Reklama

Niedziela Wrocławska

Rozmowy Z Niedzielą

Jubileusz małżeństw w Wilkszynie

O ceremonii odnowienia przysięgi małżeńskiej niesłusznie krąży opinia, że jest to kolejny, sztucznie przejęty z Zachodu trend. Nic bardziej mylnego! To tradycja – choć jeszcze mało popularna – od dawna zakorzeniona w naszej kulturze. O tym, dlaczego warto ją kontynuować, w rozmowie z Anną Majowicz tłumaczy ks. Zbigniew Bortnik, proboszcz parafii św. Wawrzyńca w Wilkszynie, gdzie już w najbliższą niedzielę po raz 5. małżonkowie odnowią swoje przyrzeczenia

Niedziela wrocławska 43/2018, str. V

[ TEMATY ]

wywiad

Anna Majowicz

Ks. Zbigniew Bortnik

Ks. Zbigniew Bortnik

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Anna Majowicz: – Po co odnawiamy przysięgę małżeńską?

Ks. Zbigniew Bortnik: – W Starym Testamencie małżeństwo ukazane jest jako święty związek pomiędzy mężczyzną i kobietą ustanowiony przez Boga Stwórcę, jako najbardziej pierwotna wspólnota dwojga osób – mężczyzny i kobiety, stworzonych „na obraz i podobieństwo Boże”, którym Stwórca pobłogosławił i których obdarzył specyficznym powołaniem, mówiąc: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną”. Nowy Testament potwierdza, że małżeństwo jest związkiem monogamicznym, nierozerwalnym, a małżonkowie zobowiązani są do wzajemnej wierności przysiędze, którą złożyli przed Bogiem. Bóg wezwał małżonków, by urzeczywistniali Jego zbawczy plan, dążąc wspólnie do świętości oraz obdarowując się wzajemnie w prokreatywnej miłości. W związku z tym odnowienie przysięgi małżeńskiej jest zarówno podziękowaniem za wiele wspólnych lat życia, jak i podtrzymaniem obietnic złożonych sobie przed Bogiem. Ceremonia odnowienia przysięgi małżeńskiej jest także sposobem na ponowne rozbudzenie w sobie lekko zapomnianych uczuć, walkę z rutyną dnia codziennego, przywołanie najszczęśliwszych wspomnień. Ważne jest również to, że po wielu latach małżonkowie mogą utwierdzić się nawzajem w swoich uczuciach i w gronie najbliższych, dzieci, wnuków, a nawet prawnuków ponownie przysięgać sobie miłość. Dla wielu par odnowienie przysięgi małżeńskiej jest symbolicznym momentem zażegnania poważnego kryzysu w związku, nowym, drugim początkiem wspólnego życia.

– W najbliższą niedzielę już po raz 5. małżonkowie z wilkszyńskiej parafii uczestniczyć będą we Mszy św., podczas której odnowią swoje przyrzeczenia. Jak zrodził się pomysł na tę inicjatywę?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Proboszczem w Wilkszynie jestem od 20 lat. Przez te lata naprawdę sporo się tu pozmieniało. Przede wszystkim wzrosła liczba mieszkańców. Gdy objąłem tu posługę duszpasterską, Wilkszyn zamieszkiwało 650 parafian. Dziś ich liczba wzrosła do ponad 2 tys. Myśl o organizacji tej uroczystości zrodziła się kilka lat temu, gdy odwiedzałem parafian podczas kolędy. Rodziny, które wprowadziły się do Wilkszyna opowiadały mi, że często wyjeżdżają do swoich rodziców na niedzielne obiady i razem z nimi uczestniczą we Mszach św. Zaproponowałem, by tym razem oni zaprosili swoje rodziny, a dobrą ku temu okazją będzie odnowienie przyrzeczeń. Chciałem pójść za przykładem św. Jana Pawła II, który podejmował przedsięwzięcia na rzecz promocji małżeństwa i rodziny; ukazywał liczne współczesne zagrożenia miłości małżeńskiej oraz środki umacniania małżeńskiej komunii osób. Wśród tych ostatnich szczególną rolę przyznaje uczestnictwu w Eucharystii. Eucharystia – jako uobecnienie przymierza miłości Chrystusa z Kościołem – jest źródłem małżeństwa.

– Dlaczego rodziny są dla Księdza takie ważne?

– One nie są ważne tylko dla mnie, ale dla całego Kościoła. Kościół przecież to nie tylko kapłani, biskupi czy zakonnicy, ale to przede wszystkim wspólnota osób zjednoczonych z Chrystusem. Chrystus małżeństwu i rodzinie wyznaczył ważne miejsce w swoim Kościele. Małżonkowie budują Kościół, gdy pogłębiają wiarę swoją oraz dzieci, gdy przyczyniają się do umocnienia miłości do Boga oraz do siebie nawzajem, gdy dążą nie tylko do osiągnięcia ziemskich celów, ale przede wszystkim, gdy troszczą się o zbawienie wieczne wszystkich członków rodziny.

Reklama

– Jak wygląda odnowienie przyrzeczeń?

– Po homilii, w której poruszam zagadnienia sakramentalności małżeństwa, wzywam małżonków do odśpiewania hymnu do Ducha Świętego. Następnie proszę ich, aby odwrócili się ku sobie i na znak miłości i szacunku podali sobie prawe dłonie. Wtedy, mając Boga w sercu, w obecności rodziny i całego Kościoła ponawiają swoje śluby małżeńskie. Obiecują dołożyć wszelkich starań, aby w ich życiu rodzinnym przebywał Chrystus. Po Mszy św. małżonkowie otrzymują pamiątkowe obrazki z wizerunkiem Świętej Rodziny. W tym roku, małżeństwa, które obchodzą srebrny i złoty jubileusz otrzymają listy gratulacyjne, które przesłał abp Józef Kupny.

– Nie tylko listy gratulacyjne wyróżniają tegoroczną uroczystość.

– Rzeczywiście tegoroczna uroczystość jest wyjątkowa. Po pierwsze przyrzeczenia złożą małżonkowie z jubileuszowym stażem. Błogosławieństwo otrzyma 20 par, które uczczą kryształowe, srebrne, rubinowe, a nawet złote gody. Po raz pierwszy to nie ja będę udzielał małżonkom błogosławieństwa, a zrobi to o. bp Jacek Kiciński. Serdecznie zapraszam na Mszę św. w niedzielę o godz. 11.30.

– Czego jubilatom życzy ich proboszcz?

– Cieszę się zgodnym i wzorowym małżeństwem swoich parafian, toteż z okazji ich pięknej uroczystości, w Najświętszej Ofierze Mszy św. składanej Bogu wypraszam im zdrowie, długie lata życia i błogosławieństwo na dalsze zmagania się z przeciwnościami. Życzę Wam drodzy jubilaci, abyście krocząc drogą wskazaną w przykazaniach, mogli trwać w wierności i przysiędze małżeńskiej, będąc wzorem dla wszystkich małżeństw w parafii.

2018-10-24 10:55

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie tracić nadziei

Niedziela podlaska 33/2021, str. IV-V

[ TEMATY ]

wywiad

powołania

Ks. Bartosz Ojdana

Drzwi seminarium są otwarte dla mężczyzn, którzy pragną nieść światu Dobrą Nowinę

Drzwi seminarium są otwarte dla mężczyzn, którzy pragną nieść światu Dobrą Nowinę

Dbanie o atmosferę religijną w rodzinach, rzetelna, sumienna praca z ministrantami i młodzieżą, modlitwa o powołania, mogą pomóc we wzroście powołań – przekonuje w rozmowie z Niedzielą ks. prał. dr Janusz Łoniewski.

Monika Kanabrodzka: Jak wspomina Ksiądz Prałat pracę prefekta, a następnie rektora WSD w Drohiczynie?

Ks. Janusz Łoniewski: Moja praca w Wyższym Seminarium Duchownym w Drohiczynie rozpoczęła się w 1978 r. po uzyskaniu magisterium po studiach filozoficznych na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, gdy zostałem powołany na wykładowcę przedmiotów filozoficznych. Podjąłem tę pracę mianowany przez bp. Władysława Jędruszuka, jako drugi wykładowca, obok ks. mgr. Tadeusza Sosnowskiego. Po ukończeniu studiów magisterskich, zostałem skierowany na studia doktoranckie i przez jeden rok, jako doktorant z Lublina, dojeżdżałem z wykładami do Drohiczyna. Po roku studiów otrzymałem nominację do pracy w parafii, najpierw w Ciechanowcu, potem w Drohiczynie i łączyłem pracę w parafii z obowiązkami wykładowcy. W 1982 r. zostałem zwolniony z obowiązków parafialnych i mogłem w Lublinie zająć się tylko już tylko pisaniem pracy, którą obroniłem w 1983 r. W tym samym czasie powróciłem do Drohiczyna i otrzymałem, oprócz wykładów, funkcję prefekta, czyli bezpośredniego przełożonego kleryków. Rektorem był wówczas 70-letni ks. dr hab. Władysław Hładowski. Mimo dużej różnicy wieku, ja miałem 37 lat, rozumieliśmy się doskonale, bo orientowałem się, że to on głównie odpowiadał za kształcenie i wychowanie kleryków, a ja – prefekt, jestem mu do pomocy. Wiedziałem też, jakie oczekiwania odnośnie wychowawcy i atmosfery w seminarium ma biskup i tej linii wychowawczej starałem się sprostać i być jej wiernym. Z klerykami także nawiązałem wspólny język. Starałem się swoje relacje utrzymać na gruncie regulaminu i zdrowego rozsądku, z poszanowaniem godności każdego alumna. W podobnym duchu postępowałem, gdy w 1988 r. bp Władysław Jędruszuk powierzył mi urząd rektora. Pełniłem tę funkcję do 2001 r., czyli jeszcze za ordynariatu bp. dr. Antoniego Dydycza.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: W expose szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw, manipulacji i żenujących stwierdzeń

2024-04-25 11:13

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

PAP/Radek Pietruszka

W wypowiedzi szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw i manipulacji - ocenił w czwartek w Sejmie prezydent Andrzej Duda, komentując informację szefa MSZ Radosława Sikorskiego dotyczącą kierunków polityki zagranicznej. Podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.

Prezydent powiedział, że "nieco ze zdumieniem i dużym rozczarowaniem" przyjął zwłaszcza początek wystąpienia szefa MSZ. Według niego po pierwszych słowach Sikorskiego o wspólnym budowaniu polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, "nastąpił atak na politykę, która była prowadzona przez ostatni rząd w ciągu poprzednich ośmiu lat".

CZYTAJ DALEJ

Opole Lubelskie. Wierni Chrystusowi

2024-04-25 17:51

Paweł Wysoki

W niedzielę Dobrego Pasterza abp Stanisław Budzik przeprowadził wizytację parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Opolu Lubelskim.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję