Reklama

Temat tygodnia

Dla Ciebie, Tato...

Niespełna miesiąc po Dniu Matki, 23 czerwca, obchodzimy Dzień Ojca. Stare opowieści mówią, że miłość matki jest tym dla dziecka, czym gleba dla rośliny, zaś ojca można porównać do słońca, które - ogrzewając ziemię - czyni ją zdatną do wydawania płodów. Same zaś rośliny pobudza do rozwoju, a właściwy rozwój nagradza swoimi życiodajnymi promieniami. O ile każda mama w swej naturze ma wiele ciepła, serdeczności, wylewności i macierzyństwa, o tyle ojciec jawi się nam jako osoba twardsza, silniejsza, bardziej wymagająca, wytyczająca kierunek i dalszy rozwój. A jak z perspektywy czasu na swoich ojców patrzą nasi czytelnicy?

Niedziela sosnowiecka 25/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"W mojej rodzinie ojciec miał szczególny autorytet. Przekazywał nam wartości, ale robił to inaczej niż mama, poprzez wykonywanie różnych czynności, przez swoje gesty i zachowania. Uczył mnie i mojego brata obowiązkowości, punktualności, dyscypliny, pobudzał do aktywnej postawy życiowej, do szlachetnej walki o ideały i wartości. Początkowo nie rozumieliśmy tych czasem bardzo surowych zasad. Z biegiem czasu zaczęliśmy jednak dostrzegać w tym sposobie wychowania i w samym ojcu coraz więcej cech, które nam imponują i czynią w naszych oczach z ojca osobę, na której zawsze można polegać i na niej się wzorować. Dziękuję Ci, Tato, dzięki Tobie jestem...".
41-letni Robert z Sosnowca

"Może to dziwne i dla niektórych wręcz niewiarygodne, ale zawsze miałam lepszy kontakt z tatą niż z mamą. Niedługo jednak przyszło mi cieszyć się jego obecnością w życiu. Odkąd pamiętam, był śmiertelnie chory, ale starał się żyć, jakby był zupełnie zdrowy. Nie okazywał cierpienia, nie oczekiwał litości. Nie mogłam zasnąć, dopóki nie usłyszałam, że już jest, że wrócił z kolejnej dializy. Odszedł od nas, gdy miałam 15 lat. Jego strata do dzisiaj boli. Pozostał w mojej pamięci jako wymagający, ale jednocześnie bardzo kochający, uczuciowy, wrażliwy człowiek. Jestem przekonana, że tam z wysokości czuwa nad moją rodziną, że jest. Często wracam wspomnieniami do tego najszczęśliwszego czasu dzieciństwa. Jestem pełna wdzięczności, że dane mi było poznać smak ojcowskiej miłości. Za nią, dziękuję Ci, Tato...".
29-letnia Małgorzata z Dąbrowy Górniczej

"Z czworga mojego rodzeństwa byłem najmłodszy. Nie pamiętam matki, która opuściła nas i ojca dla innego mężczyzny. Miałem zaledwie 4 lata. Były rok 1953, ciężkie czasy. Ojciec wychowywał nas sam. Trzymał nad nami surową rękę. Stosował znany tylko nam specjalny kodeks praw i obowiązków. Dawał nam mało czułości. Konsekwentnie stosował nagrody i kary. Chodziliśmy jak szwajcarskie zegarki. Wystarczyło, że na nas spojrzał, doskonale wiedzieliśmy, o co chodzi. Choć nie potrafił tego okazywać, czuliśmy, że przecież nas kocha, że mu na nas zależy, bo nas nie zostawił, nie odrzucił, ale mądrze wychował i przygotował do życia. Za to wszystko, dziękuję Ci, Ojcze...".
50-letni Andrzej z Olkusza

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wielkopolskie lekcje pokory

2024-05-05 13:08

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Jeżdżąc teraz intensywnie po Wielkopolsce zawsze znajduję czas, aby choć na chwilę w różnych miejscowościach znaleźć się tam, gdzie czas płynie inaczej, bo w rytmie wieczności. Katolickie świątynie: niektóre jeszcze z zachowanymi elementami architektury romańskiej czy gotyckiej, inne pamiętające czasy baroku, wreszcie niektóre budowane w wieku XIX i później.

Jednak połączone, powiem niezwykłym w tym miejscu językiem matematycznym: „wspólnym mianownikiem”. Przybywają tu ludzie bardzo bogaci i niezamożni, bardzo wiekowi i na ramionach rodziców, ludzie „różnych stanów” jakby to powiedziano w I Rzeczypospolitej czy też „różnych klas” ,jakby to ujęli „marksiści”. I są tu razem. Być może, a nawet prawie na pewno jest to jedyne miejsce, gdzie mogą spotkać się i być wspólnotą bez uprzedzeń, zawiści, negatywnych emocji. Czy idealizuję? Chyba nie.

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Życie bez łaski to życie bez radości

2024-05-05 19:16

Marzena Cyfert

Suma odpustowa ku czci Matki Bożej Łaskawej Patronki i Opiekunki Małżeństwa i Rodzin.

Suma odpustowa ku czci Matki Bożej Łaskawej Patronki i Opiekunki Małżeństwa i Rodzin.

W kościele św. Karola Boromeusza przeżywano odpust ku czci Matki Bożej Łaskawej Patronki i Opiekunki Małżeństwa i Rodzin. Tym samym rozpoczęło się przygotowanie do jubileuszu 30. rocznicy koronacji Cudownego Obrazu Matki Bożej Łaskawej.

Eucharystii przewodniczył bp Maciej Małyga, który udzielił młodzieży sakramentu bierzmowania.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję