Reklama

Wiara

Pokochały w Bogu Dziecko

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus i służebnica Boża Leonia Nastał nigdy się nie spotkały. Pierwsza, karmelitanka, urodziła się w Lisieux we Francji w 1873 r., druga, służebniczka – w Starej Wsi niedaleko Rzeszowa w 1903 r. Co może je łączyć?

Niedziela Ogólnopolska 1/2018, str. 26-27

Agnieszka Bugała

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O Teresie napisano już wszystko. Nawet drobne zapiski, notatki najmłodszej doktor Kościoła przeanalizowano na wskroś, a mimo to wciąż zadziwia wspomnienie ukryte w listach rodzinnych. Kiedy miała zaledwie trzy i pół roku, przed zaśnięciem pytała Boga, czy dziś był z niej zadowolony. Jeśli odpowiedź była pozytywna, wtedy dodawała: „A Najświętsza Dziewica także?”.

Cud Dzieciątka Jezus

„Jest prawdą, że noc Bożego Narodzenia 1886 r. zdecydowała o moim powołaniu, lecz – by określić ją jaśniej – muszę ją nazwać nade wszystko nocą mojego nawrócenia. Tej błogosławionej nocy, o której napisano, że dodaje blasku szczęściu Boga samego, Jezus, który stał się dzieckiem z miłości do mnie, raczył wyzwolić mnie z powijaków i ułomności dzieciństwa. Przemienił mnie tak bardzo, że odtąd nie rozpoznawałam samej siebie” – pisze Teresa. I przyznaje – ona, która w wieku niespełna czterech lat dba o sprawianie Bogu przyjemności – że Bóg musiał uczynić cud, aby mogła w jednej chwili dojrzeć. I cud ten uczynił właśnie w noc Bożego Narodzenia. Od tej pory trwa jej szczególna więź z Dzieciątkiem Jezus.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Tej promiennej nocy, jaśniejącej szczęściem Przenajświętszej Trójcy, Jezus, wdzięczne małe Dziecię, ledwie od godziny na świecie, przemienił noc mojej duszy w potoki światła... Tej nocy, w której stał się słabym i cierpiącym z miłości dla mnie, uczynił mnie silną i dzielną, przyodział mnie w zbroję. I począwszy od tej błogosławionej nocy, nie przegrałam żadnego starcia, przeciwnie, kroczyłam od zwycięstwa do zwycięstwa, rozpoczynając – rzec można – «bieg olbrzyma!»”.

Piłeczka do zabawy

Każde dziecko lubi zabawki. Teresa tak bardzo wnikała w potrzeby Jezusa – malucha że... ofiarowała się Dzieciątku jako Jego mała zabawka. I prosiła Go, aby się nią bawił nie jak drogocenną zabawką, ale jak nic niewartą piłeczką, którą mógłby rzucić na ziemię, kopnąć nogą, przekłuć, pozostawić w kącie lub też przytulić mocno do serca, jeśliby Mu to tylko sprawiało przyjemność. Jednym słowem – chciała zabawiać małego Jezusa, sprawiać Mu radość, chciała oddać się Jego dziecinnym kaprysom.

Reklama

Gdy w wielkim cierpieniu umierała, ofiarowując się za dusze, obsypywała płatkami róż mały krzyż, który ściskała w rękach. Zdarzało się, że płatkami róż ścieliła żłóbek w kaplicy Karmelu. „To my mamy pocieszać Jezusa, a nie Jezus nas” – pisała.

Jezus mówi Leonii o Teresie

Rzadko się zdarza, że Chrystus opowiada jednej osobie kochającej Go o innej, która jest Mu także szczególnie droga. Ale przynajmniej w jednym ze znanych nam dzienników duchowych zapisano takie zwierzenie Jezusa. Na 125. stronie pierwszego tomu pt. „Uwierzyłam miłości” sługa Boża Leonia Nastał zanotowała: „Sługa moja, Teresa od Dzieciątka Jezus, doszła do doskonałości drogą dziecięctwa duchowego. Postąp o jeden szczebel wyżej, a raczej zstąp o jeden stopień niżej, do niemowlęctwa duchowego” – prosi Jezus.

To mogło się wydarzyć we wrześniu 1935 r. To wtedy z nakazu Pana Jezusa i za zgodą spowiednika Leonia zaczęła spisywać swoje rozmowy z Bogiem. W grudniu, tuż przed Bożym Narodzeniem, dokonała zaślubin duchowych z Jezusem. Kocha Go nad życie.

10 lat wcześniej – 17 maja 1925 r. Teresa od Dzieciątka Jezus została ogłoszona świętą Kościoła katolickiego.

Bóg chciał być dzieckiem

To nieprawda, że pochylając się z czułością nad Bogiem w pieluchach, pomniejszamy Jego godność Zbawiciela. Nieprawda, że kochając w Nim dziecko, pomniejszamy wartość krzyżowej śmierci i ofiary. „Pragnę, abyś w szczególniejszy sposób ukochała moje niemowlęctwo” – powiedział Jezus do s. Leonii. „Każdy okres mojego życia ma wartość nieskończoną, Boską. Ten sam Jezus jest wiekuiście w chwale u Ojca, ten sam jako Niemowlę kwili w żłobie betlejemskim, ten sam naucza, ten sam umiera, zmartwychwstaje i żyje chwalebnym i sakramentalnym życiem. Ilekroć spoglądasz w moje oczy, gdy jako Niemowlę patrzę na ciebie, wiedz, że spoglądam na ciebie tymi samymi, co z krzyża oczyma. W Niemowlęciu uwielbiaj Ukrzyżowanego, w Ukrzyżowanym kochaj Niemowlę Boże. Ja zawsze z miłością przyjmę twoje uwielbienia”.

Reklama

Teresa od Dzieciątka Jezus

To nie był przypadkowy wybór. Teresa, wstępując do Karmelu, pragnie zachować imię otrzymane podczas chrztu św. i jednocześnie w szczególny sposób wiąże się z osobą Dzieciątka Bożego. „Dobrze mi robi, gdy myśląc o Najświętszej Rodzinie, wyobrażam sobie życie całkiem zwyczajne... Wszystko w Ich życiu działo się tak jak w naszym” – notuje w „Dziejach duszy”. Papież Pius XII mówił, że Teresa wniknęła w samo serce Ewangelii, odkrywając na nowo drogę dziecięctwa Bożego.

Leonia na kolanach, w stajni

W 1938 r., w czasie świąt Bożego Narodzenia, Jezus zaprosił s. Leonię Nastał do stajni, miejsca swoich narodzin. „Była czyściutko umieciona – zapisała Leonia w «Dzienniku duchowym» – św. Józef spał, a Maryja klęczała pełna zachwytu miłości”. Leonia wpatrywała się w Nią z rosnącą wciąż radością i myślała: jesteś szczęśliwa, szczęśliwsza od wszystkich matek ziemskich, od królowych i księżniczek, choć one w pałacach, a Ty w stajni, wśród dwojga bydląt. Z jej serca wyrwało się pytanie: „Więc to stajnia dla Twego majestatu w chwili narodzenia? O, jakbym chciała dać Ci złotą kolebkę, najpiękniejsze mieszkanie, najwygodniejsze posłanie. Jezus zapłakał... Widziałam, że Boże Dziecię ma świadomość, iż samo wybrało stajenkę na miejsce swojego narodzenia. Zbliżyłam się na klęczkach i ucałowałam nóżki i rączki Jezusa – piękne, bieluchne i przedziwnie miłe”.

Miłość chce być kochana

„Moja Leonio, czego Mnie ludzie nie kochają?” – pytał Jezus. „O mój Boże, pragnę Cię kochać i starać się, by Cię kochano – odpowiedziała na to odwieczne pytanie Teresa 9 czerwca 1895 r. w swoim Akcie Ofiarowania się Miłości Miłosiernej.

Reklama

„Ludzie, gdy ich spotyka zawód miłosny, popełniają szaleństwa. I Ja niekiedy tak postępuję. Od szaleństwa krzyża aż do szaleństwa Eucharystii i pobytu w duszy żebrzę miłości, dopraszam się o nią, narzucam się niejako duszy, by Mnie przyjęła za jedyny przedmiot swego kochania” – wyznał Jezus s. Leonii Nastał.

„O!... Kocham Go!... Mój Boże, ja... kocham...Cię!!!” – to ostatnie słowa Teresy w chwili konania 30 września 1879 r. o godz. 19.20.

Dwie Leonie i Teresa

Sługę Bożą Leonię Nastał i św. Teresę łączy czuła miłość do Boga, który przyszedł do nas jako Niemowlę i Dziecko, ale jest jeszcze jeden niezwykle ciekawy wspólny punkt w historii ich życia. Otóż święta z Lisieux miała cztery siostry, a jedna z nich, trzecia w kolejności urodzenia, otrzymała podczas chrztu św. imię Leonia. Od najmłodszych lat przysparzała rodzicom wielu trudności wychowawczych. Trzykrotnie wstępowała do klasztoru i z niego występowała, by wreszcie odnaleźć swoje powołanie w Zgromadzeniu Sióstr Wizytek. „Chcę równocześnie wzrastać i pozostać mała. Oto jedyna moja ambicja – ukryć się jak pokorny fiołek pod liśćmi doskonałej uległości zakonnej” – napisała w 1899 r., gdy próba wreszcie się powiodła. Była prawdopodobnie pierwszą osobą, która podjęła w życiu duchowym Małą Drogę wyznaczoną przez jej rodzoną siostrę – Teresę od Dzieciątka Jezus. Zresztą Leonia Martin uwielbiała czytać Teresine „Dzieje duszy”, a idąc drogą dziecięctwa duchowego, przezwyciężyła trudny charakter, słabe zdrowie i kompleksy. Zmarła 17 czerwca 1941 r., rok później niż Leonia Nastał. Od 2015 r. trwa jej proces beatyfikacyjny i już teraz uznawana jest za patronkę dzieci trudnych.

Najważniejsze podobieństwo

„Jeżeli wejdziesz na drogę niemowlęctwa, upodobnisz się najbardziej do Jezusa w Hostii – do niemowlęctwa Bożego w żłóbku” – powiedział Chrystus do Leonii Nastał. I ona Go posłuchała. Kontemplowała maleńkość Jezusa i wszystkie swoje pragnienia i plany podporządkowywała Jego woli, rezygnując z własnej – to było jej wyznanie miłości. Teresa, obsypując żłóbek Jezusa płatkami róż, powtarzała dialog przypisywany św. Bernardowi:

Reklama

– Jezu, kto Cię uczynił tak małym?

– Miłość.

2018-01-03 10:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Galbas do kapłanów: biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem

2024-03-28 13:23

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Episkopat News/Facebook

Biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem. Jeśli ksiądz prowadzi podwójne życie, jakąkolwiek postać miałoby ono mieć, powinien to jak najszybciej przerwać - powiedział abp Adrian Galbas do kapłanów. Metropolita katowicki przewodniczył Mszy św. Krzyżma w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Podczas liturgii błogosławił oleje chorych i katechumenów oraz poświęca krzyżmo.

W homilii metropolita katowicki zatrzymał się nad znaczeniem namaszczenia, szczególnie namaszczenia krzyżmem, „najszlachetniejszym ze wszystkich dziś poświęcanych olejów, mieszaniną oliwy z oliwek i wonnych balsamów.” Jak zauważył, olej od zawsze, aż do naszych czasów wykorzystywany jest jako produkt spożywczy, kosmetyczny i liturgiczny. W starożytności był także zabezpieczeniem walczących. Namaszczali się nim sportowcy, stający do zapaśniczej walki. Śliski olej wtarty w ciało stanowił ochronę przed uchwytem przeciwnika.

CZYTAJ DALEJ

Msza Krzyżma. W Chrystusie wzrastamy i przynosimy owoce

2024-03-28 13:30

Archikatedra lubelska

Kapłani są namaszczeni i posłani, aby głosić Chrystusa i dawać świadectwo Ewangelii słowem i życiem - powiedział abp Stanisław Budzik.

CZYTAJ DALEJ

W TVP1 premiera filmu dokumentalnego „Wojtyłowie. Drogi do świętości”

2024-03-29 11:11

[ TEMATY ]

film

TVP

„Wojtyłowie. Drogi do świętości” to dokument opowiadający historię rodziny, z której wywodzi się Karol Wojtyła. Prezentując sylwetki członków rodziny Wojtyłów film ukazuje, jak ważna jest rodzina. W dokumencie autorstwa Piotra Kota i Mileny Kindziuk wystąpili m.in. kard. Stanisław Dziwisz, Ewa Czaicka, Jan Wojtyła. Premiera - 30 marca o 10:35 w TVP1.

Dokument opowiada historię rodziny, z której wywodzi się wyjątkowy człowiek, wielki Papież i późniejszy święty. Prezentując sylwetki członków rodziny Wojtyłów film ukazuje, jak ważna jest rodzina. Głęboka więź powstaje dzięki zaufaniu i prawdzie, a wszystko zanurzone i przesycone jest miłością. Rodzina Wojtyłów uczy, że pozytywne związki i relacje kształtują całe nasze życie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję