Od wielu lat słyszymy niepokojące informacje o zagrażającej
światu katastrofie ekologicznej. Szczególnie widoczne są skutki nasilającego
się "efektu cieplarnianego" powodującego zmiany klimatyczne oraz
nieprzewidywalne anomalie pogodowe. Znaczne obszary Ziemi coraz częściej
nawiedzają klęski żywiołowe takie jak powodzie, huragany i susze.
Okazuje się więc, że poważnym niebezpieczeństwem dla ludzkiej egzystencji
na Ziemi jest brak należytego szacunku dla przyrody. Przejawia się
on przede wszystkim w rabunkowej eksploatacji bogactw naturalnych
oraz w katastrofalnym pogorszeniu się warunków życia, które spowodowane
są dewastacją środowiska. Kryzys ekologiczny jest niewątpliwie ceną,
jaką trzeba płacić za rozwój cywilizacji. Należy jednak podjąć wszelkie
starania, aby zminimalizować negatywny wpływ postępu technicznego
na przyrodę. Dlatego koniecznością staje się zaangażowanie chrześcijan
w ochronę środowiska naturalnego, które stanowi wspólne dobro całej
ludzkości. Aby skutecznie można było zwalczać groźną chorobę naszej
cywilizacji trzeba najpierw poznać jej zasadnicze przyczyny.
W latach 70. naszego wieku pojawiło się szereg opracowań,
których autorzy moralnych przyczyn kryzysu ekologicznego doszukiwali
się w tradycji i kulturze chrześcijańskiej. Ich zdaniem, to specjalnie
uprzywilejowana pozycja nadana człowiekowi przez Boga zezwalała na
bezwzględną eksploatację Ziemi. Inspiracją i usprawiedliwieniem dla
ludzkiej hegemonii nad innymi stworzeniami miały być słowa skierowane
przez Boga do pierwszych rodziców, w których zachęcał, by "zaludnili
ziemię i uczynili ją sobie poddaną" (Rdz 1, 28). Oczywiście zarzuty
te są bezpodstawne i świadczą o braku znajomości Pisma Świętego i
nauki Kościoła. Przecież Biblia zawiera liczne fragmenty, które nie
tylko chwalą piękno natury, ale również ostrzegają przed wywyższaniem
się ludzi ponad inne stworzenia, będące dziełem Boga. To właśnie
Pismo Święte zachęca człowieka, by nie występował w roli władcy i
pana, lecz jako troskliwy gospodarz opiekował się dobrami powierzonymi
przez Stwórcę.
Zatem nie chrześcijańska tradycja jest przyczyną kryzysu
ekologicznego w świecie, leczraczej pseudohumanistyczne teorie filozoficzne,
które jak się okazuje miały tragiczne konsekwencje przyrodnicze i
społeczne. W oparciu o nie powstały koncepcje i poglądy, dzięki którym
umysł człowieka był uważany za jedyną instancję decydujące o wszystkim,
natomiast świat zaczęto postrzegać mechanistycznie a przyrodę traktować
instrumentalnie. Robiono wszystko, aby przynajmniej w teorii osoba
ludzka zajęła miejsce Boga, w myślhumanistycznej zasady, głoszącej,
iż "człowiek jest miarą wszechrzeczy". Rozumowi zaczęto przypisywać
nieograniczone możliwości poznawcze i twórcze. Natomiast założenie,
że nauka i technologia mogą rozwiązać wszystkie - aktualne i przyszłe
problemy, stało się powodem wszelkich manipulacji, dążących niejednokrotnie
do zmiany naturalnych praw rządzących przyrodą. Za najważniejszy
cel zaczęto uważać zyski ekonomiczne a wszystko mierzyć kategoriami
opłacalności i handlu.
Niestety również obecnie postęp naukowy i techniczny
nie liczy się z prawami natury i jest wykorzystywany do dogodzenia
ludzkiej próżności, wygodnictwu, a także chęci posiadania. Takie
działania stanowią poważne zagrożenie dla całej ludzkości. Wskazuje
na nie Papież Jan Paweł II w encyklice Centesimus annus: "Człowiek
opanowany pragnieniem posiadania i używania, bardziej aniżeli bycia
i wzrastania, zużywa w nadmiarze i w sposób nieuporządkowany zasoby
ziemi, narażając przez to także własne życie (...) Zamiast pełnić
rolę współpracownika Boga w dziele stworzenia, człowiek zajmuje Jego
miejsce, w końcu prowokując bunt natury, raczej przez niego tyranizowanej
niż rządzonej" (nr 37).
Problem ekologiczny ujawnia nam przykrą prawdę, że cała
cywilizacja przeżywa kryzys moralny, gdyż pomimo humanistycznych
haseł i dążeń, jest głównie nastawiona na zaspokojenie swoich konsumpcyjnych
pragnień. W życiu współczesnego człowieka lekceważącego zasady etyczne
coraz częściej dobra materialne zajmują miejsce przed wartościami
osobowymi. Stąd też bierze się nieodpowiedzialna i rabunkowa eksploatacja
ziemi, a także nieliczenie się z prawami innych ludzi.
Zatem problem ochrony środowiska naturalnego będzie mógł
zostać rozwiązany przede wszystkim na drodze poszanowania i przestrzegania
zasad etycznych, a następnie zaowocuje zmianą systemów ekonomicznych.
Dlatego celem działalności chrześcijan powinno być ukazywanie prawdy,
że przyroda ma swoje prawa nie sama dla siebie, lecz jako środowisko,
w którym każdy z nas realizuje własne powołanie. Człowiek stanowi
cząstkę świata i nie może stać ponad nim. Jedynym panem i zarządcą
jest sam Bóg, natomiast ludzie powinni być Jego współpartnerami w
dziele udoskonalania, osiągając przez to własną świętość oraz ukazując
wielkość i dobroć Stwórcy. Działalność człowieka ma być zawsze zgodna
z porządkiem, w którym ukryty jest zamiar Boży. Wcielenie Syna Bożego
podkreśla godność świata, ponieważ przez to wydarzenie wywyższony
został nie tylko człowiek, ale cały kosmos. Co więcej, jak poucza
Sobór Watykański II, powtórne i chwalebne przyjście Chrystusa będzie
połączone z odnowieniem świata: "Gdy nadejdzie czas odnowienia wszystkiego (
...) i kiedy wraz z rodzajem ludzkim również świat cały, głęboko
związany z człowiekiem i przez niego zdążający do swego celu, w sposób
doskonały odnowi się w Chrystusie" (KK 48).
Ukazywanie prawdy, że środowisko naturalne stanowi dobro
całej rodziny ludzkiej i od jego stanu jest uzależniona szansa rozwoju
człowieka, powinno być połączone ze zmianą postępowania. Dlatego
trzeba proponować sposób życia, domagający się umiaru, skromności,
prostoty a w szerszej perspektywie sprawiedliwości społecznej i solidarności
międzyludzkiej. Zakłada to również konieczność rezygnacji z luksusu
i wygody za wszelką cenę a więc odrzucenia preferencji "mieć nad
być".
Ojciec Święty w encyklice Sollicitudo rei socialis apeluje
do sumienia każdego człowieka i zachęca do odpowiedzialności za siebie
i innych. Wskazuje na to, iż porządek, jaki panuje we wszechświecie
domaga się szacunku, oraz że każda osoba jest odpowiedzialna za zachowanie
dóbr wspólnych na dzisiaj i dla następnych pokoleń (por. nr 34).
Realizacja przedstawionych powyżej postulatów moralnych
ma prowadzić do próby ukształtowania społeczeństwa, które rozwijałoby
się i funkcjonowało w harmonii z przyrodą.
Ważną rolę w tej wspólnocie mieliby do spełnienia chrześcijanie.
Ich działalność powinna zmierzać do okazywania szacunku wobec stwórczego
dzieła Boga, jakim jest świat, a także do przestrzegania zasad etycznych,
gwarantujących zachowanie równowagi ekologicznej w swoim środowisku.
Aby ten cel został w praktyce osiągnięty, konieczne jest wytworzenie
powszechnej świadomości, że każdy człowiek tworzy mikrośrodowisko
i ma wpływ pozytywny lub negatywny na cały organizm, jakim jest planeta
Ziemia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu