Reklama

Wiara

Rozważania o wierze (4)

Jaka jest moja wiara?

Niedziela toruńska 47/2013, str. 4-5

[ TEMATY ]

wiara

Ks. Paweł Borowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Panie, dziękuję Ci za wiarę. Strzeż mojej wiary; spraw, aby wzrastała. Aby moja wiara była silna, odważna. I pomagaj mi w chwilach, kiedy jak Piotr i Jan muszę mówić o niej publicznie. Obdarz mnie odwagą
Modlitwa papieża Franciszka

Przypomnijmy sobie, że w dniu inauguracji 11 października 2012 r. Benedykt XVI uświadomił nam, że Kościół proponuje Rok Wiary, ponieważ uznaje to jako konieczne. Człowiek doświadcza bowiem w swym życiu pustki, „ale właśnie wychodząc od doświadczenia tej pustki – mówił – możemy odkryć na nowo radość wiary, jej życiowe znaczenie dla nas, mężczyzn i kobiet”. W liście apostolskim „Porta fidei”, który był dla nas zachętą do podjęcia zadań Roku Wiary, czytamy, że „podwoje wiary są dla nas zawsze otwarte”. Wkraczaliśmy więc w ten ważny okres życia Kościoła, czując się, za radą Benedykta XVI, zaproszonymi do autentycznego i nowego nawrócenia do Pana, jedynego Zbawiciela świata z pragnieniem, „aby ten Rok rozbudził w każdym wierzącym aspirację do wyznawania wiary w jej pełni”. Zwykle kończący się okres sugeruje konieczność dokonania bilansu. Przez wszystkie miesiące rozważaliśmy poszczególne artykuły Credo, aby podjąć refleksję, jak w ich świetle wygląda nasze życie. Dziś wypada nam – każdemu z osobna – przyjrzeć się swojej wierze, aby rozpoznać, czy wypełniły się w nas pragnienia i zamierzenia tego czasu.

Wiara? Co to takiego?

Przypomnijmy sobie, czym jest wiara. Bł. Jan Paweł II podkreślał, że wiara powinna angażować całą egzystencję człowieka, ponieważ jest ona w swej istocie „spotkaniem, dialogiem, komunią miłości i życia między wierzącym a Jezusem Chrystusem” („Veritatis splendor”, nr 88). Taka wiara kształtuje życie według Jezusowego wzoru, to znaczy w miłości Boga i bliźniego. Można więc powiedzieć, że kto jest bliżej Boga przez żywą wiarę, ten jest także bliżej człowieka. To właśnie taka wiara, która „zaczyna się od spotkania z Jezusem i dalej rozwija się w życiu przez małe codzienne spotkania z Nim” – jak mówi papież Franciszek – „czyni nas silnymi i radosnymi”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

26 sierpnia 2012 r., w dniu rozpoczęcia peregrynacji kopii Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w naszej diecezji, bp Andrzej Suski podkreślił, że Maryja przybywa do nas jako Królowa służby w przededniu Roku Wiary, by prowadzić nas drogą wiary. „Dzięki wierze znamy sens, wartość, kierunek i cel naszego życia – mówił Ksiądz Biskup. Dzięki tej wierze staramy się być ludźmi sumienia. Wiara przemienia nasze życie, broni je przed złem moralnym. Budzi w sercu radość, nadzieję i umacnia w miłości. Musi to być jednak „żywa wiara, przekładająca się na życie codzienne. Wiara całkowicie polegająca na Bogu, okazująca posłuszeństwo Jego woli”.

Reklama

Wystarczy wierzyć…

Ojciec Święty Franciszek przypomniał, że według słów Pana Jezusa: „Wystarczy mieć wiarę małą, ale prawdziwą, szczerą, by robić rzeczy po ludzku niemożliwe, nie do pomyślenia”. Zrozumiała to dobrze bł. Maria Karłowska, według której „wiara jest źródłem życia chrześcijańskiego i nadprzyrodzonego”. Dlatego pouczała, że od cnoty wiary należy zaczynać pracę nad życiem duchowym i chrześcijańskim, stosownie do słów Pisma Świętego, które mówi, że sprawiedliwy z wiary żyje. Dla błogosławionej wiara była „jej pewnością, bo wiedziała, komu uwierzyła” i w tej pewności uważała, że należy poddawać swój rozum wszystkim prawdom, jakich naucza Kościół, podkreślając, że „cień tajemnicy stanowi właśnie zasługę wierzenia”. Od siebie samej i swoich sióstr wymagała silnej wiary, która by przebijała w ich słowach i czynach i zachęcała, aby za pomocą „wszelkich możliwych środków siać, uprawiać i umacniać wiarę w duszach bliźnich”. Wymagała, aby siostry doskonale znały katechizm, żeby mogły „zaszczepiać wiarę innym, argumentami wiary pokonywać błędy religijne, spaczone pojęcia doprowadzać do prawdy wiary i jak najwięcej dusz pozyskać na łono Kościoła”, i nakazywała, żeby „siostry uczyły innych zasad wiary własnym życiem” (z pism bł. Marii Karłowskiej). Dla Matki Marii wiara była motywacją pokonywania trudów apostolskich i wytrwałego wypełniania woli Bożej w dziele zleconym jej przez Opatrzność.

Reklama

Jeśli nasza wiara będzie czysta – to nie będziemy dbać o to, co schlebia uczuciu lub szuka nadzwyczajności; jeśli będzie żywa i ożywiona miłością – to sprawi, że pobudką wszystkich naszych czynów stanie się miłość Boga i bliźniego; jeśli będzie mocna i niezachwiana jak skała – to dzięki niej będziemy trwać niewzruszeni wśród różnych burz życiowych; jeśli będzie mężna – to dzięki niej bez wahania podejmiemy się wielkich rzeczy dla Boga i zbawienia dusz, i sprawom tym szczęśliwie podołamy. Wtedy wiara będzie dla nas potężną i niezawodną bronią, którą będziemy się posługiwać, aby być światłem dla tych, którzy tkwią jeszcze w ciemnościach i w cieniu śmierci; by rozgrzewać tych, co są oziębli i spragnieni miłości; by darzyć życiem tych, co umarli przez grzech; a wreszcie, by oprzeć się diabłu i wszystkim wrogom zbawienia (wg św. Ludwika Marii Grignon de Montfort, „Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny”).

Wiara daje życie

„Ten, kto wierzy, ma życie wieczne, ma życie” – powiedział papież Franciszek. Słowa te są ważne dla nas szczególnie w listopadzie, kiedy pochylamy się nad grobami tych, którzy odeszli już do domu Ojca, kiedy wspominamy ich świadectwo wiary, dzięki któremu znalazło się tam dla nich miejsce. W tej listopadowej zadumie przy krzyżu, znaku wiary, umieszczonym na grobach naszych bliskich, w obliczu kończącego się Roku Wiary, spójrzmy – każdy i każda z nas – na swoją osobistą wiarę. Do takiego zastanowienia się nad wiarą zachęca nas papież Franciszek. Nawiązując do fragmentu z Dziejów Apostolskich (Dz 4, 13-21), w homilii podczas Mszy św. w Domu św. Marty papież wspomniał o Piotrze i Janie, którzy mimo nakazu arcykapłanów i faryzeuszy, aby nie mówić o Jezusie, trwali mocno w wierze i głosili Zmartwychwstałego. „Ich świadectwo – powiedział Ojciec Święty – skłania mnie do myślenia o naszej wierze. A jak jest z naszą wiarą? Czy jest mocna? Czy może czasami jest trochę słabowita, taka sobie? Kiedy przychodzą trudności, czy jesteśmy odważni jak Piotr, czy trochę letni? Piotr uczy nas, że wiary się nie negocjuje. Wiara – wyjaśnił papież – jest taka, jaką wyznajemy w Credo”. Bowiem „kiedy zaczynamy obcinać wiarę, negocjować wiarę, po trosze sprzedawać ją najlepszemu kupcowi, wchodzimy na drogę apostazji, niewierności Panu”. Niech te sugestywne pytania namiestnika Chrystusowego zapadną w nasze serca i skłonią nas do refleksji, jak pod koniec Roku Wiary widzimy swoją osobistą wiarę.

* * *

Świadectwo

Od najmłodszych lat wzrastałem wśród ludzi, którzy swoim życiem głoszą Dobrą Nowinę. Jednak wydaje mi się, że o ile można dawać świadectwo wiary, to samej wiary nikogo nie nauczymy. Do tego trzeba dojść samemu, otwierając się na łaskę Boga. Przychodzi taki czas w życiu, że trzeba świadomie, niezależnie od wychowania zastanowić się, czym jest wiara dla nas. Przyszedł i taki moment w moim życiu. Zadałem sobie pytanie, czy nie jestem letni, czy moje życie duchowe nie jest czasem spychane na dalszy plan przez przyziemne sprawy i codzienne troski. Świadome przyjęcie wiary nie było jedną, przełomową chwilą, ale jest ciągłym procesem, wciąż się nawracam. Po różnych doświadczeniach życiowych, odważyłem się w końcu świadomie powiedzieć: Jezu, bądź moim jedynym Panem! Choć często upadam, chcę stawiać Boga na pierwszym miejscu, chcę Mu w pełni zaufać, chcę otwierać się na Jego niepojętą miłość, chcę codziennie nad sobą pracować, dostrzegać dobro we wszystkim i żyć radością dziecka Bożego. Dziękuję Bogu za moją rodzinę i wszystkich ludzi, których postawił na mojej drodze, a których życie nie pozostawia złudzeń, że Bóg istnieje i tylko w Nim należy szukać oparcia. Wiara daje mi pocieszenie i oparcie w każdej chwili, a najbardziej wtedy, gdy jestem sam i na pomoc człowieka nie można już liczyć. Wiara daje pewność, że życie ma sens i niezależnie od tego, jak ciężkie chwile trzeba przeżyć na ziemi, czeka nas pełnia radości, nieporównywalnej z największym szczęściem, jakie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić. Moja wiara jest słaba, ale chcę dążyć do świętości, chcę dzielić się radością i uczyć się bezinteresownie kochać bliźnich. „Bóg jest miłością, miejcie odwagę żyć dla Miłości, Bóg jest miłością, nie lękajcie się”.
Grzesiek, 26 lat

2013-11-21 10:54

Ocena: +1 -4

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bez placebo

Prof. Herbert Benson z Harvard Medical School zauważył dziwną prawidłowość: wśród pacjentów chorych na AIDS, którzy nie praktykują modlitwy, stwierdzono trzy razy więcej zgonów niż wśród osób żywej wiary dotkniętych tą samą chorobą. W leczeniu AIDS specjalizuje się Centrum Medyczne California Pacific w San Francisco. Pewnego razu osoby należące do grupy modlitewnej przy pobliskim kościele – głównie studenci – postanowiły przekonać się o mocy modlitwy. Wybrano losowo dwudziestu pacjentów i podzielono ich na dwie dziesięcioosobowe grupy. Modlitwy o uzdrowienie wznoszono do niebios tylko za jedną z grup, jednak wszyscy wylosowani pacjenci byli pod baczną obserwacją lekarzy. A trzeba dodać, że żaden z pacjentów nie tylko nie wiedział, do której grupy został zaliczony, ale w ogóle nie miał pojęcia, że ktoś modli się za wybrańców.

CZYTAJ DALEJ

Postawiono zarzuty ks. Michałowi O.

2024-03-27 18:21

Adobe Stock

Prokuratura postawiła w środę zarzuty pięciu osobom w związku ze sprawą wykorzystania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. Wśród nich jest czterech urzędników resortu sprawiedliwości i „beneficjent funduszu” ks. Michał O. W ramach Funduszu ośrodkowi „Archipelag” miała zostać przyznana dotacja na kwotę blisko 100 milionów złotych.

- Ks. Michał O. działając wspólnie w porozumieniu z tymi urzędnikami, doprowadził do wypłaty tych środków. Tutaj istotną kwestią jest to, że działali wspólnie i w porozumieniu - poinformował dziś podczas konferencji rzecznik prasowy prok. Przemysław Nowak. Zapowiedział, że będą kierowane wnioski o tymczasowy areszt wobec trzech osób, a zebrany materiał dowodowy będzie analizowany pod kątem uchylenia immunitetu politykom. Powstające na warszawskim Wilanowie centrum terapeutyczne ma na celu pomoc ofiarom przemocy.

CZYTAJ DALEJ

Lublin. Światu potrzeba ludzi takich jak św. Józef

2024-03-28 11:02

Katarzyna Artymiak

W sanktuarium św. Józefa u ojców Karmelitów w Lublinie tradycyjnie odbył się odpust z racji uroczystości św. Józefa. Poprzedziła go nowenna, którą w tym roku poprowadził o. Paweł Baraniecki z lubelskiej wspólnoty. W dniu uroczystości miał miejsce akt poświęcenia się św. Józefowi, który złożyło w ciągu dnia co najmniej 600 osób oraz poświęcenie lilii, symbolu św. Józefa. Mszy św. odpustowej przewodniczył i okolicznościową homilię wygłosił ks. Emil Mazur, duszpasterz młodzieży i dyrektor Spotkań Młodzieży Archidiecezji Lubelskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję