Lubimy dzielić ludzi na tych, którzy chodzą z nami i tych, którzy z nami nie chodzą, czyli na naszych i wszystkich innych. Nie trzeba dodawać, że w porządku są tylko ci, co z nami chodzą, czyli nasi. Tak samo wydawało się Apostołom, którzy przyszli z pretensjami do Pana, że są jeszcze jacyś inni, którzy nawet wyrzucali złe duchy w imię Pana, a z nimi nie chodzili. Ale Pan ich zaskoczył, mówiąc, że ten, kto nie jest przeciwko nam, jest z nami. I w ten sposób, zupełnie nieoczekiwanie - część naszych wrogów nagle staje się sojusznikami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu