Reklama

Nadzieja to przywracanie życia

Niedziela lubelska 28/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

25 maja br. w kościele pw. św. Antoniego w Lublinie odbyło się ostatnie przed wakacjami spotkanie osób samotnych, których samotność powstała w sposób niezawiniony. Gościem był karmelita o. Marian Zawada. Odprawił on Mszę św. i wygłosił homilię. Po Eucharystii odbyło się spotkanie w domu katechetycznym.
O. Marian Zawada mówił o dwóch postawach, jakie zdarzają się w życiu chrześcijanina. Jedną z nich jest postawa sługi w odniesieniu do Boga. Taka rola bardzo odpowiada człowiekowi, gdyż ogranicza się tylko do spełniania podstawowych obowiązków (niedzielna Msza św., przykazania, modlitwy). Chrystus jest kimś zewnętrznym, odświętnym, obecnym jedynie w kościele. Służba Bogu odczuwana jest jako krępujący obowiązek. Człowiek zaciska zęby i służy niechętnie dalej. Druga postawa, to postawa przyjaciela, kogoś bliskiego. Przyjaciela chce się poznać i żyć jego życiem. Decydując się na przyjaźń z Chrystusem, człowiek może odczuwać swoją słabość, kruchość istnienia, a nawet samotność. Rozpamiętywanie swojego grzechu nie powinno jednak prowadzić do odrzucenia przyjaźni z Chrystusem. Bóg kocha nas takimi, jakimi jesteśmy. Nieważna jest przeszłość, koleje losu. Istotne jest to, by bardziej ufać Bogu, niż własnemu poczuciu winy. Wtedy możliwa staje się głęboka relacja z Bogiem. Wtedy rodzi się nadzieja - tajemnica wiernego trwania mimo przeciwności.
Problemy z nadzieją wynikają z nieprawidłowego przeżywania trzech poziomów oczekiwania: na człowieka, na siebie i na Boga. Brakuje nam cierpliwości w stosunku do innych ludzi. Próbując ich dopasować do siebie, do własnego tempa, nie pozwalamy im się realizować. Zbyt łatwo potępiamy siebie i przestajemy wierzyć w Boże miłosierdzie. Prowadzi to do negacji własnej osoby i niewiary w pozytywne rozwiązanie. Czekanie na Boga i Jego łaskę wymaga również cierpliwości. Modlitwa nie może być traktowana jak handel. Ekonomia Boża jest cierpliwa. Nieumiejętność przeżywania tych trzech poziomów czasu oczekiwania prowadzi do wycofania się z życia oraz zamknięcie w samotności. Odradzając w sobie nadzieję, człowiek potrafi być cierpliwy i może odnaleźć sens swojego istnienia. Wtedy, mimo porażek i dramatów, może trwać w przyjaźni z Chrystusem i z drugim człowiekiem.
Spotkania osób samotnych będą kontynuowane po wakacjach w kościele św. Antoniego Padewskiego przy ul. Kasztanowej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Piłkarski PP - triumf Wisły Kraków

2024-05-02 18:56

[ TEMATY ]

piłka nożna

Puchar Polski

PAP/Marcin Bielecki

Zawodnicy Wisły Kraków cieszą się z gola podczas finałowego meczu piłkarskiego Pucharu Polski z Pogonią Szczecin

Zawodnicy Wisły Kraków cieszą się z gola podczas finałowego meczu piłkarskiego Pucharu Polski z Pogonią Szczecin

Piłkarze Wisły Kraków po raz piąty w historii zdobyli Puchar Polski. W finale na PGE Narodowym w Warszawie pokonali Pogoń Szczecin 2:1 po dogrywce. Wcześniej "Biała Gwiazda" zdobyła to trofeum w latach 1926, 1967, 2002 i 2003.

Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 1:2 po dogr. (1:1, 0:0).

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję