Wśród kapłanów, którzy obchodzili w tym roku jubileusz 25-lecia święceń kapłańskich, znalazł się ks. dr Stanisław Banach, dziekan głowieński i proboszcz parafii św. Jakuba w Głownie.
4 czerwca w kościele parafialnym została odprawiona Msza św. dziękczynna, ale w obchody srebrnego jubileuszu wpisała się także pięknie wizyta w Głownie Zespołu Pieśni
i Tańca "Strumyk" z Kolonii Wileńskiej.
Zespół przyjechał z Kolonii Wileńskiej, gdzie istnieje przy polskiej Szkole Podstawowej. Z mieszkańcami tej wsławionej przez Tadeusza Konwickiego dzielnicy Wilna, pracownikami
i uczniami miejscowej polskiej szkoły, a zwłaszcza z ich poprzednim Księdzem Proboszczem, już od 15 lat przyjaźni się ks. dr Stanisław Banach.
Zespół i chór "Strumyk" wystąpił w kościele św. Jakuba w Głownie w niedzielę 8 czerwca, podczas Mszy św. dla dzieci o godz. 12.00. Po Eucharystii
młodzi artyści wystąpili przed kościołem, gdzie zaprezentowali tańce ludowe.
Zanim jednak młodzież zaśpiewała i zatańczyła, kierownik muzyczny "Strumyka", Jadwiga Szlachtowicz, zgodziła się opowiedzieć Niedzieli Łowickiej o początkach i rozwoju
Dziecięcego Zespołu Pieśni i Tańca. Szkoła Podstawowa, przy której powstał "Strumyk", liczy sobie - jak to na Litwie - dziesięć klas. Do zespołu przyjmowane są dzieci od II do X klasy, ale
że dziesięcioklasiści mają w czerwcu tzw. "małą maturę", więc do Głowna przyjechać nie mogli, nad czym bardzo ubolewali.
Zespół powstał w 1989 r., wtedy zespół dał pierwszy koncert. Założono go na fali odrodzenia - jak może pamiętają Czytelnicy Niedzieli, w 1990 r. Litwa odzyskała niepodległość.
Zespół powstał głównie dzięki Aleksandrowi Dawidowiczowi - to on ufundował pierwsze stroje. Do "Strumyka" należy około 100 uczniów, łącznie stanowiących 2/3 wszystkich uczniów klas polskich. Uczniowie
klas rosyjskich do zespołu się nie zapisują, choć jest to tzw. drugi pion szkoły.
Na początku "Strumyk" tylko tańczył. Jego kierowniczką była Alicja Korwel. W 1990 r. choreografem została Lidia Wojtkiewicz, a Jadwiga Szlachtowicz - kierownikiem muzycznym
i dzieci zaczęły śpiewać. Od 1995 r. zespół ma również swojego chórmistrza: Irenę Szejbak. Od 1996 r. na akordeonie i skrzypcach gra z zespołem Henryk Krzysztof
Szturo, od 2000 r. występuje również jego syn. Zresztą w zespole śpiewają i tańczą również synowie i córki pozostałych nauczycieli i opiekunów zespołu,
ale nie mogą bynajmniej liczyć na żadną taryfę ulgową!
W repertuarze zespołu "Strumyk" znajdują się pieśni wileńskie i ludowe, a także religijne, bo zespół często koncertuje w kościołach. Zespół utrzymuje się i ze
środków własnych uczniów i ich rodziców oraz nauczycieli. Stroje są co najwyżej stylizowane na stroje regionalne, bo szyje się je z wszelkich tkanin, które uda się pozyskać. Sporo
haftów i ubrań powstaje na zajęciach robót ręcznych. Zresztą Wileńszczyzna to zawsze był biedny region, co i w przeszłości przejawiało się w strojach.
W 1995 r., znowu dzięki Aleksandrowi Dawidowiczowi obchodzono 80-lecie szkoły w Kolonii Wileńskiej i zorganizowano zjazd byłych mieszkańców dzielnicy, w którym
uczestniczyła młodzież ze "Strumyka". Więź szkoły z byłymi mieszkańcami do dziś jest bardzo silna, zwłaszcza wśród tych, którzy uczyli się na tajnych kompletach.
W ciągu 14 lat istnienia Dziecięcy Zespół Pieśni i Tańca "Strumyk" dał ponad 200 koncertów. Najważniejsze festiwale, w których brała udział młodzież z Kolonii Wileńskiej,
to V Festiwal Kultury Kresowej w Mrągowie w 1999 r., Międzynarodowy Festiwal Krajów Nadbałtyckich w Elblągu w 2000 r. Co roku "Strumyk" uczestniczy
w Festiwalu Pieśni znad Wilii, w tym roku odbywającym się po raz 10. Tym razem zespół wystąpił w największej sali Wilna, w Pałacu Sportu, gdzie w drugiej
części wieczoru wystąpiło "Mazowsze".
Dzięki ścisłym kontaktom z choreografami z Polski zespół otrzymuje wiele zaproszeń. "Mamy też przyjaciół - podkreśla Jadwiga Szlachtowicz. - Często księża z Polski
organizują nam wyjazdy. Ale naszym największym przyjacielem jest ks. Józef Podkoński z Woli Rasztowskiej". Dzięki występom w Polsce młodzież z Kolonii Wileńskiej mogła
zwiedzić różne polskie miasta i miejscowości m.in. parafie: Warszawę, Kraków, Zakopane.
Tym razem "Strumyk" - w składzie około 30 uczniów, a także kadra - przyjechał do Polski 7 czerwca również na zaproszenie ks. Podkońskiego. A 8 czerwca przyjęli zaproszenie
do Głowna, z okazji jubileuszu 25-lecia kapłaństwa ks. prał. Banacha. Z Głowna "Strumyk" wyjechać miał do Długołęki, aby uświetnić Dni Długołęki.
"Nie wiedzieliśmy, do którego ks. Stanisława jedziemy - wspomina ze śmiechem Jadwiga Szlachtowicz. - Dopiero jak wysiedliśmy z autokaru, to przekonaliśmy się, że tego księdza
to my bardzo dobrze znamy! Bardzo często odprawiał Msze św. w kościele Chrystusa Króla w Kolonii Wileńskiej za czasów poprzedniego proboszcza, ks. Aleksego Koncziusa.
W kazaniach nawiązywał do byłych mieszkańców Kolonii Wileńskiej. Więc choć tyle nas dzieli, to czujemy się jak u siebie!".
W Głownie dziewczęta ze "Strumyka" zaśpiewały najpierw podczas południowej Mszy św. w uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Po Mszy św. wykonały jeszcze znaną pieśń Wileńszczyzny
drogi kraj, co zostało przyjęte ze wzruszeniem i oklaskami.
Po Eucharystii młodzież i wierni "przeprowadzili" się na dziedziniec przykościelny, gdzie pod wielką topolą przyszedł czas na śpiewy i tańce - nie tylko litewskie i wileńskie,
ale również z różnych regionów Polski, bo i takie są w repertuarze "Strumyka".
Animująca całą imprezę Jadwiga Szlachtowicz podkreśliła, że przyjazd dzieci do Polski jest dla nich nagrodą za to, że od lat solidnie uczestniczą w próbach. "Pobyt tutaj jest
dla nas lekcją geografii, historii, polskiego" - powiedziała.
Chyba największe zainteresowanie wzbudziły u widzów i słuchaczy tańce i piosenki Polaków z Wileńszczyzny: polka wileńska, kadryl, walc wileński z palmami
(tańczony "na Kaziuki" - czyli z okazji uroczystości ku czci patrona Litwy i młodzieży, św. Kazimierza). Na festynie kaziukowym można także nabyć kolorowe piernikowe serca, a z
nimi tańczy się specjalną polkę z piernikami.
Choć to Dziecięcy Zespół Pieśni i Tańca "Strumyk" był gościem w Głownie, to jednak goście przygotowali gościniec dla gospodarzy. Wszyscy obecni na występie kapłani otrzymali
kwiaty i wybór ciemnego litewskiego pieczywa - pieczonego na tatarakowych liściach! Szczególnie obdarowani zostali dwaj Księża Jubilaci: ks. kan. Julian Kuciński, świętujący w tym
roku 50-lecie kapłaństwa i ks. dziekan Banach. A dla oglądającej występy dzieciarni Goście przywieźli litewskie słodycze, których nie zabrakło także dla starszych.
Występ "Strumyka" w Głownie zostawił po sobie sporo wzruszenie, sympatię i życzliwe wspomnienie, a także tęsknotę, żeby może samemu odwiedzić "Wileńszczyzny drogi
kraj"...
Pomóż w rozwoju naszego portalu