Coraz więcej trudności sprawiają współczesnemu katolikowi takie prawdy wiary, jak np. prawda o życiu wiecznym i o zmartwychwstaniu ciał. Ilu ludzi deklarujących się jako chrześcijanie podpisałoby się
pod słowami: "Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc, i w śmierci należymy do Pana"
(Rz 14, 7-8).
Słowa św. Pawła wskazują na najbardziej podstawowy sposób rozumienia sensu jednostkowego życia w każdym, najdrobniejszym jego przejawie. Wskazują jednoznacznie i bezwyjątkowo na perspektywę, z jakiej
trzeba spostrzegać siebie, własne życie ze wszystkim, co się na nie składa, życie innych ludzi i wreszcie kres własnego życia, własną śmierć, a także śmierć innych, także tych najbliższych, najbardziej
kochanych. Ilu jednak współczesnych chrześcijan myśli o śmierci własnej i śmierci swoich bliskich jako o "powrocie do domu Ojca"? "Uradowałem się, gdy mi powiedziano: Pójdziemy do domu Jahwe" (Ps 122).
Ilu deklarujących wiarę zna Pismo Święte, czyta je, przejmuje się nim w takim chociażby stopniu, jak różnego rodzaju poradnikami zdrowia fizycznego, powodzenia w interesach itp.
Pomóż w rozwoju naszego portalu