W ten dzień świętej radości i wesela gromadzi nas Ewangelia Chrystusowa i Jego Uczta Miłości - Eucharystia. Po raz kolejny słyszymy zachętę z ust Psalmisty, byśmy nieustannie,
wspólnie "szukali Pana, błogosławili Go i wysławiali, pełni wesela i radości" - bo dobry jest Pan. Jako przykład poszukiwania drogi do Boga w życiowych doświadczeniach
oraz w dźwiganiu codziennego krzyża, Kościół przedkłada oczom naszej wiary wzory świętych, szczególnie zaś wspominanych w dniu dzisiejszym świętych Apostołów - Piotra i Pawła.
Piotr i Paweł - Apostołowie Mesjasza: dwaj uczniowie i dwa jakże różne spotkania z Chrystusem. Każdy z nas, lepiej lub gorzej, zna ich losy.
Z Piotrem kojarzą nam się z pewnością słowa zapewnienia, jakie skierował do Chrystusa: "Choćby wszyscy zwątpili, ale nie ja!" (Mk 14, 29).
Z osobą Pawła - słowa: "Kto jesteś Panie?" (Dz 9, 5).
Nie jest jednak celem naszych rozważań poznać biografie wspominanych Świętych. Dzisiaj musimy otworzyć Ewangelię i poprzez karty Dziejów Apostolskich wejść w świat Listów św.
Pawła po to, by szukać Pana. Nikt nie zrobi tego dzisiaj za nas. Każdy osobiście musi szukać Go w Jego słowie, aby również w pełni radości serca wysławiać Jego dobroć
(por. Ps 34).
Nasze dzisiejsze rozważanie Słowa Bożego dotyka dwóch tylko wydarzeń z życia Apostołów, dwóch spotkań z Jezusem, które niejako obnażają bezradną, słabą naturę człowieka.
Piotr - uciekający z wiecznego miasta Rzym w czasie prześladowań. Powiedzielibyśmy: "Czyni słusznie - ratuje swoje życie, po to by głosić Ewangelię w spokoju, bez
lęku i strachu. Przecież lepiej uciec, aniżeli umrzeć na krzyżu". I nagle, wbrew naszym ludzkim odczuciom, stary, zmęczony Piotr staje wobec swego Mistrza i pyta: Quo
vadis Domine? - dokąd idziesz Panie?". Jezus udziela mu odpowiedzi ustami chłopca: "Idę, Piotrze, aby dać się powtórnie ukrzyżować" (H. Sienkiewicz Quo vadis).
Paweł - droga do Damaszku, światłość z nieba i słowa: "Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Ale podnieś się i stań na nogi, bo ukazałem się tobie, aby ustanowić
cię sługą i świadkiem (...) abyś otworzył im (ludziom) oczy i odwrócił od ciemności do światła, od władzy szatana do Boga" (Dz 26,15-18).
Dwa różne spotkania dwóch Apostołów - ale jedno odkrycie i jeden głos, który powołuje do nowej drogi, aby stawać się sługą i świadkiem Jezusa - Miłości, którą jest On sam.
W każdym z nas podobnie mieszka lęk, strach i brak zrozumienia woli Bożej, i gorycz życiowej porażki. Często, podobnie jak Piotr, uciekamy "z naszego Rzymu" w obliczu
rozmaitych problemów i trudności. Jak Paweł - upadamy na drodze do "naszych Damaszków", po to, by to właśnie Jezus Chrystus podniósł nas na nowo, byśmy byli świadkami Jego miłości miłosiernej
wobec ciemności świata i władzy szatana (por. Dz 26, 15-18). I tak jak Apostołowie, szukamy Mesjasza - Syna Boga żywego, bo okazuje się, że tylko On może w jednej chwili
odmienić drogę naszego życia - gdy stanie przy nas, by umocnić to, co słabe, by ochronić w nas skarb, jaki przechowujemy w naszych sercach.
Słowo Boże jest dla nas katechezą o tym, że Pan staje zawsze przy nas, kiedy w życiu przychodzi chwila trudna, jak stanął przy boku swoich uczniów. Przychodzi - ocala, prowadzi
ku wolności, daje życie, wskazuje drogę wyjścia. Jest z nami "przez wszystkie dni, aż do skończenia świata", jest Opoką Kościoła i Ostoją wiary swoich uczniów.
Niech raz jeszcze zabrzmią w naszych sercach słowa Psalmisty, abyśmy: "szukali Pana, błogosławili Go i wysławiali, pełni wesela i radości" - bo dobry jest Pan.
Pomóż w rozwoju naszego portalu