Reklama

Wiara

Odpust jako dar Bożego Miłosierdzia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Punktem wyjścia do zrozumienia znaczenia odpustu jest obfitość Miłosierdzia Bożego, okazana w krzyżu Jezusa Chrystusa. Samo pojęcie odpust wprowadza nieco zamieszania, ponieważ kojarzy się z przebaczaniem grzechów w sakramencie pokuty i pojednania. Kapłan, udzielając rozgrzeszenia, zwraca się do penitenta słowami: „Ja odpuszczam tobie grzechy w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”. W Modlitwie Pańskiej, której nauczył nas Jezus Chrystus, prosimy o przebaczenie grzechów słowami: „Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”.

Wiara w odpust sięga już starożytności Kościoła, który wierzył, że może wyrażać miłosierdzie Boga poprzez darowanie kar doczesnych w myśl słów Chrystusa: „Cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie, a co zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W pierwszych wiekach chrześcijaństwa samo słowo odpust rozumiano jako darowanie lub złagodzenie kar kościelnych. W Kościele była stosowana praktyka tzw. pokuty publicznej za szczególnie ciężkie grzechy (np. morderstwo, zaparcie się wiary). Człowiek, który otrzymywał rozgrzeszenie, musiał publicznie odpokutować zło, a nawet przez pewien czas był wyłączony ze wspólnoty kościelnej.

Sobór Powszechny w Nicei z 325 roku w kanonie 11 zawarł następującą naukę: „Co do tych, którzy upadli podczas tyranii Licyniusza nie będąc zmuszeni koniecznością […], muszą czynić pokutę przez trzy lata (z pokutnikami) słuchającymi i siedem lat z (pokutnikami) klęczącymi; podczas następnych dwóch lat będą mogli uczestniczyć z ludem we mszy św., nie biorąc jednak udziału w samej o] erze”. Mogli oni spełniać pewne czyny dla dobra wspólnoty Kościoła, za które otrzymywali odpust. Z czasem publiczne pokuty zarzucano na rzecz tzw. pokut domowych, jak post, jałmużna, modlitwa, co wiązało się z ich złagodzeniem. Kary te nakładał Kościół, miał on także możliwość je darować, zwłaszcza w niebezpieczeństwie śmierci.

Reklama

Kształtowała się w tym czasie także praktyka przenoszenia tych łask na zmarłych, zwłaszcza tych, którzy nie zdążyli odpokutować kar ziemskich i mogli być jeszcze oczyszczani w czyśćcu. Odpust był odmierzany dniami kary kościelnej, stąd wzięło się liczenie go na dni i lata.

Bardzo mocno praktyka odpustów upowszechniła się w Kościele czasów średniowiecza. Wiele modlitw i nabożeństw miało przypisane odpowiednie odpusty. Było to jedynie wyrazem chęci Kościoła, aby udzielać jak najwięcej łask. Niestety, nierzadko te praktyki przeradzały się w magiczne rytuały, do których przywiązywano większą wagę niż do sakramentów.

Marcin Luter, nie negując prawa Kościoła do udzielania odpustów, protestował przeciwko prowadzącemu do błędów i nadużyć przesadnemu upraszczaniu nauki na ich temat. W swych tezach, ogłoszonych w roku 1517 w Wittenberdze, napisał m.in.: „O apostolskim odpuście trzeba przezornie nauczać, by lud nie powziął błędnego mniemania, że odpust przewyższa inne dobre uczynki miłości chrześcijańskiej. Wszystkich chrześcijan należy nauczać, że papież bynajmniej nie sądzi, iż zakupywanie odpustu może być stawiane na równi z uczynkami miłosierdzia. Należy nauczać chrześcijan, że lepiej wspierać ubogich lub pomagać potrzebującym, niż kupować odpusty”. W owych czasach rozpowszechniona była praktyka łączenia odpustów ze składaniem o] ar materialnych, co w istocie sprawiało wrażenie handlu dobrami duchowymi. Sobór Trydencki jednoznacznie ukrócił ten proceder.

Doświadczenie odpustu w Kościele łączy się przede wszystkim ze skutkami sakramentu pokuty. Papież Paweł VI 1 stycznia 1967 roku w miejsce przeliczania odpustu na dni wprowadził rozróżnienie na odpust zupełny i cząstkowy. W konstytucji apostolskiej Indulgentiarum doctrina wyjaśnił istotę odpustu następująco: „Odpust jest to darowanie przed Bogiem kary doczesnej za grzechy, zgładzone już co do winy. Dostępuje go chrześcijanin odpowiednio usposobiony i pod pewnymi, określonymi warunkami, za pośrednictwem Kościoła, który jako szafarz owoców odkupienia rozdaje i prawomocnie przydziela zadośćuczynienie ze skarbca zasług Chrystusa i świętych”. 396. Obecnie w Kościele obowiązuje nowy wykaz odpustów Enchiridion Indulgentiarum z 16 lipca 1999 roku, ogłoszony przez Stolicę Apostolską w czasie ponty9 katu papieża Jana Pawła II.

Reklama

Aby zrozumieć sens odpustu, trzeba uświadomić sobie, jakie są skutki grzechu, oraz co daje przyjęcie sakramentu pokuty i pojednania. Grzech śmiertelny rodzi podwójne konsekwencje w życiu osoby go popełniającej. Przede wszystkim powoduje pozbawienie człowieka wspólnoty z Bogiem, tym samym zamyka mu dostęp do życia wiecznego. Jest to kara wieczna. Równocześnie każdy grzech, nawet doczesny, wprowadza w życie człowieka nieład, polegający na nieuporządkowanym przywiązaniu do tego, co stworzone. Ten stan wymaga naprawy, oczyszczenia i nazywany jest karą doczesną. Dokonuje się to albo na ziemi za życia człowieka, albo po jego śmierci w czyśćcu.

Przystępując do spowiedzi i uzyskując rozgrzeszenie, dostępujemy przebaczenia grzechów, a miłosierny Bóg daruje nam karę wieczną. Dzięki temu na nowo posiadamy dostęp do nieba. Jednak pozostają jeszcze w człowieku skutki popełnionego grzechu, który w zależności od częstotliwości występowania osłabia więź z Bogiem, powodując wewnętrzne spustoszenie w relacji do bliźniego i siebie samego.

Już w Starym Testamencie jako zjawisko naturalne, wynikające ze świętości i sprawiedliwości Boga, występuje ponoszenie kar wynagradzających za zło już po uzyskaniu przebaczenia, o czym przypomina również Nowy Testament. Kara doczesna wynika z troski o dobro człowieka. Ojciec Święty Jan Paweł II uczył, że „kara doczesna wyraża potrzebę cierpienia człowieka, który, chociaż pojednał się z Bogiem, ciągle jeszcze jest naznaczony owymi skutkami grzechu, które powodują, że nie jest on jeszcze całkowicie otwarty na łaskę. Właśnie z uwagi na pełne wyleczenie grzesznik musi wejść na drogę oczyszczenia ku pełni miłości”.

Reklama

Kara doczesna jest ze strony Boga pomocą udzieloną człowiekowi. Można ją porównać do lekarstwa, które powoduje, że człowiek jest stopniowo uzdrawiany ze skutków grzechu. Takie znaczenie ma zadośćuczynienie, będące jednym z pięciu warunków sakramentu pokuty. Do otrzymania odpustu jednak wymagane jest spełnienie tzw. zwykłych warunków: należy posiadać ogólną intencję zyskania odpustu oraz wypełnić w określonym czasie i we właściwy sposób nakazane czynności; wzbudzić w sobie wewnętrzną postawę całkowitego oderwania od grzechu, również powszedniego (także nałogu); wyznać grzechy, przystępując do sakramentalnej spowiedzi; przyjąć sakramentalną Komunię św.; odmówić modlitwę Ojcze nasz i Credo oraz pomodlić się w intencjach Ojca Świętego.

Odpust zupełny można zyskać tylko jeden raz dziennie - albo dla samego siebie, albo dla jednej z dusz cierpiących w czyśćcu. Według św. Jana Pawła II odpusty nie mogą być taryfą ulgową i zwalniać człowieka z obowiązku nawracania się. Stanowią raczej pomoc do jeszcze większej pracy nad sobą, ponieważ jednym z wymogów do ich uzyskania jest odrzucenie „wszelkiego przywiązania do każdego grzechu, również powszedniego”.


2016-01-18 10:28

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Małżeński czyściec

Jacek – 37 lat, budowlaniec, prowadzi własną firmę. Ania – 30 lat, zajmuje się dzieckiem i realizuje swoje pasje. Dziesięcioletni staż małżeński. To, co przeszli, nadaje się na książkę.

Pochodzą z małej miejscowości. Oboje bez wsparcia w swoich domach. Poznali się, kiedy Ania chodziła jeszcze do gimnazjum. Szukała bezpieczeństwa. Jacek nadużywał alkoholu, kilkakrotnie tracił prawo jazdy. Wspólne mieszkanie. Sześć lat później, po naciskach innych – bo tak trzeba – wzięli ślub. Potem wszystko miało się zmienić.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

2024-04-26 11:09

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Człowiek nierzadko boi „odsłonić się” w pełni, pokazać, kim w rzeczywistości jest, co myśli i w co wierzy, co uważa za słuszne, czego chciałby bronić, a co odrzuca. Obawia się, że ewentualna szczerość może mu zaszkodzić, zablokować awans, przerwać lub utrudnić karierę, postawić go w złym świetle itd., dlatego woli „się ukryć”, nie ujawniać do końca swoich myśli, nie powiedzieć o swoich ukrytych pragnieniach, zataić autentyczne cele, prawdziwe intencje. Taka postawa nie płynie z wiary. Nie zachęca innych do jej przyjęcia. Chwała Boga nie jaśnieje.

Ewangelia (J 15, 1-8)

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję