Reklama

Polska

Buzdygan dla Ojca Rakoczego

Jeden z najbardziej znanych paulinów w Polsce – o. prof. Eustachy Rakoczy obchodzi 40-lecie posługi kapłańskiej jasnogórskiego kapelana Żołnierzy Niepodległości

Niedziela Ogólnopolska 48/2016, str. 24

Andrzej Tarwid

O. prof. Eustachy Rakoczy to zakonnik wielkiej kultury patriotycznej

O. prof. Eustachy Rakoczy to zakonnik wielkiej kultury patriotycznej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jubileuszowe uroczystości odbyły się 14 listopada br. w Belwederze. – Bardzo wdzięczny jestem Bogu i ludziom, że w tym miejscu, przenikniętym Polską, dane mi jest świętować jubileusz 40-lecia posługi w Chrystusowym kapłaństwie, ku chwale Bogarodzicy i najjaśniejszej Rzeczypospolitej – powiedział o. Rakoczy w homilii wygłoszonej podczas Mszy św. sprawowanej w belwederskiej kaplicy pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. W Eucharystii wzięli udział kombatanci, przedstawiciele władz państwowych oraz licznie zgromadzeni goście.

Razem z Jubilatem Mszę św. sprawowali m.in. ks. kmdr Janusz Bąk i ks. inf. Ireneusz Skubiś. – O. prof. Rakoczy znany jest w Częstochowie jako człowiek wielkiej kultury patriotycznej. Stróżuje przy Apelu Jasnogórskim – powiedział ks. inf. Skubiś i podkreślił: – Kiedy o. Rakoczy prowadzi apel, to on ma zawsze wymiar patriotyczny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Również ks. Bąk zwrócił uwagę na umiejętność łączenia wiary z patriotyzmem przez o. Rakoczego. – Ojca Eustachego poznałem w latach 80. XX wieku. Zawsze imponowała mi jego pobożność, która szła w parze z patriotyzmem. A w tamtych czasach było to wołanie o etos tych pięknych słów: „Bóg – Honor – Ojczyzna” – powiedział „Niedzieli” ks. Bąk.

Msza św. w belwederskiej kaplicy była głównym punktem jubileuszowych uroczystości. Wcześniej o. Rakoczy razem z przedstawicielami władz państwowych złożył wieniec przed pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego. Po Eucharystii odbyła się natomiast uroczysta sesja, w czasie której podziękowania za posługę w środowisku Żołnierzy Niepodległości złożyli Jubilatowi m.in. min. Wojciech Kolarski z Kancelarii Prezydenta RP oraz Jan Józef Kasprzyk – p.o. szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Obaj też wręczyli kapelanowi buzdygan hetmański. – Niech Ojciec tym buzdyganem prowadzi nas do boju, aby Polska była silna, potężna i niepodległa – powiedział Kasprzyk.

Reklama

Podczas uroczystości odbyła się ceremonia odznaczenia medalem „Pro Patria” osób zasłużonych – „w uznaniu szczególnych zasług w kultywowaniu pamięci o walce o niepodległość Ojczyzny”. Wśród osób odznaczonych znaleźli się: Marek Kępiński – pracownik Biura Prasowego Jasnej Góry, Marek Piątek – kapelmistrz Jasnogórskiej Orkiestry Dętej, Maria Senska – prezes Bydgoskiego Domu Wydawniczego Margrafsen oraz Andrzej Woszczyna – fotograf. Oprawę muzyczną uroczystości przygotowali jasnogórscy intradziści pod dyrekcją Marka Piątka.

Na zakończenie spotkania odbyła się prezentacja albumu „Na ordynansach trwamy... Z Królową Polski – żołnierski apel”, którego autorem jest o. prof. Rakoczy. – Ufam, że przygotowana przeze mnie publikacja stanie się godnym literackim zobrazowaniem owego ordynansa pod Maryjnym sztandarem – powiedział autor.

Jubileuszowe uroczystości w pałacu belwederskim zorganizował Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

2016-11-23 09:53

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Franciszek: cnoty teologalne pozwalają nam działać jako dzieci Boże

2024-04-24 10:07

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

O znaczeniu cnót teologalnych: wiary, nadziei i miłości w życiu moralnym chrześcijanina mówił dziś Ojciec Święty podczas audiencji ogólnej. Zaznaczył, że pozwalają nam one działać jako dzieci Boże.

Na wstępie papież przypomniał, że każdy człowiek jest zdolny do poszukiwania dobra, jednakże chrześcijanin otrzymuje szczególną pomoc Ducha Świętego, jaką są wspomniane cnoty teologalne. Cytując Katechizm Kościoła Katolickiego Franciszek podkreślił, że „są one wszczepione przez Boga w dusze wiernych, by uzdolnić ich do działania jako dzieci Boże i do zasługiwania na życie wieczne” (n. 1813).Dodał, iż wielkim darem cnót teologalnych jest egzystencja przeżywana w Duchu Świętym. Są one wielkim antidotum na samowystarczalność i zarozumiałość, czy pokusę wywyższania samych siebie, obracania się wokół swego „ja”.

CZYTAJ DALEJ

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół przyjaznych osobom LGBTQ+

2024-04-24 13:58

[ TEMATY ]

LGBT

PAP/Rafał Guz

„Bednarska" - I społeczne liceum ogólnokształcące im. Maharadży Jam Saheba Digvijay Sinhji w Warszawie zostało najwyżej ocenione w najnowszym rankingu szkół przyjaznych osobom LGBTQ+. Ranking przedstawiła Fundacja "GrowSpace" w siedzibie Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Ranking w gmachu MEN został zaprezentowany po raz pierwszy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję