Problem zagospodarowania czasu wolnego jest ogromny jak morze. Wszystkim potrzeba odpoczynku od mozołu codziennej pracy, zregenerowania sił i umożliwienia odpoczynku dzieciom. Jedno wszak wszyscy
mamy na uwadze: niezbyt dużą zasobność naszych portfeli - choć, oczywiście, są i tacy, którzy planując wakacje, z tym problemem się nie liczą, nie o nich jednak chcę tu
mówić. Aby więc urlopowe wyjazdy były możliwe, trzeba wziąć pod uwagę oferty, które są niezbyt drogie - nie może być tak, żeby turystyka krajowa, często na całkiem przeciętnym poziomie, przekraczała koszty
atrakcyjnych wyjazdów w dalekie kraje, nad ciepłe morza. My, Polacy, znający sytuację w kraju, a także będący katolikami, powinniśmy być otwarci na naszych bliźnich i tak
ustalać ceny, aby odzwierciedlały realizm zarówno oferty, jak i kieszeni urlopowicza, a to przyniesie zysk i korzystającym z ofert, i gospodarzom.
Jeśli bowiem goście znajdą niedrogi gościnny dom w atrakcyjnym wypoczynkowo miejscu, to i sami będą tam przyjeżdżać, i znajomych przyślą. Musi być wszakże warunek: serdeczność,
otwarcie na gościa, zrozumienie. Ale i gość powinien tę serdeczność odwzajemniać, jeśli trzeba - pomóc, nie być ciężarem. Znam wiele rodzin wypoczywających u takich swoich stałych
gospodarzy jak w rodzinie i wiele domów, gdzie z radością oczekuje się na "swoich letników".
Często ostatnio spotykana forma wypoczynku to tzw. wymiana. Ludzie - nie tylko z tzw. miejscowości wczasowych - oferują swoje mieszkania w zamian za udostępnienie
im dachu nad głową w innej miejscowości, atrakcyjnej dla nich turystycznie bądź zdrowotnie. Nie trzeba mówić, że tu także - a może szczególnie jeszcze, gdyż właściciele są nieobecni
- obowiązuje pełna kultura, wyrażająca się przede wszystkim w poszanowaniu cudzego mienia, i te propozycje wypoczynku znaleźć można często na łamach wielu gazet, także naszej Niedzieli.
To również może być sposób na zdrowy - pod każdym względem - odpoczynek.
Wakacje i urlopy - to także czas pielgrzymek. Nie wszyscy możemy bezpośrednio uczestniczyć w pielgrzymce, ale przez okazanie serca pielgrzymowi, przez docenienie jego trudu,
ofiary poniesionej dla Pana Jezusa i my możemy mieć swoje zasługi u Boga. Nie bagatelizujmy tego, zwłaszcza w Częstochowie - stolicy pielgrzymstwa polskiego, pamiętając
o słowach Jezusa: "Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili" (Mt 25, 40).
W czasie wakacji nie tylko odpoczywamy, pływamy, zwiedzamy, wędrujemy, ale mamy czas na czytanie, refleksję, kontakt z Bogiem. Powtórzę tu jeszcze mój serdeczny duszpasterski apel do wszystkich:
zabierzmy ze sobą na wakacje Pismo Święte - są przecież teraz takie specjalne kieszonkowe jego wydania, zainteresujmy się książką religijną, czytajmy prasę katolicką, częściej może niż podczas
roku pracy weźmy do rąk różaniec. Bo nie będzie dobrej odnowy biologicznej, jeśli nie połączymy jej z odnową duchową.
Życzę wszystkim ciekawych, szczęśliwych i radosnych wakacji!
Pomóż w rozwoju naszego portalu