Reklama

Niedziela w Warszawie

Samolotem i statkiem – kierunek Panama

Na Światowe Dni Młodzieży w Panamie uda się ok. 200 młodych osób z archidiecezji warszawskiej. Część z nich na spotkanie z Papieżem popłynie statkiem

Niedziela warszawska 3/2018, str. IV

[ TEMATY ]

ŚDM w Panamie

Magdalena Kowalewska

Młodzi uczestniczą w spotkaniach formacyjnych, przygotowujących ich do ŚDM w Panamie

Młodzi uczestniczą w spotkaniach formacyjnych, przygotowujących ich do ŚDM w Panamie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na rejs może dostać się tylko 32 najbardziej aktywnych wolontariuszy. Młodzież będzie przechodzić specjalną rekrutację prowadzoną przez Katolicką Szkołę Pod Żaglami. Ci, którzy nie dostaną się na statek, będą mogli polecieć do Panamy samolotem. Rejs ma charakter sztafetowy, zaplanowano go w pięciu częściach. Każda z nich obsadzana jest kolejną załogą młodzieży. Młodzi z archidiecezji warszawskiej rozpoczną rejs w Fort de France. Przez ponad 3 tygodnie będą płynąć przez Morze Karaibskie, Kanał Panamski. Dotrą żaglowcem „STS Pogoria” do Balboa w Panamie tuż przed rozpoczęciem 34. Światowych Dni Młodzieży (ŚDM).

– Czeka nas wielka przygoda, ale nie jest ona niebezpieczna. Będziemy zmierzać do kraju, który jest odmienny od naszego. W Panamie spotkamy naszych braci i siostry z całego świata, z którymi tworzymy jeden Kościół – mówi diecezjalny duszpasterz młodzieży i koordynator ds. ŚDM archidiecezji warszawskiej ks. Tomasz Zaperty.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Duchowe akumulatory

Młodzi w Warszawie uczestniczą w spotkaniach formacyjnych przygotowujących ich do międzynarodowych rekolekcji, które za rok odbędą się małym kraju Ameryki Środkowej. Po prawej stronie Wisły spotykają się w Centrum Duszpasterstwa Młodzieży przy ul. Floriańskiej. W archidiecezji warszawskiej spotkania rozpoczęły się w sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Ursusie. To właśnie przy tej parafii po ostatnich ŚDM w Krakowie powstała 35-osobowa grupa osób, która tworzy młodzieżową wspólnotę. Dołączają do nich również młodzi z innych parafii.

Damian Seliga nie może doczekać się, kiedy po raz trzeci będzie uczestniczyć w Światowych Dniach Młodzieży. Przyznaje, że ŚDM to okazja do doświadczenia powszechności młodego Kościoła.– Potrafimy zmobilizować się i pojechać w najdalsze zakątki, aby razem modlić się i przeżywać ten czas. Damian szczególnie zapamiętał spotkanie młodych z Ojcem Świętym w Brazylii. – Na plaży Copacabana daliśmy wielkie świadectwo wiary – wspomina i dodaje: – Podczas ŚDM poznajemy Boga oraz siebie nawzajem. Droga Krzyżowa, Msza św. czy czuwanie z Ojcem Świętym, to wyjątkowy czas ładowania duchowych akumulatorów.

Reklama

Spotkanie Młodych w Krakowie oraz Dni w Diecezjach spowodowały wielkie ożywienie i zainteresowanie idą Światowych Dni Młodzieży. Ci, którzy je przeżyli, zarażają innych. Mówią, że naprawdę warto wziąć udział w tym wydarzeniu. – Z ŚDM jest jak z pieszą pielgrzymką na Jasną Górę. Gdy przychodzi jej czas, to człowiek porzuca wszystko i wyrusza w drogę – mówi ks. Zaperty.

Z kolei bp Rafał Markowski, który w parafii Matki Bożej Fatimskiej podczas formacyjnego spotkania przewodniczył Mszy św., mówił, że ŚDM są odpowiedzią na pytanie, czy młodzież potrzebuje dzisiaj Boga. – Młodzi, biorąc udział w tym wydarzeniu, mówią o swojej wierze, o Chrystusie i Jego miłości. To nieocenione świadectwo wiary dla całego świata – podkreśla bp Markowski.

Owoce ŚDM

Koszt ŚDM w Panamie to ok. 7-8 tys. zł. Obejmuje przelot, transport w Panamie, pakiet pielgrzyma i pakiet narodowy oraz udział w Dniach Diecezjach. Ks. Zaperty szczególnie zachęca do wzięcia udziału w wydarzeniach poprzedzających ŚDM. – Koszt pobytu w Dniach w Diecezjach jest relatywnie niski – mówi kapłan. Podkreśla, że wyjazd na ŚDM w Panamie będzie tańszy niż wyjazd w 2013 r. na ŚDM do Brazylii.

Maciej Marciniak – z parafii Opatrzności Bożej na Ochocie – mówi, że Dni w Diecezjach są niezapomnianym czasem. – Poznajemy się, zawiązujemy relacje i przyjaźnie. Czujemy, jak Pan Jezus działa przez drugiego człowieka – wyznaje Marciniak. – Spotkanie Boga w drugim człowieku, który modli się w innym języku, żyje w innym kraju i kulturze to coś, co jest istotą ŚDM. Owoców ŚDM jest wiele. I tych indywidualnych i tych, których doświadcza cały Kościół. Natalia Zbroja z parafii Matki Bożej Fatimskiej w ŚDM będzie uczestniczyła już po raz czwarty. – Każde Światowe Dni Młodzieży mają miejsce w ważnym momencie mojego życia. Teraz będzie to czas, kiedy skończę studia i będę wybierać moją drogę życiową – podkreśla.

Natalia po raz pierwszy na ŚDM była w Madrycie. Przyznaje, że nie wiedziała wówczas „o co w tym wszystkim chodzi”. Dopiero z czasem zaczęła rozumieć, że spotkanie młodych, to wspólna radość z wiary w Chrystusa. – To coś wspaniałego, gdy widzi się tak wielu młodych ludzi wysławiających Boga. Wielu moich niewierzących znajomych po ŚDM w Krakowie inaczej zaczęło postrzegać Kościół i młodzież – mówi Natalia. – Znam wiele osób, które wyszły na prostą drogę w swoim życiu i przeszło proces nawrócenia dzięki Światowym Dniom Młodzieży.

2018-01-17 10:05

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Muskus podczas "Panamy w Krakowie": pokażcie, że gracie w ekstraklasie

Skoro starsi nie potrafią razem tworzyć dobra i budować jedności, wy młodzi pokażcie, że to nic trudnego. Pokażcie, że gracie w ekstraklasie! – apelował bp Damian Muskus OFM podczas Mszy św. w Sanktuarium św. Jana Pawła II. Eucharystia, której przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz, była centralnym punktem spotkania młodych „Panama w Krakowie”.

Młodzi modlili się o duchowe owoce ŚDM dla młodzieży w Panamie i na całym świecie, a także dla narodu Panamy. Oklaskami pozdrowili symbolicznie papieża Franciszka i swoich rówieśników obecnych na Światowych Dniach Młodzieży.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Konkurs fotograficzny na jubileusz 900-lecia

2024-04-24 19:00

[ TEMATY ]

konkurs fotograficzny

diecezja lubuska

Bożena Sztajner/Niedziela

Do końca sierpnia 2024 trwa konkurs fotograficzny z okazji jubileuszu 900-lecia utworzenia diecezji lubuskiej. Czekają atrakcyjne nagrody.

Konkurs jest przeznaczony zarówno dla fotografów amatorów, jak i profesjonalistów z wszystkich parafii naszej diecezji. Jego celem jest uwiecznienie śladów materialnych pozostałych po dawnej diecezji lubuskiej, która istniała od 1124 roku do II połowy XVI wieku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję