Reklama

Kultura

Dramat chrześcijan i milczenie świata

– Pracę nad filmem i zdjęcia potraktowaliśmy wspólnie jako dobre rekolekcje. Nie baliśmy się, ale nie dlatego, że jesteśmy bardzo odważni, lecz dlatego, że wyruszyliśmy w tę podróż z czystymi sercami, poprosiwszy Boga o pomoc – mówi Witold Gadowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uważają cały świat za swojego wroga. Chcą go zdominować. Mówią, że będą walczyć z Rzymem. Dotrą do Rzymu – to słowa schwytanego bojownika Państwa Islamskiego.
Dotarli do niego Witold Gadowski, Maciej Grabysa i Michał Król. Ich znakomity film „Insha Allah. Krew męczenników” pokazała telewizyjna Jedynka. Dokument pokazuje, co tak naprawdę dzieje się na Bliskim Wschodzie, czym jest ISIS, jak wygląda układ sił na styku iracko-syryjsko-turecko-rosyjsko-zachodnim.

Jak zapewnia dokumentalista, twórcy filmu czuli tę pomoc w każdym momencie. Trzy razy mogli zginąć w wyniku eksplozji, bo w miejscach, w których byli, wybuchały bomby. Spóźnili się na spotkanie z kurdyjskimi bojownikami, dzięki czemu ocalili swoje życie – gdyby byli punktualnie, wylecieliby w powietrze razem z 38 Kurdami. Cały czas czuwała nad nimi Opatrzność Boża.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Film z misją

„Insha Allah. Krew męczenników” to film o tzw. Państwie Islamskim i jego ofiarach. Jest dziełem trzech dokumentalistów: Witolda Gadowskiego, Macieja Grabysy i Michała Króla. Jego realizacja trwała przez cały 2015 r. Powstawał w czasie trzykrotnych wyjazdów do Turcji, Syrii, Iraku i Kurdystanu. Film pokazuje dramatyczną sytuację chrześcijan w Iraku i Syrii: gwałty, zabójstwa, porwania prześladowanych przez wojowników tzw. Państwa Islamskiego (IS).

– Montaż trwał bardzo długo. To ogrom pracy. Przywieźliśmy setki godzin nagrań. Ponad 25 tys. zł wydaliśmy na same tłumaczenia z 6 języków. Film trwa 93 min. Jego producentem jest Salezjański Wolontariat Misyjny – Młodzi Światu, znany z wielu działań na rzecz misji i prześladowanych chrześcijan – mówi Witold Gadowski

Premiera filmu, z udziałem abp. Wacława Depo, miała miejsce w Częstochowie, w Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II, podczas III Przeglądu Filmów Dokumentalnych Niepoprawnie Prawdziwych. Witold Gadowski był jego honorowym gościem.

– Zrealizowaliśmy ten film po to, by mogło się coś zmienić. Jego żywot dopiero się zaczyna, rusza w trasę po całym świecie, będzie pokazywany w Parlamencie Europejskim, w ONZ, będzie miał swoją premierę w Kurdystanie na międzynarodowych festiwalach. Liczymy, że film zobaczy tysiące ludzi, bo skłania on do myślenia, do zadawania sobie pytań – mówi Gadowski.

Muzeum Monet i Medali JP2

Reklama

Witold Gadowski, współautor filmu

Witold Gadowski, współautor filmu

Według autora, międzynarodowa opinia publiczna wciąż jest zbyt mało świadoma sytuacji w Syrii, Iraku, Nigerii, Pakistanie i w wielu innych krajach. Tam za samo pójście do kościoła można stracić życie.

Zdaniem reżysera filmu, tzw. Państwo Islamskie jest tworem, który nie powinien powstać w XXI wieku. To namacalne, żywe barbarzyństwo, ale to nie Państwo Islamskie jest grzechem – ono jest już wynikiem grzechu. Grzechem jest polityka wielkich mocarstw, która dopuściła do powstania tej organizacji, a dziś toleruje jej istnienie, ponieważ załatwia ona wiele dużych interesów.

Reklama

Bomba z opóźnionym zapłonem

Film opowiada m.in. o młodym uchodźcy z Al-Kamiszli. Za kilkaset dolarów, które zapłacił przemytnikom, przedostał się do Turcji. Mówi, że kraj ten wspiera dżihadystów na różne sposoby, gratisowo przerzuca ich do Syrii i nawet się z tym nie kryje. A Europa, choć otworzyła drzwi dla uchodźców, to dużo chętniej widzi u siebie muzułmanów niż chrześcijan. – Przyjmując islamistów, lokuje u siebie bombę z opóźnionym zapłonem – mówi Syryjczyk.

Dlaczego Europa nie pomaga prawdziwym ofiarom wojny? Dziś każdy islamista, nawet najbardziej radykalny, może się znaleźć w Europie, natomiast chrześcijańscy uciekinierzy cierpią w obozach dla uchodźców i nie wpuszcza się ich do Europy.

– Widzę wielką niesprawiedliwość w tym, co się dzieje w Europie, bo prawdziwe ofiary wojny są w tej chwili w obozach w irackim Kurdystanie, w południowej Turcji i Libanie – mówi Witold Gadowski. – Przebywają tam od ponad roku. Szyici, jazydzi i chrześcijanie. To są prawdziwe ofiary wojny. Bezskutecznie starają się o wizy do krajów europejskich. Natomiast ci, którzy wdzierają się teraz do Europy, to przeważnie młodzi mężczyźni, nie wiadomo skąd. Ci ludzie lekceważą wszelkie reguły, w przestępczy sposób dostają się na teren Europy i natychmiast są przedstawiani jako uchodźcy. Zajmują miejsca prawdziwych ofiar wojny. Wśród nich jest niewielu chrześcijan, niewielu jazydów i bardzo niewielu Kurdów, którzy cierpią ze strony tzw. Państwa Islamskiego. 90 proc. ludzi jest do Europy przerzucanych w sposób przestępczy, przez mafie: tureckie, albańskie i rosyjskie.

Reklama

W czyim interesie?

„Insha Allah. Krew męczenników” to film trudny i prawdziwy, więc niepoprawny politycznie. Wybrzmiewa w nim wyraźnie, że prawdziwym zamiarem IS jest podbicie dla islamu całego świata. Szyici są mordowani od razu. Jazydki są gwałcone, jazydzkie dzieci sprzedawane na targach niewolników, a mężczyźni zabijani. Jazydki opowiadają o niewoli w obozie IS. – Nikt nam nie pomaga, iracki rząd nic nie robi – mówią w filmie wyznawcy Chrystusa.

Dżihadyści oznaczają domy (N = Nazarejczyk) chrześcijan, którzy mają wybór: albo przejdą na islam, i wtedy będą zdani na łaskę i niełaskę ludzi z tzw. Państwa Islamskiego, albo zachowają wiarę, i wtedy są mordowani bądź obkładani podatkiem jizya, którego wysokość jest dowolnie ustalana. W filmie słyszymy świadectwa chrześcijan wygnanych z Mosulu czy Karakosz. Jesteśmy świadkami rozmów z generałami irackich Peszmergów, przedstawicielami syryjskiej opozycji, rządu Syrii na uchodźstwie, z uwięzionymi członkami IS, a także z bp. Nikodemusem, który był patriarchą Mosulu i też musiał uciekać. Hierarcha opowiada, że religia jest tam traktowana jak w czasach rewolucji bolszewickiej. Świątynie są plądrowane, bezczeszczone.

– Wszystkie granice Państwa Islamskiego są kontrolowane przez tzw. wojska przygraniczne pod wodzą emira al-Turkiego. Karą za próbę ucieczki jest ukrzyżowanie – mówi Witold Gadowski.

Wojna cywilizacji?

Ofiary wojny od ponad roku są w obozach, dlatego że musiały uciekać ze swoich miast. W ciągu zaledwie jednej doby swoje domy w Mosulu musiało opuścić 100 tys. chrześcijan. Porzucili swoje majątki i żyją teraz w obozach w irackim Kurdystanie. Nie ma perspektyw na to, by mogli wrócić do miejsc zajmowanych przez ich przodków od setek lat. Miasto Karakosz w Dolinie Niniwy również zostało wyludnione – 60 tys. chrześcijan w ciągu jednego dnia musiało zbiec przed tzw. Państwem Islamskim.

Gadowski pokazuje, jak IS rekrutuje swoich żołnierzy: najpierw jest obserwacja, później 40-dniowe szkolenie sprawności fizycznej i posługiwania się bronią. Tak przygotowywani kandydaci trafiają też pod opiekę duchownych, którzy wpajają im zasady radykalnego islamu. Po pomyślnym przejściu okresu próby trafiają do regularnych sił zbrojnych czy służb specjalnych AMNI. Radykalni muzułmanie prowadzą krwawe boje w Syrii czy w Iraku i eksportują dżihad na Stary Kontynent.

Film „Insha Allah. Krew męczenników” to przede wszystkim oskarżenie wielkich mocarstw o matactwa i kreację potwora, jakim jest tzw. Państwo Islamskie. To obłąkańcza ideologia, której nie można nazwać tylko islamem, islamizmem – to jest jakiś islamo-faszyzm. To jest ideologia, która nigdy się nie ziści, ale potrafi uczynić wiele zła i czyni je. Ci ludzie są tolerowani bardziej niż chrześcijanie. To jest skandal, to jest rzecz, która woła o pomstę do nieba i o tym trzeba głośno mówić.

– Chrześcijańska przez wieki Europa wyrzekła się swojej wiary, a islam bynajmniej nie zrezygnował z siłowego podboju. Zmienił tylko metody. Wkracza jak po swoje. Cieszy się przy tym poparciem najważniejszych premierów, kanclerzy, ministrów i prezydentów Starego Kontynentu. Świat robi zbyt mało, żeby powstrzymać ten dramat. Brakuje porozumienia na najwyższych szczeblach władzy – ostrzega Gadowski.

Obecnie ok. 150 mln chrześcijan na świecie doświadcza prześladowań i rozmaitych represji. Ok. 100 tys. traci każdego roku życie z powodu wyznawanej wiary.

Witold Gadowski napisał na Facebooku o częstochowskiej premierze swojego filmu: „To był wzruszający dla mnie wieczór. (...) Arcybiskup Depo, mądry, odważny duszpasterz, i wspaniała liczna publiczność. To niesamowite milczenie po projekcji filmu. Warto pracować, aby przeżywać takie chwile. Dziękuję organizatorom za medal, który wręczył mi Arcybiskup. W takich chwilach czuję sens prawdziwego dziennikarstwa. Samotnie, pod górę, obok modnych knajp i salonów. Dziękuję Michałowi Królowi i Maćkowi Grabysie – szkoda, że Was nie było. Widzielibyście wielki sukces swojego filmu. Premiera w Częstochowie, u stóp Jasnogórskiej Panienki, i ten wspaniały tłum poruszonych, wdzięcznych widzów”.

2016-03-29 14:04

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Archiwum Henryka Mikołaja Góreckiego przekazane Bibliotece Narodowej

[ TEMATY ]

kultura

biblioteka

kompozytor

Mikołaj Górecki

Grzegorz Mazurowski/Biblioteka Narodowa

Dzięki pomocy Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Biblioteka Narodowa kupiła do swoich zbiorów rękopisy Henryka Mikołaja Góreckiego, jednego z najwybitniejszych polskich kompozytorów ostatniego stulecia.

Spadkobiercy kompozytora, wdowa, córka i syn, przekazali niemal komplet jego opusowanych utworów muzycznych (op. 1–85, bez 78 i 80), począwszy od wczesnych dzieł, takich jak Pieśni o radości i rytmie op. 7 oraz tych awangardowych, np. Zderzenia (Scontri) op. 17, poprzez – bodaj najsłynniejszą – III Symfonię „Symfonię pieśni żałosnych” op. 36 czy monumentalny psalm Beatus vir op. 38, a skończywszy na niezorkiestrowanej IV Symfonii „Tansman Epizody” op. 85. Poszczególne rękopisy nutowe zostały starannie uporządkowane już przez samego kompozytora. W oddzielnie opisanych teczkach znalazły się zarówno czystopiśmienne autografy, jak i wersje robocze, egzemplarze z poprawkami, szkice czy nawet – jak w wypadku Kwartetów – notatki i zapiski dokumentujące proces twórczy. Warto odnotować, że jedna z kompozycji, zatytułowana Susan (napisana na chór mieszany a capella), to utwór dotychczas nieznany i niepublikowany, a oznaczony przez Góreckiego jako op. 84. Obok twórczości opusowanej w spuściźnie kompozytora zachowały się także rękopisy dzieł nienumerowanych, z Trzema utworami w dawnym stylu (1963) na czele.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Jak rozpoznać oszusta?

2024-04-19 08:48

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Zaczęło się dość zwyczajnie – od zakupu żelazka w jednym z domów handlowych. Piękne, błyszczące, z obietnicą trwałości i gwarancji. Niestety, rzeczywistość szybko zweryfikowała te obietnice. To moje doświadczenie stało się punktem wyjścia do głębszej refleksji o tym, jak w naszym świecie pełnym najemników i chwilowych obietnic trudno jest znaleźć prawdziwą odpowiedzialność i wsparcie.

Porównuję to do sytuacji duchowej, w której wielu mówi, że nie potrzebujemy wiary, religii, czy duchowych wartości, skupiając się wyłącznie na edukacji i umiejętnościach praktycznych. Jednak gdy życie stawia nas przed trudnymi wyzwaniami, okazuje się, że brak tych wartości odczuwamy najbardziej. W odcinku opowiem także o Sigrid Undset, noblistce, która mimo ateistycznego wychowania, odnalazła swoją duchową drogę, co znacząco wpłynęło na jej życie i twórczość.

CZYTAJ DALEJ

Turniej WTA w Stuttgarcie - awans Świątek do półfinału

2024-04-19 20:00

[ TEMATY ]

tenis

Iga Świątek

Turniej WTA

PAP/RONALD WITTEK

Iga Świątek świętuje zwycięstwo w ćwierćfinałowym meczu z Emmą Raducanu

Iga Świątek świętuje zwycięstwo w ćwierćfinałowym meczu z Emmą Raducanu

Liderka światowego rankingu tenisistek Iga Świątek pokonała Brytyjkę Emmę Raducanu 7:6 (7-2), 6:3 i awansowała do półfinału halowego turnieju WTA 500 na kortach ziemnych w Stuttgarcie. Jej kolejną rywalką będzie Jelena Rybakina z Kazachstanu.

Świątek, która była najlepsza w Stuttgarcie w dwóch ostatnich latach, wygrała tu 10. mecz z rzędu i pewnie zmierza po trzeci samochód Porsche przyznawany triumfatorce.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję