Reklama

Zawdzięczam życie Kościołowi

Niedziela warszawska 30/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rozmowa z Robertem Tekieli

Jan Ośko: - Przeżywał Pan w życiu okres fascynacji ciemną mocą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Robert Tekieli: - Była to droga grzechu. Odrzuciłem naukę Kościoła, odrzuciłem przykazania. Założyłem firmę, odniosłem wielki sukces, ale chciałem, by trwało to cały czas. Zacząłem studia nad skutecznością, co doprowadziło mnie do magii. Była ona ukryta pod językiem udającym język naukowy. Jej nauczyciele posługiwali się wyrwanymi z kontekstu wnioskami z badań naukowych i uczyli fałszu ekstrapolując je na całą rzeczywistość, na którą nie mają prawa być przenoszonymi. Metoda kontroli umysłu Silva obiecywała skuteczność. Na końcu zaś była paranoja. Moje zderzenie z rzeczywistością było przykre. Wyszedłem z tego, bo nagle zobaczyłem rzeczywistość. Pan Bóg zwrócił moją uwagę na fakty. W tym czasie "największy jogin w Polsce" umarł na raka, mimo że uczył zasad zdrowego trybu życia i samoleczenia. A największy znawca horoskopów nie przewidział, że rozpadnie mu się małżeństwo.

- Proces odejścia od praktyk magicznych nie był łatwy?

- Uczestniczyłem przy zakładaniu klubu Gnosis. Był tam też Tomek Budzyński. Gdy weszliśmy z żoną na salę, na której było siedemdziesiąt osób, znawców różnych ciemnych stron rzeczywistości to poczuliśmy fizycznie zło. Poczuliśmy, że ci ludzie mogą nam zrobić realną krzywdę. Myślę, że to Anioł Stróż nas ostrzegł, że przekroczymy jakąś ostateczną granicę. Jest to tajemnica Opatrzności. Wycofałem się z żoną, wycofał się Tomek. Leczenie mojego umysłu i mej duszy trwało siedem lat. Zawdzięczam życie Kościołowi. Wytrwałej modlitwie wielu ludzi. I nie jestem do dziś całkowicie zdrów. Być może cała ta nasza historia nieświadomego zaangażowania w okultyzm jest po to, abyśmy teraz służyli ludziom. Abyśmy mogli pomagać im wyjść z pułapek, w które zostali wciągnięci poprzez reklamy tarota, horoskopów, metody rozszerzania umysłu i itd.

Reklama

- Czym właściwie są "ciemne moce"?

- Św. Paweł mówi: "Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich" (Ef 6, 12). Apostoł Narodów wielokrotnie wspomina o Mocach, Panowaniach, Tronach, Ojcowie Kościoła mówią o hierarchiach anielskich. Jedna trzecia aniołów została strącona z nieba. I są to byty nie zainteresowane naszym dobrem.
Człowiek w swojej historii, już bardzo długiej, znajdował wiele metod adaptacyjnych, żeby znaleźć się jakoś w tym świecie, także w świecie duchów. Człowiek pierwotny, który nie dysponował żadnym narzędziem poza prostym kijem, nie miał teleskopów, telefonów, po prostu korzystał z doświadczenia. Praktyka zaś dowiodła, że spożycie pewnych roślin czy jakieś traumatyczne wydarzenia powodowały czasem, że niektórzy ludzie z hordy uzyskiwali dziwne właściwości. Potrafili niekiedy przewidzieć przyszłość, "widzieli" mamuty pasące się dwa dni marszu od rodzimej jaskini. Dzięki tym właściwościom plemię stawało się silniejsze. Do naszych czasów to doświadczenie dotarło pod postacią setek różnych tradycji: szamanizmu syberyjskiego, fetyszyzmu Indian amerykańskich czy polskiej tradycji czarostwa, w której aby wywołać pożądany efekt posługiwano się toksycznymi grzybami... Szczegóły są nieważne, istota rzeczy zawsze była taka sama. Społeczność szukała człowieka, który otwierał się rzeczywistość nadzmysłową, na świat istot bezcielesnych, na królestwo "duchowych pierwiastków zła".

- Człowiek wyszedł już z jaskini, ma telefon komórkowy i co, nic się nie zmieniło?

- Dzisiaj jest fala New Age´u, a właściwie jest to Old Age, gdyż w gruncie rzeczy, jak się poskrobie, widzimy odgrzewane pomysły, tradycje stare jak świat i dawno odrzucone przez Kościół. Zwykłe pogaństwo, gnozę, hermetyzm, okultyzm... kompletny anachronizm. Kariera new - old age´u bierze się z rozczarowania oświeceniem. Kartezjański dualizm zafałszował świat. I dzisiejszy człowiek, któremu zdarza się coś "niefizjologicznego", cudownego jest w szoku. Jeśli do niego przyjdzie guru, doradca życiowy czy inna wróżka i "wyjaśni" z czym miał do czynienia, to taki człowiek, jest właściwie bezbronny duchowo i intelektualnie. Musi w to wsiąknąć.
Dziś przygotowywałem dla radia rozmowę z chłopakiem, który praktykował metody kontroli umysłu Silvy. Osoby, które ją propagują twierdzą, że nie ma ona nic wspólnego z religią, że to jedynie technika rozszerzenia zdolności naszego umysłu. Jednak w efekcie metoda Silvy prowadzi do spirytyzmu, a oparta jest na filozofii gnostyckiej. Z tym, że to się ukrywa. Głosząc jednocześnie, że Jose Silva jest wielkim katolikiem, co jest oczywistą nieprawdą. Kościół dawno potępił gnozę jako fałszywa wiedzę.

- Oświecenie twierdzi, że świat jest racjonalny.

- Oświecenie zabiło myślenie o rzeczywistości nadzmysłowej. Już wcześniej bawiono się brzytwą Ockhama, a dokończył sprawę Kartezjusz. Oświeceniowe myślenie kompletnie wyjaławia. Gdy człowiek z tego kręgu myślowego słyszy "sprawdzające się" przepowiednie wróżki, jest zupełnie bezradny.
Najbardziej przesądni są ludzie "nie wierzący". Nawet intelektualiści tej klasy co Gustaw Herling-Grudziński, wpadają w fascynacje rodem z magla. Czytałem wywiad jednego z warszawskich profesorów z Herlingiem, w którym na poważnie prowadzili dyskurs o "złym oku". Głód transcendencji zamienia się w poszukiwanie czegoś "nie fizjologicznego". To nie-fizjologiczne jest realne. Ale to tylko namiastka.

- Jak dużo ludzi w Polsce korzystało z metod i praktyk New Age?

- Trudno o precyzyjne szacunki, ale myślę, że to zdecydowanie więcej niż kilka procent społeczeństwa. Ale tak naprawdę kto wie ile osób miało do czynienia z praktykami magicznymi, wróżbami, wróżbami, astrologią, radiestezją. Policzmy ludzi, którzy mieli do czynienia z promowaną w telewizji bioenergoterapią... Do tego wiele osób miało styczność z homeopatią, i mają dziś kłopoty somatyczne i duchowe nawet nie zdając sobie sprawy, że wynika to z zażywania leków homeopatycznych. Jeśli do tego dodamy kursy wizualizacji i pozytywnego myślenia, choć nie wszystkie kursy pozytywnego myślenia, o których wiem, prowadzą do otwarcia na rzeczywistość ponadzmysłową. Dodajmy te wszystkie rzeczy, które opisujemy w Encyklopedii New Age´u dla chrześcijan np. tarot, reklamowany w komercyjnych stacjach telewizyjnych, jasnowidzów, z którymi ma do czynienia policja, programowanie neurolingwistyczne (NLP), jogę. New Age wdarł się także do nauki, są psychologie transpersonalne, choćby terapia Gestalt. Jest to nic innego jak wprowadzanie paradygmatu szamańskiego do nauki. Dalej - przedszkola i szkoły steinerowskie, w Polsce jest kilkanaście takich instytucji. Mamy cztery oficjalne szkoły magii, setki kursów, dziesiątek czasopism zajmujących się tematyką paranormalną... Na tym lista się nie kończy i jeżeli to zsumować to mamy do czynienia z poważnym zjawiskiem społecznym.

- Katolicy, którzy uciekają się do tych praktyk naruszają pierwsze przykazanie.

- Tak, ale często nieświadomie. Więc nie mamy do czynienia z grzechem a jedynie ze szkodą. Po kontaktach z tą rzeczywistością, może mieć miejsce fascynacja i chęć praktykowania i co za tym idzie pojawia się sytuacja częstego spętania woli i swoistego zaciemnienia władz umysłu. Wtedy nie można właściwie rozeznać, że to w co się wchodzi jest złe.
A bywa jeszcze gorzej. Jeżeli na opakowaniu leku jest napisane, że wyprodukowała go państwowa firma w Szwajcarii, jeśli jest wypisane przez lekarza, to jaka jest wina człowieka, który ma kontakt przez ten lek z okultyzmem? A ile osób o tym wie w Polsce? Kilkadziesiąt? Może kilkaset po naszych audycjach i odczytach.
Są w Polsce środowiska katolickie, które nie przyjmują do wiadomości, że homeopatia może prowadzić do związania woli. A jest to udowodnione. Są fabryki ogłaszające się w gazetach, iż zatrudnią osoby medialne, wróżki i psychotroników, do poszukiwania nowych "leków" homeopatycznych. Te leki od 1, 5 do siedem razy są skuteczniejsze niż placebo. Pokazują to badania naukowe. Dzieje się tak, mimo że początkowy ekstrakt tak zostaje rozcieńczony, że nie ma ani jednej molekuły substancji wyjściowej w miksturze podawanej pacjentom.

- Sama skuteczność nie wystarczy, aby uznać homeopatię za równoprawny sposób leczenia?

- Nie. Skuteczność to mało. Medycyna zachodnia jest nauką, operuje na przestrzeni zjawisk. Homeopatia nie spełnia kryteriów stawianych przed nowożytną nauką. Jej leki na jednych działają, na innych nie, w sposób nieprzewidywalny, nie dający się uchwycić w reguły statystyczne. Lek medycyny zachodniej musi wywoływać określone, powtarzalne reakcje w populacji. Na przykład mamy lek na wątrobę i działa on tak samo na 98% pacjentów, czy to w Niemczech, Indonezji, czy Polsce. Na pozostałe 2% populacji nie działa. Natomiast przy homeopatii "leki" homeopatyczne raz działają, innym razem nie. Pokazują to badania. Oprócz czynnika przyrodzonego, który być może jest w lekach homeopatycznych, działa jakiś inny czynnik. Można podejrzewać nadprzyrodzony. I stąd opisywane przez literaturę częste szkody duchowe, a potem depresje czy przeniesienia objawów, u wielu osób korzystających z homeopatii.

- Dziękuję za rozmowę.

2003-12-31 00:00

Ocena: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pogrzeb ks. Jerzego Witka SBD

2024-05-07 16:42

ks. Łukasz Romańczuk

Msza św. pogrzebowa ks. Jerzego Witka SDB

Msza św. pogrzebowa ks. Jerzego Witka SDB

Rodzina Salezjańska pożegnała ks. Jerzego Witka SDB. Na Mszy świętej modliło się ponad 100 księży, wspólnoty neokatechumenalne oraz wierni świeccy dziękujący za posługę tego kapłana.

Msza święta pogrzebowej sprawowana była w kościele pw. Chrystusa Króla we Wrocławiu. Przewodniczył jej ks. Piotr Lorek, wikariusz Inspektora Prowincji Wrocławskiej, a homilię wygłosił ks. Bolesław Kaźmierczak, proboszcz parafii św. Jana Bosko w Poznaniu. Podczas Eucharystii czytana była Ewangelia ukazująca uczniów idących z Jerozolimy do Emaus, którzy w drodze spotkali Jezusa. Do tych słów nawiązał także ks. Kaźmierczak podkreślając, że uczniowie pełnili ważną misję w przekazaniu prawdy o zmartwychwstaniu. Kaznodzieja nawiązał także do osoby zmarłego kapłana. - W naszych sercach jest wiele wspomnień po nieżyjącym już ks. Jerzy, który posługiwał tutaj przez wiele lat. Wspominamy jego piękną pracę w Lubinie, w Twardogórze, posługę pośród młodzieży i studentów w kościele pw. św. Michała Archanioła we Wrocławiu. Organizował koncerty, na które przychodzili ludzie. Będąc proboszczem u św. Michała Archanioła zapoznał się z życiem św. Teresy Benedykty od Krzyża. Bardzo się zaangażował i to on przyczynił się do tego, że powstała kaplica Edyty Stein w kościele na Ołbinie – zaznaczył ks. Kaźmierczak dodając: - Ksiądz Jerzy założył Towarzystwo im. Edyty Stein. Zabiegał o to, aby dom Edyty Stein przy ul. Nowowiejskiej był otwartym miejscem spotkań. Organizował tam wykłady.

CZYTAJ DALEJ

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość + Litania Loretańska

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

nabożeństwo majowe

loretańska

Majowe

nabożeństwa majowe

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]

W tym miesiącu przyroda budzi się z zimowego snu do życia. Maj to miesiąc świeżych kwiatów i śpiewu ptaków. Wszystko w nim wiosenne, umajone, pachnące, czyste. Ten właśnie wiosenny miesiąc jest poświęcony Matce Bożej.

CZYTAJ DALEJ

Modlitwa o pokój nie ustaje na Jasnej Górze

2024-05-07 17:36

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pokój

modlitwa o pokój

Jasna Góra/Facebook

Od pierwszych dni wojny w Ukrainie, na Jasnej Górze trwa modlitwa o pokój. Dziś w Kaplicy Matki Bożej Mszę św. w tej intencji sprawował bp diec. kijowsko-żytomierskiej, Witalij Krywicki. - Wojna jest wyzwaniem dla całego świata. Nie zawsze rozumiemy jaka jest Boża wola. Chcę modlić się o pokój, którego pragnie Bóg - mówił.

Biskup Krywicki zauważył, że w 2022 r., kiedy dokonano aktu ofiarowania Maryi Rosji i Ukrainy, nastąpił odwrót wojsk rosyjskich. - Jak Polacy mają „swój” Cud nad Wisłą z 1920 r., [kiedy to nad polem bitwy dwukrotnie ukazała się Matka Boża i doszło do jednego z najbardziej niespodziewanych i przełomowych zwycięstw w historii wojskowości, które pozwoliło ocalić niepodległość Rzeczypospolitej - przyp. red.], tak my postrzegamy odwrót wojsk rosyjskich stojących u bram Kijowa, jako, nowoczesny „Cud nad Dnieprem”. Po zawierzeniu przez cały świat Maryi Rosji i Ukrainy, najeźdźcy odeszli z całej północy naszej Ojczyzny. To naprawdę odczytaliśmy nie jako gest dobrej woli, tylko wstawiennictwo Matki Bożej - zaznaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję