Reklama

Aspekty

Poznajemy losy lubuskich Żołnierzy Wyklętych

Z Markiem Budniakiem, historykiem, rozmawia ks. Adrian Put

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 8/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

żołnierze wyklęci

Ks. Adrian Put

Marek Budniak

Marek Budniak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. ADRIAN PUT: – Od kilku lat dzień 1 marca obchodzimy jako Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Z niemałą satysfakcją przyznaję, że dzięki Panu nasz tytuł jest jedyną gazetą w regionie, która systematycznie przybliża Czytelnikom dzieje lubuskich Żołnierzy Wyklętych. Proszę przybliżyć Czytelnikom „Niedzieli” – „Aspektów”, jak rozpoczęła się Pana przygoda z Wyklętymi?

MAREK BUDNIAK: – Problematyką zbrojnej opozycji antykomunistycznej po II wojnie światowej interesowałem się od wielu lat. W czasie studiów, w końcu lat 70., po raz pierwszy spotkałem się z pełnym wykładem historii PRL. Wówczas nie akceptowałem obraźliwego, pełnego pogardy języka, naszpikowanego propagandowymi frazesami ukazującymi Armię Krajową, Narodowe Siły Zbrojne, Konspiracyjny Związek Harcerstwa Polskiego i dziesiątki innych organizacji jako przestępcze związki. Nie wolno było publikować wspomnień tych, którzy ocaleli, przeżyli ciężkie więzienia. Temat był wyklęty. Ale jako historycy wiedzieliśmy, że to nieuczciwe, niesprawiedliwe. Należało mieć nadzieję, że prawda historyczna zwycięży. Tak też się stało po upadku komunizmu. Chociaż i teraz w wolnej Polsce nie wszyscy są gotowi na przyjmowanie pełnej prawdy. Mamy na szczęście Instytut Pamięci Narodowej i wielu historyków prowadzących obiektywne badania, przywracające narodowi ich najlepszych synów. Moja przygoda z Wyklętymi rozpoczęła się od majora Hubala, ponieważ jemu właśnie poświęciłem swój pierwszy felieton w cyklu „Bóg. Honor. Ojczyzna” w „Aspektach”. Było to prawie dwa lata temu. W sensie symbolicznym to właśnie on był pierwszym Wyklętym – wierny do końca złożonej przysiędze, obrońca Ojczyzny. To właśnie Ksiądz Redaktor namówił mnie do podjęcia próby pisania o lubuskich Żołnierzach Wyklętych. Wiedziałem, że będzie to trudne, ale spróbowałem i dzisiaj jestem Księdzu bardzo wdzięczny. To wielka sprawa móc odkrywać ludzi, o których nie miał się dowiedzieć świat.

– Źródła odkrywane w Instytucie Pamięci Narodowej muszą szokować. Co najbardziej uderza z lektury pism aparatu bezpieczeństwa?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Instytut Pamięci Narodowej został powołany w 1998 r., aby gromadzić dokumenty ukazujące zbrodnie przeciwko narodowi polskiemu, którymi autorami byli nie tylko Niemcy, ale również komuniści. Zadaniem instytutu jest również ściganie winnych tych zbrodni i postawienie ich przed sądem.
Jeśli chodzi o Żołnierzy Wyklętych (1944-56), w zbiorach IPN znajdujemy akta spraw prowadzonych przez powiatowe i wojewódzkie urzędy bezpieczeństwa publicznego, protokoły rozpraw wojskowych sądów rejonowych, wyroki, protokoły z wykonania kary śmierci, ostanie listy do skazanych, prośby do Bieruta o łaskę darowania kary śmierci (często pisane przez najbliższych) i najczęściej negatywne odpowiedzi z adnotacją, żeby wyrok wykonać natychmiast. W przypadku, gdy skazany otrzymywał wyrok więzienia, znajdujemy dużo informacji na temat jego przebiegu aż do wyjścia na wolność. Wśród dokumentów znajdujemy również postanowienia sądowe z lat 90. o unieważnieniu wyroków i rehabilitacji skazanych. Jednak nie dotyczy to wszystkich. W wielu przypadkach nie miał kto dotychczas wystąpić z wnioskiem do sądu o rehabilitację. Najczęściej robią to członkowie rodzin. Moim zdaniem to zaniedbanie naszego państwa, które nie przyjęło właściwego prawa dla powszechnego zadośćuczynienia Niezłomnym, którzy zostali pozbawieni życia przez komunistów.
W dokumentach ubeckich najbardziej porusza mnie, kiedy zauważam, jak w trakcie kolejnych przesłuchań oskarżony powoli traci umiejętność składania własnego podpisu w protokole – literki się rozjeżdżają, są trzęsące, musi to świadczyć o brutalności oficera śledczego. Równie poruszające są zawsze listy matek i ojców, pytających sędziego wojskowego, czy ich synowie jeszcze żyją, nie mając świadomości, że wyrok wykonano dwa, trzy lata wcześniej – nigdy nie informowano rodziny o wykonaniu kary śmierci. W żadnych z dotychczas przebadanych akt nie znalazłem informacji o miejscu pochówku zwłok rozstrzelanych.

– Co możemy na dzień dzisiejszy powiedzieć o lubuskich Żołnierzach Wyklętych? Co już wiemy, ile jeszcze jest do odkrycia przed nami?

– Wiedza na ich temat wcale nie jest mała. Zawdzięczamy to przede wszystkim dr. Bogdanowi Biegalskiemu, który prowadził badania w latach 1989 – 2010. Fundamentalne znaczenie mają jego praca doktorska wydana w 1999 r., zatytułowana „Organizacje podziemne na Środkowym Nadodrzu w latach 1945-1956”, oraz publikacja pt. „Wykaz organizacji konspiracyjnych działających na terenie Środkowego Nadodrza w latach 1945-1956”. Stanowią one niejako mapę drogową dla każdego badacza dziejów lubuskich Żołnierzy Niezłomnych. W moich badaniach zainteresowałem się tymi, którzy zostali skazani przez wojskowe sądy rejonowe na kary śmierci. Staram się na podstawie akt sądowych i aparatu bezpieczeństwa ustalić jak najwięcej informacji i faktów na ich temat. Próbuję w dokumentach, w których są uznani „za bandytów i zwyrodnialców”, odnaleźć ślady ich bohaterstwa i honoru oraz wierności Ojczyźnie i Bogu. Te badania będą trwały jeszcze miesiącami. Przyglądam się bardzo staranie każdemu skazanemu, aby jak najlepiej zrozumieć jego postępowanie oraz poznać osobiste motywy tak heroicznych wyborów. Większość z tych osób sama zbudowała sobie pomnik. Chodzi o to, aby to udowodnić.

Reklama

– Duży artykuł naukowy o Wyklętych ma się ukazać w kolejnym roczniku naszego Archiwum Diecezjalnego. Co będziemy mogli tam przeczytać?

– Artykuł jest podsumowaniem rocznego etapu badań. Z przyczyn wydawniczych zamknąłem go we wrześniu ubiegłego roku. Nadal jednak je prowadzę. Głównym celem stało się opublikowanie pełnej listy osób skazanych na kary śmierci za działalność przeciwko „władzy ludowej” na ziemi lubuskiej w latach 1945-55 z uwzględnieniem wszystkich informacji, do jakich miałem dostęp we wstępnej kwerendzie archiwalnej. Przy każdym skazanym wskazałem m.in. nazwisko sędziego wydającego wyrok śmierci. Nakreśliłem również tło historyczne i uwarunkowania prawno-polityczne, w jakich funkcjonowały wojskowe sądy rejonowe. W drugiej części artykułu przedstawiam sześciu pierwszych straconych, którzy pochodzili z Zielonej Góry, Gorzowa, Nowej Soli. Staram się jak najbardziej precyzyjnie i szczegółowo opisać wyniki moich badań, dotyczących tych osób. Jest ich na razie tylko sześć, ale będą następne w kolejnych publikacjach.

– Coroczne obchody Dnia Żołnierzy Wyklętych są dobrą okazją do przypomnienia narodowi, jak wiele zawdzięczamy Niezłomnym. Jak z tą świadomością jest wśród mieszkańców naszego regionu?

– Ta świadomość bardzo się zmienia na korzyść. W wielu miejscowościach obserwujemy coś, co przypomina pospolite ruszenie po okresie „wielkiej smuty”. Najczęściej są to ruchy oddolne. Szczególnie cieszy fakt, że to właśnie młodzi ludzie z zainteresowaniem i szacunkiem przyjmują treści o Żołnierzach Wyklętych. Od dłuższego czasu w całej Polsce obserwujemy swoisty fenomen stadionowy, polegający na prezentacji najróżniejszych projektów malarsko-artystycznych w wielkich rozmiarach, których bohaterami są Wyklęci. Mamy również w naszych miastach coraz więcej pięknej grafiki historycznej, która nadaje ulicom niesamowity nastrój. Przedstawiciele władz oczywiście również wpisują się w to narodowe święto. Od roku są w Zielonej Górze skwer, pomnik, rondo noszące imiona sztandarowych Wyklętych. Dla wielu polityków jest to naprawdę bardzo ważne święto, np. poseł Jerzy Materna już od kilku lat z wielkim zaangażowaniem popularyzuje wiedzę na temat Niezłomnych, organizując dla młodzieży w wielu miastach naszego województwa pokazy filmowe. Z biegiem czasu będzie przybywało wiedzy na temat lubuskich Wyklętych, dlatego powinniśmy przede wszystkim zadbać o przywracanie pamięci o nich.

– Już za tydzień kolejny Dzień Żołnierzy Wyklętych. Jakie inicjatywy są podejmowane w naszym regionie, aby właściwie uczcić to święto?

– Mogę jedynie powiedzieć o tych, o których coś wiem. W zielonogórskiej konkatedrze 1 marca o godz. 11 Ksiądz Biskup odprawi Mszę św. w intencji lubuskich Żołnierzy Niezłomnych, ofiar reżimu komunistycznego, następnie odbędzie Marsz Pamięci Niezłomnych, a pod pomnikiem Żołnierzy Wyklętych zostaną złożone kwiaty i zapalone znicze. Odbędzie się również Bieg Pamięci Wyklętych „Wilczym Tropem”, w godzinach wieczornych planowany jest 2. Marsz Pamięci Wyklętych. W tym dniu w Zielonej Górze ma się odbyć się kilka innych wydarzeń, ale nie znam szczegółów. W kolejnych dniach marca młodzież szkół ponadgimnazjalnych Nowej Soli, Krosna Odrzańskiego, Sulechowa, Świebodzina, Międzyrzecza, Żar, Żagania, Sulęcina, Słubic, Zielonej Góry zostanie zaproszona do obejrzenia następujących filmów: „Generał Nil”, „Inka”, „Dzieci kwatery Ł”. Po projekcji „Dzieci kwatery Ł” planujemy spotkanie z autorem filmu Arkadiuszem Gołębiewskim. Organizatorem głównym tego przedsięwzięcia jest poseł Jerzy Materna, który zaprosił mnie do współpracy. Poza tym społeczności lokalne organizują również okazjonalne obchody.

– Czy Wyklęci – Niezłomni mogą nas dzisiaj czegoś nauczyć?

– Uczą nas miłości Ojczyzny, wierności, odwagi, wytrwałości, męstwa, szlachetności, szacunku do religii, umiejętności przyjmowania cierpienia, pokory. Uczą nas tego, co w człowieku najpiękniejsze...

– Bardzo często to byli młodzi ludzie. Czy pośród lubuskich Wyklętych jest ktoś, kogo można szczególnie polecić młodzieży jako wzór cnót obywatelskich?

– Wszyscy, których losy poznałem, byli stosunkowo młodzi. Każdego z nich cechowały szczególne przymioty obywatelskie, ale moim zdaniem postacią najbardziej wybijającą się jest siedemnastolatek z Nowej Soli Alojzy Piaskowski – drużynowy Konspiracyjnego Związku Harcerstwa Polskiego. Mając piętnaście lat, walczył z Niemcami jako żołnierz AK. Po wojnie wstąpił do KZHP po to, aby kontynuować walkę z nowym okupantem Polski. Przypłacił to życiem. Został rozstrzelany przez pluton egzekucyjny w więzieniu we Wrocławiu 14 stycznia 1947 r. Mógł wybrać inną drogę, jak wielu jego rówieśników. On uznał, że obowiązkiem względem Ojczyzny jest walka o jej wolność.

– Wcześniej byli zapewne autorzy, którzy podejmowali ten temat w naszym regionie. Ja jednak chcę bardzo szczególnie podziękować Panu za to odkrywanie lubuskich Wyklętych, dzielenie się owocami tych badań na naszych łamach. Ufam, że dalej będziemy mogli poznawać dzieje tych szczególnych Bohaterów.

– Ja również dziękuję Księdzu Redaktorowi za to, że z taką życzliwością i otwartością traktuje Żołnierzy Wyklętych. Jest bardzo wiele ważkich tematów, które podejmują „Aspekty”, i cieszy to, że jest również w nich miejsce na historię pisaną przez tych wielkich Polaków.

2015-02-19 11:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawa: uczczono mjr. Hieronima Dekutowskiego ps. „Zapora”

W Warszawie upamiętniono 70. rocznicę stracenia mjr. Hieronima Dekutowskiego „Zapory”, żołnierza Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, cichociemnego, legendarnego żołnierza powojennego antykomunistycznego podziemia niepodległościowego oraz jego podkomendnych. Uroczystości rozpoczęły się Mszą św. w katedrze polowej Wojska Polskiego, a następnie były kontynuowane na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach, przy Panteonie Mauzoleum Żołnierzy Niezłomnych.

7 marca 1949 r. w Warszawie wykonano karę śmierci na Hieronimie Dekutowskim oraz 6 jego byłych podkomendnych: kpt. Stanisławie Łukasiku „Rysiu”, ppor. Romanie Grońskim „Żbiku”, por. Jerzym Miatkowskim „Zawadzie”, por. Tadeuszu Pelaku „Junaku”, por. Edmundzie Tudruju „Mundku”, por. Arkadiuszu Wasilewskim „Białym”.

CZYTAJ DALEJ

Roxie Węgiel: Wiara w Boga wyznacza mi kierunek życia

2024-03-26 09:42

[ TEMATY ]

koncert pasyjny

Mat.prasowy/Pasja

Roxie Węgiel

Roxie Węgiel

Już 29.03.2024r. na antenie głównej Polsatu o godzinie 20:00 będzie miała miejsce emisja wyjątkowego widowiska. „Pasja. Misterium Męki Pańskiej” to program muzyczny, na który składa się rejestracja 12 pieśni pasyjnych w wykonaniu znanych polskich artystów m.in. Roksany Węgiel, dla której udział w tym wydarzeniu będzie osobistym przeżyciem.

Ilustracją dla występujących artystów będą fragmenty Misterium Męki Pańskiej odegrane w przepięknej scenerii Dróżek Kalwaryjskich przez braci z klasztoru Ojców Bernardynów i wiernych, którzy zwyczajowo biorą udział w tych corocznych celebracjach na Dróżkach Kalwarii Zebrzydowskiej. Misterium opisuje pojmanie, osądzenie, drogę krzyżową i ukrzyżowanie Jezusa i jest co roku odgrywane w Wielkim Tygodniu w Kalwarii Zebrzydowskiej, a jego tradycja sięga początków XVII wieku.

CZYTAJ DALEJ

Wielki Czwartek [Wideo]

2024-03-28 17:07

Materiał prasowy

Rozpoczynamy Triduum Paschalne. Do wspólnego przeżywania tego czasu zapraszają Krzysztof Garczarek i Krzysztof Bagiński, czyli Organiści po godzinach. Gościnnie wspomaga ich ks. Mariusz Szypa - dyrektor Wydziału Katechetycznego Archidiecezji Wrocławskiej, a także Ceremoniarz Archikatedralny. W pierwszym odcinku specjalnym - poświęconym Wielkiemu Czwartkowi oraz jego wieczornej liturgii.

Zapraszamy do oglądania i posłuchania podcastu pod linkiem poniżej, oczywiście pod patronatem medialnym Niedzieli Wrocławskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję