Reklama

Niedziela Przemyska

Ofiary Katynia i Smoleńska nie mogą być zmarnowane

Ponad 250 ofiar NKWD oraz 96 osób tragicznie zmarłych pod Smoleńskiem upamiętnia pomnik na dziedzińcu kościoła pw. Chrystusa Króla w Jarosławiu. Tam 10 kwietnia br., w 75. rocznicę zbrodni katyńskiej oraz 5. rocznicę katastrofy smoleńskiej, mieszkańcy miasta uczcili pamięć o tych tragicznych wydarzeniach. Mszy św. przewodniczył bp Stanisław Jamrozek

Niedziela przemyska 17/2015, str. 3

[ TEMATY ]

rocznica

Małgorzata Młynarska

Zofia Rutkowska podzieliła się ze zgromadzonymi bolesnymi wspomnieniami rodzinnymi

Zofia Rutkowska podzieliła się ze
zgromadzonymi bolesnymi wspomnieniami
rodzinnymi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rodziny ofiar i cała Polska mają prawo do prawdy o tym, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 r. – mówił w homilii bp Stanisław Jamrozek podczas uroczystości katyńsko-smoleńskich, jakie odbyły się 10 kwietnia br. w Jarosławiu.

Uroczystości religijno-patriotyczne związane zarówno z 75. rocznicą zbrodni katyńskiej, jak i 5. rocznicą tragedii smoleńskiej zgromadziły w kościele pw. Chrystusa Króla w Jarosławiu przedstawicieli Rodzin Katyńskich, Rodzin Smoleńskich, Sybiraków, przedstawicieli Parlamentu RP, władz samorządowych miasta i powiatu, służb mundurowych oraz liczne grono młodzieży i mieszkańców miasta. Mszy św. w intencji pomordowanych w więzieniach NKWD oraz w intencji tych, którzy 10 kwietnia 2010 r. zginęli w katastrofie rządowego tupolewa pod Smoleńskiem, przewodniczył bp Stanisław Jamrozek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W homilii Ksiądz Biskup zaznaczył, że Katyń był wielkim doświadczeniem dla polskiego narodu, a mord dokonany na tysiącach polskich oficerów był wynikiem odejścia sprawców od Boga i budowania nie na trwałych fundamentach, ale na własnych ambicjach. – Problem zabijania wynika z tego, że człowiek nie słucha Pana Boga i głosu swego sumienia tylko zdaje się na siebie, słuchając i promując jedynie siebie. Ten zaś, kto odwraca się od Boga i polega tylko na sobie jest zdolny do największych zbrodni – mówił bp Jamrozek. Odnosząc się do wydarzeń sprzed 75 lat Ksiądz Biskup zwrócił uwagę na bezwzględność oprawców wobec ofiar, których ciała po śmierci wrzucano bez szacunku do dołów śmierci w Charkowie, Katyniu, Miednoje, Kuropatach, Bykowni i wielu innych wciąż jeszcze nieznanych miejscach. Podkreślił też, że siła kłamstwa, choć wydaje się potężna, jest niczym wobec potęgi prawdy, która nawet zamknięta w grobie wychodzi na jaw i tryumfuje. Nawiązując do 5. rocznicy katastrofy pod Smoleńskiem bp Jamrozek zaznaczył, że wspomnienie tego bolesnego dla Polski i Polaków wydarzenia jest wyrazem solidarności z tymi, którzy zginęli, wezwaniem do modlitwy za nich i osierocone rodziny, ale także jest okazją do głębszej refleksji nad sensem życia i nieuchronnym przemijaniem. Dlatego zachęcał do wierności Bogu i Jego przykazaniom oraz modlitwy za tych, którzy zginęli. Prosił, aby sensu wydarzeń, których nie do końca człowiek jest w stanie zrozumieć, szukać w Bogu. Bp Jamrozek stwierdził, że nam Polakom nie wolno zapomnieć ani o tragedii katyńskiej, ani o tym, co wydarzyło się pięć lat temu pod Smoleńskiem. Jednocześnie wyraził nadzieję, że przyjdzie taki czas, kiedy tragedia smoleńska zacznie łączyć Polaków a nie dzielić i poczucie wspólnoty zostanie odbudowane. Podkreślił, że w sprawie katastrofy smoleńskiej jest dużo niewiadomych i dlatego rodziny oraz Polska mają prawo do prawdy o tym, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 r. Zaznaczył też, że ofiara, jaką złożyli zarówno zamordowani w Katyniu, jak i ci, którzy zginęli w katastrofie pod Smoleńskiem, nie może pójść na marne.

Reklama

Na zakończenie Eucharystii ks. prał. Andrzej Surowiec, archiprezbiter jarosławski zauważył jak ważny jest udział młodzieży w uroczystościach rocznicowych: – To bardzo budujący obraz dający nadzieję, że w młodym pokoleniu jest wielkie przywiązanie do wartości i że chcą budować naszą Ojczyznę łącząc sprawy tradycji narodowej z tradycją religijną, z głęboką wiarą.

Uroczystości w Jarosławiu zakończył Apel Poległych, Salwa Honorowa Kompanii Reprezentacyjnej WP oraz złożenie kwiatów pod Pomnikiem Katyńsko-Smoleńskim, gdzie głos zabrał m.in. burmistrz Waldemar Paluch, a bolesnymi wspomnieniami rodzinnymi podzieliła się Zofia Rutkowska, przewodnicząca przemyskiego koła Stowarzyszenia Ofiar Rodzin Katynia Polski Południowej, której NKWD zamordowało ojca.

Na pomniku, który jest świadectwem skrytobójczych mordów systemu stalinowskiego dokonanego na Polakach, a także hołdem wobec zesłanych na Syberię i pomordowanych w innych miejscach ZSRS wyryto nazwiska żołnierzy, policjantów i urzędników z powiatów jarosławskiego i lubaczowskiego oraz oficerów i żołnierzy z Garnizonu „Jarosław”. W fundamentach pomnika znajdują się urny z ziemią z cmentarzy, gdzie spoczywają ofiary Golgoty Wschodu. Po tragedii smoleńskiej pomnik został uzupełniony o dodatkowe elementy – symbolizujące dwa urwane skrzydła samolotu Tu-154M, na których umieszczono nazwiska 96 ofiar.

2015-04-23 11:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Lepa: Za mało mówimy o heroizmie Polaków

[ TEMATY ]

rocznica

Powstanie Warszawskie

BOŻENA SZTAJNER

Za mało mówimy o heroizmie Polaków. Nie każdy naród może pochwalić się tak heroiczną postawą swoich rodaków - zauważył biskup senior Adam Lepa w łódzkiej archikatedrze w 73. rocznicę Powstania Warszawskiego. W swojej homilii duchowny mówił m.in. o godności, otwartości, bohaterstwie i heroizmie Polaków oraz o tym, że Polska jest sercem i duszą Europy.

Bp Adam Lepa sprawował dziś Eucharystię w intencji Ojczyzny, poległych powstańców, bohaterów oraz tych, którym obecnie brak odwagi, by mówić prawdę o Polsce i Polakach. W homilii skierowanej do wiernych kapłan podkreślał, że jest wiele sygnałów płynących z zagranicy, że jesteśmy gościnnym i otwartym narodem, niestety często przekaz medialny jest zupełnie inny.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Stań przed Bogiem taki, jaki jesteś

2024-04-24 19:51

Marzena Cyfert

O. Wojciech Kowalski, jezuita

O. Wojciech Kowalski, jezuita

W uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski, wrocławscy dominikanie obchodzą uroczystość odpustową kościoła i klasztoru.

Słowo Boże podczas koncelebrowanej uroczystej Eucharystii wygłosił jezuita o. Wojciech Kowalski. Rozpoczął od pytania: Co w takim dniu może nam powiedzieć św. Wojciech?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję