W czasie pasterzowania biskupa Pelczara diecezja przemyska
znajdowała się w granicach Galicji stanowiącej autonomiczną prowincję
monarchii austro-węgierskiej. W Galicji nauczanie religii zostało
uregulowane odpowiednimi ustawami państwowymi i odbywało się w szkołach.
Biskup Pelczar popierał takie rozwiązanie i był przekonany, że katecheza
w szkołach odgrywa bardzo ważną rolę w formacji duchowej i intelektualnej
dzieci, a także młodzieży. Jego zdaniem polska szkoła powinna przekazywać
swoim wychowankom wartości patriotyczne i religijne, aby mogli oni
rozwijać i pielęgnować chlubną tradycję narodową, streszczającą się
w słowach: Bóg, Honor, Ojczyzna. Podczas sejmowego wystąpienia w
parlamencie galicyjskim, poświęconego sprawom szkolnym, powiedział,
że od wychowania młodzieży zależy, jakie będzie "pokolenie następne,
które po nas weźmie na swe barki ciężkie brzemię obowiązków, prac,
nadziei i cierpień" (Lwów 12 lipca 1902 r.).
Według Biskupa, zadaniem szkoły jest nie tylko kształcenie
i przekazywanie wiedzy, ale przede wszystkim wychowanie młodego pokolenia
w duchu wartości ewangelicznych, gdyż szkoła bez religii może stanowić "
rozpłodnik anarchii we wszelakiej sferze". Dla poparcia swojego poglądu
Ordynariusz Przemyski przytacza słowa wolnomyśliciela francuskiego
Julesa Simona, który stwierdził, iż "szkoła bez Boga wydała nam łotrów
i złoczyńców". Kapłani powinni zatem dbać o odpowiedni poziom nauczania
religii, a także przestrzegać młodzież przed zgubnym wpływem bezbożnych
ideologii, zarówno socjalistycznych jak i liberalnych. Propagują
one bowiem poglądy godzące w Kościół oraz duchowieństwo katolickie,
aby w ten sposób odciągnąć młodzież od Boga i religii.
Biskup Pelczar przypomina katechetom, że mają być pasterzami
oraz apostołami Chrystusa wśród wszystkich swoich uczniów. Aby ten
cel osiągnąć nie wystarczy posiadanie wiedzy teologicznej i jej nauczanie,
ale trzeba przede wszystkim formować młode charaktery poprzez wyrobienie
zamiłowania do ofiarnej pracy oraz przywiązania do wiary ojców. Bardzo
ważną rolę w procesie wychowania młodego pokolenia odgrywa częsta
modlitwa, przystępowanie do sakramentów świętych, udział w nabożeństwach,
przynależność do bractw i stowarzyszeń religijnych, a także znajomość
historii własnej Ojczyzny. Według Ordynariusza Przemyskiego, formacja
oparta na wartościach religijnych i patriotycznych ma zmierzać do
ukształtowania u młodych ludzi postawy odpowiedzialności za losy
Kościoła i narodu polskiego: "Trzeba ratować młodzież, kwiat i nadzieję
narodu. Trzeba prócz bojaźni Bożej (...), wpajać w nią poszanowanie
prawa, cześć i uległość dla władzy, zamiłowanie nauki, chęć do pracy
i poczucie obowiązków, dążenie do wyższych ideałów. Trzeba uszlachetniać
serca młode, by biły gorąco dla tego wszystkiego, co prawdziwie wielkie,
dobre, piękne i pomagać w wyrabianiu silnych charakterów (...). Trzeba
u młodzieży pielęgnować uczucia miłości ojczyzny...".
Biskup uważa, że katecheta ucząc religii w szkole powinien
otaczać uczniów wielką miłością, aby w ten sposób pozyskać ich przywiązanie
i posłuszeństwo. Szczególną troską należy objąć młodzież zaniedbaną
moralnie oraz biedną, potrzebującą wsparcia materialnego i duchowego.
Działania katechizujących kapłanów mają zmierzać do tego, aby młode
pokolenie pogłębiało swoją wiarę i czyniło ją bardziej rozumną w
oparciu o prawdy objawione oraz najnowsze osiągnięcia nauki. Pomocą
w zrealizowaniu tych zamierzeń mogą służyć biblioteki szkolne zakładane
przez księży, gdzie uczniowie znajdą książki o tematyce religijnej.
Pozycje te będą stanowić przeciwwagę a także alternatywę dla książek
i czasopism socjalistycznych oraz liberalnych nasączonych jadem nienawiści
do Kościoła i religii, które celowo próbuje się propagować wśród
młodych ludzi.
Ordynariusz Przemyski w swoim nauczaniu często przypominał,
iż formacja religijna uczniów jest nie tylko obowiązkiem katechetów,
ale również wszystkich nauczycieli oraz wychowawców, którzy w szkole
i dla szkoły pracują. Jego zdaniem, "każdy nauczyciel, to jakby kapłan
w szerszym znaczeniu słowa, a więc i on ma działać w duchu religijnym
czy to słowem, czy przykładem". Gdy dyrektorzy szkół oraz wierzący
nauczyciele swoim życiem i postępowaniem, udziałem w nabożeństwach,
a także przystępowaniem do sakramentów świętych, będą dawali uczniom
dobry przykład do naśladowania, to wówczas praca katechetów stanie
się łatwiejsza i skuteczniejsza na skutek otrzymanego wsparcia ze
strony osób świeckich. Biskup zachęcał nauczycieli, aby wspólnie
z młodzieżą nie tylko brali udział w rekolekcjach (tj. w głoszonych
naukach), lecz także przystępowali do spowiedzi i Komunii Świętej
będącej owocem przeżytych ćwiczeń duchowych. Bardzo negatywny wpływ
na młodzież mają nauczyciele, którzy publicznie deklarują swoje katolickie
przekonania, a ich codzienne życie odbiega zupełnie od zasad Ewangelii.
W ocenie biskupa Pelczara, stają się oni wówczas powodem zgorszenia,
a nawet obojętności religijnej wśród uczniów: "Słowo ciepłe, tchnące
miłością Boga i Kościoła, niezbyt często pada z ust nauczycieli świeckich;
niewielu też z nich widzieć można przystępujących razem z młodzieżą
do sakramentów św., nawet w czasie wielkanocnym. Czyż będziemy się
dziwić, że starsi uczniowie przychodzą do takiego wniosku: Skoro
nasi mistrzowie, acz katolicy, zaniedbują obowiązki religii i zdają
się pomiatać praktykami pobożnemi, muszą one być czczą formalnością,
stosowną dla dzieci i prostaczków? Toż pozbywszy się przymusu szkolnego,
w znacznej części stronią od tych obowiązków nieraz przez całe życie"
. Katechetów i nauczycieli traktujących swoją pracę z młodzieżą tylko
jako zawodowy obowiązek, Ordynariusz Przemyski zachęca, aby poświęcili
jej więcej czasu oraz okazywali dużo serca i miłości. Według niego, "
trzeba przede wszystkim kochać młodzież, zbliżać się do niej z sercem
otwartym i troskać się szczerze o jej dobro; wtenczas ona za miłość
ojcowską odpłaci się przywiązaniem i uległością".
Z przedstawionych poglądów biskupa Pelczara jednoznacznie
wynika, iż koniecznym warunkiem powodzenia pracy katechetycznej w
szkole oprócz osobistych talentów i zdolności uczących, jest dobre
i harmonijne współdziałanie z dyrekcją i całym gronem nauczycielskim.
Katecheta wśród swoich świeckich kolegów, a także wśród uczniów zyska
zaufanie, szacunek i autorytet jeżeli będzie go charakteryzować gruntowne
wykształcenie, powaga, gorliwość kapłańska, życzliwość dla młodzieży
i nauczycieli, popieranie naukowej i wychowawczej pracy pedagogów,
unikanie sporów a jeżeli już powstaną - polubowne ich załatwianie.
Biskup Pelczar uważa, że dla dobra uczniów, katecheci i nauczyciele
powinni podjąć wspólną pracę dydaktyczną i wychowawczą opartą na
wartościach ewangelicznych. Dzięki temu wysiłkowi polska młodzież
wykształcona, a także ubogacona wartościami patriotycznymi i religijnymi
będzie kamieniem węgielnym położonym pod podwaliny niepodległej Ojczyzny.
Dlatego Ordynariusz Przemyski zwraca się z ponadczasowym apelem do
wszystkich osób odpowiedzialnych za formację polskiej młodzieży: "
Jeżeli dobrze życzymy ludowi i społeczeństwu, a życzymy tak wszyscy,
oprzyjmy całą pracę około szerzenia oświaty ludowej w szkole i poza
szkołą na wiecznych i jedynie trwałych podwalinach religii, czyli
pamiętajmy na piękne słowa naszego poety (Krasińskiego), że iskry
trzeba, ale z nieba, nie z ziemi, by zbudzić ze snu olbrzyma".
Pomimo upływu prawie stu lat, nauczanie biskupa Pelczara dotyczące
formacji młodego pokolenia przez szkołę, jest ciągle aktualne i odnosi
się także do naszych czasów. Obecnie bardzo widoczny staje się regres
moralny wśród młodzieży, który przejawia się w przyjęciu ideologii
liberalnej, odrzucającej wiele zasad etycznych normalizujących relacje
pomiędzy ludźmi. Stąd bierze się między innymi gwałtowny wzrost przestępczości,
przemocy i różnych patologii w szkołach podstawowych i średnich.
Dlatego propozycje Biskupa dotyczące wychowania opartego na zasadach
ewangelicznych są szczególnie na czasie i powinny być przyjęte, a
następnie realizowane przez wszystkie osoby odpowiedzialne za formację
intelektualną oraz etyczną dzieci i młodzieży.
Pomóż w rozwoju naszego portalu