Reklama

Wieczernik szkołą miłości

Niedziela łowicka 14/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Wielki Czwartek Kościół rozpoczyna Triduum Paschalne. Osobliwy jest nastrój tego wieczoru. Myślą przenosimy się do Wieczernika i pragniemy wczuć się w sytuację Jezusa i zgromadzonych tam Apostołów. Oto wokół wieczernikowego stołu zgromadzili się uczniowie, aby od Jezusa nauczyć się miłości. Był to przedostatni dzień w ziemskim życiu Zbawiciela świata. Chrystus nawiązał do prastarego zwyczaju ludzkości - do ucztowania, które zespala ludzi i pieczętuje zawierane przyjaźnie i przymierza. Jak bogaty był to wieczór! Ile ważnych zdarzeń i spraw. Zaczęło się wszystko od umycia nóg Apostołom. Potem Jezus ustanowił ofiarę Mszy św., wydał Ucztę, która będzie trwać do końca świata. Odprawił pierwszą Mszę św., udzielił Apostołom pierwszej Komunii św. i ustanowił sakrament kapłaństwa, gdy im polecił: "to czyńcie na moją pamiątkę!" (Łk 22, 19). Stąd każdego dnia na świecie ponad 400 tysięcy kapłanów minuta po minucie konsekruje chleb, uobecnia Wieczernik, mówiąc: "bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje".

W ten czwartkowy wieczór wypada ponownie odkryć bogactwo Tajemnicy, która dokonuje się na ołtarzu. Tu jednak dostrzegamy nasz dramat. Chodzimy na Mszę św., nawet systematycznie, a ta godzina pobytu blisko "źródła światła" nie rozświeca albo bardzo słabo rozświeca nasze życie. Aby odkryć, czym jest tajemnica Mszy św., trzeba sobie postawić pytanie: Po co ja przychodzę na Mszę św.? Jak długo brzmi odpowiedź: "Abym nie miał grzechu, abym wypełnił Prawo", tak długo Msza św. to nic więcej jak uciążliwy obowiązek. Jaki jest cel Mszy św.? Odpowiedź jest jedna: "Przychodzę, aby uczyć się miłości".

Jeżeli z takim nastawieniem przyjdziemy na Mszę św., to zaczniemy odkrywać niezwykłą wagę tych minut, które spędzamy w Kościele, blisko ołtarza. Doskonalenie miłości - to główny cel uczestniczenia we Mszy św. Tu bowiem czeka Chrystus, aby miłość objawić i miłości uczyć.

W Wieczerniku Chrystus nie tylko umył uczniom i Apostołom nogi, nie tylko po raz pierwszy powiedział im: jesteście przyjaciółmi moimi, ogłosił przykazanie wzajemnej miłości, ale ustanowił sakrament miłości - Eucharystię. Wieczernik zatem jest miejscem, w którym miłość zarówno Boga, jak i człowieka, została zamieniona w chleb, w zwykły kawałek chleba. Jeśli ktoś raz w życiu usłyszy słowa konsekracji w swoim sercu i pojmie, co się dokonuje na ołtarzu, ten już nigdy na Mszy św. nie będzie się nudził i spoglądał na zegarek. Usłyszy bowiem słowa samego Chrystusa, wypowiedziane przez usta kapłana, w których jest zawarte wyznanie i wezwanie. Jest zawarte wyznanie najgłębszej miłości: "Popatrz, jak bardzo cię kocham. Dla ciebie staję się pokarmem, chlebem". Prawdziwa przyjaźń prowadzi do tego, aby człowiek stał się chlebem dla swego przyjaciela. To wyznanie miłości wzywa, jest wezwaniem do odpowiedzi w podobny sposób - miłością na miłość! Każde słowa konsekracji stawiają pytanie, ile jestem chlebem dla swoich bliskich? A może moi rodzice, rodzeństwo, żona, dzieci już dawno połamali sobie na mnie zęby? A dla najbliższych, zamiast smacznym chlebem, jestem twardym kamieniem? Chrystus powiada: "Bierzcie i jedzcie". Kiedy odważyłem się powiedzieć: Bierzcie i jedzcie moje serce, mój czas, moje talenty, wszystko co posiadam? Czy w ogóle jestem "jadalny"? Takie pytania mogę sobie stawiać słysząc słowa konsekracji, jednocześnie weryfikując swoją miłość do Boga w braciach.

Miłość to nic innego jak umiejętność dawania. Niestety, niekiedy nie dorastamy do tego, by ją tak rozumieć i realizować. Pięknie ten problem ujął o. Jacek Salij OP: "Każdy z nas może przeżyć chwilę, w której poczuje dotkliwie brak miłości w Kościele. Warto sobie wówczas postawić pytanie Gedeona: ´Jeżeli Pan jest z nami, to skąd pochodzi to wszystko, co się przydarza´, że tak wiele wśród nas grzechu, a tak mało miłości? Jeśli zastanowię się nad tym pytaniem nie jak katon, ale jak chrześcijanin, rychło przekonam się, że jest ono skierowane przede wszystkim do mnie samego. Bo dopóki mój brak miłości spotykał się z cudzą miłością, nawet nie zauważyłem tego, że w Kościele umiem bardziej brać dobro niż dawać. Dopiero kiedy mój brak miłości spotkał się z podobną postawą z drugiej strony, zauważyłem jak mało wśród nas miłości. Ale nawet wtedy zauważyłem brak miłości nie u siebie, tylko u tego drugiego" (Tajemnica Emmanuela) . Miłość to dawanie a nie branie. Tego uczy mnie Wieczernik uobecniany każdego dnia przez posługę kapłańską.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trybunał Konstytucyjny wydał postanowienie zabezpieczające, zawieszając stosowanie rozporządzenia min. Nowackiej

2024-08-29 20:37

[ TEMATY ]

Trybunał Konstytucyjny

religia w szkołach

Archiwum

Trybunał Konstytucyjny przychylił się do wniosku I prezes SN i wydał dziś postanowienie zabezpieczające, zawieszając stosowanie rozporządzenia MEN w sprawie warunków organizowania lekcji religii. Chodzi o ułatwienia w łączeniu klas - prezes SN uważa, że doszło do złamania ustawy zasadniczej, bo nie osiągnięto porozumienia ze związkami wyznaniowymi. Za wątpliwą uważa też możliwość realizacji podstawy programowej w tych warunkach.

PODPISZ PROTEST wobec dyskryminacji dzieci i młodzieży realizowanej przez Ministerstwo Edukacji Narodowej: lekcjereligiiwszkole.pl
CZYTAJ DALEJ

Imigranci- chrześcijanie, imigranci -muzułmanie

2024-08-31 12:02

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Tak,obawiamy się imigrantów z Afryki i Azji. Zdecydowana większość z nich to muzułmanie. Oczywiście z szeregu krajów afrykańskich emigrują również chrześcijanie. Nasi współwyznawcy to szczególnie duża grupa imigrantów z szeroko rozumianego Bliskiego Wschodu.

Wyznawcy Chrystusa masowo opuszczają takie kraje , jak Liban, Syria, Irak. Jako historyk przyjmuję to ze szczególnym bólem, bo chrześcijanie byli tam od niemal dwóch tysiącleci. Szukanie przez nich schronienia w krajach Europy czy Ameryki jest po ludzku zrozumiałe, ale jest też realizacją mniej lub bardziej głośno formułowanego przez wielu wyznawców Allaha planu dechrystianizacji tego regionu. Regionu, w którym nasi bracia w wierze byli „od zawsze”. Przekładając to na język historii i chronologii: w naturalny sposób chrześcijanie byli tam wcześniej- i to kilka wieków przed wyznawcami islamu !
CZYTAJ DALEJ

Kard. Nycz: w kraju szanującym konstytucyjne instytucje, po orzeczeniu TK kwestia religii przestałaby istnieć

2024-08-31 14:50

[ TEMATY ]

kard. Kazimierz Nycz

Trybunał Konstytucyjny

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Kazimierz Nycz

Kard. Kazimierz Nycz

W kraju, który szanuje konstytucyjne instytucje, po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego ws. lekcji religii ta kwestia przestałaby istnieć - powiedział kard. Kazimierz Nycz. Dodał, że petycja Kościoła i PRE do SN ws. rozporządzenia MEN była spowodowana tym, że rozmowy z resortem są jednostronne.

W sobotę w Świątyni Opatrzności Bożej, pod przewodnictwem metropolity warszawskiego kard. Kazimierza Nycza, obyła się odprawa katechetyczna dla wszystkich uczących w szkołach - księży, osób zakonnych i świeckich w archidiecezji warszawskiej.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję