Reklama

Polska

Abp Gądecki: Episkopat podejmie liczne inicjatywy w duchu synodu o rodzinie

Dylemat udzielania Komunii św. osobom rozwiedzionym i żyjącym w nowych związkach nie jest możliwy do rozwiązania na płaszczyźnie teologicznej - wyjaśnił abp Stanisław Gądecki podczas dzisiejszego spotkania z dziennikarzami w sekretariacie Episkopatu. Przewodniczący KEP poinformował, że polski Episkopat, który w końcu listopada zbierze się na rekolekcjach na Jasnej Górze, podejmie wiele inicjatyw wynikających z przesłania obrad III Nadzwyczajnego Zgromadzenia Synodu Biskupów poświęconego rodzinie, jakie odbyło się w październiku w Rzymie.

[ TEMATY ]

episkopat

abp Stanisław Gądecki

Synod o rodzinie

Bożena Sztajner/Niedziela

Abp. Stanisław Gądecki

Abp. Stanisław Gądecki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mówiąc o kompetencjach instytucji Synodu Biskupów przewodniczący Episkopatu wyjaśnił, że synod jest wyłącznie gremium doradczym papieża, a decyzje podejmuje osobiście Ojciec Święty, po wysłuchaniu opinii synodu. Ale opinia ta nie ma dla papieża charakteru zobowiązującego. Synod biskupów formułuje pewne orientacyjne myśli dla Ojca Świętego a końcowy tekst synodalny nie jest dla niego wiążący. Z kolei głosowania dokonywane na synodzie nie są decyzjami o znaczeniu doktrynalnym, lecz są dokonywane wyłącznie po to, aby pomóc biskupom w dochodzeniu do pełniejszej, wspólnej wizji - tłumaczył metropolita poznański.

Na temat wysuniętej podczas obrad synodu propozycji dopuszczania pod określonymi warunkami do Komunii św. osób rozwiedzionych i żyjących w ponownych związkach, abp Gądecki odpowiedział, że - jego zdaniem - była to próba "uderzenia w nierozerwalność małżeństwa", co pociągnęłoby za sobą także zmiany w rozumieniu sakramentu pokuty i Eucharystii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dodał, że ma świadomość, że zjawisko udzielania Komunii św. osobom rozwiedzionym a żyjącym w ponownych związkach jest coraz szersze, a na jego skalę wskazały także wyniki ankiety przedsynodalnej. Dodał, że ankieta ta wykazała, iż kryzys małżeństwa i rodziny to nie jest tylko polska właściwość, ale coś bardzo rozległego i dotykającego wszystkich kontynentów. Zastraszający jest procent rozwodów i dzieci pokrzywdzonych z tego tytułu.

Abp Gądecki wyjaśnił, że postulat udzielania pod pewnymi warunkami komunii osobom rozwiedzionym a żyjącym w nowych związkach znalazł się na synodzie głównie z inicjatywy środowisk niemieckich i południowoamerykańskich. W Niemczech w praktyce nikt się już nie spowiada i wszyscy - także rozwiedzeni - przystępują do Komunii św.

Z kolei w Ameryce Południowej problem polega na tym, że osoby rozwiedzione i żyjące w nowych związkach, które nie otrzymują komunii św. w Kościele katolickim, często przechodzą do sekt, gdzie udzielana jest im i komunia i błogosławieństwo. Jest to jeden z poważnych powodów tak silnego rozwoju sekt na tym kontynencie. Sytuacja ta stwarza presję na biskupów z Południowej Ameryki, by jakoś przeciwstawić się temu procesowi.

Abp Gądecki analizując ten problem wyjaśnił, że na płaszczyźnie teologicznej nie jest jednak możliwe rozwiązanie tego dylematu, gdyż teologia katolicka bazuje na zapisanym na kartach Ewangelii Chrystusowym zakazie cudzołóstwa. A został on przez Jezusa przekazany w warunkach równie trudnych jak dziś, być może nawet trudniejszych, gdyż poganie nawracający się i wchodzący do chrześcijaństwa mieli sytuację małżeńską jeszcze bardziej nieuregulowaną, także pod kątem małżeństw pomiędzy bliskimi krewnymi.

Reklama

Zatem - podkreślił abp Gądecki - trzymając się tradycji Kościoła, jasno wyłożonej także w katechizmie, nie ma możliwości udzielania absolucji oraz Komunii św. człowiekowi znajdującemu się w sytuacji rozwodu i pozostającemu w nowym związku. Nie istnieje więc możliwość takiej zmiany doktryny Kościoła, która by pozwoliła przyjąć inne rozwiązania, nawet ograniczając je tylko do określonych przypadków. Tym bardziej, że trzeba mieć świadomość, że wyjątki staną się wkrótce regułą. Metropolita poznański poinformował, że w przekonaniu biskupów z wielu regionów świata np. z Europy środkowo-wschodniej jest to rzecz absolutnie nie do pomyślenia.

Abp Gądecki wyjaśnił, że nie można jednak kierować się w tym wypadku kategoriami socjologicznymi, gdyż Kościół nie dochodzi do prawdy drogą takiego czy innego konsensusu, lecz obowiązuje go wierność doktrynie. A "pozytywne" rozwiązanie tego casusu byłoby tylko "przyklepaniem" sytuacji socjologicznej istniejącej w niektórych krajach, np. w Niemczech.

Wyjaśnił przy okazji, że ludzie żyjący w nowych związkach, w świetle nauczania Kościoła nie są pozbawieni możliwości przyjmowania Komunii św. ale pod warunkiem, ze zachowują zasady tzw. białego małżeństwa. Polega ona na utrzymywaniu związku, ale bez pożycia, które jest zarezerwowane dla małżeństwa sakramentalnego. Jego zdaniem ta droga wymaga propagowania.

Reklama

Abp Gądecki przyznał, że uczestniczył już w trzech synodach i ma pewne porównanie, co do sposobu organizacji obrad synodalnych oraz sposobu informowania o nich środków przekazu. Kiedy sekretarzem generalnym był abp Nicola Eterovic, proszono ojców synodalnych o powstrzymywanie się od wypowiedzi dla mediów podczas obrad, natomiast publikowano ich oficjalne wystąpienia na sali obrad. Natomiast obecnie - kiedy sekretarzem generalnym synodu został kard. Lorenzo Baldisseri, nie uczestniczący wcześniej w obradach synodu - nie było publikacji wystąpień, natomiast można było wypowiadać się dla mediów. Dodatkowo na początku obrad papież prosił o otwartość, tak aby wszystkie głosy wybrzmiały w pełnej prawdzie. Z kolei rzecznik stolicy Apostolskiej o. Federico Lombardi na konferencje prasowe zapraszał tylko pewnych biskupów, a z reszty wypowiedzi sam układał pewną syntezę.

Wyjaśnił także, że wiele zamieszania stworzyło opublikowanie dość jednostronnej relacji po pierwszym tygodniu obrad synodu, co było próbą wymuszenia pewnego kierunku, poprzez publikację dokumentu zredagowanego w określonym kształcie. Jego zdaniem po publikacji tej częściowej relacji nastąpiło wrażenie, że synod przesuwa się w kierunku "litowania się nad rozwiedzionymi i dopuszczenia ich do Komunii św. oraz, że o małżeństwie regularnym niewiele było mowy". Ale obrady drugiego tygodnia - podkreślił - pokazały kierunek przeciwny. Znacznie bardziej skoncentrowano się na życiu i potrzebie świadectwa ze strony małżeństw regularnych i wyrażono im wiele wyrazów wdzięczności. A to one przecież stanowią większość. Rzeczy zostały więc ustawione we właściwych proporcjach.

Przewodniczący Episkopatu odniósł się także do dyskutowanej na synodzie kwestii orzekania nieważności - czyli orzekania nie zaistnienia małżeństwa - przez kościelne trybunały. Przypomniał, że nie można mówić o "unieważnieniu" ważnie zawartego małżeństwa kościelnego i jest to częsty błąd jaki popełniają media. "Takie ujęcie sprawia wrażenie, że to co Bóg złączył teraz człowiek może rozłączyć, a tak nie jest" - podkreślił.

Reklama

Abp Gądecki krytycznie wyraził się też na temat wysuniętego przez niektórych ojców synodalnych pomysłu zmiany procedury uznawania nieważności małżeństwa polegającej na przeniesieniu jej z drogi sądowej na procedurę administracyjną. Decyzję w tej sprawie miałby wydawać biskup diecezji, po wysłuchaniu rady duchownych bądź świeckich, którzy przebadali dany przypadek. Wyjaśnił, że pomysł ten nie zyskał aplauzu, gdyż "byłoby to banalizowaniem procesu i trywializowaniem odpowiedzialności tych ludzi, którzy się rozstali".

Mówiąc o procedurach uznawania nieważności, czyli nie zaistnienia małżeństwa, wyjaśnił, że też jest to sprawa trudna, gdyż "zbytnie miłosierdzie w tej sferze, ale oderwane prawdy może przynieść duże zniszczenia". Każdy przypadek musi być więc bardzo poważnie sprawdzany - często w kolejnych instancjach - gdyż skonfliktowani małżonkowie często przedstawiają przed sądem nieprawdę. "Stopień kłamstwa i nienawiści jednej osoby do drugiej jest tak potężny, że dojście do prawdy i sprawiedliwego rozwiązania jest bardzo trudne" - wyjaśnił przewodniczący KEP. Dodał, że polskie sądy kościelne, które są pod tym względem dość liberalne, wielokrotnie otrzymywały reprymendę ze strony Stolicy Apostolskiej.

"Pamiętać trzeba - dodał - że Pan Jezus był miłosierny w stosunku do tych, którzy się nawrócili, a ostro upominał tych, którzy nie zamierzali się nawrócić".

Abp Gądecki podkreślił także, że jeśli główny akcent zostanie położony na miłosierdzie dla rozwiedzionych rodziców, to dobro ich dzieci zostanie pominięte. Nie można bowiem realizować swojego szczęścia kosztem dziecka. Dodał, że prawa dzieci powinny być stawiane na pierwszym miejscu, zgodnie z zasadą, że jesteśmy zobowiązani bronić na pierwszym miejscu praw słabszych, a takimi są dzieci.

Reklama

W oparciu o doświadczenia Kościoła wyjaśnił, że jedną z przyczyn trudności przeżywanych obecnie przez wiele małżeństw nie jest tylko problem słabości psychicznej czy niedojrzałości, ale przyjętej hierarchii celów, na czele której stawia się kwestię indywidualnie rozumianej samorealizacji. "Jest to celowość ustawiona na przyjemność i na samorealizację, czyli krótko mówiąc na egoizm" - dodał.

Wyjaśnił, że ten problem widoczny jest w polskiej rzeczywistości, gdyż 50 % naszych dzieci to jedynacy. A jeśli dziecko wyrasta w atmosferze, że wszystko "jest dla niego", to kiedy zakłada własne małżeństwo, uważa, że współmałżonek "jest też dla niego". Zdaniem abp. Gądeckiego jest to kolejna, poważna przyczyna kryzysu wielu dzisiejszych małżeństw.

Pytany o wynikające z synodu działania na rzecz rodziny w Kościele w Polsce, wyjaśnił - że wbrew temu co piszą niektóre media - polscy biskupi zajmą się tą kwestią przy okazji ich wspólnych rekolekcji na Jasnej Górze, które odbędą się pod koniec listopada. Poinformował, że przedstawi tam biskupom działania, jakie należy podjąć w ciągu najbliższego roku, aby przygotować Kościół w Polsce do zwyczajnego spotkania Synodu Biskupów w 2015 r. Zostaną zorganizowane m. in. liczne sympozja naukowe na ten temat, szczególnie dotyczące punktów kontrowersyjnych, jakie pojawiły się na synodzie.

Zapewnił też, że tematyka małżeństwa i rodziny zostanie bardzo poważnie potraktowana w katechezie dorosłych na terenie całej Polski. Dodał, że "jeśli nie będzie skutecznej katechezy dorosłych, to można wątpić w skuteczność tych wysiłków katechetycznych, jakie podejmowane są wobec dzieci".

Mówiąc o wyzwaniach nowej ewangelizacji podkreślił, że duszpasterstwem rodzin winni zajmować się nie tylko duchowni, ale muszą być włączone do tej pracy same rodziny, takie które są zdolne dać świadectwo. "Rodziny są zobowiązane do duszpasterstwa innych rodzin, w szczególności do wspierania tych, które mają problemy i przeżywają kryzysy, także do włączenia się w duszpasterstwo rozwiedzionych" - dodał.

Na pytanie jednego z dziennikarzy czy zmienił swoją linię, gdyż na początku sprawiał wrażenie, że jest przedstawicielem liberalnej części Episkopatu, abp Gądecki odpowiedział jasno, że kategorie "liberalne" i "konserwatywne" zostały zapożyczone z porządku politycznego, a przenoszone na porządek religijny nie opisują właściwie kościelnej rzeczywistości. W porządku kościelnym nie ma czegoś takiego jak "liberalne" czy "konserwatywne" podejście do nauczania Kościoła, gdyż każdy biskup jest zobowiązany do wierności magisterium Kościoła. Najwyżej ktoś może okazywać wierność tradycji Kościoła bądź może być jej niewierny.

2014-11-14 20:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zelia i Ludwik Martin - święci rodzice św. Teresy z Lisieux

Przykład życia rodziców św. Teresy z Lisieux to wzór dla wszystkich rodzin katolickich. Ich świętość ma stać się pomocą do godnego życia w sakramencie małżeństwa. Biskupi zgromadzeni w Rzymie na synodzie chcą ukazać chrześcijańskiemu światu wzór życia w małżeństwie i rodzinie w czasie, gdy rodziny katolickie przeżywają kryzys wiary i jedności małżeńskiej. Ogłoszenie Zelii i Ludwika Martin świętymi właśnie w tym czasie jest najlepszym momentem ukazania wartości i znaczenia sakramentu małżeństwa we wzajemnym uświęcaniu się.
CZYTAJ DALEJ

Bp Ignacy Dec. Z Maryją niesiemy Chrystusa do naszych bliźnich

2024-12-21 21:03

[ TEMATY ]

bp Ignacy Dec

Ks. Daniel Marcinkiewicz

Patrząc na Maryję, uświadamiamy sobie, że to także my winniśmy nieść Chrystusa – w naszych sercach, w naszej wierze do ludzi – słowa biskupa Ignacego Deca, pierwszego biskupa świdnickiego wprowadzają czytelników Niedzieli w refleksję nad ostatnim etapem adwentowego oczekiwania.

Dobiega kresu czas Adwentu. Drogą adwentową prowadzili nas niebiescy przewodnicy. Był to prorok Izajasz, który zapowiadał przyjście na ziemię Mesjasza. Był to także św. Jan Chrzciciel, który przygotowywał ludzi na przyjęcie obecnego już na ziemi Mesjasza. W ostatnim etapie czasu adwentowego prowadzi nas ku uroczystości Bożego Narodzenia Maryja, niewiasta wybrana przez Boga na Matkę Mesjasza. W liturgii ostatniej Niedzieli adwentowej widzimy Ją u swojej krewnej Elżbiety, która oczekiwała narodzin poprzednika Jezusa - Jana Chrzciciela.
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa imieninowa za Metropolitę Przemyskiego

2024-12-21 16:39

Łukasz Sztolf

Msza św. imieninowa miała miejsce w kaplicy WSD

Msza św. imieninowa miała miejsce w kaplicy WSD

W sobotę, 21 grudnia 2024 r., w kaplicy górnej Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu odbyła się modlitwa w intencji Metropolity Przemyskiego z okazji jego imienin, urodzin i rocznicy konsekracji biskupiej. Eucharystii przewodniczył Solenizant, abp Adam Szal.

Wraz z arcybiskupem przemyskim modlił się także abp Józef Michalik, bp Stanisław Jamrozek i bp Krzysztof Chudzio, księża profesorowie, dziekani oraz kapłani z Przemyśla i okolic oraz osoby życia konsekrowanego.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję