Ewangelia o uzdrowionych z trądu jest Ewangelią mówiącą o wdzięczności. Tylko jeden spośród dziesięciu uzdrowionych przyszedł do Jezusa, żeby Mu podziękować za cud uzdrowienia. Trąd
to straszna choroba, która niszczy człowieka doszczętnie. Możemy ją dziś przyrównać tylko do AIDS czy raka. To także zniszczenie człowieka, zniszczenie jego życia. Dlatego nic dziwnego, że ludzie dziękują
Bogu szczególnie za cud powrotu do normalnego życia. Jednak i Pana Jezusa dotyka gorycz ludzkiej niewdzięczności. Pyta: "Czy nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu?". Pan
Jezus nie uzdrawia jednak przecież dla uzyskania ludzkiej wdzięczności. Pytaniem tym poucza nas o pewnych obowiązkach moralnych człowieka.
Ogólnie mówi się, że wdzięczność jest rzadką cnotą. Kto jest otwarty na ludzką biedę, kto spełnia dobre uczynki, kto wiele pomaga innym, powinien zapamiętać jedno: żeby nie oczekiwać wdzięczności,
gdyż nie raz się zawiedzie i rozczaruje. Tak już jest w naszym życiu.
Są jednak również ludzie wdzięczni. Wdzięczni przede wszystkim Panu Bogu za otrzymane łaski. Są wielkie podziękowania wyrażające się w Te Deum narodu składanym Bogu w postaci szczególnych
dzieł miłości, budowy świątyni itp. Ameryka ma swoje Święto Dziękczynienia. Polska ma również swoje święta narodowe, religijne, w których dziękuje Bogu za Jego Opatrzność i pomoc. Ale także
mniejsze grupy społeczne, jak np. parafie, instytucje, szkoły, redakcje, mają swoje dni podziękowań. Ważne jest, żeby ludzie uczestniczący w tych podziękowaniach rzeczywiście odnieśli swoje najlepsze
uczucia do Boga, bo to On jest Tym, który daje łaskę.
Może nie zdajemy sobie sprawy z tego, ile łaski Bożej jest w tym, że możemy normalnie żyć, normalnie funkcjonować. Dopiero gdy uświadamiamy sobie, iż coś się chwieje, staje się nienormalne,
zauważamy, że ta normalność jest darem łaski. Przekonała się o tym pewna osoba, gdy któregoś wieczoru weszła do pralni. Było tam ciemno, ale usłyszała plusk wody. Zapaliła światło i ujrzała
piorące niewidome kobiety. Wtedy dopiero zrozumiała, jakim skarbem jest wzrok.
Tak moglibyśmy postrzegać wiele sytuacji w naszym życiu.
Dlatego dziękujemy Bogu naprawdę za wszystko. Jest wielkie "dziękuję" wypowiadane w wielkim Te Deum, ale jest i małe "dziękuję", codzienne, zwyczajne, które każdy indywidualnie mówi
Panu Bogu i drugiemu człowiekowi: dziękuję za otwarcie drzwi; dziękuję za szklankę herbaty; dziękuję za załatwienie sprawy; dziękuję...
Pomóż w rozwoju naszego portalu