Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Głos ma młodzież

O wulgarnym zachowaniu protestujących, profanacjach i obronie życia z kilkorgiem uczniów szkół ponadpodstawowych ze Szczecina i z Poznania rozmawia Adam Szewczyk.

Niedziela szczecińsko-kamieńska 48/2020, str. IV

[ TEMATY ]

życie poczęte

protesty

Adam Szewczyk

Młodzież w obronie życia, Szczecin, 2019

Młodzież w obronie życia, Szczecin, 2019

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Adam Szewczyk: Jak postrzegasz wyrażanie różnicy zdań przez profanację kościołów, Mszy św., nabożeństw, a także różnych miejsc pamięci, pomników, które są wyrazem hołdu dla tych, którzy walczyli o wolną i niepodległą ojczyznę?


Maja (l. 17): Wyrażanie różnicy zdań przez profanację jest według mnie niedopuszczalne. Jest to bardzo krzywdzące dla osób, dla których profanowane rzeczy są bardzo ważne, święte. To jakby pobić czyjąś matkę, ponieważ ma się od niego odmienne zdanie. Akty profanacji w związku z protestami są dla mnie przerażające i wzbudzają we mnie złość i łzy.
Antek (l. 17): To absolutnie niedopuszczalne. Według mnie wymienione zachowania zakrawają na akty wandalizmu oraz bandytyzmu i tak powinny być traktowane przez organa państwowe.
Julka (l. 17): Uważam, że taki sposób pokazywania innego zdania jest nieodpowiedni. To brak szacunku dla innych, którzy są po przeciwnej stronie sporu. Każdy ma prawo do swoich przekonań, ale nie powinien tego okazywać w taki sposób.
Janek (l. 15): Jako chrześcijanin widzę w takich czynach nienawiść i bezczeszczenie moich świętości. Ci, którzy szerzą zachowania tego typu, wiedzą, że jest to czuły punkt katolików i dlatego w niego uderzają. Protestujący chcą, aby uszanować ich żądania i decyzje, a tymczasem nie robią tego względem miejsc kultu i symboli narodowych. Sądzę, że za owych profanatorów należy się bardziej modlić, niż odpowiadać im typowym dla nich hejtem i nienawiścią. Nasza religia opiera się przecież na czymś rzadkim we współczesnym świecie – na przebaczaniu i według mnie dlatego jest właśnie taka piękna. Nie oznacza to jednak, że wszyscy katolicy powinni siedzieć z założonymi rękoma i ignorować takie rozruchy, wręcz przeciwnie – z czynów profanacji należy wyciągać konsekwencje prawne.
Maksymilian (l. 16): Nie podoba mi się to. Mszczenie się na Kościele za prawo ustanowione przez państwo jest niewłaściwe. Ochrona życia poczętego jest obowiązkiem Kościoła, ale nie Kościół ustalił konstytucję państwa, w tym przepisy dotyczące aborcji.

Czy wulgaryzmy tak nachalnie stosowane w trakcie protestów są dziś czymś normalnym i nie powinny wywoływać społecznego zgorszenia?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram


Antek: Sądzę, że niejedna osoba poczuła niesmak, zgorszenie i zaskoczenie, słysząc wykrzykiwane ostatnimi czasy na ulicach przekleństwa i wulgaryzmy. Osoby protestujące, które sa pod wpływem silnych emocji, używają ich głównie w celu wzmocnienia swoich haseł i wypowiedzi. Jednak nie usprawiedliwia to szkalowania i skandowania obraźliwych epitetów pod adresem władz.
Maja: Wulgaryzmy nie powinny być uznawane za coś normalnego ani powszechnie akceptowane. Jest wiele osób, którym przeszkadza używanie ich publicznie i powinno się to uszanować. Wulgarne wysławianie się uważam za przejaw braku kultury osobistej, a także braku szacunku dla innych ludzi. Używanie wulgarnego języka podczas protestów jest nieodpowiednie, tym bardziej przez osoby, których stanowiska czy zawody zobowiązują je do dawania dobrego przykładu społeczeństwu.
Janek: Wulgaryzmy nigdy nie powinny być czymś normalnym, więc to oczywiste, że wywołują społeczne zgorszenie. Podczas protestów ludzie chcą pokazać swoją wulgarnością zaangażowanie w sprawę oraz dodać sobie nawzajem odwagi, a pokazują tylko swoją emocjonalność i płytkie myślenie. Można tu przytoczyć pewną prawdę życiową: gdy nie ma się nic do powiedzenia, używa się siły, w tym przypadku wulgarności.
Julka: Stosowanie słów niecenzuralnych w przestrzeni publicznej mnie szokuje. O różnicy zdań trzeba rozmawiać, a nie krzyczeć i przeklinać.
Maksymilian: Wulgaryzmy są prostackie, niedojrzałe i u człowieka ze zdrowym rozsądkiem (nawet nie chrześcijanina) powinny wywołać zgorszenie. To nie jest dialog. Wielu podpięło się pod te protesty, by robić zadymy – bunt dla samego buntu.

Czym dla ciebie jest obrona i ochrona życia człowieka i czy stać cię na wyrażenie swego zdania, jeśli jest inne od przekazu lansowanego przez zwolenników aborcji?


Maja: Według mnie każde życie ludzkie jest warte równie wiele. Aborcja jest dla mnie morderstwem, zadaniem okrutnej śmierci bezbronnym. Nie mogę i nie chcę się na to zgodzić. Rodzice uczyli mnie, żeby stawać w obronie słabszych, kiedy dzieje im się krzywda – i tak właśnie jest z nienarodzonymi dziećmi. Same nie są w stanie zatroszczyć się o szansę życia dla siebie – ktoś musi im pomóc. Nie jest łatwo stanąć po przeciwnej stronie tłumu, ale uważam, że czyjeś życie jest ważniejsze niż moja wygoda, więc staram się przezwyciężyć swój strach czy obawy i odważnie stanąć w jego obronie.
Antek: Bóg dał człowiekowi życie. Pozbawianie kogoś prawa do życia jest zakazane i uznawane za grzech. Życie trzeba chronić. Sądzę, że wielu ludzi, którzy podzielają to zdanie, stać na wyrażenie swojego stanowiska, nawet mimo rosnącej presji środowisk proaborcyjnych, które narzucają swoje przekonania i piętnują osoby, które go nie podzielają.
Julka: Aborcja, to zabijanie. Brzmi to dosadnie, ale tak jest. Dla wielu ludzi życie innego człowieka nie jest aż tak ważne, by o nie walczyć. Choć nie jest to łatwe, nie trzeba się bać krytyki, trzeba bronić życia!
Janek: Obrona i ochrona życia człowieka jest dla mnie czymś ważnym. Ratowanie życia drugiego człowieka jest obowiązkiem. Nie zawsze trzeba wielkich czynów. Podobnie jak z postępowaniem na miejscu wypadku: jeśli ktoś nie czuje się na siłach, by prowadzić czynności ratownicze, powinien wezwać pomoc; to jest jego podstawowy obowiązek.
Maksymilian: Każde życie trzeba szanować. Nie mamy prawa decydować o życiu innego człowieka, a to, co niektórzy nazywają płodem, jest człowiekiem. Ludzie przed podjęciem decyzji o aborcji powinni się zastanowić, czy wzięliby nóż i zabili 4-letnie dziecko. Kobiety wykrzykują: „moja macica-mój wybór”, ale to, co w niej jest, jest już nowym życiem, ciałem, które ma swoją grupę krwi, swoje DNA. Nie jest już jej ciałem i ma prawo do życia – chore, czy zdrowe...

Autor w indywidualnych rozmowach zadał te same 3 pytania uczniom 13. Liceum Ogólnokształcącego w Szczecinie, Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego w Szczecinie, Publicznego Liceum Ogólnokształcącego Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców w Poznaniu i Państwowej Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej II stopnia w Szczecinie. Uczniowie nie konsultowali odpowiedzi, gdyż się nie znają.

2020-11-25 11:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kolumbia: trwają protesty, giną ludzie, biskupi proszą o modlitwę

[ TEMATY ]

Kolumbia

protesty

Kolumbijscy biskupi ogłosili uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa dniem modlitwy za Ojczyznę, o pojednanie, pokój i jedność narodu. Od 28 kwietnia w różnych miastach tego kraju odbywają się antyrządowe demonstracje, wywołane zapowiedzią reformy fiskalnej, w tym podwyższeniem VAT-u.

Choć władze wycofały się z tych planów, a minister finansów podał się do dymisji, protesty trwają nadal. Niektóre z nich przybierają bardzo gwałtowną postać i są brutalnie tłumione przez policję. Według kolumbijskiego rzecznika praw człowieka zginęło co najmniej 19 osób, w tym dwóch policjantów.

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Ukraina: papieska korona dla Matki Bożej w Fastowie

2024-05-12 15:33

Grażyna Kołek

W przededniu rocznicy objawień fatimskich papieską koronę otrzymała figura Matki Bożej w Fastowie. W tym ukraińskim mieście leżącym nieopodal Kijowa działa dominikański Dom św. Marcina de Porres, stanowiący jeden z największych hubów humanitarnych w tym ogarniętym wojną kraju. Maryjna figura powstała dwa lata po objawieniach w Fatimie i przechowywana jest w miejscowym kościele Podwyższenia Krzyża Świętego, ważnym punkcie modlitwy o pokój na Ukrainie.

Odpowiedzialnym za funkcjonowanie ośrodka w Fastowie jest ukraiński dominikanin ojciec Mykhaiło Romaniw, który współpracuje z całą rzeszą świeckich wolontariuszy. „Pomysł koronacji wziął się stąd, że nasz parafianin, pan Aleksander Łysenko, na jednej ze stron antykwarycznych znalazł figurę Matki Bożej Fatimskiej. Figura jest drewniana, ma 120 centymetrów wysokości. Pochodzi z Fatimy i została wyprodukowana w 1919 roku. To nas bardzo zainteresowało” - mówi Radiu Watykańskiemu ojciec Romaniw. Jak podkreśla, „drugą ważną rzeczą było to, że Matka Boża Fatimska właśnie w tym kontekście wojny prosiła o to, aby się modlić za Rosję. To jest bardzo ważne i od zawsze pamiętałem, iż żadne inne objawienie nigdy nie mówi o Rosji”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję