Od tygodnia jestem już starym księdzem. Skończyłem w kapłaństwie osiemnastkę. Ty zaś niebawem przyjmiesz święcenia. Teraz odprawiasz siedmiodniowe rekolekcje. Dla mnie, przynajmniej od czasu znalezienia
dobrego spowiednika, rekolekcje trwają bez przerwy. Tobie też tego życzę, najlepiej od zaraz.
Aktualnie czytam Dzieje Apostolskie i nie daje mi spokoju opis tego, co przydarzyło się Pawłowi i Barnabie w Likaonii. Po jednym cudzie i krótkim kazaniu ludzie uznali ich za bogów
i chcieli im składać ofiary. Ledwie udało się ich powstrzymać. Bo przecież Paweł i Barnaba byli tylko ludźmi, a człowiek ma czasem pokusę, żeby przed innymi być bogiem, albo choćby bożkiem
- bożyszczem. Trzeba być świętym, by nie dać się usadzić na tronie, który dla nas jest za wysoki.
Wierni czasem obdarzają nas zbyt wielkim zaufaniem. Pytają o zdanie na temat polityki, gospodarki, kultury, a nawet motoryzacji. To kusi, żeby brylować w towarzystwie. A przecież
ksiądz nie jest już jednym z trzech we wsi, co umieją czytać, jak w "Chłopach" Reymonta. Wielu parafian przerasta nas wiedzą i kompetencją w tym, co dotyczy spraw światowych.
Są oczywiście wyjątki, bo ksiądz może mieć swoje zainteresowania, jak ten co robi kolejki, albo ten, co hoduje papugi i w tym akurat może być autorytetem dla ministrantów. Jednak generalnie ma być
autorytetem w sprawach wiary i moralności. W przeciwnym wypadku grozi nam bałwochwalstwo ze strony łatwowiernych, instrumentalizowanie ze strony przebiegłych i odrzucenie
ze strony wątpiących.
Przeczytałem kiedyś takie zdanie: "Jesteś mądry - mów mało; jesteś głupi - nie mów nic, a będą cię uważać za mądrego". I wiesz, że się sprawdza. Nie zawsze trzeba się obnażać ze swoją
niewiedzą, do której w wielu dziedzinach mamy prawo.
Świeccy pewnie też przeczytają nasz list. Może to i dobrze. Niech wiedzą, że ubóstwiając księdza mogą mu zrobić krzywdę.
Dedykuję Ci na te rekolekcje przed kapłaństwem fragment Dziejów Apostolskich (Dz 14, 8-18). Wiem, że niedługo będą to również Twoje dzieje.
Pomóż w rozwoju naszego portalu