Witaj, o śmierci!
Nie znam ani miejsca, gdzie cię spotkam, ani też dnia i godziny, ale pragnę i Bogu, i ludziom powiedzieć, że to spotkanie jest przedmiotem moich myśli i modlitw.
Boże, kocham Cię prawdziwie i boleję, żem tej miłości tak mało dał dowodów, ale Ty znasz głębię mego serca, Ty wiesz, Ty wszystko wiesz...
Boże, dziękuję Ci za życie, za wiarę, za polskość, za wszystko, co otrzymałem.
Boże, dziękuję za drogę, którą mnie prowadziłeś w ciągu tych lat, za to, co przeżyłem, czego doświadczyłem, co zobaczyłem i usłyszałem, czego się nauczyłem...
Boże, dziękuję Ci i wstyd mnie ogarnia, że tak słabo się za to wszystko odwdzięczyłem.
Bądź uwielbiony!
Myślę o Najbliższych, których ta śmierć dotknie bólem, jakąś niedogodnością i kłopotem. Darujcie mi to!
Umrzeć trzeba, bo trzeba przejść przez te bramę do nowego życia.
Dziękuję Wam za wszystko, co dobrego od Was doznałem i dzięki którym mogłem dojść do tego dnia...
Pomóż w rozwoju naszego portalu