Reklama

Wiadomości

Rosyjski oręż oraz intrygi zgubiły Polaków

Kiedy 17 kwietnia 1794 r. wybuchło w Warszawie powstanie, miało już za sobą wzniosłe chwile przysięgi Kościuszki na krakowskim Rynku (24 marca), słynną bitwę pod Racławicami (4 kwietnia), a przed sobą – krwawe boje i legendę pierwszego z trzech wielkich powstań narodowych Polaków

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tadeusz Kościuszko podjął walkę, gdy kraj znajdował się w bardzo ciężkim położeniu, złamany dwoma rozbiorami, okupowany przez potężną Rosję. Ale w ocenie Kościuszki najgorsze było bierne uleganie obcej przemocy.

Jego ideą było sformowanie armii, w której szeregach walczyć będą Polacy wywodzący się ze wszystkich warstw społeczeństwa. Chciał reform politycznych i społecznych, „aby lud czuł, że bijąc się przeciw nieprzyjacielowi, znajduje w tym polepszenie losu swego”. To była recepta na przetrwanie narodu. Jak zakładał Kościuszko, z czasem do wojska będzie napływać coraz więcej ochotników, aż osiągnie siłę wystarczającą do oswobodzenia kraju.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Cienie i blaski

Kościuszko nie miał wielkiego poparcia wśród ogółu szlachty. Niemało było sceptyków, którym nie spodobały się zapowiedzi reform społecznych. Nie chcieli wysyłać do wojska chłopów ze swoich włości. Część społeczeństwa była obojętna wobec apeli Naczelnika. Z planowanych 300 tys. ludzi udało się powołać do wojska 150 tys. Ogromnym problemem był brak zasobów materialnych, m.in. broni. Wprawdzie armia, ożywiona duchem patriotycznym z okresu Konstytucji 3 Maja, biła się dzielnie, ale przeciwnik dysponował doborowymi, ogromnymi liczebnie wojskami i świetnymi dowódcami. U nas, prócz Kościuszki i gen. Jana Henryka Dąbrowskiego, nie było generałów wielkiego formatu.

Insurekcja objęła swym zasięgiem m.in. Kraków, Warszawę, Wilno, Wielkopolskę. Do pierwszego starcia z wrogiem doszło pod wsią Racławice 4 kwietnia 1794 r. Wojska nieprzyjaciela, które zajęły korzystniejsze pozycje na wzgórzu, ostrzeliwały powstańców ogniem artyleryjskim. Kiedy szala zwycięstwa zaczęła przechylać się na stronę rosyjską, Kościuszko poprowadził osobiście oddział kosynierów i swą piechotę do ataku wręcz na stanowiska wojsk przeciwnika. Ten atak zadecydował o zwycięstwie, które miało olbrzymie znaczenie moralne. Bohaterem bitwy został chłop Wojciech Bartos. Mianowano go oficerem, nadano mu nazwisko Głowacki oraz przekazano ziemię na własność (został on śmiertelnie ranny w bitwie pod Szczekocinami 6 czerwca 1794 r.).

Reklama

Wieść o zwycięstwie szybko rozeszła się po kraju. Największe wrażenie wywarła w Warszawie, gdzie stacjonował silny garnizon rosyjski. Do wybuchu powstania w stolicy doszło 17 kwietnia 1794 r. Na jego czele stanął szewc Jan Kiliński. Dzięki zapałowi mieszczaństwa i pospólstwa Warszawa po ciężkiej dwudniowej walce zdołała się wyzwolić. Kilka dni po insurekcji warszawskiej podobne wypadki nastąpiły w Wilnie. Rewolucjonistami dowodził tam Jakub Jasiński.

7 maja 1794 r. został uchwalony uniwersał połaniecki, na mocy którego chłopów otoczono opieką rządu. Ci, którzy zaciągnęli się do wojska polskiego, zostali zwolnieni z odrabiania pańszczyzny na okres swojej służby. 2 maja Kościuszko wydał odezwę do całego narodu, gdy dowiedział się, że Rosja podburza włościan przeciw panom. Podkreślał wówczas, że „chytrość moskiewskich intryg gubiła zawsze Polaków”.

Nierówne zmagania

Kościuszko w czasie powstania nie uniknął błędów. Nie przewidział współdziałania prusko-rosyjskiego. Pod Szczekocinami 6 czerwca siły pruskie, dowodzone przez króla pruskiego Fryderyka Wilhelma II, zmiażdżyły wojska powstańcze.

Kościuszko zarządził odwrót ku Warszawie, aby tam się bronić. Przez lipiec i sierpień 1794 r. stolica była oblegana przez wojska prusko-rosyjskie. Obrona Warszawy i zmuszenie nieprzyjaciela do odwrotu to wielki sukces sztuki wojennej Naczelnika. Był to zarazem sukces mieszczaństwa. W tym samym czasie powstanie wybuchło w Wielkopolsce. Ruszył tam z wojskiem gen. Jan Henryk Dąbrowski, ale – jak się okazało – przybył za późno. Tymczasem caryca Katarzyna II rzuciła na Warszawę nowe wojska dowodzone przez gen. Aleksandra Suworowa. Kościuszko, aby nie dopuścić do połączenia się armii gen. Iwana Fersena z armią Suworowa, zastąpił drogę Fersenowi pod Maciejowicami, gdzie 10 października poniósł porażkę. To był kolejny błąd Naczelnika. Pod Maciejowice nie powinien był iść z tak szczupłymi siłami. Ciężko rannego Kościuszkę zabrano z pobojowiska do niewoli rosyjskiej. Mimo że wojska powstańcze nie zostały rozbite, straciły wodza, co przesądziło o klęsce insurekcji. Rosjanie wkrótce zdobyli Warszawę; dokonali tam rzezi ludności Pragi. Po stłumieniu powstania doszło do ostatecznego rozbioru Rzeczypospolitej.

„Za mało nas tutaj, aby zwyciężyć, ale dość, aby zginąć z honorem” – mówił Tadeusz Kościuszko w Krakowie, obejmując jako naczelnik powstania najwyższą władzę wojskową i cywilną. Te słowa można by uznać za motto naszych powstań narodowych, gdyby nie fakt, że przecież dziś jesteśmy suwerenni i niepodlegli, a powstania stworzyły ciągłość idei niepodległościowej. Powstanie kościuszkowskie na pewno sprawiło, że nasze państwo schodziło z widowni z orężem w dłoni. Ginęło ze świadectwem żywotności, z wielkimi ideami, które przetrwały jego upadek.

2014-04-15 12:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kraków: powstanie film o obronie Krzyża Nowohuckiego

[ TEMATY ]

historia

Nowa Huta

Biuro Prasowe UMWM

Przy współpracy Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie powstaje film dokumentalny o wydarzeniach, które przeszły do historii jako obrona Krzyża Nowohuckiego. Aktualnie w ramach prac nad dziełem poszukiwani są bohaterowie i świadkowie tamtych dni oraz ich rodziny.

Krakowski filmowiec Bogumił Godfrejów, który był nominowany do Oscara za film krótkometrażowy „Męska sprawa” w 2001 r., szuka osób, które były bohaterami, świadkami lub w ich rodzinach zachowano pamięć o walce o krzyż oraz pacyfikacji Nowej Huty.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas w Sosnowcu przeprosił wiernych za każde zgorszenie, które kiedykolwiek spowodowali księża

2024-03-28 23:35

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

flickr.com/episkopatnews

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

- Kościelne postępowanie w bulwersującej sprawie sprzed miesięcy dobiega końca - powiedział abp Adrian Galbas SAC, administrator apostolski diecezji sosnowieckiej sede vacante. W czasie Mszy Wieczerzy Pańskiej, którą odprawił w sosnowieckiej bazylice katedralnej, przeprosił wiernych za każde zgorszenie, które kiedykolwiek spowodowali księża.

- Po podjęciu ostatecznych decyzji, zostanie o nich poinformowana opinia publiczna. Także w sprawie, która w ostatnich dniach spowodowała, że diecezja sosnowiecka znalazła się na czołówkach gazet, jestem zdeterminowany, by wszystko wyjaśnić i adekwatnie zareagować. Proszę przyjąć moje zapewnienie, że nic w tej, jak i w żadnej innej gorszącej sprawie, nie jest i nie będzie zbagatelizowane - powiedział.

CZYTAJ DALEJ

Wielki Czwartek we Wschowie z biskupem Tadeuszem

2024-03-28 22:04

[ TEMATY ]

Zielona Góra

fara Wschowa

Krystyna Pruchniewska

Wschowa

Wschowa

Liturgii Wieczerzy Pańskiej w kościele pw. św. Stanisława we Wschowie przewodniczył biskup diecezjalny Tadeusz Lityński.

Zapraszamy do obejrzenia fotogalerii p. Krystyny Pruchniewskiej:

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję