Kiedy Ojciec Święty w październiku 2002 r. oficjalnie ogłosił nadchodzący rok Rokiem Różańca Świętego i wydał na ten temat specjalny list apostolski, wiedziałem, że coś musi
się zmienić w moim życiu. Wiedziałem, że muszę na nowo wrócić do zaniedbanej przeze mnie praktyki odmawiania Różańca. Najpierw postanowiłem, że będę odmawiał Różaniec w drodze do
i z pracy. Okazało się, że w ciągu około 30 minut (tyle mi zabiera droga do pracy) potrafię odmówić jedną z czterech części Różańca (radosną, światła, bolesną, chwalebną).
Aby ułatwić sobie odmawianie Różańca w drodze, kupiłem mały różaniec na palec. Udawało mi się nawet odmówić jeszcze jedną część różańca w trakcie pracy, słuchając Radia Maryja.
Początkowo bałem się, czy nie zniechęcę się i nie znudzę tą modlitwą. Co się okazało? Im więcej się modliłem na Różańcu, tym bardziej mnie ta modlitwa wciągała. Czułem, że odmawianie Różańca
wycisza mnie, napełnia pokojem. Odżywała we mnie ufność, że modląc się na Różańcu, można wyprosić wiele łask. Czułem to niemal namacalnie. Wierzę, że Rok Różańca Świętego zapisze się w moim
życiu jako przełomowy, w którym wróciłem do praktyki systematycznego odmawiania Różańca.
Ojciec Święty zawsze zachęca i sam jest godnym naśladowania świadkiem odmawiania Różańca.
Zachęcam wszystkich, aby w Roku Różańca Świętego rozpoczęli lub wrócili do zaniedbanej praktyki odmawiania tej modlitwy. Można zacząć choćby od jednego dziesiątka różańca dziennie. To naprawdę
przyniesie owoce. Z czasem poczuje się smak i radość płynącą z praktykowania tej modlitwy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu