O. Jan Ewangelista Krawczyk urodził się 6 maja 1961 r. w Piotrkowie Trybunalskim. 1 czerwca 1989 r. z rąk biskupa krakowskiego Jana Górnego otrzymał święcenia kapłańskie.
19 sierpnia 2001 r. w Przemyślu bp Adam Szala wręczył mu krzyż misyjny i niecały miesiąc później, 11 września, po rocznym przygotowaniu we Francji, o. Jan Krawczyk
wyjechał do pracy misyjnej w Afryce. Początkowo przebywał na kursie języka kinyarwanda w Kigali, następnie w domu rekolekcyjnym i formacyjnym w Butare,
zaś od pewnego czasu prowadzi działalność misyjną na terenie Ruandy.
Ojciec Jan jest mocno związany z parafią i wiernymi parafii w Szydłowie. W oddalonej od Kościoła zaledwie o kilka kilometrów miejscowości Olendry,
spędził swoje dziecięce lata i młodzieńczy wiek. Tu mieszkał, uczył się i pracował. Tu też mieszkają jego rodzice, rodzeństwo, przyjaciele i znajomi, którzy z ogromnym
entuzjazmem i radością przyjmują każdą jego wizytę w rodzinnej miejscowości.
W jednym z listów ze swej podróży misyjnej Ojciec Ewangelista pisał: "Dotarłem do mojej ziemi obiecanej (...) - «raju na ziemi» wśród lasów bananowych. Rzeczywiście
Bóg sam uczynił ten zakątek i pobłogosławił ten kraj. Nie tylko bólu tu wiele, ale i pełno Bożej obecności. (...). Czuję się świetnie. Więcej tu ciszy i czasu na modlitwę
niż w całej Polsce. Ludzie rzeczywiście biedni ale życzliwi i dobrzy. Dużo śpiewają. Lubią grać i bawić się. Znalazłem tu wiele wspólnego z Polską. Bóg mi błogosławi
i strzeże. Ufam, że i dalej poprowadzi".
Niedziela, 27 lipca br., potwierdziła tę ogromną radość, jaką Misjonarz Jan odczuwa z pełnionej przez siebie misji. Dowodem tego była niewątpliwie liturgia słowa Bożego, w trakcie
której nie obyło się oczywiście bez miłych wspomnień i przeżyć, a także wszystkich radości i cierpień wypływających z pracy misyjnej. Ojciec Jan opowiadał o swojej
pracy misyjnej, o codziennych zwyczajach Afrykańczyków, ich życiu i pracy, tradycjach, legendach. Ojciec Misjonarz z czułością i dużym szacunkiem mówił o mieszkańcach
Ruandy i o swojej radości, że może im służyć i pomagać.
Ojciec Jan odnalazł tam swoje powołanie i swoje serce, uświadomił, co jest jego skarbem. Pobyt w Ruandzie pozwala mu na głęboki rozwój duchowy, uporządkowanie i pogłębianie
życiowych motywacji. Niech Matka Boża Nieustającej Pomocy, patronka Kościoła w Szydłowie, błogosławi Ojcu Misjonarzowi w dalszej pracy na kontynencie afrykańskim, zaś modlitwa i wsparcie
duchowe wiernych pozwoli przetrwać trudne chwile.
Pomóż w rozwoju naszego portalu