Można by oczekiwać, że to główne sanktuarium chrześcijaństwa wznosi się w majestatycznym odosobnieniu, tymczasem anonimowe budowle przywarły do niego niczym kleszcze. Tam, gdzie szuka się zachwycającego
światła, jest zawsze ciemno i tłoczno. Tam, gdzie można by mieć nadzieję na ciszę, w uszy uderza kakofonia różnych dźwięków. Ktoś spodziewający się świętości znajdzie jedynie zazdrosnych posiadaczy: "współwłaściciele"
- rzymscy katolicy, greccy ortodoksi, Ormianie oraz Syryjczycy, koptowie, Etiopczycy - podejrzliwie przyglądają się sobie nawzajem, czy nie ma miejsca jakieś naruszenie wzajemnych praw.
Ponieważ nigdy nie uzgodniono ani nie zweryfikowano prawnie tytułów własności poszczególnych wspólnot, w bazylice Grobu Świętego obowiązuje do dziś dekret sułtański z 1757 r., częściowo zmodyfikowany
w 1808 r. przez sułtana Mahmuda II, który zakłada, że nic nie może być zmienione ani w stanie posiadania, ani w sprawowaniu kultu. Zgodnie z nim wyłączne prawa do niektórych budynków (pomieszczeń mieszkalnych)
i kaplic oraz prawa współwłasności najważniejszych części bazyliki (np. Grobu Chrystusa) posiadają łacinnicy (ojcowie franciszkanie jako jedyni reprezentanci Kościoła katolickiego), grecy i ormianie.
Oni też w bazylice sprawują funkcje liturgiczne. Syryjscy jakobici i Etiopczycy mogą jedynie sprawować liturgię w największe święta. Szczególną sytuację mają koptowie: są właścicielami pewnych pomieszczeń
i mają prawo celebrować - tylko w pewnych dniach o określonych godzinach - w ich własnej kaplicy przyległej do Grobu Pańskiego.
Ludzka słabość nie jest nigdzie bardziej widoczna niż tutaj. Według dekretu ten, kto sprząta, remontuje i dekoruje, jest właścicielem obiektu lub jego części. Dlatego też pojawiają się wielkie trudności
nie tylko przy uzgodnieniu programu napraw, ale nawet przy wykonywaniu drobnych prac porządkowych. W konsekwencji bazylika miejscami znajduje się w stanie wielkiego zaniedbania.
Reklama
Trochę historii
Budowę pierwszej bazyliki Grobu Bożego rozpoczęto po Soborze Nicejskim w 325 r. na polecenie cesarza Konstantyna Wielkiego. Ta pierwsza bazylika konstantyńska składała się z trzech części: z Anstasis - mauzoleum pustego grobu w kształcie rotundy, z Ogrodów Józefa z Arymatei - w kształcie dziedzińca z trzema portykami ze skałą Kalwarii w południowym narożniku i z Martyrion - obszernej świątyni na liturgię. Bazylika ta została poważnie uszkodzona w związku z najazdem Persów w 614 r. Najtragiczniejszy moment w historii świątyni nastąpił za kalifa Hakima (1009 r.) i odtąd bazylika nie powróciła już nigdy do swej pierwotnej świetności. Obecna bazylika pochodzi z czasów krzyżowców.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kamień Namaszczenia
Wchodząc do środka bazyliki uwagę każdego pielgrzyma, przyciąga płyta z czerwonego kamienia, nad którą zwisa osiem białych lampionów. To Kamień Namaszczenia. W tym miejscu zapewne Nikodem z Józefem z Arymatei - jedyni uczniowie, którzy zatroszczyli się o godziwy pochówek swego Mistrza - zgodnie ze zwyczajem żydowskim namaścili ciało Jezusa i owinęli je chustą z całunem. Płyta pokrywająca kamień pochodzi z XIX w. Lampiony ufundowały cztery chrześcijańskie wspólnoty religijne (każda po dwa): "grecy", "łacinnicy", "ormianie" i koptowie. Wielu pielgrzymów przyklęka tutaj całując kamień.
Kalwaria
Na prawo od Kamienia znajdują się półokrągłe, szerokie schody prowadzące na Kalwarię, po hebrajsku zwaną Golgotą. Znajduje się ona na wysokości 5 metrów ponad posadzką bazyliki w większej krypcie przedzielonej masywnymi kolumnami na dwie części. W prawej, franciszkańskiej Kaplicy Przybicia do Krzyża, Msze św. odprawiane są codziennie od wczesnych godzin porannych (chyba od 5.00) do godziny 7.30. Obok, po lewej stronie jest grecka Kaplica Ukrzyżowania. Za ołtarzem stoi krzyż z rozpiętymi na nim wyobrażeniem Chrystusa. Po Jego bokach stoją dwie postaci kobiece. To owe najwierniejsze z wiernych. Za nimi ikonostas udekorowany srebrzystą blachą. Z sufitu zwiesza się kilkadziesiąt lampionów wotywnych. Największa świętość tego miejsca mieści się pod ołtarzem. Tam w skale pokrytej obecnie marmurową płytą znajduje się otwór, w którym ongiś zatknięto Krzyż. Miejsce wskazuje srebrna płyta ozdobiona granatową, błękitną i czerwoną emalią. Pośrodku znajduje się otwór. Niestety praktycznie jest niemożliwym, by stanąć i spokojnie przyjrzeć się temu dokładniej, gdyż nieustannie stoi długa kolejka osób chcących uklęknąć i ucałować to święte miejsce. Zresztą niełatwo jest patrzeć, gdy często niejednemu pielgrzymowi z oczu płyną łzy.
Święty Grób
To chyba najważniejsze miejsce w bazylice. Znajduje się on w dolnej części bazyliki w olbrzymiej tzw. Rotundzie Anastasis (Zmartwychwstania). Tę część przejęli grecy od łacinników w 1808 r. po pożarze.
Kopuła pochodzi z 1997 r. Kaplica Grobu stanowi rodzaj kościoła w kościele, stojąc w centrum Rotundy. Zwieńczona jest kopułką w stylu rosyjskim. Kryje ona w sobie Grób. Pierwszą jego część stanowi tzw.
Przedsionek Anioła, z którego prowadzi wąskie i niskie (1,33 m) wejście do komory Grobu Świętego. Tutaj po prawej stronie przez całą długość komory ciągnie się kamienna półka pokryta marmurową płytą o
czerwonawym odcieniu. To pusty Grób. Najważniejsze miejsce chrześcijaństwa.
Tutaj także od świtu do nocy stoi kolejka pielgrzymów pragnących nawiedzić Kaplicę i przez kilka, kilkanaście sekund na klęczkach pomodlić się przy grobie Zbawiciela. Oczywiście zakonnicy greccy dyrygują
pielgrzymami.
Ci, którzy przychodzą do Bazyliki Grobu Bożego, tego świętego miejsca, bez wiary, ale z nadzieją znalezienia jakiegoś zewnętrznego znaku, raczej odchodzą bez przekonania. Odnoszę jednak wrażenie,
że ci, którzy szukają odpowiedzi w samym sobie, zaczynają rozumieć, dlaczego setki tysięcy osób uznało za warte podjęcia ryzyka śmierci, szczególnie w obecnym czasie, lub niewoli - zwłaszcza w okresie
średniowiecza, by się tu modlić. Byli bowiem świadomi, iż dotarli do źródła chrześcijaństwa.