Miejsce pod Łysicą w pobliżu źródełka św. Franciszka, przytulone do pachnącej żywicą ściany Puszczy Jodłowej. Turyści i pielgrzymi wchodzą tędy na owiany tajemnicą Łysiec w Górach Świętokrzyskich. Święta Katarzyna –to miejsce wybrały sobie ponad 200 lat temu bernardynki klauzurowe. A może legendarne uroczysko wybrało sobie mniszki za osadniczki?
Kiedy w 1930 r. bł. o. Anastazy Pankiewicz – bernardyński zakonnik – przybył do Łodzi, nie miał wątpliwości, że swoją posługę zwiąże z pracą na rzecz młodzieży. Zdobył poparcie bp. Wincentego Tymienieckiego i rozpoczął budowę najpierw skromnego domu zakonnego, później kościoła, a następnie szkoły. Marzył, aby ośrodek bernardyński „na Górce” stał się miejscem modlitwy i nauki dla wszystkich, starszych i młodszych.
Rok 1937 był pod wieloma względami trudny – należało uzyskać niezbędne pozwolenia, wyposażyć pracownie, przeprowadzić nabór kandydatów. Nad wszystkim osobiście czuwał o. Anastazy. Dynamiczny rozwój placówki, tak ofiarnie wspieranej przez mieszkańców Bałut, przerwał wybuch II wojny światowej. W grudniu 1939 r. większość profesorów została aresztowana przez okupantów. O. Pankiewicz został zmuszony do ogłoszenia uczniom decyzji o zamknięciu szkoły. W niedługim czasie jej budowniczego aresztowano i wywieziono do obozu koncentracyjnego w Dachau, gdzie poniósł śmierć męczeńską. Budynek szkoły hitlerowcy przekształcili w Główny Urząd Rasowy. W 1945 r. obiekt przejęły władze komunistyczne, które ulokowały w nim XI LO. W późniejszym okresie w budynku mieściła się także szkoła pielęgniarska.
Reklama
W 1989 r. Zakon Ojców Bernardynów odzyskał budynek i powrót szkoły bernardyńskiej mógł stać się faktem. Współczesna placówka edukacyjna Ojców Bernardynów to nowoczesny kompleks wielu szkół. Tworzą go: Bernardyńska Szkoła Podstawowa ze świetlicą edukacyjną, Gimnazjum Ojców Bernardynów, Katolickie Liceum Ogólnokształcące, Ognisko Muzyczne, które w przyszłości stanie się Szkołą Muzyczną I stopnia.
Obchody jubileuszu 80-lecia powstania budynku szkół Ojców Bernardynów w Łodzi odbyły się 14 października br.
W Niedzielę Dobrego Pasterza zakończył się Tydzień Biblijny. W Wieluniu jego zakończenie miało miejsce na odrestaurowanych fundamentach wieluńskiej fary. Na spotkanie z Biblią przybyli: ks. bp Andrzej Przybylski, kapłani wieluńscy, klerycy Wyższego Seminarium Duchownego w Częstochowie goszczący w Wieluniu, wierni ( wielu z własnymi egzemplarzami Pisma Świętego), Zespół ds. Nowej Ewangelizacji Regionu Wieluńskiego z ks. Sebastianem Wyrozumskim.
Zofia Białas
Zofia Białas
Po odczytaniu Ewangelii o Dobrym Pasterzu przez ks. bpa Andrzeja Przybylskiego i po udzielonym pasterskim błogosławieństwie, każdy, kto miał własne Pismo Święte, i ci, którzy otrzymali tekst przygotowany przez Zespół ds. Nowej Ewangelizacji rozpoczęli czytanie i reflektowanie wybranego fragmentu Pisma Świętego. Czytały pojedyncze osoby, czytały grupy . Zajęte były ławki, place pod drzewami, fundamenty fary. Wszystkich zjednoczyła Biblia.
Bł. ks. Jerzy uczy nas chrześcijańskiej tożsamości
2018-04-24 07:27
Łukasz Krzysztofka
Łukasz Krzysztofka
W sanktuarium bł. ks. Jerzego Popiełuszki, w dzień jego imienin, na warszawskim Żoliborzu modlono się o rychłą kanonizację Kapelana „Solidarności”.
Koncelebrowanej Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił proboszcz parafii św. Stanisława Kostki i kustosz sanktuarium ks. dr Marcin Brzeziński. W Eucharystii uczestniczyła rodzina bł. ks. Jerzego, jego bliscy, przyjaciele, hutnicy z Huty Warszawa i setki wiernych.
W homilii, nawiązując do obchodzonej tego dnia uroczystości św. Wojciecha, głównego patrona Polski, ks. Brzeziński przypomniał, że św. Wojciech rzucił ziarno ewangeliczne w polską ziemię ponad tysiąc lat temu i stał się jednym z pierwszych męczenników, którzy na naszej ziemi wyznali wiarę w Chrystusa Zbawiciela. - Wojciech złożył ofiarę życia, bo wiedział, ze ziarno musi obumrzeć, że życie z Chrystusem zmartwychwstałym jest stokroć cenniejsze niż choćby najdłuższe życie na ziemi – mówił.
Ks. Brzeziński podkreślił, że swoistym domknięciem klamry, spinającej ponad tysiącletnie dzieje chrześcijaństwa w Polsce od czasów św. Wojciecha, jest bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Jego życie było odpowiedzią na ziarno, rzucone w polską ziemię przez św. Wojciecha. - Na drugim biegunie naszych dziejów, pod koniec XX wieku inny męczennik zostaje wrzucony, jak ziarno w polską ziemię, w nurty królowej rzek – Wisły. To ks. Jerzy Popiełuszko. Jego życie jest jakąś odpowiedzią współczesnych czasów na Wojciechowy zasiew. Już nie z obcej, ale z naszej, polskiej krwi rodzi się świadek miłości Chrystusa, który nie znał słowa nienawiść, nie znał uczucia zawiści – zauważył.
Kustosz żoliborskiego sanktuarium zwrócił uwagę, że bł. ks. Popiełuszko szedł przez swoje krótkie kapłańskie życie z przesłaniem św. Pawła „Zło dobrem zwyciężaj” i podobnie, jak św. Wojciech, szukał służby dla Kościoła i Chrystusa. – Zginął, podobnie jak św. Wojciech – w piątek i w ten symboliczny sposób jednoczył się z umierającym na krzyżu Chrystusem – zauważył kaznodzieja.
Podkreślił, że w obu tych świętych biografiach tym, co uderza jest konsekwencja podjętych zadań, posłuszeństwo Bogu wyrażanemu poprzez decyzje przełożonych i odwaga bycie wiernym Ewangelii mimo wszystkich niesprzyjających okoliczności. - Obaj zapłacili za to najwyższa cenę. Można powiedzieć, wybrali zjednoczenie z umęczonym Jezusem, zaakceptowali swoją osobistą ofiarę, pozwolili na to, by stali się zasiewem nowej mocy – Bożej chwały.
Ks. Brzeziński zaznaczył, że w wyjątkowym roku 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości można i trzeba pytać samych siebie, jakie są w nas owoce ziaren życia św. Wojciecha, bł. ks. Jerzego Popiełuszki i innych świętych, jakich wydała polska ziemia. - Trzeba pytać, czy w ogóle we mnie jest ta chrześcijańska tożsamość na miarę św. Wojciecha, bł. ks. Jerzego, na miarę każdego uznanego przez Kościół świętego? Czy jest we mnie ten heroizm wybrania Jezusa Chrystusa w każdych okolicznościach i we wszystkim? – pytał proboszcz parafii św. Stanisława Kostki.
Kaznodzieja zwrócił uwagę, że ważne jest czy w przyszłości będą chrześcijanie żyjący Ewangelią, a nie pozorem tradycji, przyzwyczajeń, rutyny. - O to dziś pyta nas św. Wojciech, bł. ks. Jerzy. Czy ofiara ich życia jest przez nas dziś rozumnie i w wolnej woli wybrana, przyjęta i zrozumiana? Ofiara ich życia nie może pójść na marne. Ich świętość nie może być tylko aureolą na obrazku. Ma być przykładem do podjęcia przez każdego z nas w tych, a nie innych okolicznościach historii świata – powiedział ks. Brzeziński i dodał, że nie mamy innej drogi prócz drogi świętości, której uczą nas św. Wojciech i bł. ks. Jerzy.
Pod koniec Mszy św. krótkimi wspomnieniami związanymi z błogosławionym Męczennikiem podzielili się jego bliscy i przyjaciele. Po Eucharystii odmówiono litanię do bł. ks. Jerzego. Była też możliwość oddanie czci jego relikwiom.
Wiele stron internetowych, wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Służą one m.in. do tego, by zagłosować w sondzie. Nowe przepisy zobowiązują nas do poinformowania o tym. Dalsze korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki będzie oznaczało, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
Aby dowiedzieć się więcej, przeczytaj o Polityce plików cookies.