Reklama

Wydarzenia z diecezji

Jubileusz Szpitala "na Winiarach"

W tym roku Wojewódzki Szpital Zespolony w Płocku obchodzi jubileusz 30-lecia swego istnienia. 29 maja, w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, bp Stanisław Wielgus odprawił w katedrze Mszę św. dla pracowników tej placówki.

Niedziela płocka 25/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przed rozpoczęciem Liturgii kapelan szpitala ks. Andrzej Marchlewski przypomniał kluczowe daty w historii płockiej służby zdrowia. Już w 1405 r. w kościele Świętej Trójcy powstał pierwszy płocki szpital o charakterze przytułku. W XVIII w. płoccy biskupi zwiększyli liczbę łóżek w tej placówce do 24, a także sprowadzili do szpitala Siostry Miłosierdzia. W XIX w. szpital przejęły władze samorządowe Królestwa Polskiego. Wówczas to zmieniono lokalizację szpitala, zwiększono liczbę łóżek i zatrudniono pierwszego ordynatora. Na początku XX w. zwiększono liczbę zatrudnionych etatowo lekarzy oraz pacjentów leczonych w tej placówce. Po II wojnie światowej upaństwowiono służbę zdrowia, a w latach 60. podjęto decyzję o budowie obecnego Szpitala Zespolonego, który został oddany do użytku 9 kwietnia 1973 r. Jego ówczesna nazwa to: Szpital Miejski im. dr. nauk medycznych Marcina Kacprzaka.
Ks. Marchlewski przywołał także nazwiska kapelanów płockiego szpitala "na Winiarach". Na przestrzeni minionych lat posługę tę pełnili: ks. prał. Seweryn Wyczałkowski, ks. kan. Ryszard Paradowski, ks. Teofil Kapuściński, ks. Tadeusz Kołodziejczyk oraz ks. kan. Zbigniew Zbrzezny.
W kazaniu wygłoszonym podczas tej Mszy św. Ksiądz Biskup wspomniał m.in. o coraz szerzej występującym dziś zjawisku "spieniężenia świadomości". "Nie bez powodu - mówił Biskup Stanisław - w czasach współczesnego drapieżnego kapitalizmu ludzkie życie i ludzkie cierpienie przelicza się na pieniądze i ujmuje się je wyłącznie w kategoriach ekonomicznych. Znajduje to swoje odbicie nawet we współcześnie używanym języku, z którego znika jakże piękne określenie «służba zdrowia», w miejsce którego pojawia się coraz częściej określenie «rynek usług medycznych». To spieniężenie świadomości sięga także ludzi reprezentujących inne zawody i powołania społeczne, które są po to, aby człowieka chronić przy pomocy prawa, aby go uczyć i wychowywać w szkole czy uczelni i aby go uświęcać i prowadzić do Boga w Kościele".
Zwracając się do członków służby zdrowia szpitala "na Winiarach", bp Stanisław Wielgus powiedział m.in.: "Czy istnieje zawód, który byłby bliższy miłości ewangelicznej, nad zawód lekarza czy pielęgniarki?
Sam Chrystus był lekarzem. Leczył i uzdrawiał, na ciele i na duszy. Mówiąc o konieczności dźwigania krzyża przez każdego z nas; krzyża, który jest symbolem zbawienia, a jednocześnie znakiem udziału w Jego Męce, przez którą zbawił świat, Jezus nie wzywał do cierpiętnictwa. On nie jest cierpiętnikiem. On jest realistą. On dobrze wiedział, że wskutek niepojętej do końca tajemnicy grzechu pierworodnego, w życie każdego człowieka i całej natury wdarło się zło, które sprawia, że na tym świecie raju tzn. świata bez cierpienia, śmierci i ustawicznych kłopotów nie będzie. Nie da się bowiem zbudować raju na ziemi.
Kto głosi inny pogląd, kto obiecuje ludom i narodom, że ten raj zbuduje, jak zapowiadały systemy totalitarne - ten po prostu kłamie i oszukuje. Potwierdziła to historia. W imię budowania raju na ziemi faszyści i komuniści doprowadzili do najokropniejszych zbrodni, tragedii i nieszczęść.
Cierpienie i śmierć wpisane są w nasz doczesny los. Każdego z nas dotknie choroba i starość. Wy, którzy swoje życie poświęciliście ludziom chorym wiecie o tym najlepiej. Wiecie dobrze, że na śmierć trzeba się przygotować. Wiecie także, że ludzie mocno wierzący w Chrystusa, który jedyny daje życie wieczne, znoszą cierpienie łatwiej i umierają bez rozpaczy. (...) Wy jesteście najbliżej cierpiących. Wy jesteście najbliżej krzyża, który oznacza nie tylko cierpienie, lecz także miłość i zbawienie. Wy pierwsi bierzecie na swoje barki ludzki ból i strach przed śmiercią, a także rozpacz po utracie najbliższych. (...) Gdy było trzeba, wielu z was, tak jak wielu polskich lekarzy umiało i umie powiedzieć «nie» tym ludziom, którzy domagali się od nich, czy nadal domagają złamania przysięgi Hipokratesa. Umieliście i umiecie bronić ludzkiego życia narodzonego i nienarodzonego.(...)
Waszym Westerplatte była i jest ofiarna służba choremu człowiekowi i obrona go przed prawami, jakie wydaje dziś cywilizacja śmierci, odwołująca się obłudnie do postępu i wolności człowieka. Prawdziwa wolność nie jest anarchią. Prawdziwą wolność każdego człowieka ograniczają słuszne prawa innych ludzi, zwłaszcza prawo do życia od poczęcia do naturalnej śmierci" - mówił Biskup płocki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Andrzej Przybylski: my zrodziliśmy się z Boga, który jest Miłością

2024-05-03 19:56

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

CZYTAJ DALEJ

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Smagła Góralko z Rusinowej Polany, módl się za nami...

2024-05-05 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Po kilku dniach wędrówki powracamy na gościnną ziemię krakowską. Z dzisiejszego „przystanku” ucieszą się miłośnicy gór, zwłaszcza Tatr.

Rozważanie 6

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję