Reklama

Franciszek

Papież w Ugandzie - synteza

Nawiedzenie sanktuariów męczenników ugandyjskich – anglikańskich i katolickich w Namugongo, odprawiona tam Msza św. oraz spotkania z biskupami, młodzieżą, duchowieństwem, osobami zakonnymi i seminarzystami złożyły się na drugi dzień pobytu Franciszka w Ugandzie 28 listopada. Poinformowano również, że dzień wcześniej przyjął on w Kampali prezydenta Sudanu Południowego.

[ TEMATY ]

Franciszek w Afryce

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Odwiedziny męczenników

O godz. 8.30 czasu miejscowego (6.30 w Polsce) Franciszek przybył do anglikańskiego sanktuarium w Nakiyanja odległego o ok. 32 km od Kampali. Znajduje się ono na miejscu śmierci zarówno katolików, jak i anglikanów, których relikwie przechowywane są w kaplicy przylegającej do prezbiterium. Po powitaniu papieża przez dwóch hierarchów anglikańskich: arcybiskupa Kościoła Ugandy Stanleya Ntagali i miejscowego biskupa odsłonił on tablicę pamiątkową w pobliżu nowo wyremontowanej kaplicy, po czym przeszedł na miejsce, w którym skazano, torturowano i zabito męczenników. W sanktuarium obecnych było około 40 biskupów anglikańskich. Po kilku chwilach cichej modlitwy Ojciec Święty wpisał się do księgi honorowej, wraz z biskupami anglikańskimi odmówił modlitwę „Ojcze nasz” i udzielił zgromadzonym błogosławieństwa, pożegnany przez arcybiskupa Ntagali.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Następnie Franciszek dotarł otwartym samochodem do odległego o ponad 3 kilometry sanktuarium katolickiego w Namugongo wznoszącym się w wielkim parku naturalnym. Pozdrowił zgromadzonych tam wiernych, przybyłych na papieską Eucharystię. Przy wejściu do bazyliki Ojca Świętego powitał jej rektor, po czym papież modlił się przed ołtarzem z relikwiami św. Karola Lwangi, który zginął śmiercią męczeńską w tym właśnie miejscu. Następnie Franciszek wsiadł ponownie do otwartego samochodu, aby pozdrowić wiernych zgromadzonych w parku.

W latach 1884-87 życie za wiarę oddało tam 23 anglikanów i 22 katolików. Kościół katolicki czci ich pamięć 3 czerwca – w rocznicę śmierci w Namugongo w 1886 na stosie Karola Lwangi. Świętymi ogłosił ich 18 października 1964 bł. Paweł VI.

Pontyfikalna Msza św.

O godz. 9.30 czasu miejscowego w parku przy sanktuarium w Namugongo rozpoczęła się pod przewodnictwem Ojca Świętego Msza św. z okazji 50. rocznicy kanonizacji Karola Lwangi i jego 22 towarzyszy. Uczestniczyło w niej – według o. F. Lombardiego SI z Watykanu – ok. 300 tysięcy Ugandyjczyków z całego kraju i gości z zagranicy.

Reklama

W homilii, nawiązując do wspominanych dzisiaj męczenników katolickich i anglikańskich, których "śmierć za Chrystusa świadczy o ekumenizmie krwi", papież zaznaczył, że "wszyscy ci świadkowie dbali o dary Ducha Świętego w swoim życiu i dobrowolnie dali świadectwo swojej wiary w Jezusa Chrystusa, nawet za cenę życia, a wielu w bardzo młodym wieku". Wyjaśnił, że dar Ducha Świętego otrzymaliśmy, aby się nim dzielić z innymi, otrzymujemy go nie tylko dla siebie, ale po to, żeby "budować się nawzajem w wierze, nadziei i miłości". Wskazał na świętych Józefa Mkasa i Karola Lwangę, których najpierw uczyli wiary inni, a później oni sami zapragnęli przekazać ten dar dalej.

Franciszek zachęcił, abyśmy – podobnie jak męczennicy – codziennie ożywiali dar Ducha Świętego, który mieszka w naszych sercach. "Wówczas z pewnością staniemy się owymi uczniami-misjonarzami, do czego wzywa nas Chrystus, dla naszych rodzin i przyjaciół, ale także dla tych, których nie znamy, a zwłaszcza dla tych, którzy mogą być niezbyt życzliwi, a nawet nastawieni do nas wrogo" – powiedział papież. Zwrócił uwagę, że ta otwartość na innych zaczyna się w rodzinie, w naszych domach, gdzie uczymy się miłości i przebaczenia i gdzie w miłości naszych rodziców uczymy się poznawać miłosierdzie i miłość Boga. Wyraża się ona również w trosce o osoby starsze i ubogie, sieroty i wdowy.

Jako członkowie rodziny Bożej musimy wzajemnie sobie pomagać, strzec siebie nawzajem i prowadzić wzajemnie do pełni życia – ciągnął dalej Ojciec Święty. Wyjaśnił, że myśli „z wdzięcznością o tych wszystkich - biskupach, kapłanach, zakonnikach, zakonnicach i katechetach - którzy na wiele sposobów okazali pomoc rodzinom chrześcijańskim". Zachęcił, aby Kościół w Ugandzie wspierał narzeczonych w przygotowania do małżeństwa, a małżonków do przeżywania więzi małżeńskiej w miłości i wierności oraz aby pomagał rodzicom w ich misji bycia dla swych dzieci pierwszymi nauczycielami wiary.

Reklama

Papież wezwał, aby – tak jak apostołowie i męczennicy ugandyjscy – być uczniami-misjonarzami powołanymi, by wyruszyć ku innym i nieść Ewangelię wszystkim. Zwrócił uwagę, że nie trzeba podróżować, żeby być uczniami-misjonarzami, ale można nimi być w naszych domach i wspólnotach lokalnych.

Kaznodzieja zaznaczył następnie, że świadectwo męczenników ukazuje dzisiaj, że przyjemności światowe i władza doczesna nie dają trwałego pokoju i radości. "Raczej wierność Bogu, uczciwość i prawość życia oraz autentyczna troska o dobro innych przynoszą nam ten pokój, którego świat dać nie może" - powiedział i dodał: "Nie zmniejsza to jednak naszej troski o ten świat, (...) ale przeciwnie, wskazuje cel dla życia na tym świecie i pomaga nam dotrzeć do potrzebujących, współpracować z innymi dla dobra wspólnego i budować społeczeństwo bardziej sprawiedliwe, które promuje godność człowieka, nie wykluczając nikogo, które broni życia, będącego darem Boga i chroni cuda przyrody - stworzenie będące naszym wspólnym domem".

Franciszek przestrzegł, aby dziedzictwo, jakie otrzymaliśmy od męczenników ugandyjskich, nie było okolicznościowym wspomnieniem, ale powinniśmy ich świadectwo wnosić do swoich domów i środowisk, miejsc pracy i w społeczeństwo obywatelskie. "Niech męczennicy ugandyjscy, wraz z Maryją, Matką Kościoła, orędują za nami, i niech Duch Święty rozpali w nas ogień Bożej miłości!" - wezwał na zakończenie Ojciec Święty.

W modlitwie wiernych modlono się m.in. za Kościół, aby był symbolem świętości, a jego wierni wzrastali w świętości i naśladowaniu Chrystusa, byli świadkami Jego zmartwychwstania; za wszystkie narody, aby ich przywódcy popierali pokój i jedność wśród mieszkańców; aby ustały prześladowania chrześcijan, zapanowała tolerancja i harmonia; za potrzebujących i chorych aby wszyscy chrześcijanie przychodzili im z pomocą; za rodziny, by zaszczepiały wiarę wśród najmłodszych, nie ulegały presji błędnego nauczania, pozostały silne i prawdziwymi świadkami Chrystusa; za wszystkich chrześcijan, aby idąc za przykładem męczenników ugandyjskich, oparli swe życie na prawdzie Ewangelii bez kompromisów.

Reklama

Wraz z papieżem Mszę św. koncelebrowało kilkudziesięciu biskupów z całego świata. Uczestniczył w niej m.in. arcybiskup anglikańskiego Kościoła Ugandy, Stanley Ntagali. W Liturgii Słowa fragment Dziejów Apostolskich odczytał asystent Generalnego Inspektora Policji Andrew Felix Kaweesi.

Arcybiskup Kampali, Cyprian Kizito Lwanga podziękował papieżowi za wizytę. Wspomniał o złotym jubileuszu kanonizacji męczenników z Ugandy, która odbyła się 18 października 1964 r. Przypomniał, że Franciszek jest trzecim papieżem, który nawiedza to sanktuarium. Przed nim byli tu bł. Paweł VI i św. Jan Paweł II. Wskazał na niektóre owoce tamtej kanonizacji, m.in. wzrost liczby powołań do kapłaństwa i życia zakonnego, wzrost kultu męczenników z Ugandy na całym świecie, którzy patronują wielu instytucjom katolickim, ruchom apostolstwa świeckich, młodzieży, duchownych, dziennikarzy, pisarzy, harcerzy, przewodników, nauczycieli. Podziękował ugandyjskiemu rządowi za to, że obchodzone 3 czerwca wspomnienie liturgiczne męczenników ustanowił dniem wolnym od pracy.

Spotkanie z prezydentem Południowego Sudanu

Dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej ks. Federico Lombardi oznajmił, że 27 bm. wieczorem w nuncjaturze apostolskiej w Kampali Franciszek spotkał się z prezydentem Południowego Sudanu Salva Kiir Mayarditem. W czasie 20-minutowej rozmowy przekazał swemu gościowi zachęcające orędzie pokoju i pojednania dla tego nowo powstałego państwa. Rzecznik watykański przypomniał, że prezydent przybył do Ugandy na zaproszenie jej prezydenta Yoweri Museveniego. Oficjalny program wizyty nie przewidywał takiego spotkania, ale papież wyjątkowo na nie przystał, ponieważ Sudan Południowy "oczywiście potrzebuje pokoju i pojednania" – dodał ks. Lombardi.

Reklama

Kiir po uzyskaniu przez kraj niepodległości w 2011 r. został jego pierwszym prezydentem. 2,5 tys. żołnierzy ugandyjskich wspierało go podczas wojny domowej przeciwko przywódcy opozycji Riek Macharowi. W październiku br. po podpisaniu w Dżubie porozumienia pokojowego z rebeliantami, formalnie kończącego wojnę domową, Uganda zaczęła wycofywać swoje wojska.

Jednym z ojców założycieli Sudanu Południowego był zmarły w 2011 r. biskup Rumbeku – Cesare Mazzolari ze Zgromadzenia Misjonarzy Kombonianów Serca Jezusowego. W 1981 r. przybył on do Sudanu, by przez trzydzieści lat dzielić z tamtejszymi wiernymi trudności wynikające z wojny domowej i strasznej biedy.

Papież wśród młodzieży

Kolejnym punktem programu drugiego dnia wizyty było spotkanie Ojca Świętego ze 150 tys. młodych Ugandyjczyków na dawnym lotnisku Kololo w Kampali. Młodzi zaczęli się tam zbierać już od rana. Na wielkich ekranach obejrzeli Mszę św. w Namugongo, a gdy Franciszek przyjechał papamobilem, tradycyjnie powitały go tańce, śpiewy i okrzyki: „Kochamy Cię”, „Witamy Cię w Kololo”. Papież przejechał wśród młodzieży, pozdrawiając i błogosławiąc zgromadzonych, a także zatrzymując się, by ucałować dzieci. Specjalny sektor został zarezerwowany dla niesłyszących, uchodźców i duszpasterzy młodzieży.

Spotkanie rozpoczęła modlitwa odczytana przez młodego chłopaka, po czym zespół muzyczny odśpiewał specjalnie skomponowaną na tę okazję piosenkę zatytułowaną tak jak hasło całej podróży papieskiej: „Będziecie moimi świadkami”.

Reklama

Witając gościa w „Perle Afryki i na ziemi męczenników” bp Paul Ssemogerere, przewodniczący komisji episkopatu ds. świeckich, opowiedział o pracy duszpasterstwa młodzieży w tym kraju. Podkreślił, że ugandyjska młodzież jest bardzo entuzjastyczna, pełna energii i daje świadectwo wiary z radością, miłością i ofiarnością.

Wskazał na liczne wyzwania, jak eskalacja przemocy, kryzys tożsamości, rozkład moralny, pluralizm religijny, konsumpcjonizm i materializm, HIV/AIDS, wczesne małżeństwa i ciąże, ucieczka w technologie, obojętność wobec Kościoła, wspólne mieszkanie bez ślubu, alkoholizm i narkomania. Przyznał też, że młodzi podlegają ogromnego naciskowi pracy i mają do wyboru liczne zajęcia i rozrywki do zapełnienia wolnego czasu, co odwraca ich uwagę od zaangażowania się w życie Kościoła. Mimo to młodzi są przyszłością Kościoła - stwierdził bp Ssemogerere, który na zakończenie wezwał wstawiennictwa Matki Bożej, św. Jana Pawła II i św. Karola Lwangi dla ożywienia wiary młodych Ugandyjczyków.

Następnie swe świadectwa złożyło dwoje młodych ludzi. Winnie Nansumba, która urodziła się jako nosicielka wirusa HIV, opowiedziała o swojej walce z chorobą i obawie, że nie ma prawa kochać i być kochaną. Podkreśliła, że osoby takie potrzebują „troski, miłości i wsparcia, zamiast współczucia, litości i odrzucenia”, dodając, że choć HIV jest rzeczywistością, to można mu zapobiegać.

Z kolei Emmanuel Odokonyero opowiedział o ataku Armii Oporu Pana na niższe seminarium w Lacor, w czasie którego został porwany wraz z 40 innymi uczniami. Był torturowany, wielu jego towarzyszy zamordowano, ale udało mu się uciec, jak wierzy, przy pomocy Bożej. Wrócił do szkoły i zdobył wykształcenie w dziedzinie zarządzania. Wezwał młodych, by pomimo pokus i życiowych wyzwań, trwali mocni w wierze, pokładając ufność w Jezusie Chrystusie.

Reklama

W improwizowanym przemówieniu Franciszek wyznał, że z bólem w sercu wysłuchał tych świadectw. Pytał sam siebie, czy tak negatywne doświadczenia mają w życiu jakiś cel. Tak - odpowiedział z przekonaniem. Wielu z nas ma negatywne doświadczenia, ale zawsze można je przemienić, otwierając drzwi przyszłości mocą Jezusa. I nie jest to magia, lecz działanie Jezusa, który jest jedynym Panem i może zrobić wszystko - przekonywał papież. Dodał, że Jezus przeżył najbardziej negatywne doświadczenia w historii, aż po śmierć, ale zamordowany - zmartwychwstał mocą Bożą. To samo może zrobić w nas, w każdym naszym negatywnym doświadczeniu.

Franciszek zapytał młodych, czy są gotowi przemieniać negatywne doświadczenia w pozytywne, nienawiść w miłość, wojnę w pokój. Za każdym razem odpowiadało mu gromkie „tak!”. Przypomniał młodym Ugandyjczykom, że w ich żyłach płynie krew męczenników, dlatego mają tak silną wiarę i życie, że Uganda jest „perłą Afryki”.

Jezus może sprawić, że twoje życie stanie się służbą bliźnim - przekonywał Ojciec Święty. Wezwał młodzież, by nigdy nie przestawała modlić się do Niego, bo jest to „najpotężniejsza broń młodego człowieka”. Jezus kocha każdego i każdemu chce pomóc, ale musimy Mu otworzyć drzwi swego serca, by mógł tam wejść i zostać w naszym życiu. A wtedy pomoże nam walczyć z wszelkimi problemami, by je przezwyciężyć.

Franciszek zachęcił także do modlitwy do Maryi - naszej Matki, w postawie dziecka, które z każdym problemem biegnie do swej mamy. W Kościele nie jesteśmy sierotami: mamy Matkę - stwierdził papież.

Po odmówieniu z młodzieżą modlitwy „Zdrowaś, Maryjo”, poprosił o modlitwę w swojej intencji, po czym pobłogosławił zgromadzonych.

W Domu Miłosierdzia: spotkanie z chorymi

Z Kololo papież odjechał samochodem do Nalukolongo do Domu Miłosierdzia w dzielnicy Kampali – Nalukolongo na spotkanie z chorymi. Odwiedził mieszkających tam niepełnosprawnych, starców i chorych: katolików, protestantów i muzułmanów. Na spotkaniu obecni byli także m.in. lekarze i pielęgniarki z 19 ugandyjskich diecezji, reprezentujący 288 kościelnych placówek służby zdrowia w tym kraju.

Reklama

Papież najpierw wszedł na chwilę modlitwy do małego kościółka pw. Matki Bożej Afrykańskiej, gdzie pochowany jest pierwszy ugandyjski kardynał Emmanuel Kiwanuka Nsubuga, założyciel zgromadzenia Sióstr Dobrego Samarytanina, które prowadzą Dom Miłosierdzia.

Następnie na dziedzińcu przed Domem Franciszka powitał przewodniczący komisji episkopatu ds. zdrowia bp Robert Muhiirwa. Podkreślił, że placówka ta symbolizuje wiele dzieł Kościoła katolickiego na rzecz ubogich. Obecnie mieszkają tu 102 osoby niepełnosprawne lub starsze, w wieku od 11 do 107 lat. Jest wśród nich 57 kobiet i 45 mężczyzn. 64 to katolicy, 35 protestanci, jest też 3 muzułmanów. Pochodzą nie tylko z Ugandy, ale także z Tanzanii, Kenii, Demokratycznej Republiki Konga, Rwandy, Burundi i Sudanu Południowego. Niektórzy mieszkają w tej placówce od ponad 20 lat.

W swoim przemówieniu papież wskazał, że w tym Domu obecny jest Jezus, który obiecał, że zawsze będzie obecny wśród tych, którzy cierpią. „Tutaj możecie poczuć obecność Jezusa, naszego brata, który kocha każdego z nas tą miłością, która jest właściwa Bogu” - mówił Ojciec Święty. „Dzisiaj, z tego Domu pragnę zaapelować do wszystkich parafii i wspólnot w Ugandzie i w całej Afryce: nie zapominajcie o ubogich” - powiedział.

Franciszek przypomniał, że Ewangelia każe wychodzić ku obrzeżom społeczeństwa i odnaleźć Chrystusa w cierpiącym i potrzebującym. „Pan nam mówi w sposób jednoznaczny, że nas z tego osądzi! To smutne, gdy nasze społeczeństwa pozwalają, aby osoby starsze były odrzucane i zapominane! To karygodne, gdy ludzie młodzi są wyzyskiwani przez dzisiejsze niewolnictwo handlu ludźmi! Patrząc uważnie na otaczający nas świat, wydaje się, że w wielu miejscach upowszechnia się egoizm i obojętność. Jakże wielu naszych braci i sióstr pada ofiarą dzisiejszej kultury „użyj i wyrzuć”, powodującej pogardę zwłaszcza wobec dzieci nienarodzonych, młodzieży i osób starszych! – ubolewał papież.

Reklama

Przekonywał, że „jako chrześcijanie nie możemy po prostu stać i patrzeć” i wezwał do zmiany. „Nasze rodziny muszą stać się jeszcze bardziej oczywistymi znakami cierpliwej i miłosiernej miłości Boga, nie tylko dla naszych dzieci i starszych, ale dla tych wszystkich, którzy są w potrzebie. Nasze parafie nie mogą zamknąć drzwi i uszu na wołanie ubogich. To najlepszy sposób naśladowania Chrystusa. Właśnie w ten sposób dajemy świadectwo Panu, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć. W ten sposób ukazujemy, że ludzie znaczą więcej niż rzeczy i że to, czym jesteśmy jest ważniejsze niż to, co mamy” – wskazał papież.

Dodał, że to właśnie „poprzez proste gesty, proste i pobożne czyny czczące Chrystusa w Jego braciach i siostrach najmniejszych staramy się wprowadzić moc Jego miłości w świat i rzeczywiście go zmieniamy”. Po udzieleniu błogosławieństwa Ojciec Święty wpisał się do księgi gości, a następnie wszedł do Domu, by odwiedzić chorych. Entuzjastycznie żegnany odjechał na spotkanie z biskupami Ugandy.

Spotkanie z biskupami Ugandy

Odbyło się ono w rezydencji arcybiskupa Kampali. W spotkaniu wzięli udział także kardynałowie i biskupi towarzyszący Franciszkowi w podróży do Afryki. Po powitania go przez przewodniczącego konferencji episkopatu, abp. Johna Baptista Odamę z Gulu, papież rozmawiał z biskupami. Z rezydencji arcybiskupa papież pojechał do katedry na spotkanie z kapłanami, osobami konsekrowanymi i seminarzystami.

Z osobami duchownymi i zakonnymi

Reklama

Wchodzącego do katedry stołecznej Ojca Świętego powitali bardzo gorąco zgromadzeni tam księża, zakonnicy, zakonnice i seminarzyści z całego kraju - ponad tysiąc osób. Następnie w imieniu wszystkich przemówił biskup diecezji Masaka, John Baptist Kaggwa, przewodniczący Komisji episkopatu ds. Formacji i Życia Zakonnego. Podkreślił, że jest to już trzecia wizyta Następcy św. Piotra w Ugandzie - Ziemi Męczenników i przypomniał, że pierwszych misjonarzy katolickich przyjął chętnie król Muteesa I, który dał im to miejsce, na którym wznosi się obecnie katedra.

Biskup oznajmił również, że w spotkaniu tym biorą udział przedstawiciele episkopatów Sudanu Południowego, Tanzanii i Stowarzyszenia Konferencji Biskupich Afryki Wschodniej. Dodał, że wszyscy oni bardzo cenią papieską adhortację "Evangelii gaudium" i żyją tymi zaleceniami, które Franciszek dał na Rok Życia Konsekrowanego. Wyraził też uznanie dla encykliki "Laudato si’" i podziękował za ogłoszenie Roku Miłosierdzia Bożego, który niebawem się rozpocznie.

Papieża powitali także przewodniczący stowarzyszeń męskich i żeńskich zgromadzeń zakonnych.

Następnie zabrał głos Ojciec Święty, który - podobnie jak podczas kilku poprzednich spotkań na trasie obecnej podróży - odłożył przygotowany wcześniej tekst, dodając, że przekazuje go episkopatowi Ugandy do późniejszego rozpowszechnienia, po czym po angielsku przeprosił, że nie zna dobrze tego języka i wygłosił improwizowany tekst.

Zapowiedział na wstępie, że chce przekazać słuchaczom trzy sprawy. Powołując się na zawarte w Księdze Powtórzonego Prawa i powtarzane potem wielokrotnie upomnienie przez Mojżesza swego ludu, aby nigdy nie zapominał tego, co mówił Bóg, papież wezwał swych słuchaczy, aby prosili Boga o dar pamięci. Przypomniał, że krew katolików ugandyjskich jest zmieszana z krwią męczenników i zaapelował: "Nie zapominajcie o tym nasieniu, aby dzięki emu nadal wzrastać".

Reklama

Zaznaczył, że wprawdzie głównym wrogiem pamięci jest zapominanie, ale najgroźniejszym jest przyzwyczajanie się do dziedziczenia lepszych dóbr. "Kościół Ugandy nigdy nie może przyzwyczajać się do odległego wspominania swych męczenników" - przestrzegł Franciszek. Przypomniał, że słowo "męczennik" [w oryginale "mártir" - z greckiego] znaczy "świadek" i Kościół w tym kraju, jeśli chce dochować wierności tej pamięci, musi nadal być świadkiem, nie może żyć "odcinając kupony od tego, co było", gdyż "przeszła chwała była początkiem, ale wy musicie tworzyć chwałę przyszłą". "I to jest zadanie, które daje wam Kościół: bądźcie świadkami, jak byli nimi męczennicy, którzy oddali życie za Ewangelię" - zaapelował papież.

Ale aby być świadkami, niezbędna jest wierność - drugie słowo, które przekazał swym słuchaczom. Chodzi o wierność pamięci, własnemu powołaniu i gorliwości apostolskiej. "Wierność oznacza iść drogą świętości, oznacza czynić to, co robili poprzedni świadkowie, być misjonarzami" - mówił dalej Ojciec Święty. Wyjaśnił, że jeśli np. są w Ugandzie diecezji z dużą liczbą księży i takie, gdzie jest ich za mało, to w imię wierności trzeba zgłosić biskupowi gotowość przejścia do tej diecezji, która potrzebuje misjonarzy. To także jest wierność i nie jest to łatwe - podkreślił mówca.

Przekonywał, że wierność to trwanie w powołaniu. I w tym kontekście podziękował w sposób szczególny za przykład wierności, który dały mu siostry z Domu Miłosierdzia - wierności ubogim, chorym, najbardziej potrzebującym, "gdyż tam jest Chrystus".

Nawiązując do faktu, że "Uganda została zroszona krwią męczenników, świadków, dziś trzeba ją nadal zraszać i w tym celu konieczne jest podejmowanie nowych wyzwań, nowi świadkowie i nowe misje" - mówił dalej papież. Nie możecie dopuścić do utraty wielkiego bogactwa, jakie macie, w przeciwnym bowiem wypadku ta "Perła Afryki", jaką jest ten kraj, będzie postrzegana jedynie jako muzeum, "gdyż szatan tak właśnie atakuje, małymi kroczkami" - przestrzegł mówca. Dodał, że dotyczy to nie tylko księży, ale także osób zakonnych i podkreślił, że Uganda ma nadal być misyjna.

Reklama

Pamięć oznacza wierność, wierność zaś jest możliwa tylko dzięki modlitwie - kontynuował swe rozważania Franciszek. Zwrócił uwagę, że jeśli zakonnik, zakonnica czy kapłan przestaje się modlić lub modli się niewiele, tłumacząc się nadmiarem pracy, "już zaczął tracić pamięć i wierność". Modlitwa oznacza także pokorę, pokorę regularnego chodzenia do spowiednika, aby wyznać swoje grzechy. "Nie można kuleć na dwa kolana. My, osoby konsekrowane i kapłani, nie możemy prowadzić podwójnego życia" - przestrzegł papież. Podkreślił, że jeśli ktoś jest grzesznikiem, niech prosi o przebaczenie, ale niech nie ukrywa tego, czego Bóg nie chce. "Nie ukrywaj braku wierności. Nie zamykaj w szafie pamięci o owych wyzwaniach, o wierności i modlitwie" - wezwał Franciszek i dodał: "Modlitwa rozpoczyna się zawsze od uznania siebie za grzesznika".

Opierając się na tych trzech kolumnach - wierności, pamięci i modlitwie - Perła Afryki nadal będzie perłą i nie będzie to tylko słowo w słowniku. "Niech męczennicy, którzy dali siłę temu Kościołowi, pomagają nam nadal kroczyć w pamięci, w wierności i w modlitwie" - zaapelował Ojciec Święty. I dodał, jak przy wielu innych okazjach: "Proszę was, nie zapominajcie modlić się za mnie". "Thank you very much" - powiedział po angielsku.

Po wygłoszeniu swego przemówienia poprosił, aby wszyscy wraz z nim odmówili modlitwę "Zdrowaś Mario", po czym udzielił wszystkim błogosławieństwa i - żegnany burzliwymi oklaskami, okrzykami i śpiewem pieśni w języku suahili - opuścił świątynię.

Jutro o godz. 9.15 czasu miejscowego (7.15 naszego) Ojciec Święty odleci do Bangi - stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej, która jest ostatnim etapem jego podróży do Afryki. Jest tam spodziewany o godz. 10 czasu miejscowego, który pokrywa się ze środkowoeuropejskim.

2015-11-28 22:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież Franciszek: Ubóstwo nie jest fatalnym przeznaczeniem

Ubóstwo nie jest fatalnym przeznaczeniem. Dziękuję Panu, który usłyszał wołanie ubogich i który okazał swoją miłość poprzez namacalne znaki, takie jak zbudowanie tej wioski – powiedział Papież Franciszek do mieszkańców wspólnoty Akamasoa.

Wasze wołanie zrodzone z powodu braku dachu nad głową, niedożywienia waszych dzieci, z braku pracy, wołanie zrodzone przez obojętne, żeby nie powiedzieć pogardliwe, spojrzenia wielu ludzi, przemieniło się dla was i dla wszystkich, którzy na was patrzą, w pieśń nadziei. Każdy zakątek tego miejsca, każda szkoła czy ambulatirium to pieśń nadzei, która zaprzecza i ucisza wszelki fatalizm. – powiedział Franciszek.

CZYTAJ DALEJ

Dziś Wielki Czwartek – początek Triduum Paschalnego

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Pio Si/pl.fotolia.com

Od Wielkiego Czwartku Kościół rozpoczyna uroczyste obchody Triduum Paschalnego, w czasie którego będzie wspominać mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. W Wielki Czwartek liturgia uobecnia Ostatnią Wieczerzę, ustanowienie przez Jezusa Eucharystii oraz kapłaństwa służebnego.

Wielki Czwartek jest szczególnym świętem kapłanów. Rankiem, jeszcze przed wieczornym rozpoczęciem Triduum Paschalnego, ma miejsce szczególna Msza św. Co roku we wszystkich kościołach katedralnych biskup diecezjalny wraz z kapłanami (nierzadko z całej diecezji) odprawia Mszę św. Krzyżma. Poświęca się wówczas krzyżmo oraz oleje chorych i katechumenów. Przez cały rok służą one przy udzielaniu sakramentów chrztu, święceń kapłańskich, namaszczenia chorych, oraz konsekracji kościołów i ołtarzy. Namaszczenie krzyżem świętym oznacza przyjęcie daru Ducha Świętego.. Krzyżmo (inaczej chryzma, od gr. chrio, czyli namaszczać, chrisis, czyli namaszczenie) to jasny olej z oliwek, który jest zmieszany z ciemnym balsamem.

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował, ale jej ślady nosił na ciele

2024-03-28 23:15

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

św. o. Pio

Wydawnictwo Serafin

O. Pio

O. Pio

Mistycy wynagrodzenia za grzechy są powołani do wzięcia w milczeniu grzechów i cierpienia świata na siebie, w zjednoczeniu z Jezusem z Getsemani. Rzeczywiście, Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował i boleśnie przeżywał, ale jej ślady nosił na własnym ciele, aby w zjednoczeniu ze swoim Boskim Mistrzem współdziałać w wynagradzaniu za ludzkie grzechy. Jako czciciel Męki Pańskiej chciał, aby i inni korzystali z jego dobrodziejstwa.

„Misterium miłości. Droga krzyżowa z Ojcem Pio” to rozważania drogi krzyżowej, które proponuje nam br. Błażej Strzechmiński OFMCap - znawca życia i duchowości Ojca Pio. Rozważania każdej ze stacji przeplatane są z fragmentami pism Stygmatyka. Książka wydana jest w niewielkiej, poręcznej formie i zawiera także miejsce na własne notatki, co doskonale nadaje się do osobistej kontemplacji Drogi krzyżowej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję