Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Bielsko-Biała

Duchowe wsparcie dla bezdzietnych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Modlą się o dar potomstwa i wzajemnie wspierają. Co miesiąc małżonkowie borykający się z problem bezpłodności gromadzą się w parafii Chrystusa Króla w Bielsku-Białej Leszczynach na Mszy św. i wspólnym spotkaniu. Ostatnie odbyło się pod koniec marca, a kolejne zaplanowano 29 kwietnia.

– Jesteśmy katolickim małżeństwem bezdzietnym z Bielska-Białej z ok. 15-letnim stażem małżeńskim. Wraz z naszym księdzem prowadzącym ks. dr. Tomaszem Gorczyńskim założyliśmy dzieło Boże, jakim jest Duszpasterstwo Małżeństw Bezdzietnych przy parafii Chrystusa Króla w Bielsku-Białej Leszczynach – mówią inicjatorzy Duszpasterstwa Małżeństw Bezdzietnych Barbara i Sebastian Wieczorkowie. Rozpoczęło się od rekolekcji wielkopostnych w krakowskim Stowarzyszeniu Wspierania Małżeństw Niepłodnych „Abraham i Sara”. Potem jeździli do Krakowa na comiesięczne spotkania. I na jednym z nich ojciec duchowny krakowskiego seminarium ks. kan. Grzegorz Gruszecki, a obecnie administrator żywieckiej konkatedry, zachęcił Wieczorków, żeby się skontaktowali z bp. Romanem Pindlem i stworzyli taką inicjatywę w Bielsku-Białej. – Rozmawialiśmy z Biskupem, który skierował nas do diecezjalnego duszpasterza rodzin ks. Tomasza Gorczyńskiego. W styczniu 2015 r. zorganizowaliśmy pierwsze spotkanie, na które zaprosiliśmy naprotechnologa – lekarza Adama Kuźnika. Potem odbywały się kolejne spotkania, w których uczestniczyły małżeństwa sakramentalne z całej diecezji żyjące zgodnie z etyką katolicką. I tak to trwa do teraz. Nie pytamy się nikogo, czy niepłodność jest zawiniona, czy nie, ale modlimy się wspólnie o dar potomstwa i wzajemnie wspieramy, umacniamy dobrym słowem – podkreślają Wieczorkowie.

Najbliższe spotkanie odbędzie się 29 kwietnia. – Ogólnie rzecz biorąc spotkania są skierowane do małżeństw bezdzietnych – niepłodnych i starających się o potomstwo. Chcemy również, aby w tych spotkaniach uczestniczyły kompetentne osoby z ośrodków adopcyjnych i domów dziecka oraz lekarze naprotechnolodzy. Na kwietniowe spotkanie zaprosiliśmy lekarkę ginekolog Monikę Małecką-Holerek. Rozpoczniemy tradycyjnie Mszą św. z nabożeństwem, a po nim spotkanie przy stole. Zachęcamy wszystkie chętne małżeństwa bezdzietne do udziału – zapraszają Wieczorkowie. Najbliższe spotkanie zaplanowali na 29 kwietnia w Bielsku-Białej Leszczynach. Kolejne: 27 maja i 24 czerwca.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2017-04-06 09:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warsztaty Spotkań Małżeńskich na czas pandemii

[ TEMATY ]

spotkania małżeńskie

warsztaty dla rodziny

pandemia

Adobe.Stock

W sytuacji, w której pandemia uniemożliwia prowadzenie standardowych warsztatów rekolekcyjnych, katolickie stowarzyszenie Spotkania Małżeńskie podjęło pracę zdalną, a szczególnie ważną jej formą są warsztaty dla małżeństw w kryzysie, mające na celu nauczenie dialogu jako drogi do odnowienia, czy wręcz odbudowania więzi małżeńskiej i rodzinnej. Odbyły się pierwsze cztery warsztaty dla takich małżeństw zorganizowane przez Ośrodki Spotkań Małżeńskich w Jaworznie, Olsztynie, Rzeszowie i Świdnicy.

Po zakończeniu tych warsztatów ich uczestnicy powiedzieli o źródłach swoich kryzysów. Przyznawali, że oddalili się od siebie i dlatego potrzebują na nowo zbudować relacje między sobą, że rozmawiają ze sobą o tym co łatwe, omijając tematy trudne. Niektórym warsztaty pomogły odkryć, że nie potrafią poradzić sobie z przebaczeniem, a innym, że uczynili mały krok w sztuce dialogu a przed nimi jeszcze duo pracy.

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

W. Brytania: ani Izrael, ani Iran nie chcą wojny, ale łatwo o coś, co ją wywoła

2024-04-20 09:58

[ TEMATY ]

Izrael

Iran

Karol Porwich/Niedziela

Ani Izrael, ani Iran nie są teraz zainteresowane eskalacją konfliktu, co nie znaczy, że go nie będzie w przyszłości, bo pierwsza wymiana ciosów już nastąpiła, a w takiej sytuacji bardzo łatwo o błędną kalkulację – mówi PAP dr Ahron Bregman z Departamentu Studiów nad Wojną w King's College London.

Ekspert wyjaśnia, że rząd Izraela – także ze względu na wewnętrzną presję – musiał zareagować na irański atak rakietowy w poprzedni weekend, ale ta reakcja była w rzeczywistości bardzo stonowana, co sugeruje, że Izrael nie chce eskalować sytuacji, lecz ją deeskalować. Bregman przypuszcza, że właśnie z powodu tej stonowanej reakcji Iran również nie będzie dążył do odwetu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję