Reklama

Kościół

Zawsze szedł na całość

„Można Go określić jako dobrego człowieka, z sercem na dłoni, wytężonej pracy do końca, pracy nad sobą i dla innych” – napisał rektor UPJPII ks. prof. Robert Tyrała.

Niedziela Ogólnopolska 26/2023, str. 19

[ TEMATY ]

pożegnanie

Archiwum UPJPII

Śp. ks. prof. Michał Drożdż (1958 – 2023)

Śp. ks. prof. Michał Drożdż (1958 – 2023)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W wigilię uroczystości Najświętszego Serca Pana Jezusa lotem błyskawicy media obiegła informacja: „Zmarł tarnowski duchowny ks. prof. Michał Drożdż, dziekan Wydziału Nauk Społecznych UPJPII w Krakowie”. Smutną wiadomość podała, jako jedna z pierwszych, współpracująca z Niedzielą red. Ewa Biedroń z Radia Dobra Nowina – rozgłośni, którą przed laty ks. prof. Drożdż współtworzył.

Kreator

Jego przyjaciel, pierwszy dyrektor RDN – ks. Ryszard Piasecki w rozmowie z dziennikarką wyznał: – Jesteśmy zaskoczeni tą śmiercią. Ksiądz Michał chorował od prawie 2 lat, ale ciągle pracował. To był mój przyjaciel, z którym dzieliliśmy trudy tworzenia diecezjalnego radia. Był człowiekiem pełnym wiary, miał dar matematycznej precyzji. Cieszył się darem dobroci, był wrażliwy na ludzki los, biedę. Napisał wiele ciekawych książek o mediach. Stały się one dla niego zadaniem. Szkoda, że nie dokończył tak wielu rozpoczętych spraw...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Redaktor Biedroń przypomniała również, że ks. Drożdż zaangażował się w pracę V Synodu Diecezji Tarnowskiej i Komisji ds. Mediów – był głównym autorem synodalnego dokumentu na temat mediów, w którym nakreślił ich rolę i zadania na przyszłość. Cenił media katolickie, w tym Niedzielę. Miał świadomość szczególnej roli, którą odgrywają w życiu Kościoła.

Teolog, filozof, medioznawca, profesor nauk społecznych; był także jednym z założycieli kierunku dziennikarstwo i komunikacja społeczna na Uniwersytecie Papieskim w Krakowie. Był tu m.in. dziekanem Wydziału Nauk Społecznych i dyrektorem Akademickiego Centrum Medialnego UPJPII. Autor wielu publikacji z zakresu filozofii nauki, filozofii mediów, teorii mediów i etyki mediów, był członkiem Rady Programowej Telewizji Polskiej, zasłużonym pedagogiem, wielokrotnie wyróżnianym i nagradzanym.

Profesor

W jednym z pierwszych wspomnień poświęconych zmarłemu dr Klaudia Cymanow-Sosin, wykładowca z Katedry Mediów i Komunikacji Społecznej UPJPII, w Radiu Kraków powiedziała m.in.: „Trudno nam się pogodzić z faktem, że już od nas odszedł. Był człowiekiem, który łączył wiele środowisk z różnych części Polski; środowisk naukowych, praktyków dziennikarstwa, różne pokolenia osób dojrzałych, akademików, ale także młodzieży”.

Reklama

Z kolei rektor UPJPII ks. prof. Robert Tyrała w liście napisanym po śmierci ks. prof. Drożdża podkreślił m.in.: „W ostatnim czasie bardzo intensywnie pracował, martwiliśmy się tym wszyscy, ale on nie zważał na siebie, priorytetem była dla niego nasza uczelnia, jej sprawy oraz przyszłość”. Zwrócił też uwagę na życiową postawę zmarłego: „A ileż troski codziennej w nim było o każdego człowieka i potrzeby pochylenia się nad każdym – ważnym i mniej ważnym – problemem! Nie umiał iść przez życie połowicznie, zawsze szedł na całość”.

Wyrazy wdzięczności zmarłemu profesorowi przekazywali także byli i obecni studenci. Na jednym z portali społecznościowych pisali, że był wspaniałym, zawsze uśmiechniętym człowiekiem, otwartym i życzliwym, że dawał nadzieję. Podkreślali, że lubił studentów i ich słuchał...

Ostatnie pożegnanie

Liturgia stacyjna za śp. ks. prof. Michała Drożdża rozpoczęła się 19 czerwca w kościele św. Maksymiliana w Tarnowie. Następnego dnia zmarłego pożegnała wspólnota akademicka UPJPII podczas Mszy św. w kolegiacie św. Anny w Krakowie, a uroczystości pogrzebowe odbyły się 21 czerwca w kościele św. Michała Archanioła w rodzinnej parafii zmarłego w Żeleźnikowej Wielkiej.

2023-06-20 13:29

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gdy umiera młody kapłan, dziennikarz...

Niedziela Ogólnopolska 23/2018, str. 3

[ TEMATY ]

pożegnanie

Niedziela TV

W niedzielę 27 maja 2018 r. odszedł do Pana ks. dr hab. Marek Łuczak – profesor Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, w którym pełnił funkcję kierownika Katedry Dziennikarstwa Ekonomicznego i Nowych Mediów na Wydziale Informatyki i Komunikacji. Aż do objęcia tej funkcji na UE był sekretarzem redakcji „Niedzieli”. Miałem możność przyjmowania go do pracy. Był absolwentem Niższego Seminarium Duchownego w Częstochowie, miał w redakcji swoich kolegów i to oni zaproponowali, żeby przyjąć go do pracy w „Niedzieli”.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Truskawki to ulubione owoce Polaków

2024-04-30 11:45

[ TEMATY ]

Truskawki

Adobe Stock

Rusza sezon na truskawki, najbardziej wyczekiwany gatunek w Polsce. Truskawki to ulubiony owoc Polaków. Ostatnie lata to wielki wzrost ich popularności. Dowiedz się dlaczego pierwsze owoce nie są droższe niż w ubiegłym roku? Dlaczego truskawki to polskie superowoce? I dlaczego owoce krajowe są zawsze smaczniejsze i zdrowsze od swoich importowanych odpowiedników?

Przed nami wyjątkowo truskawkowy maj. W sieciach dostępne są owoce ze szklarni. Przed majówką pojawiły się truskawki z upraw tunelowych. W tym roku już w maju dostępne będą już owoce zbierane na polach. Na Dzień Matki truskawki będą w każdym najmniejszym nawet sklepie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję