Reklama

Głos z Torunia

Boże Owieczki

Kim jest pasterz? Jakie niebezpieczeństwo czeka na owcę, która oddala się od stada? Dlaczego dobry pasterz zostawia pozostałe owce i idzie szukać tej jednej zagubionej?

Niedziela toruńska 21/2022, str. V

[ TEMATY ]

dzieci

wspólnota

parafia

Kamila Wilczyńska

Dzieci chętnie uczestniczą w parafialnych spotkaniach

Dzieci chętnie uczestniczą w parafialnych spotkaniach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na te i inne pytania odpowiadały dzieci z parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Gostkowie podczas kolejnego już spotkania wspólnoty dziecięcej, które odbyło się 7 maja, czyli w przededniu Niedzieli Dobrego Pasterza.

Blisko Pasterza

Po wysłuchaniu opowiadania o zagubionej owieczce dzieci rozmawiały o tym, dlaczego Jezusa nazywamy Dobrym Pasterzem, co my, jako Jego owce, musimy robić, by zawsze być jak najbliżej Niego i wyraźnie słyszeć Jego głos oraz jakie niebezpieczeństwa czekają na nas, jeżeli będziemy znajdować się daleko od Pasterza.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Następnie przyszedł czas na główne zadanie tego słonecznego przedpołudnia. Na uczestników zajęć czekały specjalnie wcześniej przygotowane owce. Dzieci zastanawiały się jednak, co będą z nimi robić. Może jakiś teatrzyk? A może to po prostu dekoracja?

Na początek nasi młodzi parafianie zostali poproszeni o przedstawianie propozycji dobrych uczynków, które sprawiają, że jesteśmy blisko Jezusa. Spisywane były one na karteczkach i przyklejane na jedną z owieczek. I tak powstała „owca idealna”, bez skazy i grzechu, bielutka i podobająca się Bogu. Nic dziwnego, że na pytanie, czy Jezus kocha taką owieczkę, dzieci odpowiedziały, że oczywiście bardzo kocha. Problem w tym, że taka owca nie istnieje.

Na drugą z przygotowanych wcześniej owieczek naklejane były karteczki ze złymi uczynkami, które oddalają nas od Chrystusa. I tak mieliśmy przed sobą „czarną owcę”, grzeszną i żyjącą z daleka od owczarni Pana. Dzieci jednak doskonale odpowiedziały, że taką owcę Pan Jezus również kocha i troszczy się o nią mimo jej niedoskonałości i popełnianych błędów. Ale na całe szczęście taka owca również nie istnieje.

Dlatego przygotowana była trzecia owca, na którą nalepialiśmy karteczki zarówno ze złymi, jak i dobrymi uczynkami. Taką właśnie owcą jest każdy z nas – daleką od ideału, słabą i kruchą. Dzieci mogły w ten sposób zobaczyć, że Bóg kocha nas razem z naszymi słabościami, kocha nas wtedy kiedy czynimy dobro, ale też kiedy popełniamy grzechy, bo w swojej niezmierzonej miłości jest w stanie nam je odpuścić i wybaczyć.

Reklama

Księga Ksiąg

Na koniec zajęć dzieci obejrzały jeden z odcinków serialu animowanego „Księga Ksiąg” opowiadający historię syna marnotrawnego i miłosiernego ojca, a potem udały się wraz z paniami prowadzącymi grupę pod figurkę Matki Bożej Fatimskiej, by wspólnie odmówić Litanię Loretańską. Przygotowane owieczki zostały zabrane do kościoła i podczas niedzielnej Eucharystii ksiądz proboszcz nawiązał do nich w swoich homiliach.

Cieszymy się, że dzieci mimo licznych zajęć chcą uczestniczyć w cyklicznych spotkaniach. Dziękujemy rodzicom za to, że przywożą do nas swoje pociechy i zachęcamy dzieci do jeszcze liczniejszego udziału.

2022-05-17 08:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Słowo na różowo

Niedziela warszawska 42/2012, str. 8

[ TEMATY ]

rodzina

wychowanie

dzieci

Włodzimierz Operacz

Jest taka magiczna cyfra, która powoduje nagłe znikanie problemów wychowawczych. Zamienia dzieci nieposłuszne w posłuszne. Potrafi sprawić, że dzieci ganiające się z dzikim wrzaskiem po gumnie i głuche na wezwania do kąpieli zaprzestaną gonitwy i udadzą się w stronę łazienki. Potrafi nawet wywołać ewolucję od: „Nigdy w życiu nie założę tej najokropniejszej na świecie kurtki!” w: „No dobra, założę!”. Ta cyfra to trzy. Trzeba powiedzieć: „Liczę do trzech i …” (tu należy wymienić czynność, którą dziecko powinno wykonać), np.: „Liczę do trzech i odkładasz książkę na półkę”.
Mój mąż i ja nie używamy tej magii często. W końcu nie chcemy wychować dzieci na osoby, które zrobią wszystko, czego zażąda od nich pierwszy lepszy człowiek umiejący się wykazać liczeniem na palcach jednej ręki. Najważniejsza i podstawowa metoda wychowawcza to cierpliwe tłumaczenie. I tłumaczenie… I jeszcze trochę tłumaczenia… Jeśli dziecko nie chce czegoś zrobić, trzeba go wysłuchać, uszanować jego opinię i przedstawić swoje racje w zrozumiały sposób. Jednak czasem młody człowiek jest głuchy na argumenty, bo woli się bawić, wpada w histerię albo po prostu się upiera. Niestety, czasem trzeba użyć nagiego rodzicielskiego autorytetu i zarządzić: „Marsz do kąpieli”.
Liczenie do trzech to komunikat: oczekuje się niezwłocznego wykonania pilnego zadania. Ma jednak tę zaletę, że tę niezwłoczność można trochę przeciągnąć, dając dziecku trochę czasu na refleksję. Między „dwa” a „trzy” może być jeszcze: „dwa i jedna trzecia”, „dwa i połowa”; a gdy obiekt zabiegów wychowawczych jest wyjątkowo oporny, to również: „…i ostatnie moje słowo, malowane na różowo”, a nawet: „… malowane na łazienkowo”, „kurtkowo” albo „książkowo”. W konfliktowej sytuacji żarcik, nawet niewysokich lotów, pomaga obu stronom rozładować napięcie i zyskać trochę dystansu do sprawy, która stała się źródłem sporu. Poza tym kiedy mama zaczyna liczyć, to nawet najbardziej rozbiegany trzylatek zwalnia i choćby z ciekawości skupia się na tym, co się do niego mówi. Niestety, magiczna liczba musi być obwarowana sankcją - jeśli padnie, to będzie kara. Ważne tylko, żeby odliczanie nie odbywało się w złości ani w nerwach. Stawiamy ultimatum z uśmiechem i spokojnie, ewentualnie z odrobiną współczucia dla ciężkiej doli dziecka, które musi zrobić coś, na co niespecjalnie ma ochotę. Istnieje również bardziej zaawansowana odmiana tej metody, dobra dla starszego dziecka, które już zna się na zegarku: informowanie go, ile ma minut na wykonanie jakiejś czynności. Tutaj już nie musimy się tak bardzo ograniczać z jej używaniem. W końcu zasada, że na zrobienie różnych rzeczy w życiu mamy określoną - nie tak znowu wielką - ilość czasu to problem, z czym młody człowiek będzie miał do czynienia przez całe życie.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: zaproszenie na uroczystość Królowej Polski

2024-04-29 12:48

[ TEMATY ]

Jasna Góra

uroczystość NMP Królowej Polski

Karol Porwich/Niedziela

Na Maryję jako tę, która jest doskonale wolną, bo doskonale kochającą, wolną od grzechu wskazuje o. Samuel Pacholski. Przeor Jasnej Góry zaprasza na uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski 3 maja. Podkreśla, że Jasna Góra jest miejscem, które rodzi nas do wiary, daje nadzieję, uczy miłości, a o tym świadczą ścieżki wydeptane przez miliony pielgrzymów. Zachęca, by pozwolić się wprowadzać Maryi w przestrzeń, w której uczymy się ufać Bogu i „wierzymy, że w oparciu o tę ufność nie ma dla nas śmiertelnych zagrożeń, śmiertelnych zagrożeń dla naszej wolności”.

- Żyjemy w czasach, kiedy nasza wspólnota narodowa jest bardzo podzielona. Myślę, że główny kryzys to kryzys wiary, który dotyka tych, którzy nominalnie są chrześcijanami, są katolikami. To ten kryzys generuje wszystkie inne wątpliwości. Trudno, by ci, którzy nie przeżywają wiary Kościoła, nie widząc naszego świadectwa, byli przekonani do naszych, modne słowo, „projektów”. To jest ciągle wołanie o rozwój wiary, o odrodzenie moralne osobiste i społeczne, bo bez tego nie będziemy wiarygodni i przekonujący - zauważa przeor. Jak wyjaśnia, jedną z głównych intencji zanoszonych do Maryi Królowej Polski będzie modlitwa o pokój, o dobre decyzje dla światowych przywódców i „byśmy zawsze potrafili budować relacje, w których jesteśmy gotowi na dialog, także z tymi, których nie rozumiemy”.

CZYTAJ DALEJ

Nikaragua: od początku roku reżim wydalił 34 osób duchownych

2024-04-30 13:15

[ TEMATY ]

prześladowania

Nikaragua

Pomoc Kościołowi w Potrzebie/www.pkwp.org

34 katolickich osób duchownych musiało opuścić Nikaraguę w ciągu pierwszych czterech miesięcy 2024 r. z powodu prześladowań Kościoła katolickiego przez reżim Daniela Ortegi i Rosario Murillo. Informację tę podała na niezależnej stronie internetowej „Despacho 505” badaczka i aktywistka Martha Molina, która na bieżąco informuje o atakach na Kościół w tym środkowoamerykańskim kraju.

Prawie wszystkie te osoby pełnią swoją posługę w innych krajach, głównie w Kostaryce i Stanach Zjednoczonych, a te, które są jeszcze seminarzystami, kontynuują formację poza Nikaraguą, wyjaśniła Molina, dodając, że jest świadoma sytuacji, ponieważ same ofiary skontaktowały się z nią, ale proszą o nieujawnianie ich tożsamości, ponieważ ich rodziny i członkowie ich zakonów pozostają w kraju. „Mam listę ze wszystkim, nazwiskami, parafiami i zgromadzeniami” - potwierdziła badaczka.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję