Reklama

400-lecie śmierci sługi Bożego o. Bernarda z Wąbrzeźna

Szczęśliwe Wąbrzeźno, które może poszczycić się tak wspaniałym synem! Sługa Boży o. Bernard z Wąbrzeźna, benedyktyn, zmarł 2 czerwca 1603 r. w klasztorze w Lubiniu. Tytułują go tam błogosławionym, a w pobliskim Grodzisku Wielkopolskim - świętym. Każdego drugiego dnia miesiąca odbywa się przy jego relikwiach nabożeństwo, a co roku, w pierwszą niedzielę czerwca, odprawia się tu uroczyste wspomnienie. W tym roku było ono szczególne, bo przypadło w 400. rocznicę śmierci o. Bernarda.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na uroczystości rocznicowe udała się do Lubinia pielgrzymka z Wąbrzeźna, której przewodzili: ks. kan. Jan Kalinowski i burmistrz Wąbrzeźna Bogdan Koszuta. Na miejscu zastaliśmy licznie przybyłych pielgrzymów z Poznańskiego. W kościele śpiewano pieśń do Matki Bożej, której pierwsza zwrotka brzmi:
Lubińska Matko, smutku łzę
Ocierasz, słyszysz nędzy jęk.
Szczęśliwy jest, kto wzywa Cię,
Ty w nim uciszysz ból i jęk.
W ostatniej, piątej zwrotce wspomina się naszego Bernarda:
Bernard z Wąbrzeźna ufał Ci,
Dziś z Tobą wielbi Boga tam,
Gdzie chcemy wszyscy znaleźć się,
Aby na zawsze w Bogu być.
Zaskoczyła nas wszystkich niezwykła serdeczność, z jaką nas witano. Ks. kan. Jan Kalinowski został poproszony, aby przewodniczyć uroczystej Liturgii, mimo że był obecny przedstawiciel najwyższej władzy zakonnej - opat - Prezes i Wizytator Kongregacji Benedyktynów z Irlandii.
Kościół klasztorny został pieczołowicie odnowiony przez toruńskich konserwatorów. Ma on bardzo długą historię: benedyktyni przybyli tu w 1070 r., na zaproszenie księcia Bolesława Śmiałego. To właśnie oni byli głównymi chrzcicielami naszego narodu. Do nich należał św. Wojciech, główny patron Polski, a także wszyscy pierwsi biskupi Poznania, Gniezna i Krakowa. Benedyktynami byli też: pierwszy kronikarz polski, słynny Gall Anonim, który miał tu przebywać i napisać część swej Kroniki, oraz Pięciu Braci Męczenników Międzyrzeckich.
Historia klasztoru była burzliwa - wielokrotnie go niszczono; najpierw podczas reakcji pogańskiej, potem w czasie potopu szwedzkiego, wreszcie został skasowany podczas rozbiorów, a bogaty zbiór dokumentów i zasoby biblioteki uległy rozproszeniu. Benedyktyni powrócili do Lubinia dopiero po odzyskaniu niepodległości. Wkrótce przyszły jednak zniszczenia ostatniej wojny i potem trudny okres powojenny. Dopiero od niedawna można było ruszyć z odbudową i pracami konserwatorskimi. Ci, którzy byli tu po raz kolejny, podziwiali wspaniały wynik tych prac, w których widać ogrom wysiłku.
W homilii ks. J. Kalinowski mówił m.in.: "Czujemy wielką radość z możliwości spotkania się w tej przepięknie odnowionej świątyni, wokół wspólnoty ojców benedyktynów, w 400. rocznicę śmierci świątobliwego sługi Bożego o. Bernarda z Wąbrzeźna. Zawsze w Kościele byli młodzi ludzie, którzy czuli pragnienie i potrzebę doskonałości i świętości - choćby św. Stanisław Kostka, który bywał tu w niedalekiej okolicy. Bernard prosił Matkę Bożą - jak to sam napisał - «aby przeprowadziła go ze wzburzonego odmętu do bezpiecznego portu». Znalazł się w Lubiniu, bo czuł, że jego miejsce jest tutaj, we wspólnocie, która oddaje szczególną cześć Matce Bożej. Żył krótko, ledwo 28 lat, z tego tylko 4 lata w zakonie i zaledwie kilka miesięcy w kapłaństwie. Była w jego zachowaniu i postępowaniu jakaś dojrzałość, skoro zaraz po odbyciu nowicjatu został ustanowiony mistrzem nowicjuszy. Przyjął łaskę Bożą, a Pan Bóg nie skąpił mu swego błogosławieństwa, tak że sam stał się błogosławieństwem dla innych. Modlimy się o jego beatyfikację, bo jest on dla nas wzorem do naśladowania - dla jego czcicieli, dla zakonu, dla miasta jego pochodzenia. Niech jego wstawiennictwo w niebie ożywia w nas pragnienie bycia z Bogiem. Nie ma większego szczęścia w życiu niż spotkanie kogoś, kto jest prawdziwie zaprzyjaźniony z Bogiem".
Bezpośrednio po Mszy św. odbyły się modlitwy w kaplicy przy relikwiach Sługi Bożego. Następnie o. Karol Meissner przedstawił stan procesu beatyfikacyjnego. Podkreślił wielką skuteczność wychowania w domu rodzinnym Bernarda; kilkunastoletni młodzieniec opuszczając dom, był w pełni dojrzałym i odpowiedzialnym za swój los człowiekiem. Wkrótce po śmierci o. Bernarda pojawiły się cuda przy jego grobie. W niedługim czasie dokumenty potrzebne do beatyfikacji zostały złożone w Rzymie. Jednak po zajęciu tego miasta przez wojska napoleońskie archiwa watykańskie zostały wywiezione i akta o. Bernarda zaginęły. Proces należało przeprowadzić po raz drugi. Nie mógł się on rozpocząć w okresie rozbiorów, bo zakon był skasowany, a okres międzywojenny okazał się zbyt krótki. Obecnie dokumenty zostały odtworzone, zbiera się jeszcze podpisy wiernych pod petycją do Stolicy Apostolskiej o przeprowadzenie beatyfikacji. Z prawdziwą radością złożyliśmy i nasze podpisy.
Ojciec Przeor zaprosił wszystkich obecnych w kościele na posiłek do refektarza klasztornego, podczas którego Burmistrz miasta ofiarował klasztorowi witraż przedstawiający herb Wąbrzeźna w postaci takiej, w jakiej nadał go bp Jan Dantyszek. Państwo Ligia i Bogdan Michalakowie z Poznania ofiarowali książkę pt. Bernard z Wąbrzeźna - śladami sługi Bożego (Poznań, 2002), przez nich napisaną i wydaną.
Ksiądz Prałat z Grodziska wspomniał o czci, jaką o. Bernard jest otoczony w tamtym mieście. Mówi się tam o cudzie sprawionym przez niego podczas wielkiej suszy, gdy wyschła woda w studni na rynku miejskim. Gdy Bernard pomodlił się nad nią, woda wytrysnęła z wielką siłą, a jakość jej była lepsza niż poprzednio. Starczało jej dla wszystkich mieszkańców, a także dla miejscowych browarów do produkcji piwa. Owo piwo było sławne jako "Grodziskie". W podzięce mieszkańcy Grodziska dostarczali klasztorowi co roku wielką beczkę tego piwa - aż do niedawna, dopóki trwała produkcja. Studnia jest wspaniale obudowana; zwą ją pompą św. Bernarda. W mieście jest także ul. św. Bernarda.
Po posiłku udaliśmy się do źródełka, zwanego źródłem św. Bernarda, w lesie oddalonym 3 km od klasztoru, gdzie odbyło się nabożeństwo czerwcowe. Zaczęło się ono znaną już nam pieśnią maryjną, a na zakończenie pobłogosławił nas irlandzki Opat - Wizytator zakonu. Prawdziwą niespodzianką było zaproszenie wszystkich do pobliskiej leśniczówki, w której lubińskie gospodynie przygotowały podwieczorek. Nowicjusze zakonni przygrywali na flecie, gitarze i bębnie afrykańskim. Był czas na rozmowy zarówno z ojcami i braćmi, jak i z licznie zebranymi mieszkańcami. Nawiązało się wiele znajomości, a Ojciec Przeor obiecał przyjechać do Wąbrzeźna z posługą duszpasterską.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: kard. Koch poprowadzi dziś różaniec w intencji papieża

2025-03-11 11:29

[ TEMATY ]

papież Franciszek

rożaniec

Warykan

PAP/EPA

Wierni modlą się na różańcu za papieża Franciszka

Wierni modlą się na różańcu za papieża Franciszka

Kardynał Kurt Koch, prefekt Dykasterii do spraw Popierania Jedności Chrześcijan poprowadzi dziś wieczorem różaniec w intencji papieża Franciszka na zakończenie rekolekcji dla Kurii Rzymskiej o godz. 18. 00 - poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Kard. Kurt Koch urodził się 15 marca 1950 r. Emmenbrücke w pobliżu Lucerny. Studiował teologię na Uniwersytecie Ludwika-Maksymiliana w Monachium i na Uniwersytecie w Lucernie. Studia ukończył w 1975 r. Początkowo pracował jako świecki teolog w Sursee. Święcenia kapłańskie przyjął 20 czerwca 1982 r. w Bazylei. Przez trzy lata był wikariuszem w parafii Matki Boskiej w Bernie. W 1986 r. został wykładowcą dogmatyki i teologii moralnej w Instytucie Katechetycznym w Lucernie, w 1987 r. doktoryzował się, a w dwa lata później habilitował, po czym został profesorem dogmatyki, etyki, liturgiki i teologii ekumenicznej na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu w Lucernie. 21 sierpnia 1995 r. został wybrany biskupem diecezji Bazylea, a Jan Paweł II zatwierdził ten wybór 6 grudnia tego samego roku. W miesiąc później papież osobiście udzielił mu sakry biskupiej w bazylice watykańskiej. Bp Koch był on w latach 2007-09 przewodniczącym episkopatu swego kraju. Ogłosił ponad 60 książek i pism, również już jako biskup. W czerwcu 2004 r. gościł na jego przedostatniej pielgrzymce apostolskiej św. Jana Pawła II.
CZYTAJ DALEJ

Grenlandia: mała katolicka społeczność na wielkiej wyspie

2025-03-11 07:57

[ TEMATY ]

Grenlandia

Adobe Stock

Na Grenlandii, na kole podbiegunowym, istnieje niewielka wspólnota katolicka złożona z migrantów z Azji i Europy, a także niektórych katolików z amerykańskiej bazy wojskowej. Około 300 wiernych gromadzi się w niedziele na mszy w jedynym na wyspie kościele katolickim w stolicy Nuuk, donosi watykański serwis Fides.

Mniej niż jeden procent mieszkańców Grenlandii wyznaje katolicyzm. Prawie żaden z nich nie należy do rdzennej ludności, która etnicznie składa się z Eskimosów i Duńczyków. Podobnie jak w Islandii, wielu katolików na Grenlandii to robotnicy z krajów tropikalnych, Filipin lub Wietnamu, ale też innych krajów Europy i Azji, którzy znaleźli pracę w regionach polarnych.
CZYTAJ DALEJ

Klinika Gemelli: nie można określić, kiedy papież wróci do Watykanu

2025-03-11 20:10

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Vatican Media

„Sytuacja pozostaje stabilna, z niewielką poprawą, chociaż stan zdrowia Ojca Świętego nadal jest złożony” - stwierdza Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej pod koniec 26. dnia hospitalizacji papieża w Klinice Gemelli. Nieoficjalnie mówi się, że jest jeszcze zbyt wcześnie, by prognozować, kiedy możliwe będzie wypisanie Franciszka ze szpitala.

Dziś nie wydano żadnego biuletynu medycznego. Jeśli chodzi o szczegóły watykańskie Biuro Prasowe donosi, że „papież odbył dziś również rekolekcje łącząc się z Aulą Pawła VI, poświęcił czas na modlitwę i kontynuował terapię lekową oraz fizjoterapię oddechową i ruchową. Dziś rano przyjął Eucharystię. Po południu zastosowano wentylację z wysokim przepływem tlenu przez kaniule nosowe”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję