Reklama

Z walizką listów do św. Jana Pawła II

Niedziela Ogólnopolska 49/2015, str. 28

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Po każdych odwiedzinach w Polsce wracam do Rzymu z walizką pełną karteczek i listów. Ich nadawcy proszą, by położyć je na grobie św. Jana Pawła II. Od jego śmierci minęło 10 lat. Pisanie listów do Papieża Polaka stało się fenomenem jego procesów beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego, który trwa do dziś. Współpracując z postulacją – biurem odpowiedzialnym za proces – przeczytałam tysiące świadectw o świętości. Do Papieża przesyłane są intencje modlitewne: ktoś prosi o znalezienie pracy, o uzdrowienie z nałogu alkoholowego, modli się o zgodę w rodzinie, prosi o dobrego męża, ktoś inny dziękuje za otrzymane łaski. Piszą rodzice, którzy zostali obdarzeni łaską rodzicielstwa po latach modlitwy i oczekiwania; piszą studenci z prośbą o pomoc Papieża przy egzaminach. Jest dużo świadectw mówiących o duchowych uzdrowieniach, nawróceniach. W sercu zapadło mi świadectwo kobiety – matki, która urodziła bliźniaczki syjamskie. Dziewczynki te urodziły się, ale żyły tylko 30 minut. To był wystarczający czas, by je ochrzcić. Umarły kilka dni przed śmiercią Papieża. Ich mama jest przekonana, że czekały na Ojca Świętego u bram raju. Inna matka napisała, że dwa dni przed beatyfikacją urodziła upragnioną córeczkę. Po latach starania się o dziecko, po straconej ciąży postanowiła modlić się za wstawiennictwem Jana Pawła II i Bóg ją wysłuchał. Pamiętam wzruszający list Ewy, która opisała niebezpieczny wypadek swojego syna, który ze śpiączki wybudził się w dniu urodzin Karola Wojtyły.

Dzisiaj ze swoją autorską konferencją zatytułowaną: „Listy do Świętego Papieża” odwiedzam polskie parafie, szkoły, a także centra i instytuty Jana Pawła II. Na prośbę uczestników tych spotkań przygotowałam zbiór najbardziej wzruszających historii – „Święty Jan Paweł II, adres: Niebo”. Publikację można nabyć w siedzibie lub sklepie on-line Instytutu Papieża Jana Pawła II, ul. ks. prym. A. Hlonda 1, 02-972 Warszawa; www.ipjp2.pl .

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2015-12-02 08:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

2024-05-01 12:21

[ TEMATY ]

ks. Krzysztof Nykiel

Bożena Sztajner/Niedziela

Ojciec Święty mianował księdza prałata Krzysztofa Józefa Nykiela, Regensa Penitencjarii Apostolskiej, biskupem tytularnym Velia - poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Ks. biskup-nominat Krzysztof Józef Nykiel urodził się w Osjakowie 28 lutego 1965 r. W 1984 r. wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi. W 1990 r. przyjął święcenia kapłańskie i należy do duchowieństwa archidiecezji łódzkiej. W roku 2001 uzyskał doktorat z prawa kanonicznego na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim. W latach 1995-2002 pracował w Papieskiej Radzie ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia. 1 lipca 2002 podjął pracę w Kongregacji Nauki Wiary. Od 18 grudnia 2009 był zastępcą sekretarza Międzynarodowej Komisji Badającej sprawę autentyczności objawień w Medjugorie. 26 czerwca 2012 roku papież Benedykt XVI mianował go regensem Penitencjarii Apostolskiej.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję