Reklama

Jackowy Jarmark Dominikański

Głoszą już 400 lat

Trwający tydzień Jarmark św. Jacka uświetni uroczystości 400 lat pobytu w Warszawie Ojców Dominikanów. W 1603 r. Bracia Kaznodzieje osiedlili się na Nowym Mieście i od tamtego czasu, z niewielkimi przerwami, niestrudzenie głoszą Słowo Boże. Ich kościół, chociaż nie jest parafialny, często pęka w szwach. Wierni przyjeżdżają tu z całej Warszawy i okolic.

Niedziela warszawska 33/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Odpustowe atrakcje

Wielki Jarmark św. Jacka rozpocznie się 17 sierpnia główną Mszą św. odpustową sprawowaną o godz. 12.00. Aż do 24 sierpnia na ul. Freta będą stać odpustowo-jarmarczne stragany z wieloma atrakcjami. Będzie stoisko z książkami, płytami i gadżetami Duszpasterstwa Akademickiego. Studenci poprowadzą też loterię i licytację cennych przedmiotów. W czasie jarmarku będzie się można nauczyć ciekawych technik plastycznych np. plecionki ze sznurków, malowania na szkle i na jedwabiu. Dochód z jarmarku przeznaczony zostanie m.in. na cele charytatywne oraz remont pomieszczeń DA. Zmęczonych jarmarkowymi atrakcjami zaprosi do swojego wnętrza nowo otwarta kawiarenka dominikańska w wieży przed kościołem.
Już od kilku tygodni w prawej nawie kościoła św. Jacka można oglądać wystawę: Kościół św. Jacka przed, w czasie i po wojnie. Zaprezentowano m.in. unikalne, historyczne fotografie kościoła i klasztoru. Wstrząsające wrażenie robi ogrom zniszczeń, jaki spotkał kościół w czasie ostatniej wojny.
W czasie trwania jarmarku będzie również możliwość dokładnego zwiedzenia z przewodnikiem kościoła oraz części klasztoru. Zwiedzający wejdą m.in. do pomieszczeń, które na co dzień są niedostępne dla wiernych.

Inwestycja o. Bzowskiego

Głoszenie Słowa Bożego wszystkim i na wszelkie sposoby to podstawowy charyzmat dominikański. Nic więc dziwnego, że Zakon Kaznodziejski budował swoje klasztory przede wszystkim w wielkich miastach, gdzie najłatwiej jest dotrzeć z Dobrą Nowiną do jak największej liczby osób. Od początku istnienia polskiej prowincji dominikanie pragnęli osiedlić się w Warszawie, co przez długi czas nie udawało się.
Zamierzenie powiodło się dopiero 22 lipca 1603 r., kiedy o. Abraham Bzowski, dominikanin, zakupił posiadłość na przedmieściu Warszawy, celem wybudowania kościoła i klasztoru. Najpierw postawił prowizoryczną, drewnianą kaplicę oraz mały, drewniany klasztor. Równocześnie położył fundamenty pod przyszły kościół. 22 października 1608 r. odprawił pierwszą Mszę św. w murowanej części prezbiterium. Dalszą budowę kościoła i klasztoru prowadzili następcy o. Bzowskiego.
W 1665 r. do Warszawy weszły wojska szwedzkie. Stolica poddała się bez walki. Zakonnicy opuścili klasztor, w którym pozostał tylko chory o. Ludwik Pozora. Szwedzi wyciągnęli go z klasztoru, przywiązali do koni i wlekli po ulicach miasta, gdzie zmarł wyznając głośno wiarę.
Remont zniszczonego kościoła i klasztoru po odejściu Szwedów przeprowadził ówczesny przeor o. Franciszek Grabiecki. W 1661 r. biskup poznański Albert Tołobowski konsekrował kościół św. Jacka.
W 1806 r. do Warszawy wkroczyły wojska napoleońskie. W dominikańskim klasztorze zakwaterowano przeszło 100 żołnierzy i urządzono szpital wojskowy. Po powstaniu styczniowym rząd carski skonfiskował klasztor w 1867 r. i wszystkich zakonników wywiózł do Gidel pod Częstochową. W klasztorze pozostało tylko dwóch staruszków. Jeden z nich, o. Dąbrowski, zarządzał kościołem aż do śmierci w 1870 r. Potem opiekę nad świątynią objęli księża diecezjalni.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Pomnik męczenników powstania

Podczas Powstania Warszawskiego w kościele św. Jacka urządzono szpital. Mieściło się tam również jedno z centrów dowodzenia. Na skutek zbombardowania świątyni, w jej gruzach zginęło przeszło tysiąc osób. Dlatego kościół na Freta nazywany jest pomnikiem męczenników powstania. Do dzisiaj, szczególnie w sierpniu, w kościele widać wyjątkowo dużo kwiatów i zniczy położonych pod tablicami upamiętniającymi poległych. W 1947 r. dominikanie wrócili do swojej starej siedziby i zaczęli odbudowywać kościół i klasztor, co ukończyli w 1962 r.
Kościół św. Jacka stoi poniżej poziomu ul. Freta i dlatego nie robi wrażenia wysokiej świątyni. Fasada kościoła zakończona jest skromnym tympanonem oraz figurami Matki Bożej, św. Dominika i św. Jacka. Na złączu nawy głównej i prezbiterium wznosi się mała sygnaturka. Z kościołem bezpośrednio połączona jest dzwonnica. Wchodząc do wnętrza świątyni znajdujemy się około 2 m ponad posadzką kościoła. Stąd przedstawia się piękna gotycka architektura prezbiterium.
Szczególną uwagę warto zwrócić na kaplicę pod wezwaniem św. Dominika. Kaplicę tę, według projektu Tylmana z Gameron, własnym kosztem wybudował w 1690 r. stolnik wyszogrodzki Adam Kotowski. Znajduje się w niej wspaniała rzeźba Pana Jezusa Miłosiernego z XVII w. Dawniej rzeźba ta znajdowała się w kościele Bożego Ciała we Lwowie. Co ciekawe, podczas Powstania Warszawskiego, kiedy to cały kościół został zrujnowany, kaplica św. Dominika ocalała. Na zakończeniu lewej nawy znajduje się kaplica zwana "Ciemna". Nad kaplicą wisi obraz Matki Bożej Różańcowej z XVIII w. Kaplica posiada marmurowy ołtarz. W sposób szczególny kaplica ta poświęcona jest męczennikom Powstania Warszawskiego oraz męczennikom dominikańskim z Czortkowa.

DA i nie tylko

W klasztorze na Freta bardzo prężnie działa Duszpasterstwo Akademickie. Powstało 5 lat temu decyzją prowincjała o. Macieja Zięby OP. Był to strzał w dziesiątkę. Na akademickich Mszach św., a szczególnie na rekolekcjach, kościół pękał w szwach. Dużo ludzi przychodziło również na codzienne spotkania formacyjne w salach DA. Zresztą tak jest do dzisiaj. Na pewno duża w tym zasługa kolejnych duszpasterzy akademickich: o. Przemysława Ciesielskiego OP, o. Wojciecha Czwichockiego OP i obecnego duszpasterza o. Piotra Kołacza OP. Warto dodać, że na Freta działa również duszpasterstwo postakademickie, zrzeszające tych, którzy studia mają już za sobą.
Od roku w sali prowincjalskiej klasztoru (nazwa pochodzi od tego, że kiedyś tam wybierano prowincjała) odbywają się dwudniowe wykłady w ramach Szkoły Wiary. Najwybitniejsi dominikanie z całej Polski przez kilka godzin wszechstronnie prezentują określony temat, najczęściej dotyczący wiary i moralności. Wykłady cieszą się ogromnym powodzeniem. W minionym roku największa frekwencja była na wykładach o. Macieja Zięby, o. Jacka Salija i o. Mirosława Pilśniaka. Od października Szkoła Wiary ruszy ponownie. W planach m.in. wykłady ojców: Jacka Salija (o życiu), Wojciecha Prusa (o św. Katarzynie ze Sieny), Jana Andrzeja Kłoczowskiego (o religii i psychologii/ psychoterapii), o. Wojciecha Czwichockiego (o liturgii i duchowości chrześcijańskiego Wschodu) i o. Pawła Kozackiego OP (o świeckich w Kościele).
Bardzo ciekawą wspólnotą na Freta jest grupa charyzmatyczna Odnowy w Duchu Świętym "Adonai". Gromadzi ludzi w różnym wieku, rozmaitych zawodów, zainteresowań i temperamentów. - Centrum naszego życia stanowi Eucharystia, którą sprawujemy wspólnie 2 razy w tygodniu - w środy i piątki. Nasze spotkania są otwarte i mają charakter modlitewny, ponieważ to właśnie modlitwa w najrozmaitszych jej formach jest najważniejszym charyzmatem wspólnoty. Może to być adoracja w ciszy, Liturgia Godzin, Różaniec, Koronka do Miłosierdzia Bożego, modlitwa spontaniczna - czytamy na stronie internetowej wspólnoty.
Inne wspólnoty to: duszpasterstwo rodzin (główne spotkanie to Msza św. rodzinna w niedziele o 10.30), Bractwo Różańcowe i tercjarze dominikańscy. W klasztorze działa również Ośrodek Kaznodziejski, który zajmuje się koordynacją pracy kaznodziejów dominikańskich w całej Polsce. Jeden z ojców prowadzi Sekretariat Misyjny, który koordynuje pracę dominikańskich misjonarzy na świecie. Inny z ojców sprawuje funkcję prowincjalnego promotora Różańca Świętego. W duchowości zakonu silnie zakorzeniony jest kult maryjny, szczególnie w postaci nabożeństwa różańcowego. Niemal każdy dominikański kościół w Polsce jest sanktuarium maryjnym. Kościół św. Jacka co prawda nie jest sanktuarium, ale codziennie o 17.30 odmawiany jest Różaniec z wystawieniem Najświętszego Sakramentu.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oddane w opiekę Niepokalanej

2024-05-10 13:13

Archiwum prywatne

Uroczystość niepokalanego Poczęcia NMP 8 grudnia ub.r. to oficjalne zawiązanie wspólnoty DSM

Uroczystość niepokalanego Poczęcia NMP 8 grudnia ub.r. to oficjalne zawiązanie wspólnoty DSM

W parafii Najświętszej Maryi Panny Matki Pocieszenia we Wrocławiu działa Dziewczęca Służba Maryjna (DSM). Prowadzi ją s. M. Laureta Turek ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej.

– Duchowość Zgromadzenia, do którego przynależę, jak już wskazuje sama jego nazwa, jest „przepojona duchem Maryi, Służebnicy Pańskiej”. Matka Boża najgłębiej wniknęła w tajemnice Chrystusa i żyła Jego życiem. To właśnie Ona na Boże wezwanie odpowiedziała z prostotą i pełnym zaufaniem: „Oto ja, służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa” – mówi s. M. Laureta i podkreśla, że założyciel zgromadzenia bł. Edmund Bojanowski w sposób szczególny umiłował Maryję. Krocząc Jej śladami, miał przekonanie, że Maryja jest najpewniejszą drogą prowadzącą do Jezusa. – Dlatego powierzył nas, Służebniczki w Jej ramiona, czyniąc Ją główną patronką Zgromadzenia – mówi siostra.

CZYTAJ DALEJ

Nauczyciel życia duchowego

Święty Paweł VI uważał go za wzór do naśladowania dla wszystkich współczesnych księży cierpiących na kryzys tożsamości.

Święty Jan z Ávili urodził się w rodzinie szlacheckiej o korzeniach żydowskich. Już jako 14-latek studiował prawo na uniwersytecie w Salamance, a potem filozofię i teologię w seminarium w Alcalá. Od samego początku jednak chciał służyć biednym. Po śmierci swoich rodziców rozdał majątek ubogim, a na przyjęcie po święceniach kapłańskich zaprosił dwunastu żebraków i osobiście im usługiwał. Jego wielkim pragnieniem były misje w Ameryce, jednak na polecenie arcybiskupa Sewilli został misjonarzem ludowym. Głosząc misje w Andaluzji, katechizował dzieci, uczył dorosłych modlitwy, był gorliwym spowiednikiem. W 1531 r. trafił do więzienia inkwizycji, gdyż oskarżono go o herezję iluminizmu (przeświadczenie, że prawdę można poznać wyłącznie intuicyjnie, dzięki oświeceniu umysłu przez Boga). Po licznych interwencjach oczyszczono go jednak z zarzutów i został uwolniony. Założył m.in. uniwersytet w Baeza, na południu Hiszpanii. Powołał także do istnienia stowarzyszenie życia wewnętrznego. Prowadził korespondencję duchową m.in. z Ludwikiem z Granady, Ignacym Loyolą i Teresą z Ávili.

CZYTAJ DALEJ

150 minut do potęgi

2024-05-11 09:02

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Centralny Port Komunikacyjny to nie tylko projekt infrastrukturalny, lecz także manifestacja polskiej determinacji i ambicji. W kraju, gdzie przez lata samo mówienie o potrzebie rozwoju i byciu na równi z zachodem było kwestionowane. Gaszenie polskich ambicji pustymi hasłami o „megalomanii”, „mocarstwowości” i „machaniu szabelką” to zmora ostatnich 35 lat. Dziś sama idea CPK stanowi punkt zwrotny, jako symbol odrzucenia kompleksów na rzecz przyszłościowych inwestycji.

Zacznijmy od faktu, że projekt CPK to nie tylko lotnisko, ale cała, rozległa sieć kolei, którą może zobrazować jedna liczba: 2,5 godziny, czyli 150 minut. Tyle zajmowałby dojazd do Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK) i Warszawy z każdej aglomeracji w Polsce.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję