Reklama

Niedziela Lubelska

Radość życia

Afryka zawsze była moim marzeniem – wyznaje ks. Paweł Tomaszewski, dyrektor Caritas Archidiecezji Lubelskiej.

Niedziela lubelska 40/2022, str. IV

[ TEMATY ]

misje

Zambia

Archiwum ks. P. Tomaszewskiego

Ks. Paweł Tomaszewski wśród mieszkańców Zambii

Ks. Paweł Tomaszewski wśród mieszkańców Zambii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Warto marzyć, bo marzenia się spełniają, chociaż czasem w zupełnie zaskakujący sposób. Jak w przypadku ks. Pawła Tomaszewskiego, który od dawna nosił w sercu pragnienie głoszenia Chrystusa tym, którzy mieszkają w dalekiej Afryce. Jako kapłan zaangażował się w działalność misyjną na terenie archidiecezji; przede wszystkim zachęcał do modlitwy i pomocy misjom dzieci i młodzież szkolną. Później przyszedł czas pracy w lubelskiej Caritas, która, jak się okazuje, jest otwarta na cały świat.

Z Lublina do Zambii

– W ostatnich miesiącach umarła znajoma pani, która przekazała mi pewną kwotę. Przed śmiercią zastrzegła, że pieniądze mają trafić do dzieci w Afryce. W tym samym czasie, jak wówczas sądziłem: przypadkiem, spotkałem się z mieszkającym w Lublinie ks. Zenonem Bzdyrakiem, wieloletnim misjonarzem w Afryce. Kapłan opowiedział mi o swojej pracy, a nawet obiecał zabrać mnie do misji w Mpunde (Zambia). I tak się stało; we wrześniu wraz z ks. Zenonem i ks. Jakubem Olechem wyruszyliśmy do Afryki – opowiada ks. Paweł Tomaszewski. Kapłanów przyjął misjonarz ks. Adam Pergół, który pochodzi z diecezji płockiej, a przed laty pracował z ks. Janem Krzysztoniem, misjonarzem z naszej diecezji (zmarł w 2014 r.). Misja w Mpunde pw. Podwyższenia Drzewa Krzyża Świętego została założona w 1960 r. przez abp. Adama Kozłowieckiego. Obecnie należy do niej ponad 6 tys. wiernych, którzy na modlitwie gromadzą się w kościele w Mpunde i w 27 kaplicach, z których najdalsze są oddalone od misji nawet 120 km. W Mpunde znajdują się też szkoły podstawowa i średnia oraz ośrodek zdrowia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Trudna codzienność

Wyruszając w daleką drogę, kapłani z Polski zabrali pieniądze, by na miejscu przeznaczyć je na konkretny cel. Okazało się, że najbardziej potrzebne są plecaki szkolne dla dzieci. W Mpunde działa szkoła podstawowa, w której uczy się ponad 1000 dzieci, a także średnia dla ok. 500 dziewcząt, które uczą się zawodu. – Na miejscu zakupiliśmy 200 plecaków, a także Pisma Święte i 3 laptopy, które były bardzo potrzebne do ukończenia nauki przez studentów. Bardzo wzruszyła mnie informacja, że przez lata cała misja składała się na pokrycie kosztów ich nauki. Dwóch zostanie pielęgniarzami, a jeden wróci do Mpunde jako nauczyciel matematyki i fizyki – opowiada ks. Tomaszewski.

Reklama

W Zambii koszt utrzymania uczniów jest bardzo wysoki; przykładowo średnia cena plecaka szkolnego to ok. 15 dolarów. – Bardzo mnie zdziwiło, że ceny w Zambii są wyższe niż w Europie, przy czym zarobki są o wiele niższe. Koszty utrzymania dzieci czy ceny żywności są porównywalne lub wyższe od naszych. Kilogram kurczaka kosztuje ok. 10 dolarów, a mieszkaniec buszu jest w stanie miesięcznie zarobić zaledwie 30 dolarów. I to tylko wtedy, gdy są dobre plony kukurydzy lub innych zbóż. Tak żyje nawet 90% mieszkańców Zambii, którzy uprawiają małe poletka i prowadzą niewielkie hodowle kur, kóz czy krów. To kraj, który jako jedyny w Afryce nie prowadzi wojen domowych i plemiennych, jest w stanie wyżywić swoich mieszkańców, ma też bogate złoża miedzi. Jednak wyzyskiwany i okradany przez świat, boryka się z ubóstwem – dzieli się kapłan.

Inny świat

By zaradzić licznym potrzebom, szczególnie afrykańskich dzieci, dyrektor Caritas podjął decyzję o systematycznej pomocy dla Polskiej Misji Katolickiej w Mpunde. – Od dawna interesuję się tematyką misji, miałem też jakieś wyobrażenie o Afryce i wiedziałem, że jest to biedny kontynent, ale nie sądziłem, że tak bardzo różni się materialnie i kulturowo od nas. Asfaltowe drogi, które przecinają gwarne miasta, kończą się tuż za nimi i zamieniają się w buszowe drogi, które ciągną się setkami kilometrów, pełne dołów i zarośnięte. Bywa, że w porze deszczowej są nieprzejezdne nawet przez dwa miesiące. W wioskach prąd dostępny jest tylko w ośrodku zdrowia, szkole czy kościele. W malutkich sklepikach ludzie kupują zazwyczaj mąkę, olej i sól; resztę produktów potrzebnych do życia są w stanie sami wyhodować. Ważnym miejscem są budki do ładowania telefonów, które są dobrem luksusowym i często jedynym kontaktem ze światem. Trzeba mieć ogromne szczęście, jak wygrany los na loterii, żeby wyrwać się z tego świata. Nie widziałem tam osób starszych i niepełnosprawnych, bo niedożywione czy pozbawione odpowiedniej opieki po prostu wcześnie umierają. Gdy najstarsze z dzieci zakładają swoje rodziny, zabierają ze sobą najmłodsze rodzeństwo, które wychowują jak własne – relacjonuje kapłan.

Nadzieja na przyszłość

– Mimo biedy i trudów życia, mieszkańcy Zambii są uśmiechnięci i sympatyczni; mają wielki szacunek do Kościoła i kapłanów. Potrafią cieszyć się życiem, a najważniejszy dla nich jest drugi człowiek. Inaczej niż my patrzą na świat; pielęgnują więzi rodzinne, mają dla siebie czas i wielki szacunek do życia. Dopiero teraz rozumiem, co miał na myśli ks. Bzdyrak, gdy powiedział, że w Afryce „celebruje się życie” – mówi ks. Paweł. Wspomina też Mszę św., która, jak to w tamtych stronach,trwała ponad 2 godz. Setki szkolnych dzieci uczestniczyły w niej w wielkim skupieniu i jednocześnie z ogromną radością. Zaangażowane w liturgię, szczególnie w barwne procesje i żywiołowy śpiew, mimo własnego niedostatku złożyły ofiary dla jeszcze biedniejszych rówieśników z buszu. – Właśnie dla takich osób tworzymy fundusz misyjny. Chcemy, aby młodzież ze Szkolnych Kół Caritas, ale też wszyscy zatroskani o los młodych mieszkańców Afryki, mogli poprawić, a nawet zmienić ich życie. Jako chrześcijanie, jako Kościół, możemy im dać przede wszystkim wykształcenie, wzbudzić w ich sercach i podtrzymać pragnienie zmiany losu. Myślimy o zbiórce pieniędzy dla misji w Mpunde, a być może także przyborów szkolnych. Już w przyszłym roku chcemy zaprosić do Lublina kilka młodych osób, którym umożliwimy pobyt i podjęcie studiów, by w przyszłości mogły dzielić się zdobytym doświadczeniem ze swoimi rodakami. W planach jest też misyjna adopcja dzieci, dzięki której jeszcze więcej młodych mieszkańców Zambii będzie mogło zdobyć wykształcenie i zawód – precyzuje ks. Paweł Tomaszewski i zachęca do dzielenia się dobrem.

Środki na pomoc dla Polskiej Misji Katolickiej w Mpunde można przekazywać na konto lubelskiej Caritas 46 1240 1503 1111 0000 1752 8351.

2022-09-27 13:11

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Parafia pw. NMP Bolesnej w Pyrzycach

Niedziela szczecińsko-kamieńska 2/2019, str. IV

[ TEMATY ]

misje

Ks. Tadeusz Kłapkowski

Modlitewne zakończenie misji w parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Bolesnej Bolesnej w Pyrzycach

Modlitewne zakończenie misji w parafii pw. Najświętszej Maryi Panny
Bolesnej Bolesnej w Pyrzycach

Za nami już pierwsze dni nowego 2019 roku. Trwamy w bożonarodzeniowej radości, która wniosła w nasze życie nowe treści budowania własnej świętości. Taki również jest cel „Misji u stóp Krzyża”, które obejmował w Adwencie dekanat pyrzycki. W naszej pielgrzymce dotarliśmy do parafii dziekańskiej, która oddana jest wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny Bolesnej w Pyrzycach

O historii Pyrzyc wiemy już bardzo dużo w związku z Misją św. Ottona, znajdującą się tutaj studzienką oraz zbliżającą się 900. rocznicą wydarzeń chrzcielnych, których centrum stanowiło właśnie to piękne, historyczne miasto. Nawiążemy do tego następnym razem, gdy odwiedzimy główną parafię miasta poświęconą św. Ottonowi z Bambergu, a w której posługują księża chrystusowcy. Obecnie docieramy do bardzo niezwykłego pod względem historycznym i architektonicznym miejsca. Kościół Najświętszej Maryi Panny Bolesnej to najstarszy kościół Pyrzyc, będący dawniej kościołem klasztornym Augustianek. Zbudowany został w 2. poł. XIII wieku z cegły na planie prostokąta. W XVI stuleciu został zniszczony przez pożar i powoli niszczał. Pod koniec wieku został odbudowany, ale na bardzo krótko, ponieważ już w XVII wieku ponownie został doszczętnie zrujnowany. W 2. poł. XIX wieku budowla została wyremontowana i rozbudowana. Posiadał elementy wczesnogotyckie oraz barokową wieżę z XVIII wieku. Zniszczony 5 lutego 1945 r. podczas działań wojennych. Odbudowę rozpoczęto w maju 1987 r., a główne prace trwały w latach 1989-91 dzięki staraniom ks. Tomasza Koszyka TChr. Obecnie wewnątrz kościoła znajduje się tryptyk ołtarzowy, będący kopią wzorowaną na ołtarzu w Ciećmierzu k. Gryfic. Miejsce zwane Wzgórzem Chramowym, na którym stoi kościół, związane jest z misją chrystianizacyjną Ottona z Bambergu na Pomorzu Zachodnim. Jak podają źródła, stała tam niegdyś świątynia pogańska, którą Otton nakazał zburzyć, a na jej miejscu postawić kościół.

CZYTAJ DALEJ

Czy warto wziąć udział w wyborach do Europarlamentu? Odpowiada dyrektor Biura Parlamentu Europejskiego w Polsce

2024-04-27 07:04

[ TEMATY ]

Łukasz Brodzik

Witold Naturski

YouTube

Rozmowa z Witoldem Naturskim

Rozmowa z Witoldem Naturskim

Już po raz piąty Polacy będą wybierać swoich przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego. To o tyle ważne, że ta instytucja uchwala większość przepisów regulujących nasze życie.

Polska jest piątym największym krajem spośród 27 państw Unii Europejskiej, stąd nasz udział w Europarlamencie jest znaczny. W tym roku Polacy wybiorą 53 europosłów, a kraje członkowskie łącznie 720.

CZYTAJ DALEJ

Jaworzyna Śląska. Ostatnie pożegnanie Tadeusza Papierza, taty ks. Krzysztofa

2024-04-27 15:48

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

Jaworzyna Śląska

ks. Krzysztof Papierz

pogrzeb taty kapłana

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Mszy świętej pogrzebowej przewodniczył bp Marek Mendyk

Mszy świętej pogrzebowej przewodniczył bp Marek Mendyk

Proboszcz parafii św. Jakuba Apostoła w Ścinawce Dolnej wraz z najbliższą rodziną i zaprzyjaźnionymi kapłanami odprowadził swojego ojca Tadeusza na miejsce spoczynku.

Uroczystości pogrzebowe odbyły się w sobotę 27 kwietnia w kościele św. Józefa Oblubieńca NMP w Jaworzynie Śląskiej. Mszy świętej przewodniczył bp Marek Mendyk. W modlitwie i żałobie ks. Krzysztofowi towarzyszyła nie tylko rodzina i kapłani, ale także siostry zakonne oraz wierni, którzy przybyli z parafii, gdzie posługiwał syn zmarłego: ze Świebodzic, Strzegomia i Ścinawki Dolnej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję