Reklama

Niedziela Częstochowska

Kocham Kościół

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W moim ponad 50-letnim życiu kapłańskim niejeden raz słyszałem słowa: „Kocham Kościół”. Wypowiadali je kapłani, którzy oddawali swoje życie na służbę Kościołowi, ale także osoby świeckie, bardzo z nim związane. Mamy w „Niedzieli” szczęście spotykać takich Czytelników, dzielących się swoją miłością do Chrystusa i Kościoła, a jako były redaktor naczelny tego katolickiego tygodnika jestem dumny, że możemy dostarczać Czytelnikom treści pomnażających tę miłość, także miłość do Ojczyzny.

Stwierdzenie „Kocham Kościół” nie jest zbyteczne. Zasługuje on bowiem na miłość, ponieważ jest dziełem Chrystusa. Zbudował go na skale, którą stanowił Piotr, i powiedział, że bramy piekielne go nie przemogą. Taki Kościół trwa od 2 tys. lat, głosząc Chrystusa i Jego Ewangelię. Nie ma Kościoła bez Chrystusa i Chrystusa bez Kościoła. To jest jedno wielkie RAZEM. Dlatego jako wyznawcy Chrystusa musimy także miłować Kościół, bo On jest z nim integralnie związany. Mówi się nawet, że Kościół jest idącym przez dzieje Chrystusem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kościół żyje kapłaństwem Chrystusa. Święceń kapłańskich udzielano dawniej w uroczystość świętych Apostołów Piotra i Pawła, 29 czerwca. Ja również przyjmowałem w tym dniu święcenia kapłańskie. Jakże istotne jest, by każdy ksiądz, który staje się członkiem prezbiterium, miał świadomość Kościoła, którego będzie przecież legitymacją, z którym będzie nierozłącznie głęboko związany, którym będzie się cieszył, który będzie miłował!

Reklama

Gdy więc świętujemy uroczystość świętych Apostołów Piotra i Pawła, musimy popatrzeć na Kościół szerzej, a także przez pryzmat papieży. Tak niedawno jeszcze miejsce św. Piotra zajmował św. Jan Paweł II – nasz rodak. Mocno wtedy czuliśmy wielkie nauczanie Kościoła, które nam przekazywał swoim życiem, swoją wielką miłością. Kościół jest niezwykle bogaty i piękny. Kiedy św. Jan XXIII otwierał sobór, mówiło się wtedy: „Ecclesia semper reformanda” – Kościół musi być ciągle odnawiany. Papież chciał go pokazać w jego pięknie i blasku. I rzeczywiście, dzięki Vaticanum II za sprawą Ducha Świętego Kościół został odnowiony i mimo różnych trudności oraz ataków szatańskich jest nadal żywym i otwartym na człowieka świadkiem Jezusa Chrystusa.

Kościół jest nadzieją dla świata. Jest to nadzieja w wymiarze globalnym, ale i tym osobistym, rodzinnym. Dlatego warto pogłębić swoją refleksję w uroczystość dwóch Apostołów o wyjątkowych zasługach dla Kościoła, wielkich świadków wiary i dążyć do tego, by Kościół stawał się w naszym życiu czymś naprawdę ważnym. Kościół jest mój. To środowisko, w którym wzrastam i dojrzewam do obcowania z Bogiem. W nim jest moja jedyna nadzieja.

2015-06-25 13:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Klucz świętości

Niedziela toruńska 23/2018, str. I

[ TEMATY ]

kapłaństwo

kapłani

SAI

Kapłani podczas Mszy św. w sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II

Kapłani podczas Mszy św. w sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II

Najskuteczniejsza droga nowej ewangelizacji to świętość – mówił bp Wiesław Śmigiel podczas diecezjalnych obchodów Dnia Świętości Kapłańskiej przypadającego w święto Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Konkurs fotograficzny na jubileusz 900-lecia

2024-04-24 19:00

[ TEMATY ]

konkurs fotograficzny

diecezja lubuska

Bożena Sztajner/Niedziela

Do końca sierpnia 2024 trwa konkurs fotograficzny z okazji jubileuszu 900-lecia utworzenia diecezji lubuskiej. Czekają atrakcyjne nagrody.

Konkurs jest przeznaczony zarówno dla fotografów amatorów, jak i profesjonalistów z wszystkich parafii naszej diecezji. Jego celem jest uwiecznienie śladów materialnych pozostałych po dawnej diecezji lubuskiej, która istniała od 1124 roku do II połowy XVI wieku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję