Reklama

Misja w Gori

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nasza sytuacja w Gori, stolicy Gruzji, pozostaje bez zmian. Nie ma jakiegoś większego wzrostu liczby wiernych, często mam wrażenie, że jest stagnacja. Można chyba powiedzieć, że trzy małe grupy katolików w naszej parafii trochę okrzepły. W Borżomi pierwsze osoby przyjęły sakrament Eucharystii.
Budynek kościoła katolickiego w Gori wydaje się być ostatecznie utracony: prace przy przebudowie zostały zatrzymane, chociaż pozostała już tylko kopuła do zmiany. Intensywnie prowadzone są teraz prace wokół kościoła. Prawosławni kierują pod naszym adresem różne zarzuty, lokalne władze ignorują całkowicie nasze pisma. W kwietniu w lokalnej gazecie pojawiły się artykuły opowiadające się wyraźnie po naszej stronie. Prawo tutaj raczej nie ma nic do powiedzenia, wygrywa ten, który ma wpływy, pieniądze i siłę, a my żadnej z tych rzeczy nie posiadamy. W Ahalhizie ciągle nie mamy działki pod budowę kaplicy. Jedno miejsce jest już prawie w zasięgu naszych możliwości i być może w najbliższych tygodniach będziemy w stanie je kupić, są jednak problemy prawne.
Wydawało mi się jakiś czas temu, że będę mógł "uciec" z Gori do jakiejś rosyjskojęzycznej parafii, w grę wchodziłoby Suhumi w Abchazji lub jakaś parafia w Rosji. Po dwóch latach moje postępy w języku są mierne. Najczęściej brakuje mi czasu na naukę. W lutym już znalazłem nauczyciela języka w Gori, ale zabrakło mi na opłacenie lekcji i cała sprawa utknęła w miejscu.
Niedawno biskup wyraził życzenie, bym został "un formatore" (wychowawca) w seminarium, które otwiera się w tym roku koło Tbilisi dla małej grupki naszych seminarzystów. Po raz pierwszy na Kaukazie mam robić coś, o co nie prosiłem i czego nie chciałem, bo nie czuję się do tego zdolny. Wyraziłem jednak zgodę, a Pan dał mi sporo wewnętrznego spokoju. Zadanie jest odpowiedzialne i wiele zależy od dobrego początku. Kandydaci przychodzą do seminarium z przeróżnymi problemami, niektórzy niedawno zostali włączeni do Kościoła, większość pochodzi z rodzin mieszanych albo nawet niekatolickich.
Próbujemy jakoś to seminarium przygotowywać, jest nas trzech: Pierre z Monaco, który był wicerektorem seminarium w Petersburgu, tutaj będzie odpowiadał za studia, Mauro z Werony, który był tam jakiś czas wychowawcą, i ja. Mamy się zająć formacją i organizacją wewnątrz seminarium, funkcje nie są jeszcze dokładnie ustalone. Mauro od grudnia uczy się intensywnie języka gruzińskiego, a Pierre mówi po rosyjsku. Obecnie trwa remont budynku, w którym ma mieścić się seminarium.
Seminarzystów prawdopodobnie będzie dziesięciu. Wykładowcy będą w większości przyjeżdżać ze Lwowa. Ja mam zachować całą parafię w Gori, bo nie ma komu jej przekazać. Do parafii powinienem dojeżdżać ok. 50 km, co oznacza 45 minut jazdy samochodem. Mam trochę obaw, jak sobie poradzę z utrzymaniem parafii, do tej pory mogliśmy się ratować środkami ekonomicznymi, które udawało się zebrać w Polsce w czasie Niedzieli Misyjnej albo rekolekcji, teraz już na takie wyjazdy nie będzie czasu. Ufam, że Pan Bóg pomoże.
W Orpiri będę miał dwa turnusy rekolekcji, z młodzieżą i rodzinami, potem trzeba będzie przebywać z seminarzystami, jeszcze później czekają mnie krótkie rekolekcje wakacyjne dla seminarzystów. W naszej misji powinna zacząć się jakaś aktywność charytatywna i socjalna. Caritas zakupi dom w Gori, bardzo blisko nas. Udało się go kupić za stosunkowo niewielkie pieniądze - pożyczone na zakup od Administratury Apostolskiej. Do końca roku Caritas ma je zwrócić. Trzeba będzie się też zająć remontem i przystosowaniem budynku do nowych potrzeb.
W Gruzji sytuacja ekonomiczna nie zmienia się na lepsze, nie ma też spokoju w kraju. Na drogach pełno policji, której obecność staje się coraz bardziej uciążliwa. My zaś szczególnie dotkliwie odczuwamy brak kapłanów. Każdego kapłana, który zapragnąłby pracować w Gruzji powitamy z radością.
Pozdrawiam w Panu i proszę o modlitwę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

150 minut do potęgi

2024-05-11 09:02

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Centralny Port Komunikacyjny to nie tylko projekt infrastrukturalny, lecz także manifestacja polskiej determinacji i ambicji. W kraju, gdzie przez lata samo mówienie o potrzebie rozwoju i byciu na równi z zachodem było kwestionowane. Gaszenie polskich ambicji pustymi hasłami o „megalomanii”, „mocarstwowości” i „machaniu szabelką” to zmora ostatnich 35 lat. Dziś sama idea CPK stanowi punkt zwrotny, jako symbol odrzucenia kompleksów na rzecz przyszłościowych inwestycji.

Zacznijmy od faktu, że projekt CPK to nie tylko lotnisko, ale cała, rozległa sieć kolei, którą może zobrazować jedna liczba: 2,5 godziny, czyli 150 minut. Tyle zajmowałby dojazd do Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK) i Warszawy z każdej aglomeracji w Polsce.

CZYTAJ DALEJ

Nowy diakon w Archidiecezji Wrocławskiej

2024-05-11 12:25

ks. Łukasz romańczuk

diakon Eryk Cichocki

diakon Eryk Cichocki

Eryk Cichocki przyjął dziś w katedrze wrocławskiej święcenia diakonatu. Pochodzący z parafii pw. Narodzenia NMP w Kiełczynie [diecezja świdnicka] przyjął je z rąk bp. Jacka Kicińskiego CMF.

Podczas homilii biskup Jacek zaznaczył, jaka postawa powinna towarzyszyć uczniowi Pana Jezusa. - Bycie uczniem Jezusa to budowanie jedności z Nim na drodze wiary. To codzienne słuchanie Jego słowa i naśladowanie Jego życia. To postawa gotowości pójścia tam, gdzie nas posyła. To wszystko zawarte jest w strukturze powołania, bo Jezus powołał uczniów, aby z Nim byli, słuchali Go i potem ich posyłał - nauczał biskup.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 12.): Przyznałbyś się?

2024-05-11 21:20

[ TEMATY ]

#PodcastUmajony

Materiał prasowy

Przed czym ks. Jan Twardowski padał w proch? Czy w obecnych czasach da się w ogóle jeszcze przyznawać do księży? I kto, patrząc na Jezusa, może powiedzieć: „To jest ciało moje”? Zapraszamy na dwunasty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski mówi o Maryi i kapłanach.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję