Reklama

Nowy rok edukacji, formacji i świętości

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uniwersytet Najświętszej Maryi Panny jest szczególnym miejscem, gdzie kształcą się nowe pokolenia kapłanów i liderów parafialnych. Położony na obszarze wielkości polskiej wioski, z jeziorem, dużym lasem, ma dwa skrzydła budynków - jeden dla osób świeckich, drugi dla przygotowujących się do służebnego kapłaństwa. W centrum uniwersytetu mieści się gotycka kaplica pw. Matki Bożej Niepokalanego Poczęcia. Strzelista wieża, w nocy oświetlona od środka, kieruje oczy ku niebu.
„Czy jesteście gotowi, czy wasze serca i umysły są skupione, czy czujecie radość z rozpoczęcia nowego roku?”. Tymi pytaniami, skierowanymi do nowych i powracających z wakacji kleryków, zwrócił się ks. John Canary, rektor Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Chicagowskiej w Mundelein. Na twarzach zgromadzonych w odnowionej auli kleryków widać było niezwykłe zainteresowanie.
8 września, w święto Narodzenia Matki Bożej, rozpoczął się nowy rok dla kleryków z Chicago i innych diecezji, a nawet z innych krajów - w sumie dla 203 osób. Z tego grona w czasie wakacji wyświęcono 4 diakonów. Przełożeni, jak podkreślił Ksiądz Rektor, stanowią o bogactwie duchowym tego Seminarium, dzięki ich całkowitemu oddaniu i wierności Kościołowi Chrystusowemu. Mówiąc o radości stąd płynącej, ks. Canary wspomniał, że jednak prawdziwa radość pochodzi nie z nas, tylko od Boga. Cytując fragment z proroctwa Jeremiasza Ksiądz Rektor wskazał na plan Boży, który niesie ze sobą przyszłość pełną nadziei.
W Seminarium nowy rok edukacji, formacji i wzrostu duchowego rozgrywa się zasadniczo w czterech miejscach, które nazywać trzeba świętymi. Kaplica, gdzie sprawuje się Eucharystię, modli się wspólnie i prywatnie, jest miejscem spotkania z Chrystusem. Sale wykładowe, w których przekazywana i przyswajana jest wiedza o Bogu, Kościele i życiu, są miejscem zdobywania mądrości. Służą one nie tylko nauce, ale także spotkaniu z Chrystusem przez Pismo Święte, historię, teologię. Kolejnym miejscem jest refektarz, gdzie spożywa się posiłki. Nie jest to zwykła jadalnia, ale miejsce spotkania z innymi. Rozmawia się, zadaje pytania, trochę żartuje. Jest to też miejsce, gdzie spotyka się żyjącego Chrystusa w drugim człowieku. Kontemplacja Chrystusa prowadzi w końcu kleryków do parafii, gdzie jest się między ludźmi wiary. Kapłan we wspólnocie wiary jest człowiekiem wielkiego serca, odważnym i służącym na wzór swego Mistrza.
Pomimo skandali i nieżyczliwości, czy nawet wrogości, Chrystus ciągle zaprasza: „Pójdź za mną...”. W miejscu świętym, jakim jest Seminarium w Mundelein, można zauważyć, że ludzie, według słów Ewangelii, „porzucili wszystko i poszli za Nim.”

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Dziś w Ewangelii przedziwny wybór Boga i tajemnica

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Strukov/fotolia.com

Rozważania do Ewangelii J 12, 24-26.

Wtorek, 23 kwietnia. Uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, Głównego Patrona Polski

CZYTAJ DALEJ

Papież do Polaków: bądźcie wierni dziedzictwu św. Jana Pawła II

2024-04-24 09:58

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

św. Jan Paweł II

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

„Pozostańcie wierni dziedzictwu św. Jana Pawła II. Promujcie życie i nie dajcie się zwieść kulturze śmierci” - powiedział Franciszek do Polaków podczas dzisiejszej audiencji ogólnej.

Oto słowa Ojca Świętego:

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję