Reklama

Niedziela Lubelska

Tu jest mój dom

Niedziela lubelska 34/2017, str. 4-5

[ TEMATY ]

niepełnosprawni

Paweł Wysoki

Na wózkach (od lewej): Mateusz, Paweł, Michał i Ania; za nimi: Emilia, Karola, Karolina, ks. Bogusław i Magda

Na wózkach (od lewej): Mateusz, Paweł, Michał i Ania; za nimi: Emilia, Karola, Karolina,
ks. Bogusław i Magda

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na wakacyjne dni w Dąbrowicy czekają cały rok. Zaledwie kończy się jeden turnus, już marzą o następnym. Osoby chore i niepełnosprawne mają w podlubelskiej miejscowości swój wymarzony dom, wypełniony ciepłem, życzliwością, przyjaźnią, obecnością Boga i ludzi. Organizowane przez duszpasterstwo niepełnosprawnych wczasorekolekcje od wielu lat są najlepszym lekarstwem na samotność.

Siła Dąbrowicy

– Osoby niepełnosprawne mogą tu doświadczyć dobra, miłości, ciepła i wzajemnej pomocy, która jest wszechobecna. W tym cała siła, że Dąbrowica nikogo nie odpycha, a każdemu pomaga – mówi Mateusz Krawczyk. 26-latek, chociaż skazany na poruszanie się na wózku inwalidzkim, nie wygląda na człowieka, który w życiu czuje się przegrany. Co więcej, nie tylko głośno podkreśla, że jest najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, ale potwierdza to jego rozpromieniona twarz. – Niepełnosprawność nie przeszkadza w tym, by być szczęśliwym; nie przeszkadza też w ewangelizacji. No, może trochę przeszkadza w znalezieniu pracy, bo chociaż jestem informatykiem po studiach, to wciąż nie mogę znaleźć zatrudnienia – nim kończy zdanie, w salwach śmiechu zgodny chórek dopowiada, że teraz jego priorytetem jest znalezienie dobrej posady. – Nawróciłem się 8 lat temu, działam na różne sposoby w moim środowisku w Łomży; mimo ograniczeń odbyłem podróż po Europie – opowiada z zapałem. – O Dąbrowicy dowiedziałem się od mojego kolegi Michała. Zapragnąłem tu przyjechać i teraz chętnie wracam – podkreśla Mateusz. W gronie przyjaciół, tych chorych i tych zdrowych, odpoczywa i dobrze się bawi, ale przede wszystkim spotyka Boga. – Trzeba zmienić postrzeganie świata. Ja nie widzę problemu w mojej niepełnosprawności. To, że nie mogę sobie poradzić w najprostszych życiowych czynnościach, że jestem zależny od innych, jest wielką szansą na spotkanie człowieka. Miłość bliźniego objawia się w podstawowych sprawach, nie trzeba wielkich rzeczy – mówi z przekonaniem i wdzięcznością, że Bóg na jego drodze stawia dobrych ludzi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wymiana darów

Prawdziwym aniołem z pewnością jest Emilia Wasilewicz, wolontariuszka, która z uśmiechem pomaga w codziennym funkcjonowaniu starszych, chorych i niepełnosprawnych. – Tworząc jedną wielką rodzinę, mamy w niej swoje specjalne zadania. To proste rzeczy: pomóc wstać z łóżka, umyć się, ubrać, przygotować i spożyć posiłek. Animujemy też wolny czas, w którym są warsztaty muzyczne, teatralne, pogodne wieczory… – mówi studentka historii sztuki KUL. – Dąbrowica zajmuje kluczowe miejsce w moim kalendarzu – podkreśla. Jej koleżanka Karolina Włodarska do podlubelskiej miejscowości przyjeżdża już od 7 lat. Na co dzień pracuje z małymi dziećmi. – Jak widać, Dąbrowica wciąga – śmieje się przedszkolanka. – Nie jestem jedyną osobą, która wciąż tu wraca. Czasami jestem na obydwu turnusach. Nie wyobrażam sobie wakacji bez ludzi, których tu spotykam. Nie tylko my pomagamy chorym, ale i oni pomagają nam. Dają nam znacznie więcej; my im dajemy siłę fizyczną, a oni nam dają duchowe wsparcie, modlitwę. To bezcenne – podkreśla. Jedna z najmłodszych wolontariuszek Magda Kozyra, chociaż dopiero w przyszłym roku będzie zdawać maturę, w Dąbrowicy jest już drugi raz. – Warto tu przyjechać, chociaż łatwo nie jest. Ale za rok też tu będę – zapewnia licealistka. – Porusza mnie, że ci chorzy i niepełnosprawni nie buntują się przeciwko swojemu losowi, nie obrażają się na Boga, ale doceniają to, co mają – mówi z zadumą Karolina.

Prosty gest

We wczasorekolekcjach uczestniczą też alumni z Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Lublinie. – W cyklu formacji seminaryjnej nie mamy styczności z osobami niepełnosprawnymi, dopiero po 5. roku odbywamy tu praktyki duszpasterskie. Poznajemy ich, czym żyją, jakie mają problemy i marzenia – mówi dk. Piotr Kanak. – Mnie osobiście buduje głęboka duchowość i rozmodlenie tych, którzy całe życie spędzają przykuci do wózka. Gdy budzę sparaliżowanego Andrzeja, jego pierwszą czynnością jest znak krzyża. Bardzo mnie zawstydza ten prosty gest zawierzenia. Ja w codziennej gonitwie nie zawsze pamiętam, by wczesnym rankiem najpierw się przeżegnać… Poza tym cennym doświadczeniem jest zwykła pomoc przy ubieraniu się czy myciu. Takie chwile pobudzają do refleksji i wdzięczności za otrzymane zdrowie, ale są też ważnym etapem naszego przygotowania do kapłaństwa, które jest przecież służbą bliźniemu – podkreśla przyszły duszpasterz.

Reklama

Moja rodzina

Do rozmowy włącza się Ania, na co dzień podopieczna Domu Pomocy Społecznej im. Matki Teresy z Kalkuty w Lublinie. – A moja opiekunka zostawiła pracę i rodzinę, by być tu ze mną, żebym i ja miała wakacje – mówi z dumą. Rzeczywiście, na czas Dąbrowicy kolejny już raz kobieta pozostawia swoją firmę, męża i dorosłe dzieci, by być z niepełnosprawnymi przyjaciółmi i służyć im nie tylko pomocą, ale przede wszystkim serdeczną obecnością. – Tu mam swoją rodzinę, tu jest mój dom – twarz Ani promienieje, chociaż słowa z trudem przechodzą przez gardło. – Tu moja rodzina na mnie czeka co roku – zapewnia dziewczyna, i cała staje się wdzięcznością. Że warto tu przyjeżdżać, potwierdzają Paweł z Małaszewicz k. Terespola i Michał z Łukowa, dla których Dąbrowica jest zawsze wyśnioną, wyczekaną nagrodą. – Jestem instruktorem w Warsztatach Terapii Zajęciowej i na co dzień zajmuję się pracą z osobami niepełnosprawnymi intelektualnie. Wczasorekolekcje dają mi niepowtarzalne doświadczenie Boga w drugim człowieku oraz przyjaźnie, które są budowane na wierze i trwają przez lata – mówi Michał, młody chłopak na wózku. – Dąbrowica to serce wakacji, miejsce magiczne – dopowiada Ania. – Nie ma żadnej magii – delikatnie strofuje ją ks. Bogusław Suszyło. – Jest rodzina, w której każdy jest piękny, niepowtarzalny, jedyny w oczach Boga i przez wszystkich kochany – podkreśla duszpasterz niepełnosprawnych. Taka, do której chętnie się wraca. Jak Karola, na co dzień pracownik w instytucie geologicznym. Gdy nie udaje się jej uzyskać urlopu na pełne dwa tygodnie, wpada chociaż na dzień, na godzinkę. Z oddali słychać piosenkę: – „Jesteśmy piękni Twoim pięknem, Panie…”.

Po śladach Maryi

Czas płynie szybko, większość z 50 uczestników i ponad 20 wolontariuszy przygotowuje się do Mszy św. Dziś sprawować ją będą neoprezbiterzy, którzy rok temu modlili się i wypoczywali z niepełnosprawnymi. Największą wartością tych wakacji jest codzienna Msza św.; nie wszyscy chorzy i ograniczeni ruchowo mają możliwość częstego udziału w Eucharystii. Zresztą, Dąbrowica to nie zwykły turnus rehabilitacyjny, chociaż prowadzone są profesjonale zajęcia z terapeutą. – Coraz więcej młodych ludzi wybiera organizowane przez nas wczasorekolekcje, bo oprócz rehabilitacji fizycznej prowadzona jest tu rehabilitacja społeczna i duchowa. Dla osób niepełnosprawnych pogłębienie relacji z Panem Bogiem jest bardzo ważne – podkreśla ks. Bogusław Suszyło. Służą temu również duchowe konferencje, w tym roku związane z objawieniami Matki Bożej.– Idziemy śladami Maryi i wraz z Nią odkrywamy wielką wartość i godność każdego człowieka. Uczymy się, jak trud i cierpienie ofiarować Bogu za grzechy świata – mówi duszpasterz. – Schowani pod płaszczem Maryi jesteśmy bezpieczni i ufni jak dzieci; dajemy się Jej prowadzić do Jezusa – podkreśla. I

Tekst powstał na podstawie rozmowy z uczestnikami i wolontariuszami I turnusu wczasorekolekcji dla niepełnosprawnych. Od 16 do 27 sierpnia w Dąbrowicy trwa kolejny turnus

2017-08-16 13:36

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Codzienna paraolimpiada

Niepełnosprawny w naszym kraju nierzadko ma poczucie wykluczenia społecznego, napotyka np. na tzw. bariery architektoniczne, które dodatkowo utrudniają jego codzienne funkcjonowanie. Bardzo ważne jest, byśmy wszyscy uświadomili sobie wagę tego problemu i podjęli odpowiednie działania.

Pojęcie niepełnosprawności jest bardzo szerokie - obejmuje niepełnosprawność umysłową oraz fizyczną. Ale niezależnie czy jest to osoba z autyzmem, na wózku inwalidzkim, czy niewidoma, powinna otrzymać wszelką pomoc i być traktowana jak równoprawny obywatel polskiego społeczeństwa. Dlatego organizowane są paraolimpiady, warsztaty, festyny i inne imprezy dla osób niepełnosprawnych. Dlatego też toczy się walka o przystosowanie budynków mieszkalnych i administracji publicznej dla potrzeb niepełnosprawnych na wózkach inwalidzkich oraz o zabezpieczenie dla nich miejsc parkingowych. Ostatnie pełne dane dotyczące liczby osób niepełnosprawnych w Polsce pochodzą z Narodowego Spisu Powszechnego z 2002 r. Według niego liczba osób niepełnosprawnych w naszym kraju ogółem wynosiła blisko 5,5 mln.

CZYTAJ DALEJ

Licheń: 148. Zebranie Plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Żeńskich

2024-04-23 19:45

[ TEMATY ]

Licheń

zakonnice

Karol Porwich/Niedziela

Mszą Świętą w bazylice licheńskiej pod przewodnictwem abp. Antonio Guido Filipazzi, nuncujsza apostolskiego w Polsce, 23 kwietnia rozpoczęło się 148. Zebranie Plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Żeńskich. W obradach bierze udział ponad 160 sióstr: przełożonych prowincjalnych i generalnych z około stu żeńskich zgromadzeń zakonnych posługujących w Polsce.

Podczas Eucharystii modlono się w intencjach Ojca Świętego i Kościoła w Polsce. 23 kwietnia to uroczystość św. Wojciecha, patrona Polski.

CZYTAJ DALEJ

Gniezno: Prymas Polski przewodniczył Mszy św. w uroczystość św. Wojciecha

2024-04-23 18:08

[ TEMATY ]

św. Wojciech

abp Wojciech Polak

Episkopat Flickr

Abp Wojciech Polak

Abp Wojciech Polak

„Ponad doczesne życie postawił miłość do Chrystusa” - mówił o wspominanym 23 kwietnia w liturgii św. Wojciechu Prymas Polski abp Wojciech Polak, przewodnicząc w katedrze gnieźnieńskiej Mszy św. ku czci głównego i najdawniejszego patrona Polski, archidiecezji gnieźnieńskiej i Gniezna.

„Wojciechowy zasiew krwi przynosi wciąż nowe duchowe owoce” - rozpoczął liturgię metropolita gnieźnieński, powtarzając za św. Janem Pawłem II, że św. Wojciech jest ciągle obecny w piastowskim Gnieźnie i w Kościele powszechnym. Za jego wstawiennictwem Prymas prosił za Ojczyznę i miasto, w którym od przeszło tysiąca lat biskup męczennik jest czczony i pamiętany.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję