Reklama

Kubańska dusza potrzebuje uleczenia

Z Dagobertem Valdésem Hernándezem – kubańskim działaczem katolickim – rozmawia ks. Mieczysław Puzewicz

Niedziela Ogólnopolska 5/2018, str. 12-13

Archiwum Dagoberta Valdésa Hernándeza

Dagoberto Valdés Hernández

Dagoberto Valdés Hernández

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. MIECZYSŁAW PUZEWICZ: – To Twoja trzecia wizyta w Polsce. Co z tych wizyt czerpiesz i co zabierzesz na Kubę?

DAGOBERTO VALDÉS HERNÁNDEZ: – Polska jest i zawsze będzie inspiracją dla Kuby, szczególnie dla mnie. Przyjechałem tu przede wszystkim po to, by się uczyć i pielgrzymować do stóp Matki Bożej Częstochowskiej. Na Kubę zabiorę przeświadczenie, że narody mogą żyć wolne i się rozwijać, jeśli zachowują wartości humanizmu chrześcijańskiego, oraz że wiara to ogromne wsparcie dla narodów w postępowaniu naprzód i czynieniu swoich dzieci szczęśliwymi.

– Jesteś drugi raz w Częstochowie. Co to dla Ciebie znaczy, o co się tu modlisz?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Przybyłem po raz drugi do Sanktuarium Matki Bożej Królowej Polski jako daleki syn, który zmęczony walką przychodzi po to, by zregenerować się u Serca swojej Matki. Przybywam, by powierzyć Jej ciężkie czasy, w których żyją Kubańczycy, żeby wartości ewangeliczne mogły być wcielone w przyszłą wizję Republiki Kuby, by dusza dzieci tego pięknego narodu została uleczona z krzywdy wyrządzonej przez system totalitarny.

– W swoim nauczaniu często odnosisz się do Jana Pawła II. Kim on jest dla Ciebie i co z jego nauki przenosisz na grunt kubański?

– Dla mnie Jan Paweł II to ponadczasowy ojciec, dobry pasterz, który pielgrzymował po całym świecie, by nieść Dobrą Nowinę. Kuba była mrocznym, zamkniętym domem do 1998 r., kiedy to Jan Paweł II przybył i otworzył okno, przez które wszedł Duch Święty, światło Słowa Bożego. Powiedział nam dwie bardzo ważne rzeczy: „Nie bójcie się. Otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi”. I drugie przesłanie: „To wy jesteście i powinniście być głównymi bohaterami swojej własnej historii w wymiarze osobistym i narodowym”.

Reklama

– Wkrótce minie 20 lat od wizyty Jana Pawła II na Kubie. Czy jest on tam jeszcze pamiętany? Czy ta wizyta miała duży wpływ na sytuację chrześcijaństwa i losy narodu kubańskiego?

– Po 20 latach od wizyty Papieża jego nauki nadal utrzymują swą moc, co więcej – stają się coraz bardziej aktualne, bo teraz bardziej niż w 1998 r. są potrzebne oraz inspirujące dla przemian na Kubie. Kościół kubański po wizycie Jana Pawła II wyszedł z podziemi. Trzeba wrócić do studiowania jego nauki i przede wszystkim aplikowania jej do przyszłej wizji Kuby.

– Jesteś jednym z niewielu ludzi, którzy otrzymali od Jana Pawła II Pismo Święte. Czy ono nadal Ci towarzyszy?

– Tak, strzegę go jak skarbu. Oprócz tego, że Biblia jest wartością samą w sobie, ta ma też wartość dodaną. Dlatego strzegę jej, czytam ją, dbam o nią, trzymam w bezpiecznym miejscu, żeby mi jej nie odebrano. Wartością dodaną jest to, że pewien święty – Ojciec Święty, który żył i ofiarował swoją krew za to słowo, pobłogosławił tę Biblię i dał mi ją osobiście. Tak więc razem ze słowem Bożym posiadam świadectwo profetyczne i męczeńskie św. Jana Pawła II.
Zawsze, kiedy patrzę na to Pismo święte, zastanawiam się, jak mogę je wcielić w różne sektory życia w moim kraju – w ekonomię, kulturę, politykę, środki społecznego przekazu, edukację. To największe wyzwanie dla przyszłości Kuby. Biblia, którą otrzymałem od św. Jana Pawła II, jest jak bodziec do pokojowej walki przez dialog, by odnowić mój kraj w świetle tego słowa.

– Przez lata Kuba była państwem ateistycznym. Co dzisiaj możemy powiedzieć o wierze Kubańczyków?

– Powiedziałbym raczej, że przez wiele lat naród kubański, który był i jest wierzący, pozostawał zamknięty w więzieniu ateizmu. To totalitaryzm za pomocą ateizmu dążył do zniewolenia wiary, którą ten lud zawsze miał. Po wizycie św. Jana Pawła II żelazne pręty zostały złamane i na światło dzienne wyszła wiara, którą ten naród zawsze się charakteryzował, wyszły jego miłość do Najświętszej Maryi Panny z El Cobre, kult świętych. Jest to wiara prosta, którą trzeba kształtować, ale podobnie jak w przypadku ludu Izraela będącego w niewoli Egiptu – zawsze istniał mały zalążek wiary. I to ziarno wiary przetrwało mimo ateizmu. Nie powiedziałbym, że Kuba jest krajem ateistycznym, ale że rządzi nią ateistyczny reżim. Niemniej jednak jestem pewien, że lud błogosławiony przez Matkę Bożą Miłosierną z El Cobre utrzyma wiarę.

– Przez lata kierowałeś magazynem „Vitral”, a teraz „Convivencią”, które opierają się na społecznej nauce Kościoła. Jak Kubańczycy odbierają te działania?

– Rząd chce, żeby panowała propaganda, by utrzymać się przy władzy, i każdy promień światła, który dociera do reszty społeczeństwa, przeszkadza. Jestem jednak świadkiem tego, że moi rodacy chcą czytać te świadectwa prawdy, wolności, sprawiedliwości, które siał „Vitral” („Witraż”), a obecnie czyni to „Convivencia” („Współistnienie”). Akceptacja ze strony społeczeństwa jest najważniejsza. A prześladowanie, nękanie, oskarżenia ze strony władz są dowodem na to, że jest to dzieło Boskie.

– Uczestniczyłeś w Polsce w konferencji poświęconej dialogowi. Czy na Kubie w najbliższym czasie jest szansa na dialog między narodem, Kościołem a władzami?

– Tak, jestem człowiekiem dialogu i uważam, że dialog jest zawsze możliwy tam, gdzie są ludzie. Mimo że wszystkie okoliczności w kraju mówią, iż ze strony rządu brakuje otwartości na prawdziwy dialog prowadzący do zmian, to zawsze pokładam wiarę w Chrystusie, w krzyżu. Nie szukamy rozwiązań dla Kuby w kulturze śmierci i przemocy, tylko w dialogu, w kulturze życia i w zmartwychwstaniu. Kuba ożyje.

– Od 10 lat utrzymujesz kontakt ze środowiskami kościelnymi w Polsce. Jakie to ma znaczenie?

– Te kontakty są ważne i bardzo potrzebne. Przytoczę słowa św. Jana Pawła II: „Nie ma wolności bez solidarności”. Solidarność to wiara w siłę słabszych. To, co robią Polacy, to solidarność chrześcijańska – zasadniczy, radykalny i głęboki wkład w walkę o wolność na Kubie. Jest to wsparcie duchowe, które jest najważniejsze, a szczególnie w czasach, w których przyszło żyć Kubańczykom, i za to bardzo dziękuję.

– Czego życzysz Kubie? O co my moglibyśmy się modlić?

– Kiedy stałem przed obrazem Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, pewien ksiądz napisał modlitwę, która jest również pragnieniem mojego serca: „Matko, proszę Cię o prawdziwą wolność religijną na Kubie oraz o odnowę moralną narodu kubańskiego”. To są dwie najważniejsze intencje, by dusza kubańska wyleczyła się za pomocą leku, który nigdy nie zawodzi – miłosiernego Serca Jezusa.

Tłum.: Ewa Pankiewicz

***

Dagoberto Valdés Hernández (ur. w 1955 r. w Pinar del Río, Kuba) – intelektualista, katolicki działacz społeczny, od ponad 40 lat aktywnie zaangażowany w działalność Kościoła na Kubie. Członek Papieskiej Rady Sprawiedliwości i Pokoju (1999 – 2005). Założyciel i dyrektor niezależnego dwumiesięcznika „Vitral” (1994 – 2007), a od 2008 r. – wirtualnego czasopisma o tematyce społeczno-religijnej „Convivencia” (www.centroconvivencia.org). Założyciel i dyrektor Ośrodka Kształcenia Obywatelskiego „Convivencia”, którego misją jest budowa społeczeństwa obywatelskiego na Kubie w duchu katolickiej nauki społecznej.

2018-01-31 10:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Napełnił naczynie wodą i zaczął umywać uczniom nogi” (J 13, 5)

Niedziela warszawska 15/2004

[ TEMATY ]

Wielki Tydzień

pl.wikipedia.org

Mistrz Księgi Domowej, "Chrystus myjący nogi apostołom", 1475

Mistrz Księgi Domowej,

1. Wszelkie „umywanie”, „obmywanie się” lub kogoś albo czegoś kojarzy się ściśle z faktem istnienia jakiegoś brudu. Umywanie to akcja mająca na celu właśnie uwolnienie się od tego brudu. I jak o brudzie można mówić w znaczeniu dosłownym i przenośnym, taki też sens posiada czynność obmywania; jest to oczyszczanie się z fizycznego brudu albo akcja symboliczna powodująca uwolnienie się od moralnego zbrukania. To ten ostatni rodzaj obmycia ma na myśli Psalmista, kiedy woła: „Obmyj mnie całego z nieprawości moich i oczyść ze wszystkich moich grzechów …obmyj mnie a stanę się bielszy od śniegu” (Ps 51, 4-9). Wszelkie „bycie brudnym” sprowadza na nas złe, nieprzyjemne samopoczucie, uwolnienie się zaś od owego brudu przez obmycie przynosi wyraźną ulgę.
Biblia mówi wiele razy o obydwu rodzajach zarówno brudu jak i obmycia, czyli oczyszczenia. W rozważaniach niniejszych zajmiemy się obmyciami z brudu w znaczeniu moralnym.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas do kapłanów: biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem

2024-03-28 13:23

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Episkopat News/Facebook

Biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem. Jeśli ksiądz prowadzi podwójne życie, jakąkolwiek postać miałoby ono mieć, powinien to jak najszybciej przerwać - powiedział abp Adrian Galbas do kapłanów. Metropolita katowicki przewodniczył Mszy św. Krzyżma w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Podczas liturgii błogosławił oleje chorych i katechumenów oraz poświęca krzyżmo.

W homilii metropolita katowicki zatrzymał się nad znaczeniem namaszczenia, szczególnie namaszczenia krzyżmem, „najszlachetniejszym ze wszystkich dziś poświęcanych olejów, mieszaniną oliwy z oliwek i wonnych balsamów.” Jak zauważył, olej od zawsze, aż do naszych czasów wykorzystywany jest jako produkt spożywczy, kosmetyczny i liturgiczny. W starożytności był także zabezpieczeniem walczących. Namaszczali się nim sportowcy, stający do zapaśniczej walki. Śliski olej wtarty w ciało stanowił ochronę przed uchwytem przeciwnika.

CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: niektórzy rządzący usiłują zafundować narodowi holokaust nienarodzonych

2024-03-29 10:20

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

kalwaria

Kalwaria Zebrzydowska

Archidiecezja Krakowska

Abp Marek Jędraszewski, zwracając się w Wielki Piątek do pielgrzymów w Kalwarii Zebrzydowskiej, apelował o ochronę życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Mówił, że niektórzy rządzący w imię wolności kobiet usiłują "zafundować narodowi kolejny holokaust nienarodzonych".

Metropolita krakowski, mówiąc do dziesiątków tysięcy wiernych, wskazywał, że nowożytna Europa nie chce mieć niż wspólnego z Chrystusem i Ewangelią, nie chce słyszeć o Bogu, który przejmuje się losem człowieka. W imię czystego rozumu potępia wiarę, ogłaszając ją jako zabobon.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję