Reklama

Wiadomości

Warszawa pierwsza

Donald J. Trump – przywódca najpotężniejszego państwa na świecie, lider wolnego świata, a także sojusznik Polski – w dniach 5-6 lipca 2017 r. odwiedza Warszawę. To ogromny sukces naszej dyplomacji oraz potwierdzenie bliskich – sojuszniczych i braterskich relacji, które łączą Stany Zjednoczone i Polskę

Niedziela Ogólnopolska 28/2017, str. 9-11

[ TEMATY ]

Donald Trump

Grzegorz Jakubowski KPRM

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy prezydent George W. Bush był w drodze do Warszawy, by zrealizować swoją pierwszą wizytę w naszym kraju, z ust ówczesnego ambasadora USA w Warszawie, towarzyszącego Bushowi na pokładzie samolotu Air Force One, miały paść następujące słowa: „Panie prezydencie, za chwilę wylądujemy w prawdopodobnie najbardziej proamerykańskim kraju na świecie”.

Sojusznik zza oceanu

Słowa prezydenta Busha, choć wypowiedziane kilkanaście lat temu, wciąż nie tracą na aktualności i doskonale odzwierciedlają rzeczywistość panującą nad Wisłą. Warszawa utrzymuje z Waszyngtonem doskonałe relacje sojusznicze, na szczeblach m.in. politycznym, gospodarczym i wojskowym. Do tego dochodzi jednak coś równie cennego – olbrzymia sympatia do USA i amerykańskiej kultury, która charakteryzuje nasze społeczeństwo. Na tle Starego Kontynentu Polacy jawią się jako jeden z najbardziej proamerykańskich narodów w Europie. Potwierdza to zeszłoroczne badanie opinii publicznej przeprowadzone przez prestiżowy amerykański instytut Pew Research Center. Wynika z niego, że Stany Zjednoczone Ameryki pozytywnie ocenia około trzech czwartych Polaków.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Grzegorz Jakubowski KPRM

Z Ameryką łączą nas wspólne wartości – umiłowanie wolności i demokracji, antykomunizm, a dzisiaj również fakt, że oboma krajami rządzą konserwatyści, którzy chrześcijańskie wartości postrzegają jako kluczowy fundament naszej zachodniej cywilizacji. To bardzo ważne, szczególnie w kontekście kryzysu tożsamości, który obecnie dotyka wiele państw Europy Zachodniej, gdzie od dawna dominują skrajnie lewicowe koncepcje.

– Stany Zjednoczone są przez nas postrzegane jako nasz najważniejszy partner w dziedzinie bezpieczeństwa, jako gwarant utrzymania jedności NATO, jako główny gwarant tego mechanizmu bezpieczeństwa, który jest zawarty w artykule 5. traktatu waszyngtońskiego – mówi w rozmowie z „Niedzielą” minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski.

Grzegorz Jakubowski KPRM

Oficjalnie o wizycie prezydenta Donalda Trumpa w Warszawie strona amerykańska poinformowała 9 kwietnia br. „Prezydent Donald J. Trump przyjął zaproszenie od Prezydenta Polski Andrzeja Dudy i odwiedzi Polskę przed szczytem G20 w Hamburgu, w Niemczech. Wizyta potwierdzi niezłomne zobowiązanie Ameryki wobec jednego z naszych najbliższych europejskich sojuszników i podkreśli priorytet administracji prezydenta USA, jakim jest wzmocnienie zbiorowej obrony NATO” – poinformował na swojej stronie Biały Dom.

Reklama

Waszyngton w ten sposób potwierdza swój sojusz z Warszawą. To dla nas, Polaków, bardzo ważna informacja, nasza doktryna polityki zagranicznej w Stanach Zjednoczonych widzi bowiem największego sojusznika. W ten sposób Biały Dom wysyła jasny komunikat – nie tylko do Polski, lecz również do innych państw, np. Rosji – że Amerykanie bliski sojusz z Warszawą traktują bardzo poważnie. Polska staje przed kolejną szansą na jeszcze dogłębniejsze zacieśnienie naszych wyjątkowych relacji ze Stanami Zjednoczonymi.

– Mamy szczęście, że prezydent Trump przyjeżdża do Polski na tak wczesnym etapie swojej prezydentury. To pokazuje zaangażowanie, które Stany Zjednoczone przejawiają wobec Polski jako swojego sojusznika – mówi „Niedzieli” Randy Mott, przewodniczący organizacji „Republicans in Poland”, która reprezentuje Partię Republikańską w naszym kraju. – Jesteśmy dumni, że mamy swoje wojska w Polsce, na pierwszej linii, ramię w ramię z waszymi żołnierzami – dodaje.

Grzegorz Jakubowski KPRM

Zapytałem szefa polskiego MSZ, jeszcze przed wizytą Trumpa w Warszawie, czego po tym spotkaniu oczekuje strona polska. Usłyszałem, że kluczowymi kwestiami z punktu widzenia Warszawy są deklaracje podtrzymania amerykańskiego zobowiązania wobec Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz dokończenia budowy tarczy antyrakietowej – koncepcji wymyślonej przez prezydenta George’a W. Busha, a zamrożonej przez Baracka Obamę. Dzisiaj Polacy nie muszą się już obawiać podobnych ustępstw wobec Moskwy, Donald Trump nie zamierza bowiem, co już wielokrotnie udowodnił, prowadzić wobec Kremla miękkiej i naiwnej polityki, która, niestety, w dużej mierze charakteryzowała poprzednią administrację.

Reklama

– Mamy też nadzieję na poważną rozmowę gospodarczą. Jeśli już Polska jest zabezpieczona, i to jeszcze przez stacjonowanie u nas wojsk USA, to liczymy również na większą obecność amerykańskiego biznesu w tak bezpiecznym kraju – podkreśla min. Waszczykowski.

Prezydent USA w Warszawie

O ewentualnym przyjeździe Donalda Trumpa do Polski mówiło się sporo, jeszcze zanim poznaliśmy wynik zeszłorocznych wyborów prezydenckich w USA. W trakcie jego obecnej wizyty w Europie Warszawa gości go jako pierwsza. Tym samym wyprzedza takie stolice, jak Londyn, Paryż czy Berlin. Nie oznacza to jednak, że zachodnioeuropejscy sojusznicy Ameryki powinni się spodziewać ochłodzenia relacji z Waszyngtonem. Po prostu Polska dołącza teraz do zacnego grona kluczowych partnerów USA w Europie. Wizyta prezydenta Trumpa na szczycie państw Trójmorza w Warszawie jest kolejnym, po udanym szczycie NATO w Warszawie, a także po decyzji o zwiększaniu obecności wojsk amerykańskich w Polsce, potwierdzeniem tego stanu rzeczy.

– Wchodzimy teraz na wyższy poziom relacji ze Stanami Zjednoczonymi. Należy docenić, że po latach Polska została dostrzeżona jako kraj dobrze geopolitycznie położony, ponieważ znajduje się na wschodniej flance natowskiej jako kraj ważny zarówno w NATO, jak i w Unii Europejskiej, który poświęca wiele wysiłku i pieniędzy na utrzymanie swojej armii i ciągle ją modernizuje – mówi min. Waszczykowski. – Amerykanie zakładają, że Polska w swoich planach modernizacyjnych na pewno uwzględni, przynajmniej częściowo, uzbrojenie Stanów Zjednoczonych. Na pewno chcą się tutaj pokazać z tej strony, jako kraj, który może dostarczyć właściwe uzbrojenie – dodaje.

W podobnym tonie wypowiada się Randy Mott, mój drugi rozmówca: – Wiem również osobiście, że będzie kilka okazji do transferu amerykańskich technologii militarnych do Polski w celu zmodernizowania polskiej armii w skuteczny i ekonomiczny sposób – zapewnia. Ponadto zwraca uwagę, że osobiste spotkania z przedstawicielami polskiego rządu są niezwykle istotne z uwagi na styl uprawiania polityki obecnego prezydenta USA: jako rasowy biznesmen Trump uwielbia wszelkie porozumienia wypracowywać osobiście, całości zaś dopełnia prezydencki uścisk dłoni.

Reklama

Sukces ma wielu ojców

Strona polska bardzo długo starała się zaprosić Donalda Trumpa do złożenia wizyty w naszym kraju. Jak udało mi się nieoficjalnie ustalić w rozmowie z osobą powołującą się na anonimowe źródła w polskim MSZ, Amerykanie mieli jednak sugerować, że do takiej wizyty w najbliższym czasie nie dojdzie. Kiedy po jednodniowym szczycie NATO w Brukseli prezydent Andrzej Duda wraz z prezydent Chorwacji Kolindą Grabar-Kitarović osobiście zaprosili prezydenta USA do Polski na szczyt Trójmorza (który Warszawa organizuje wspólnie z Zagrzebiem – red.), Trump miał odpowiedzieć, że o takim szczycie nie wiedział, po czym zgodził się przyjechać. Według anonimowego źródła w MSZ, na które powołuje się mój rozmówca, amerykańska administracja mogła nie przekazywać swojemu szefowi wszystkich informacji (np. uważając, że prezydent nie znajdzie na wszystko czasu). To jednak tylko spekulacje. W rozmowie z osobą związaną z amerykańską polityką usłyszałem, iż prawdopodobnym scenariuszem jest również to, że doszło do zmiany prezydenckiego harmonogramu, która spowodowała, że Donald Trump znalazł czas, by odwiedzić Warszawę.

Tak czy inaczej wizyta amerykańskiego prezydenta w Polsce to wielki sukces prezydenta Andrzeja Dudy i premier Beaty Szydło, min. Krzysztofa Szczerskiego, a także ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego oraz całej naszej dyplomacji.

Reklama

– Jak zwykle mówię, że sukces ma wielu ojców, również tutaj cała nasza biało-czerwona drużyna wspólnie na niego pracowała. Bardzo wcześnie nawiązaliśmy kontakty z nową amerykańską administracją, jeszcze zanim niektórzy zostali oficjalnie zaprzysiężeni. Już w styczniu br. miałem np. kontakt z doradcą prezydenta Henrym Kissingerem – mówi „Niedzieli” min. Waszczykowski. – Dość szybko zostałem też zaproszony do Departamentu Stanu na rozmowę z Rexem Tillersonem – dodaje.

Mój rozmówca podkreśla również, że do Stanów Zjednoczonych udawało się wielu innych polskich polityków – posłów i senatorów, m.in. Adam Bielan. Bardzo ważną rolę odegrał jednak min. Szczerski, który zawoził do USA formalne zaproszenie od prezydenta Dudy.

– We wcześniejszych rozmowach wszyscy podkreślaliśmy, że dobrze byłoby, gdyby doszło do kontaktów prezydenckich, natomiast formalne zaproszenie wyszło od prezydenta Dudy – tłumaczy min. Waszczykowski.

Szef polskiego MSZ wyjaśnia, że ważnym czynnikiem przygotowującym grunt pod przyjazd Donalda Trumpa do Warszawy były także wizyty przedstawicieli strony amerykańskiej w naszym kraju. Polskę odwiedzali członkowie Kongresu ze spikerem Izby Reprezentantów Paulem Ryanem na czele. Nad Wisłą gościli również mniej formalni doradcy prezydenta USA, m.in. były burmistrz Nowego Jorku Rudolph Giuliani, który osobiście spotkał się w Warszawie z Jarosławem Kaczyńskim.

– Przekonywaliśmy Amerykanów o tym, że warto odwiedzić Polskę, ponieważ mają tutaj swoich żołnierzy, ponieważ jest to kraj bezpieczny i przyjazny dla amerykańskiego kapitału oraz współpracy gospodarczej ze Stanami Zjednoczonymi. Pokazuje to chociażby pierwszy transport skroplonego gazu, który na początku czerwca dotarł do Świnoujścia – opowiada min. Waszczykowski.

W trakcie szczytu NATO w Brukseli prezydent Duda odbył osobistą rozmowę z prezydentem Trumpem, w trakcie której ponownie zaprosił go do Polski. Szef naszego MSZ Witold Waszczykowski również miał wtedy okazję zamienić słowo z amerykańskim przywódcą. Jak sam wspomina w rozmowie z „Niedzielą” – przekazał prezydentowi Trumpowi, że zarówno my, jak i amerykańscy żołnierze stacjonujący w naszym kraju z zadowoleniem witalibyśmy przywódcę Stanów Zjednoczonych w Polsce.

Reklama

Trójmorze – trzy bramy na świat

Niektórzy twierdzą, że idea Trójmorza odeszła w zapomnienie wraz ze śmiercią józefa Piłsudskiego. Jednak dziś, głównie za sprawą PiS-u, zdaje się ona przeżywać drugą młodość. Dziś można odnieść wrażenie, że idea ta, choć w zmienionej formie – bo nikt nie mówi o budowaniu federacji – stała się jedną z największych ambicji polskiej prawicy w dziedzinie polityki zagranicznej. Dla PiS-u wizja silnej i niezależnej Polski, odgrywającej rolę regionalnego supermocarstwa, jawi się nie tylko jako idea wciąż możliwa do zrealizowania, ale przede wszystkim jako szansa na zwiększenie znaczenia naszego kraju w Europie. Jak mówił w maju br. min. Szczerski: – Inicjatywa Trójmorza to nowy pomysł na zwiększanie jedności i spójności europejskiej, to pomysł współpracy 12 państw między 3 morzami – Adriatykiem, Bałtykiem i Morzem Czarnym – 3 morzami środkowej Europy, bo tak definiujemy te 3 akweny (...), przez te 3 morza Europa Środkowa kontaktuje się ze światem, to są te 3 bramy na świat.

Cele wizyty prezydenta USA

Wizyta Donalda Trumpa w Warszawie składa się z dwóch etapów. Pierwszy to bilateralne spotkanie ze stroną polską, co było wyraźnie zaznaczone w oficjalnym komunikacie Białego Domu, a drugi – to właśnie odbywający się u nas szczyt państw Trójmorza. Biały Dom na miesiąc przed wizytą prezydenta Trumpa w Warszawie poinformował, że będzie on chciał wygłosić u nas ważne przemówienie. Amerykańska administracja miała do wyboru dwie lokalizacje w Warszawie – plac Piłsudskiego oraz plac Krasińskich. Minister w Kancelarii Prezydenta RP Krzysztof Szczerski poinformował, że Donald Trump osobiście miał wybrać plac Krasińskich, gdzie znajduje się pomnik Powstania Warszawskiego. Ten wybór z pewnością nie był przypadkowy – w ten sposób amerykański prezydent odwołuje się do polskiego heroizmu i najbardziej chwalebnych momentów naszej historii. Wielokrotnie udowadnialiśmy, że tak jak Amerykanie, za wolność i niepodległość jesteśmy gotowi zapłacić najwyższą cenę.

* * *

Tomasz Winiarski
Amerykanista, dziennikarz dla Polonii w Stanach Zjednoczonych

2017-07-05 09:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trump na Marszu dla Życia: każde dziecko jest bezcennym i świętym darem Boga

[ TEMATY ]

młodzi

USA

Donald Trump

marsz dla życia

Wikipedia

Każde dziecko jest bezcennym i świętym darem Boga - mówił prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump przemawiając podczas 47. Marszu dla Życia w Waszyngtonie.

Był on pierwszą urzędującą głową państwa, która wzięła udział w tym dorocznym wydarzeniu, organizowanym przez obrońców życia.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Piotr Pawlukiewicz: Bóg nie może się na Ciebie doczekać!

2024-03-27 07:20

[ TEMATY ]

ks. Piotr Pawlukiewicz

B.M. Sztajner/Niedziela

ks. Piotr Pawlukiewicz (1960 – 2020) wygłosił tysiące kazań

ks. Piotr Pawlukiewicz (1960 – 2020) wygłosił tysiące kazań

Pomyślałem sobie: „Boże, ta babcia nawet jeszcze Komunii Świętej nie przyjęła, a już się w niej wyzwalają czyny miłości. Jaka ta miłość jest niecierpliwa! Jak się nie może doczekać!”. Tak samo nie może się doczekać Bóg. Na ciebie.

Jeszcze jeden fragment Ewangelii. Pozornie też wam znany, ale czy na pewno? „Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: «Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada». Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników. Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: «Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem». Lecz ojciec rzekł do swoich sług: «Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się». I zaczęli się bawić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: «Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego ». Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: «Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę». Lecz on mu odpowiedział: «Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się»”*.

CZYTAJ DALEJ

Lublin. Światu potrzeba ludzi takich jak św. Józef

2024-03-28 11:02

Katarzyna Artymiak

W sanktuarium św. Józefa u ojców Karmelitów w Lublinie tradycyjnie odbył się odpust z racji uroczystości św. Józefa. Poprzedziła go nowenna, którą w tym roku poprowadził o. Paweł Baraniecki z lubelskiej wspólnoty. W dniu uroczystości miał miejsce akt poświęcenia się św. Józefowi, który złożyło w ciągu dnia co najmniej 600 osób oraz poświęcenie lilii, symbolu św. Józefa. Mszy św. odpustowej przewodniczył i okolicznościową homilię wygłosił ks. Emil Mazur, duszpasterz młodzieży i dyrektor Spotkań Młodzieży Archidiecezji Lubelskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję