Reklama

Zamysł nad Europą

Chrześcijańskie korzenie Europy, spojrzenie na założycieli zjednoczonej Europy: Roberta Schumana i Alcide De Gasperiego – to temat sympozjum, które odbyło się w „Niedzieli” tuż po Brexicie

Niedziela Ogólnopolska 28/2016, str. 18-19

Bożena Sztajner/Niedziela

Piotr Dziubak prezentuje nagranie z wypowiedzią córki Alcide De Gasperiego MON gen. Adama Dudy i prezesa Polskiej Grupy Zbrojeniowej Arkadiusza Siwki. Na zdjęciu (od lewej): Krzysztof Losz

Piotr Dziubak prezentuje nagranie z wypowiedzią
córki Alcide De Gasperiego
MON gen. Adama Dudy i prezesa Polskiej Grupy Zbrojeniowej Arkadiusza Siwki. Na zdjęciu (od lewej): Krzysztof Losz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Troska o przyszłość Europy stała u źródeł sympozjum odbywającego się w „Niedzieli” w historycznym dla Europy czasie – po opowiedzeniu się przez Brytyjczyków za opuszczeniem Unii europejskiej. Tematem zebrania były postaci ojców założycieli wspólnoty europejskiej: Roberta Schumana i Alcide De Gasperiego, wielkich polityków, którzy pragnęli Europy opartej na wartościach chrześcijańskich. Dzisiaj obaj są kandydatami na ołtarze. Odchodzenie Europy od wartości prezentowanych przez ojców założycieli skutkuje jej degradacją i, w konsekwencji, rozpoczęciem procesu destrukcji, czego jesteśmy świadkami – podkreślali w swoich wystąpieniach prelegenci: przedstawiciele nauki, rządu, parlamentu i Parlamentu Europejskiego.

Rola chrześcijaństwa w Europie

– Chrześcijaństwo jest centralnym odniesieniem w kulturze europejskiej, wszędzie zostawiło ślad – mówiła prof. Krystyna Czuba. – Weszło do Europy przez krew męczenników i świadectwo ludzi. Wniosło klimat pokoju, ideę sprawiedliwości, szacunek dla narodu i jego kultury, pielgrzymowanie – kulturę religijną, zwycięstwo przez wiarę (król Jan III Sobieski, Joanna d’Arc, ks. Ignacy Skorupka), podstawy kultury prawnej, uniwersytety i szkoły.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Europoseł prof. Mirosław Piotrowski omówił problem genezy chrześcijańskiej demokracji, której przedstawicielami byli ojcowie założyciele Unii Europejskiej. Podkreślił, że mimo iż Polska od 1050 lat jest krajem chrześcijańskim i ponad 90 proc. obywateli deklaruje się jako osoby wierzące, to w naszym kraju zarówno przed wojną, jak i po niej nigdy nie powstała silna formacja chrześcijańsko-demokratyczna. Przedstawił genezę tego stanu rzeczy, wpływ konfliktów wewnątrzpartyjnych i celową działalność rozbijającą po wojnie. Podkreślił również fakt, że obecne frakcje chrześcijańsko-demokratyczne dominujące w Parlamencie Europejskim i w krajach członkowskich UE daleko odeszły od swych chrześcijańskich korzeni, a ich przedstawiciele głosują za aborcją, przywilejami środowisk LGBT, legalizacją związków jednopłciowych itd.

Reklama

Ks. dr Kazimierz Kurek, salezjanin, omówił problem: „Uczciwość miarą demokracji”. Wskazał, że kończy się proces beatyfikacyjny sługi Bożego Roberta Schumana, dla którego sprawy Bożych błogosławieństw i pokoju między narodami stały się celem życia. Zaproponował spotkanie przedstawicieli wspólnoty europejskiej 1 września br. w Wieluniu – mieście, na które spadły pierwsze bomby II wojny światowej – aby pokazać w tym zniszczonym przez niemieckiego okupanta miejscu, do czego może doprowadzić naród, który odrzuci Ewangelię.

Przedstawiciel Litwy w Parlamencie Europejskim – Polak Waldemar Tomaszewski przedstawił sytuację reprezentacji politycznej Polaków na Litwie oraz umocnienie chrześcijańskich korzeni ich formacji przez dodanie do nazwy Akcji Wyborczej Polaków na Litwie sformułowania „Związek Chrześcijańskich Rodzin”. Chrześcijańskie korzenie Polaków na Litwie uobecniane są przez batalie o życie nienarodzonych, intronizację Chrystusa Króla w dwu samorządach, gdzie większość stanowią Polacy, czy masowy udział Polaków w konsekracji kościoła pw. bł. ks. Michała Sopoćki, spowiednika św. Siostry Faustyny, w Czarnym Borze.

Kolejny mówca, prof. Zbigniew Krysiak, prezes Instytutu Myśli Schumana, przedstawił idee instytutu, który zainaugurował swoją działalność kilka dni wcześniej, w 130. rocznicę urodzin sługi Bożego Roberta Schumana. – W Warszawie w dobie kryzysu Unii Europejskiej jego osoba jest depozytem i skarbem, który trzeba odkryć – zauważył prof. Krysiak. Zwrócił uwagę na istotę i źródła praktycznego i skutecznego działania tego polityka.

Reżyser Piotr Dziubak zaprezentował zebranym nagraną we Włoszech wypowiedź córki Alcide De Gasperiego – Marii Romany, która mówiła o swoim ojcu i jego systemie wartości; różnił się od świata polityków postawą pokory i służby.

Reklama

Europa a kryzys wartości

Europoseł Jadwiga Wiśniewska mówiła o kryzysie polityki europejskiej i europejskich rodzin. – Współczesna Europa podważa istnienie obiektywnej prawdy, czyni równym to, co w istocie równym być nie może, niezasłużone przywileje miesza z rzekomo słusznymi prawami. W całej UE dostrzegamy postępujący kryzys wartości. Europa odcina się od chrześcijańskich korzeni. Środowiska lewicowe tworzą programy seksualizacji dzieci, równouprawnienia osób LGBT, parytety, zmiany prawnej definicji płci i rodziny. Postępuje dyskryminacja wartości, które postulowali ojcowie założyciele. Ratunkiem dla Europy jest pojawienie się osobowości na miarę Schumana, De Gasperiego i Adenauera – powiedziała.

Poseł prof. Krystyna Pawłowicz podkreśliła z kolei, że od końca lat 80. ubiegłego wieku wspólnota europejska zdominowana jest przez tzw. pokolenie 1968. Wspólnoty zaczęły ewoluować w kierunku światopoglądów lewicujących i łączyć gospodarcze aspekty z narzucaniem rozwiązłości moralnej. – Od kilku lat gospodarki unijne są bezpośrednio połączone z warunkami równościowymi, genderowymi, a pomoc biednym krajom uzależniona jest od promowania aborcji, seksualizmu – wskazała prof. Pawłowicz. Gdy Polska przystępowała do UE, nie zwracano uwagi na sprawy aksjologiczne, a już wtedy Komisja Europejska postulowała zatwierdzanie „małżeństw” jednopłciowych, adopcji przez nie dzieci i sugerowała eutanazję, a politycy postulowali poszukiwanie pozareligijnych koncepcji człowieka. – Nasze władze, przystępując do UE, zgodziły się na całe prawodawstwo, nawet to, które będzie dopiero ustanowione. Dopiero Lech Kaczyński wyłączył Polskę spod orzecznictwa UE, gdy jest ono sprzeczne z polską konstytucją – podkreśliła prelegentka.

Kolejny mówca, prezes Klubu Ronina Józef Orzeł, mówił o przyczynach Brexitu. Zwrócił uwagę na brak akceptacji przez Brytyjczyków dominacji Brukseli, formułował kierunki zmian w Europie, które są niepokojące dla Polski. Sugerował, że potrzebne są nam silny i zintegrowany rząd i przywództwo, a polityce zagranicznej – sojusz obronny od Skandynawii po Adriatyk.

Reklama

Powrócić do korzeni

Głos zabrał również Jan Dziedziczak, wiceminister spraw zagranicznych. Mówił o wizji Europy, która wraca do zasad założycieli – do Europy aksjologicznej opartej na chrześcijańskich korzeniach, bo Europa bez wartości pogrąża się w chaosie. Unia narodów to realizacja pomysłów ojców założycieli wspólnoty europejskiej. Nurt powrotu do źródeł wychodzi z Polski. Stąd pomysł zaproszenia do Warszawy przedstawicieli państw niezaproszonych na spotkanie w Berlinie po wyrażeniu przez Brytyjczyków woli opuszczenia UE. Prelegent przypomniał, że decyzje o Unii Europejskiej winny być podejmowanie w gronie 27 państw, a nie tylko tych wybranych – jest to zdecydowane stanowisko Polski.

Uczestnicy spotkania pogratulowali honorowemu redaktorowi naczelnemu „Niedzieli” ks. inf. Ireneuszowi Skubisiowi pomysłu zorganizowania sympozjum z okazji swoich imienin jako formy budowania nowej kultury spotkań, wymiany myśli i doświadczeń. Gratulowali wyboru tematu, jak się okazało – „gorącego”, bo tuż po Brexicie. – Dzisiaj nie można myśleć tylko o Polsce – podkreślił ks. Skubiś – trzeba myśleć o całej Europie, która winna postrzegać siebie przez chrzest, nawracanie Europejczyków i wzory osobowe świętych. Ksiądz Infułat zaproponował nazwę ruchu zrzeszającego ludzi działających na rzecz chrześcijańskiej Europy: „Europa Christi”. Byłby to ruch jednoczący się wokół idei Schumana, De Gasperiego, ruch wierności Chrystusowi.

Redaktor naczelna „Niedzieli” Lidia Dudkiewicz podkreśliła zasługi Księdza Redaktora w budowaniu pisma wiernego Kościołowi, polskiemu państwu i narodowi. Nazwała go nestorem dziennikarstwa katolickiego, człowiekiem pełnym pomysłów i inicjatyw, dla którego „Niedziela” zawsze stanowiła forum wymiany myśli i pielęgnowania chrześcijańskich korzeni Europy.

2016-07-05 10:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Spotkanie proboszczów świata: chcemy usłyszeć, jak Jezus nadal działa dzisiaj

2024-04-30 11:06

[ TEMATY ]

synod

proboszczowie

kard. Mario Grech

Karol Porwich/Niedziela

- Nie przybyliście tutaj, by otrzymać nauczanie czy wykład nt. synodalności. Jesteście tutaj, by opowiedzieć nam swoją historię, ponieważ historia każdego z was jest ważna - mówił kard. Mario Grech otwierając spotkanie „Proboszczowie dla synodu”. Odbywa się ono w połowie drogi między kolejnymi sesjami Synodu Biskupów nt. synodalności i w pewnej mierze jest odpowiedzią na pojawiający się zarzut, że głos kapłanów odpowiedzialnych za wspólnoty parafialne został dotąd niewystarczająco wysłuchany.

Dostrzec Bożą obecność w naszych historiach

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję