Ewangeliczny Pasterz jest zawsze razem ze swymi owcami. Idzie na ich przedzie, prowadzi je, czuwa nad nimi. Szuka zagubionych i przyprowadza do bezpiecznych miejsc. Nie zważa na trud, poświęca
się dla nich bezgranicznie. Odzwierciedleniem tego obrazu jest życie i postać ks. kan. Mariana Kozyry. Zwieńczeniem jego duszpasterskiej pracy w archidiecezji lubelskiej, a także w parafii
Matki Bożej Pocieszenia i św. Agnieszki stała się Msza św. odprawiona w dniu 11 maja. Czcigodny Kapłan koncelebrował ją z licznie przybyłymi duszpasterzami dekanalnymi, profesorami KUL
oraz ks. prał. Mieczysławem Żuchnikiem z Kętrzyna z diecezji warmińskiej.
Na początku dziekan, ks. Józef Siemczyk odczytał podziękowanie abp. Józefa Życińskiego, w którym wyraził wdzięczność za 47 lat pracy kapłańskiej oraz 16-letnie posługiwanie w obecnej
parafii. Podkreślał ogromne zasługi na polu duszpasterskim oraz administracyjnym. Następnym punktem była mowa Księdza Proboszcza, przedstawiająca jego curriculum vitae. Dziękował Bogu i rodzicom
za życie. Opowiadał o swym powołaniu i pracy kapłańskiej, która przebiegała w trudnym okresie komunistycznym. Pierwszą jego placówką była parafia św. Agnieszki, potem wikariaty w Hrubieszowie,
Łopienniku i w parafii Najświętszego Serca Jezusa w Lublinie. Kolejnym etapem pracy była funkcja proboszcza w Czułczycach oraz w Łęcznej. Tam, gdzie przebywał, zawsze starał się nieść
pomoc ludziom w ich potrzebach duchowych, ale także materialnych. Nie szczędził czasu i wysiłku przy budowie dwóch kaplic i domu parafialnego. Jego starania zostały zauważone nie tylko
przez wiernych, lecz również stały się przedmiotem zainteresowania UB, szczególnie w Łęcznej, w której jako proboszcz i dziekan łęczyński organizował opiekę duszpasterską dla górników i uroczystości
barbórkowe. Po przeniesieniu go na lubelską Kalinę wykazał się trudem odrestaurowania kościoła, założeniem licznych grup duszpasterskich, odnowieniem cmentarza, postawieniem pomnika ku czci pomordowanych
w czasie II wojny światowej oraz wieloma inicjatywami. Pragnął, aby jego parafianie byli jedno, zgodnie ze słowami Chrystusa: "Aby byli jedno".
Kolejną częścią Mszy św. była homilia ks. kan. Karola Serkisa. Określał on, jakim pasterzem powinien być współczesny kapłan. Wyjaśniał, że musi on iść za przykładem Chrystusa - Dobrego Pasterza
i zawsze troszczyć się o swoje owieczki. Przypominał św. Piotra Apostoła, którego Pan pytał trzykrotnie o jego miłość i powierzył mu swoją owczarnię. Stwierdził, że jest to miłość
wymagająca poświęcenia i oddania życia. Wierni podziękowali mu rzęsistymi oklaskami. Po Komunii św. przybyły do ołtarza delegacje parafii, w których Ksiądz Kanonik pasterzował. Pierwsza z nich
przyjechała z Czułczyc i dziękowała za wielkie zaangażowanie duszpasterskie i społeczne w wymiarze wyremontowania zabytkowego kościoła pw. Wszystkich Świętych oraz zorganizowania
budowy koniecznej szosy bitej przez Czułczyce. Potem parafianie z Łęcznej i górnicy Lubelskiego Zagłębia Węglowego wyrazili swe uznanie dla jego działań zmierzających do zaaklimatyzowania się
ludności śląskiej na Lubelszczyźnie poprzez życzenia i występ górniczej orkiestry. Ostatnią byli członkowie wspólnoty parafialnej św. Agnieszki: dzieci, młodzież, Rada Duszpasterska, Akcja Katolicka,
Legion Maryi i inni. Podkreślano piękną formację ludzi do świętości na różnych płaszczyznach życia oraz wspominano wiele inwestycji i remontów, jakimi są osuszenie fundamentów kościoła i klasztoru,
otynkowanie budynków, konserwacje świątyni oraz wybrukowanie alejki na cmentarzu grzebalnym.
Po uroczystym błogosławieństwie odbyła się agapa w oratorium dla przedstawicieli parafii i znakomitych przyjaciół świeckich i duchownych. Życzliwą atmosferę potęgowała orkiestra górnicza.
Ojciec Święty Jan Paweł II powiedział, że współczesnemu pokoleniu są potrzebni nie tyle nauczyciele, ile świadkowie, którzy mężnie poprowadzą ludzi ku zbawieniu. Świadectwo życia ks. kan. Mariana
Kozyry jest niewątpliwym przykładem do naśladowania i zachętą do odważnego głoszenia Ewangelii każdemu człowiekowi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu