Reklama

Głos z Torunia

Dzieci pomagają dzieciom

Od kilku lat na terenie diecezji toruńskiej w okresie Bożego Narodzenia powstają liczne grupy Kolędników Misyjnych. Są to grupy dzieci i młodzieży, których entuzjazm wiary rozgrzewa serca zarówno ich rówieśników, jak i dorosłych.

Niedziela toruńska 4/2022, str. IV

[ TEMATY ]

kolędnicy misyjni

Ks. Krzysztof Kownacki

Grupa I to kolędnicy z klasy VIIa

Grupa I to kolędnicy z klasy VIIa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W parafii Chrystusa Króla w Jabłonowie Pomorskim wolontariusze Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci wraz z katechetami – Moniką Dąbrowską i ks. Krzysztofem Kownackim – oraz rodzicami już w październiku ub. r. rozpoczęli przygotowania do akcji Kolędnicy Misyjni.

W parafii powstały trzy grupy kolędnicze, których opiekunami zostały: Monika Dąbrowska, Agnieszka Manerowska i Anna Gaczyńska. Wprawdzie przed pandemią było 21 grup kolędniczych, ale cieszymy się z dzieci i dorosłych, którzy właśnie teraz postanowili podzielić się swoim czasem i sercem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podczas spotkań formacyjnych wolontariusze zapoznawali się z historią krajów Azji Środkowej (Kazachstanu, Uzbekistanu i Kirgistanu). Równolegle w przygotowania do akcji Kolędnicy Misyjni zaangażowali się rodzice, wspierając dzieci przez pomoc w przygotowaniu strojów, gwiazd kolędniczych oraz w nauce ról.

Reklama

Uwieńczeniem tych przygotowań była uroczystość Objawienia Pańskiego, a zarazem święto patronalne Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci.

W tym roku z powodu pandemii trudno było Kolędnikom Misyjnym dotrzeć do zwykle odwiedzanych rodzin. Mimo to trzy grupy kolędnicze przybliżyły wszystkim, którzy chcieli je przyjąć, życie dzieci w krajach Azji Środkowej. Mali misjonarze kolędowali również w kościele Chrystusa Króla w Jabłonowie Pomorskim. Każda z grup przedstawiała podczas Mszy św. scenkę kolędniczą, opowiadającą o sytuacji swoich rówieśników, a po Eucharystii przeprowadzała na ich rzecz zbiórkę funduszy. Kolędnicy Misyjni przygotowali także oprawę liturgiczną. Proklamowali słowo Boże, modlili się w modlitwie powszechnej za wszystkich zaangażowanych w kolędowanie misyjne dla dzieci w Azji Środkowej oraz za ofiarodawców, a przynosząc w procesji symboliczne dary, wyrazili troskę o misyjne dzieło Kościoła. Dzięki owocnej współpracy z rodzicami dzieci zaprezentowały nie tylko postacie znane z jasełek, ale także przedstawicieli krajów z Azji Środkowej. Nieodłącznym atrybutem każdej z grup była przygotowana również przez dzieci i ich rodziców gwiazda kolędnicza oraz koń. Podczas przeprowadzonej akcji Kolędnicy Misyjni zebrali sumę 2411 złotych, a wierni złożyli na tacę, chcąc wspomóc naszych misjonarzy 4658 zł i 67 gr.

2022-01-18 11:57

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kolędowanie z misją i dla misji

Niedziela kielecka 1/2022, str. IV-V

[ TEMATY ]

Orszak Trzech Króli

kolędnicy misyjni

T.D.

Kolędnicy misyjni, spotkanie w Miechowie

Kolędnicy misyjni, spotkanie w Miechowie

Kolędowanie w okresie świąt Bożego Narodzenia było w Polsce powszechnym zwyczajem. Wprowadzając misyjny wymiar kolędowania i obchodząc Światowy Dzień Misyjny Dzieci w uroczystość Trzech Króli, zachowano i zaadaptowano do tego celu rodzime tradycje.

W Polsce kolędnicy misyjni wyruszają do domów swoich parafii w okresie między świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Turniej WTA w Madrycie - Świątek wygrała w finale z Sabalenką

2024-05-04 22:18

[ TEMATY ]

sport

PAP/EPA/JUANJO MARTIN

Iga Świątek pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę 7:5, 4:6, 7:6 (9-7) w finale turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie. To 20. w karierze impreza wygrana przez polską tenisistkę. Spotkanie trwało trzy godziny i 11 minut.

Świątek zrewanżowała się Sabalence za ubiegłoroczną porażkę w finale w Madrycie. To było ich 10. spotkanie i siódma wygrana Polki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję