Reklama

Wiara

Nadworny lekarz Pana Boga

Cuda zdarzają się dzisiaj, mimo powszechnej opinii, że są nieprawdopodobne, a nawet niemożliwe – wskazuje dr Patrick Theillier

Niedziela Ogólnopolska 8/2017, str. 9-11

[ TEMATY ]

cuda

Lourdes

Archiwum/Patrick Theillier

dr Patrick Theillier

dr Patrick Theillier

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W archiwum Międzynarodowego Komitetu Medycznego w Lourdes możemy natknąć się na następujące informacje: „Pani D. E. Od 21 lat cierpiała z powodu następstw urazu kręgosłupa szyjnego. W 2004 r. ból ustąpił wraz ze śladami schorzenia. W tym samym roku miała miejsce pielgrzymka Jana Pawła II”. Inna notatka: „Pani N. B. Od dzieciństwa poruszała się na elektrycznym wózku inwalidzkim. Wyłączona z normalnego życia z powodu zaniku mięśni kończyn dolnych. Uzdrowienie miało miejsce także w 2004 r. Było nagłe i trwałe”. Kolejny wpis: „Pani V. A. Od 1993 r. stwierdzone stwardnienie rozsiane. Uzdrowienie w 2004 r.”. I kolejna notka: „Pani J. M. Nagle uzdrowiona w 1994 r. z chłoniaka typu B i z przewlekłej białaczki. Choroba nie powróciła”.

Laboratorium uzdrowień

Objawienia w Lourdes miały miejsce w 1858 r. i od samego początku towarzyszyły im uzdrowienia. Także po zakończeniu objawień w sanktuarium dokumentowano niewytłumaczalne zdarzenia zdrowotne. Na początku pojawiła się też konieczność uwiarygodniania tych zjawisk. Jako pierwsza na miejscu zaczęła działać Komisja Śledcza Episkopatu. Już w 1859 r. prof. Henri Vergez z Wydziału Medycyny w Montpellier został powołany na konsultanta medycznego Komisji Śledczej Episkopatu. Punkt widzenia prof. Vergeza był często różny od opinii jego współpracowników. Profesor uznał, że tylko 8 pierwszych przypadków było rzeczywiście niewytłumaczalnych. W 1883 r. w sanktuarium powstało specjalne biuro do badań przypadków uzdrowień, powołane przez miejscowych lekarzy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W minionym roku instytucja ta otrzymała 52 spontaniczne deklaracje o „niewytłumaczalnych uzdrowieniach”, do których doszło w tym miejscu. Do 2006 r., czyli w ciągu 148 lat od pierwszych uzdrowień, zanotowano ich tam 7200 – średnio 48 rocznie. 10 spośród ubiegłorocznych uzdrowień określanych jest jako „bardzo poważne”, tzn. odznaczają się one nie tylko trwałym i nagłym polepszeniem zdrowia fizycznego, ale także poprawą psychicznego i duchowego stanu chorej osoby. Wiele uzdrowień, których nie można oficjalnie zakwalifikować jako cuda, komisja diecezjalna pod przewodnictwem biskupa uznaje za „łaskę prawdziwego wyzdrowienia”, której chory doznał „w kontekście wiary i modlitwy”.

Reklama

Członkowie komisji diecezjalnej podkreślają, że uznanie uzdrowienia za cud staje się niekiedy ciężarem dla samego uzdrowionego, szczególnie w obliczu presji, którą wywierają na niego zarówno media, jak i najbliższe otoczenie. – Uzdrowienie z choroby fizycznej jest jedynie znakiem ważniejszego uzdrowienia: duchowego – powiedział na łamach paryskiego dziennika „La Croix” jeden z członków komisji diecezjalnej.

Gdy medycyna milczy

Dr Patrick Theillier zgłosił się do biura lekarskiego w 1998 r. – Mogę zapewnić, że pracuję całkowicie niezależnie od duchowieństwa – powiedział w jednym z wywiadów. Od tamtego czasu spotykał się z pacjentami i setkami lekarzy przewijającymi się przez Lourdes. Jego zdaniem, wiara może przywrócić zdrowie, ale „uzdrowienie cudowne nie jest ani sprawą umysłu, ani magią”. – Jest to zawsze coś zaskakującego, lecz nie jest to zwykłe cofnięcie się choroby czy kalectwa, spontaniczne, jak w niektórych przypadkach raka. Jest tam jakieś przeżycie, jest to także uzdrowienie wewnętrzne – twierdzi były kierownik biura. Dodaje, że medycyna nie wyjaśnia wszystkiego i nie należy przeciwstawiać wiary nauce.

Lekarz podkreśla, że Kościół nie spieszy się z uznawaniem cudów. Aby dokładnie sprawdzić każdy zgłoszony przypadek, stosuje się surowe kryteria, np. musi to być ciężka choroba, dobrze znana i organiczna (a więc związana z pracą organizmu), bez trwającego leczenia, a samo uzdrowienie musi być nagłe, całkowite i trwałe. Na ok. 7 tys. przypadków uzdrowień zgłoszonych do biura od 1983 r. ponad 2 tys. uznano za niewytłumaczalne z medycznego punktu widzenia.

Reklama

List od Boga

Jak mówi „Niedzieli” francuski lekarz, cuda zdarzają się dzisiaj, mimo powszechnej opinii, że są nieprawdopodobne, a nawet niemożliwe. W rozumieniu tego fenomenu pomocna może być jego słownikowa definicja: „Cud to niezwykłe wydarzenie, w którym powinniśmy uznać życzliwą boską interwencję, a także odczytać przekazane nam duchowe znaczenie”. Jak każde zjawisko – cud ma przyczynę, która musi pochodzić od Boga i mieć charakter duchowy. Z samej definicji cudu wynika, że jest on działaniem Boga, który ponad wszelką wątpliwość pragnie czynić dobro na rzecz wszystkich ludzi.

– Uważam, że w XXI wieku ludzie będą odczuwali potrzebę Boga w takim stopniu, jak jeszcze nigdy dotąd – przekonuje dr Theillier. – Wystarczy, że przyjrzymy się kondycji współczesnego świata. Nigdy prawo naturalne nie było tak bardzo kwestionowane jak obecnie, a przykładem tego procesu są: propagowanie aborcji i eutanazji, atak na tradycyjny model rodziny czy próby przedefiniowania płci. Coraz bardziej zdajemy sobie sprawę z tego, że jako ludzkość zmierzamy ku katastrofie. Czeka nas tragiczny koniec, chyba że Bóg zainterweniuje. Tutaj właśnie otwiera się przestrzeń dla cudów.

Dr Patrick Theillier jest emerytowanym lekarzem, który przez długie lata był członkiem urzędu zajmującego się dokumentowaniem i uznawaniem cudów w lurdzkim sanktuarium. Jego rola polegała przede wszystkim na zbieraniu oświadczeń od ludzi, którzy byli przekonani o doświadczeniu cudu. Obecnie jest członkiem Międzynarodowego Komitetu Medycznego w Lourdes, składającego się z 30 ekspertów, którzy spotykają się każdego roku, aby ocenić najpoważniejsze deklaracje doznania cudu. – Podczas ostatniego spotkania uznaliśmy, że za niewytłumaczalne uzdrowienie należy uznać aż 70 przypadków udokumentowanych w ciągu jednego roku we francuskim sanktuarium. Aby można było je potraktować jako cuda, potrzebne jest ich kanoniczne uznanie przez miejscowego biskupa.

Reklama

Nie ma innej drogi

Zdaniem dr. Theilliera, Lourdes jest i pozostanie wyjątkowym miejscem uzdrowień. Jak podkreśla, Matka Boża przez swoją aktywność chce nam uświadomić, że żyjemy w czasach ostatecznych. Niewyjaśnione uzdrowienia dokonują się w tym sanktuarium każdego dnia. Nie tylko te fizyczne, ale też duchowe. W obecnych czasach ludzkość jest przecież dotknięta wewnętrznymi ranami bardziej niż kiedykolwiek. Taka jest konsekwencja podziału świata, w którym żyjemy. Nie ma innej drogi, aby uleczyć te rany: trzeba spotkać Jezusa Chrystusa, Boskiego Lekarza. Tylko On może przywrócić nam dusze i dać pełnię życia, którego rozpaczliwie potrzebujemy. Najskuteczniej jednak przez Maryję możemy doświadczyć Jego świętej obecności.

– Jestem świadkiem licznych uzdrowień, które muszą być za każdym razem uwiarygodnione przez medycynę i Kościół – podkreśla dr Theillier. – W książce „Lourdes – cuda dla naszego uzdrowienia” opisuję przypadki cudownych uzdrowień na przestrzeni 150 lat. Zachęcam, by książka ta została także przetłumaczona na język polski.

Na pytanie „Niedzieli”, czy towarzyszenie cudownym uzdrowieniom w Lourdes wpływa na życie wewnętrzne, dr Theillier odpowiedział krótko: – Jak najbardziej. Nie można pozostać obojętnym na dary, którymi Bóg obdarza przez ręce Maryi. Jestem bardzo przywiązany do Boga. Nigdy nie zmęczę się dziękczynieniem za umożliwienie mi pozostania w Jego służbie! Teraz, gdy jestem na emeryturze (liczę sobie 73 lata), mam więcej czasu na modlitwę, zwłaszcza różańcową. Jestem bardzo zaangażowany w obronę życia we wszystkich jego formach, ponieważ jest ono darem od Boga. Dzielę się swoją wiarą zarówno w moich książkach, jak i podczas licznych konferencji, które pozwalają mi głosić Jezusa Chrystusa – oby jak najdłużej.

* * *

Patrick Theillier, „Za progiem śmierci. O tych, którzy widzieli zaświaty”, 256 str.
W sprzedaży od 23 lutego br. Wydawnictwo Esprit, ul. św. Kingi 4, 30-528 Kraków, tel./fax (12) 267 05 69, (12) 264 37 09, (12) 264 37 19, www.esprit.com.pl , e-mail: ksiegarnia@esprit.com.pl .

2017-02-15 09:52

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Wojtyła, Wojtyła - pomóż!”

Lekarze byli w 100 proc. pewni, że dziewczynka nie przeżyje. Od tamtego czasu minęło już sześć lat, a Gloria jest całkowicie zdrowa. Takie cuda za wstawiennictwem Jana Pawła II zdarzają się na całym świecie

Gloria Maria przyszła na świat w szóstym miesiącu ciąży, kilka tygodni po śmierci Papieża. Była lżejsza od torebki cukru, cała czerwona, wyglądała, jakby była bez skóry. Według lekarskiej diagnozy, nie miała nerek ani pęcherza, czyli była bez szans na przeżycie. - W ciągu 30-40 min po cesarskim cięciu przewidywano zatrucie organizmu i śmierć - mówi „Niedzieli” Jacek Wrona, ojciec Glorii Marii. - Dlatego gdy stałem przed inkubatorem, byłem przekonany, że patrzę, jak umiera moje dziecko.
Choć w sercu zrozpaczonych rodziców kołatała się jeszcze nikła nadzieja, to lekarze nie pozostawiali złudzeń: sytuacja jest beznadziejna. - Była przecież pod opieką najwybitniejszych specjalistów, którzy pod ręką mieli najnowocześniejszy sprzęt. I mimo tego stanowczo podkreślali, że Gloria nie przeżyje. Gdyby dali choć cień nadziei, poruszyłbym niebo i ziemię, ale ja nie miałem prawa nie wierzyć w to, co mówią profesorowie - przyznaje ojciec.
Kilka tygodni wcześniej, gdy tylko pojawiły się informacje o złym stanie zdrowia dziewczynki, Joanna Wrona zawierzyła jej życie wstawiennictwu Jana Pawła II. „Każdego dnia kładę na brzuchu obrazek z jego wizerunkiem. Na odwrocie widnieje tekst modlitwy oraz odręczny napis: «Ojciec Święty wziął do rąk i pobłogosławił z myślą o chorych w Krakowie na Wawelu 22 czerwca 1983 r.»” - zapisała w dzienniku Joanna. Jaki był efekt tej modlitwy?
Dziś Gloria Maria ma prawie sześć lat. I na przekór lekarskiemu doświadczeniu i wiedzy medycznej jest całkowicie zdrowa. - Wypis z kliniki brzmiał bowiem makabrycznie. Napisano, że dziewczynka będzie słabo widziała, prawie w ogóle nie będzie słyszała. Do tego ma jakieś wylewy i dziury w mózgu oraz zamulone jelita - wspomina ojciec. Jednak urodzona w szóstym miesiącu ciąży Gloria w ciągu jednego roku dogoniła swoich rówieśników. Jest zdrowa bez żadnej medycznej ingerencji.

CZYTAJ DALEJ

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość + Litania Loretańska

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

nabożeństwo majowe

loretańska

Majowe

nabożeństwa majowe

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]

W tym miesiącu przyroda budzi się z zimowego snu do życia. Maj to miesiąc świeżych kwiatów i śpiewu ptaków. Wszystko w nim wiosenne, umajone, pachnące, czyste. Ten właśnie wiosenny miesiąc jest poświęcony Matce Bożej.

CZYTAJ DALEJ

Weigel o 1. pielgrzymce Jana Pawła II do Polski: 9 dni, które popchnęły XX w. na nowe tory

2024-05-13 18:50

[ TEMATY ]

George Weigel

Ks. Tomasz Podlewski

Pielgrzymka Jana Pawła II do Polski w czerwcu 1979 r. to było 9 dni, które popchnęły XX w. na nowe tory - mówił w poniedziałek biograf Jana Pawła II George Weigel. Dodał, że była to rewolucja sumienia, która zapoczątkowała rewolucję polityczną.

Weigel, który napisał m.in. biografię polskiego papieża zatytułowaną "Świadek nadziei", wziął w poniedziałek udział w dyskusji w Centralnym Przystanku Historia im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Warszawie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję