Reklama

Bliżej Częstochowy (4)

Oblężenie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W pierwszej połowie XVII w. Klasztor Jasnogórski został doskonale ufortyfikowany. Król Zygmunt III Waza rozpoczął budowę twierdzy, którą kontynuował i ukończył Władysław IV Waza. Podczas wojny szwedzkiej twierdza jasnogórska miała zewnętrzne szańce i silne obmurowania wewnętrzne, wzmocnione bastionami.
Do historii przeszła bohaterska obrona przed wojskami szwedzkimi w 1655 r., utrwalona na kartach Sienkiewiczowskiego "Potopu". Główne siły dziesięciotysięcznego wojska szwedzkiego zatrzymały się we wsi Częstochówka, skąd był najłatwiejszy dostęp do twierdzy. Artyleria jasnogórska celnie raziła wojska szwedzkie. W czasie działań oblężniczych kapela klasztorna przygrywała z wieży pieśni na cześć Bogarodzicy. Ogólny entuzjazm ogarniał również i mieszczan częstochowskich. Jeden z nich, Jacek Brzuchański, przedzierał się przez szwedzkie szańce pod mury twierdzy. Tym sposobem dostarczał oblężonym potrzebnych wiadomości, przenosił listy. Po miesiącu oblężenia został zatrzymany przez Szwedów. Przez mieszczan był uważany za męczennika. W dzień świąt Bożego Narodzenia wojska szwedzkie opuściły Częstochowę, a w ślad za nimi przybyły od dawna wyczekiwane i upragnione posiłki pod wodzą Krzysztofa Żegockiego i Stanisława Kuleszy.
Zwycięstwo Klasztoru nad Szwedami zmobilizowało cały kraj do walki z wrogiem. Szwedzi jeszcze kilka razy próbowali zdobyć Jasną Górę, lecz im się to nie udało. Klasztor zyskał wtedy dumne miano niezdobytej twierdzy.
Jednak wojna ze Szwedami i sześciotygodniowe oblężenie Klasztoru w listopadzie i grudniu 1655 r. przyniosły Częstochowie ogromne zniszczenie. Zginęła połowa jej mieszkańców, znaczna część zabudowy miejskiej popadła w ruinę. Częstochówka - wieś leżąca u podnóża Klasztoru, została doszczętnie spalona. Zwycięska obrona klasztoru, pod dowództwem o. Augustyna Kordeckiego, Piotra Czarnieckiego i Stefana Zamojskiego, wsławiła Częstochowę w całym kraju, a nawet poza jej granicami. Skutkiem tego żywiej interesowano się losami warowni w następnym latach. Jednak wojny domowe w następnych latach pogłębiały coraz bardziej gospodarczy upadek miasta.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

2024-05-04 22:24

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

W czym właściwie Maryja pomogła Jezusowi, skoro i tak nie mogła zmienić Jego losu? Dlaczego warto się Jej trzymać, mimo że trudności wcale nie ustępują? Zapraszamy na piąty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o tym, że czasem Maryja przynosi po prostu coś innego niż zmianę losu.

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Rodzice i synowie w seminarium

2024-05-06 13:17

[ TEMATY ]

Częstochowa

WMSD

dzień skupienia dla rodziców

Mikołaj Wręczycki/WMSD Częstochowa

Seminarium to nie tylko dom waszych synów, ale także wasz dom – takimi słowami zwrócił się do rodziców seminarzystów ks. prał. Ryszard Selejdak, rektor Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Częstochowie.

Do Seminarium, 4 maja, przybyli na swój dzień skupienia rodzice, ale także dziadkowie alumnów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję